Czyli oznacza, że Adolf nie chciał NWO na świecie...
Chciał, chciał.
Tylko w swoim wydaniu. Początkowo w wersji europejskiej.
Dokładnie Hitler chciał NWO we własnym wydaniu. Nie wiem, które gorsze? Z grubsza chyba to, które się "dzieje teraz", Hitler przynajmniej nie był zakonspirowany i pomimo swojej tyranii i miana największego zbrodniarza historii był jednak człowiekiem honoru. Jedno drugiego tutaj nie wyklucza.
Naziści byli czymś więcej niż zwykłym ruchem politycznym. Uważali siebie za najważniejszych, quasi-religijny nurt wywodzący się z tajnych orgaaizacji, mających TE SAME CELE, co grupy związane z Iluminatami i masonami. Sam Hitler mówił:
"Każdy, kto rozumie narodowy socjalizm jedynie jako ruch polityczny, nie wie o nim praktycznie nic. Jest on czymś więcej niż religia.: jest wolą stworzenia nowego człowieka".Jednym z pierwszych członków Niemieckiej Partii Robotniczej był Dietrich Eckart, o którym często mówi się jako o ideowym twórcy narodowego socjalizmu. Popierana przez brutalnych zbirów w brunatnych koszulach kapitana armii Ernsta Rohma i podniecana wystąpieniami antyżydowskimi i antybolszewickimi, raczkująca Niemiecka Partia Robotnicza przyłączyła się do rosnącej opozycji wobec rządu niestabilnej Republiki Wiemarskiej. Eckart, członek partii i Stowarzyszenia Thule zrozumiał, że Niemiecka Partia Robotnicza potrzebuje przywódcy.
"Potrzebujemy na czele człowieka, który nie przestraszy się huku karabinów maszynowych. Tłum musi zacząć robić w spodnie. Nie możemy wykorzystać żadnego z oficerów, bo ludzie już ich nie szanują. Najlepszy byłby robotnik umiejący przemawiać. [...] Nie musi mieć dużo rozumu. [...] Powinien być kawalerem - potem znajdziemy mu kobietę" - powiedział członkom partii w czasie zebrania w 1919 roku. No i ktoś taki szybko się znalazł. Eckart widział w Hitlerze powolnego przywódcę, jakiego szukał, i w niedługim czasie zaczął wprowadzać nowego członka do prawicowych kręgów monachijskiej społeczności i grup intelektualnych przyjaciół ze Stowarzyszenia Thule. W kwietniu 1920 roku Hitler zmienił nazwę partii na Nationalsozialistische Deutsche Arbeitpartei - Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotników, NSDAP.W tym samym roku partia kupiła za tajne fundusze wywiadu gazetę "Volkischer Beobachter" postawiła na jej czele Eckarta. Na początku 1923 roku "Volkischer Beobachter" zaczął wychodzić jako dziennik, zapewniając Hitlerowi przewagę nad wszystkimi niemieckimi partiami politycznymi - dziennik, za którego pośrednictwem mógł głosić ewangelię swojej partii. Od tego momentu nazistowska machina zaczęła niepowstrzymanie toczyć się naprzód.
Mimo jasnych wyrażonych zamiarów znacjonalizowania międzynarodowych korporacji przemysłowych i finansowych oraz ukrócenia ich potęgi Hitler nie miał większych problemów z uzyskaniem funduszy od korporacyjnych sponsorów, którzy widzieli w narodowym socjalizmie pożądaną alternatywę dla komunizmu. Właśnie bogaci biznesmeni z kół przemysłowych i bankowych Zachodu zapewnili Hitlerowi sukcesy. Kiedy w wyborach prezydenckich w 1932 roku Hitler przegrał z sędziwym bohaterem wojny, marszałkiem polnym Paulem von Hindenburgiem, 32 czołowych przedstawicieli kół gospodarczy, wśród nich Kruppowie, Siemensowie, Thyssenowie o Boschowie, podpisało petycję wzywającą Hindenburga do powierzenia Hitlerowi funkcji kanclerza Niemiec. Porozumienie o dopuszczeniu Hitlera do władzy zostało uzgodnione 4 stycznia 1933 roku. 30 stycznia tegoż samego roku prezydent Hindenburg mianował Hitlera kanclerzem. W tydzień później został podpalony gmach Reichstagu, o co oskarżono komunistów. Kilka dni później Hitler, na mocy rozporządzenia "o zwalczaniu niepokojów wśród ludności i w państwie", uzyskał władzę dyktatorską. Po śmierci 87-letniego Hindenburga 2 sierpnia 1934 roku Hitler połączył urząd prezydenta i kanclerza i ogłosił się wodzem naczelnym sił zbrojnych oraz przywódcą - Fuhrerem - całych Niemiec. Początkowo Hitler ograniczał ataki słowne do międzynarodowych bankierów, szczególnie Rothschildów. W przemówieniach wygłaszanych na początku lat 20-tych chwalił niemieckich przemysłowców, takich jak Krupp, potępiając równocześnie "chciwość Rothschilda, który finansuje wojny i rewolucje i wpędza ludzi w niewolnictwo zadłużenia, udzielając pożyczek".
10.06.1940 roku, kiedy sił alianckie wycofywały się na wszystkich frontach, ośmielony tym dyktator Włoch Mussolini przyłączył się do wojny Hitlera przeciw Francji i Wielkiej Brytanii. Francja padła w ciągu kilku tygodni, pozostawiając w rozpaczliwej sytuacji osamotnioną Wielką Brytanię. Równowaga siło została niebezpiecznie zachwiana, a międzynarodowi bankierzy zapewne zaczęli zastanawiać się nad skutkami popierania Hitlera.
Kiedy cały świat znalazł się w ogniu wojny, a prawie cała Europa w rękach Hitlera, międzynarodowi finansiści w końcu zrozumieli, że stworzyli Frankensteina - nie dającego się ujarzmić potwora. Demaskowanie komunizmu i przeciwstawianie się imperium japońskiemu ustąpiło miejsca mobilizacji przeciw człowiekowi, który zapowiedział zniszczenie tych, którzy zwykle zyskują na wojnie - masonów, Żydów oraz międzynarodowych bankierów.
Ciekawe jakby wojna potoczyła się inaczej i trwała dłużej to czy imperium Rothschildów i innych wielkich bankierów i finansistów przetrwałoby?