Skocz do zawartości


Zdjęcie

Świat to gówno


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
46 odpowiedzi w tym temacie

#1

Nicole-collie.
  • Postów: 783
  • Tematów: 25
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Od razu proszę mi wybaczyć ale jestem na dość niezłym rauszu, a to wszystko przez to, że nie potrafię pogodzić się z rzeczywistością.

To że jestem wstawiona (ale dość trzeźwa by móc wyrazić jakieś rozsądne poglądy) nie ma praktycznie żadnego znaczenia. Może przez to będę bardziej szczera. Prawda jest taka, że tego co teraz napisze nie odważyłabym się napisać. Z drugiej strony wszyscy starzy użytkownicy są dla mnie jak rodzina. Kocham Was dlatego postanowiłam to dziś napisać i mam nieodpartą chęć to zrobić.

Wiem, że nasze środowisko cechuje duża wrażliwość i możliwości patrzenia na różne rzeczy z zupełnie innej perspektywy niż inni. Mogę się powtarzać lub robić głupie błędy. Ale przysięgam że wszystko co tu napisze uznaje za świętą prawdę.

Chodzi o to, że każda istota ludzka ma pewne utopijne idee. Skoro jestem jedną z nich także mam jakieś idealistyczne spojrzenie na świat. W moim przypadku chodzi o miłość. Przekonałam się już, że dla ludzi myślących prosto i "logicznie" nie ma czegoś takiego jak miłość. Nawet jeśli myślą, że kochają to jest to pewne wypaczone pojęcie wyciągnięte z rodzinnego gniazda gdzie rodzice się nie kochają tylko znoszą wzajemnie. Uwierzcie mi utopijni koledzy i koleżanki- ich poczucie miłości nie jest w żaden sposób związane z prawdziwą miłością. To tylko bardzo realistyczne złudzenie gdyż dzieci uważają ów przyzwyczajenie za prawdziwą miłość. Większość z nas w to wierzy. Kiedy już się do siebie przyzwyczaimy- wtedy niby się w sobie zakochujemy. Nic bardziej mylnego. Miłość powinna być czymś najwyższym czym powinniśmy się kierować, jeśli oczywiście ta druga osoba jest tego godna. Czasem nawet wydaje nam się, że jeśli osoba nie jest tego godna, to warto byłoby ją zmienić, by mogła uwierzyć jak łatwe jest życie w utopii. Ale najczęściej ich to nie interesuje. Po prostu mają to gdzieś. Dla nich życie to zlepek chwil i nic więcej, a przecież głównie miłość- przynajmniej mnie- trzyma przy życiu. Chyba nie potrafię żyć w świecie pozbawionym tej utopijności i prawdziwych uczuć. Dla mnie to bagno, bo nie potrafią myśleć utopijnie. Po prostu uznali sobie że świat jest okrutny i taki jest.

Ludzie nie potrafią kochać. Wszystko oparte jest na chorym złudzeniu, że ktoś mógłby Cię pokochać a prawda jest taka, że nie jesteśmy tego zdolni. Tylko ja i pewnie kilka innych osób jest w stanie to zrozumieć i nie odrzucić. Bo życie w świecie, który nie pasuje do Twoich idei jest pozbawiony sensu. Czasem się zastanawiam nad tym wszystkim i dochodzę do wniosku, że ludzie nie lubią życia. Jest dla nich zbyt elastyczne. Zbyt dużo można w nim zmienić, dlatego większość wymyśla różne pierdoły typu: nie mam czasu dla ukochanej osoby, wolę trening na siłowni niż przebywanie z ukochaną, wolę siedzieć przed kompem, wolę nie myśleć, nie angażować się, bo przecież jestem jeszcze taki młody. Rzygam tą Waszą wolnością seksualną. Uprawiajcie seks z wszystkimi możliwymi partnerami żeby nałapać jak najwięcej syfów wenerycznych i zgnijcie w trumnach bo tylko na to wasze płytkie mózgi zasługują. Żadnej głębi, sensu ani prawdziwych wartości moralnych w tym nie ma, więc po co nam to wszystko? Żeby sobie ileśtam pożyć i umrzeć bez prawdziwego sensu miłości? Lepiej zaliczyć pierwszą lepszą panienkę by było chwilę przyjemnie...


Możliwe że tekst ten nie będzie miał sensu, ale bardzo proszę o nie usuwanie go. Chcę żeby ludzie wydobyli z niego to, co sami czują i podzielili się tym w owym temacie.
Dziękuje za wyrozumiałość.
  • 2

#2

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Znowu? Jest teraz jakiś sezon na pokrzywdzonych zakochanych czy mi się punkt widzenia wypaczył?

Ale do rzeczy

Miłość jest dzieleniem się sobą i wszystkim co się ma. Bezinteresownie, bezwarunkowo.
Jeśli oczekujesz czegokolwiek w zamian za swoją miłość - to już nie jest miłość, ale handel.

Powiadają, że świat jest lustrzanym odbiciem duszy. Jest dokładnie taki jaki chcesz, żeby był. Dokładnie taki, jak Ty.

Użytkownik Ill edytował ten post 28.10.2011 - 21:55

  • 8

#3

katabas.
  • Postów: 306
  • Tematów: 24
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nicolle, przeczytałem i nie uważam za bełkot. W zasadzie to się zgadzam, ale z innego punktu widzenia. Sceptycznego. Oczywiście nie tak sceptycznego, jak co poniektórzy, co by tylko wyśmiewali. Ale sceptyczny.

Do rzeczy - twierdzę, że jesteśmy zwierzętami, z trochę przerośniętymi mózgami, które musiały znaleźć wykorzystanie swoich "mocy obliczeniowych" więc wymyśliły miłość, nienawiść, kulturę itd. Nie uważam tego za złe, wręcz przeciwnie - lepiej jest drugą osobę kochać, niż ją np. zjeść jak to jest w świecie zwierzęcym.

Co do seksu - to poruszę dwa punkty. Pierwszy. Seks nie równa się miłość, i na odwrót, miłość nie musi się równać z seksem. On może być jej składnikiem, nigdy fundamentem. Patrząc serio, to to, co większość uważa za miłość, jest jedynie nakładką na czysto instynktowną chęć przedłużania gatunku. Osobnik taki czułby się nieswojo myśląc: "zaraz wyr****m swoją żonę żeby ród ludzki nie wyginął!". Więc dorabia sobie ideologię, że to "miłość". Miłość prawdziwa jest zaś oderwana od biologii, jest właśnie czystym wytworem naszego umysłu. Pięknym i niestety bardzo rzadko spotykanym wytworem.

Punkt 2. Wolność seksualna. Drażni Cię, że popularna stała się rozwiązłość. Mam na to wyjaśnienie. Nie moje - lecz kto jest autorem tej teorii zostawię dla siebie. Otóż mężczyźni w dużej mierze byli rozwiąźli - chęć szerokiego przekazania genów. Tymczasem kobiety, i ogólnie rzeczywistość stały się rozwiązłe od niedawna. Mniej więcej od rewolucji seksualnej. Ale nie studenckie protesty spowodowały rozwiązłość świata. Spowodowało to wynalezienie antykoncepcji. Oczywiście nie w prymitywny sposób, że kobiety przestały bać się ciąży, choć to pewnie też jakiś, nikły wkład miało. Decydująca jest przyczyna biologiczna. Celem nadrzędnym jest przetrwanie gatunku. Jeśli bez antykoncepcji prawdopodobieństwo zajścia w ciążę wynosiło powiedzmy 50% (powiedzmy - nie jestem lekarzem - chodzi mi o pokazanie mechanizmu), to wystarczała niewielka liczba stosunków seksualnych. Teraz, gdy w wyniku używania antykoncepcji p-stwo to spadło do, znów powiedzmy, 1%, to aby zapewnić odpowiednie skutki, stosunków seksualnych musi odbywać się znacznie więcej. Potocznie nazywamy to rozwiązłością. To oczywiście nie jest tak, że kobieta se myśli: "prawdopodobieństwo spadło, Jezu, do dzieła!". Nie. To jest nieświadome, jak cofanie ręki od ciepła. Dziecko, niemowlak, gdyby go sparzyć, odsunąłby się od gorącego przedmiotu. Nieświadomie, bo nie wie, że to groźne. Tak samo tutaj. Ciekawe zjawisko biologiczne.

Ogólnie zaś, jak ktoś ma takie mądre (naprawdę), choć jeszcze nieusystematyzowane przemyślenia, to polecam książeczkę Z. Freuda "Kultura jako źródło cierpień". Trudna momentami, ale pokazuje, wg mnie prawdę. Nie ma tu miejsca na streszczanie dzieła, powiem tylko, że autor twierdzi, iż głównym źródłem człowieczych cierpień jest właśnie stworzona przezeń kultura. I ja jestem o tym przekonany. Choć nie nawołuję do powrotu w czeluści jaskiń, to dobrze wiedzieć co nas gnębi i jak w ogóle działamy.

Pozdrawiam, miłego zgłębiania - książki (jak zechcesz) i natury ludzkiej (co już robisz).
  • 1

#4

lukasz9.
  • Postów: 305
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Ja tez jestem trochę pijany i nie rozumiem o co ci chodzi jeśli ktoś pyta o najważniejsze sprawy jak miłość lub sens życia to warto o nich pogadać bo jak nie one to co na tym świecie jest ważniejsze?! Ufo czy duchy wymyślone przez znudzone nastolatki ?
  • -2

#5

vesica.
  • Postów: 56
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Paradoksem człowieka jest to, że każdy jest pewien, że zna definicję słowa 'miłość' i jest przekonany, że on i tylko on wie coś o niej. Nikt, kto nie jest nim nie ma prawa zrozumieć jego uczuć i kropka. Bo każdemu wydaje się, że jest tak bardzo inny i wyjątkowy, że aż świeci, wyróżniając się pośród tłumu ludzi. Nie znam nikogo, kto powiedziałby 'jestem taki jak wszyscy, stapiam się z całym plebsem'. Wolimy upierać się przy naszej inności i broń boże jeśli ktoś nas z kimś porówna.

Człowiek rzadko ucieka się do swoich prawd w realnym życiu. Dowodem są drobnostki, takie jak publikowanie mądrości na przeróżnych serwisach społecznościowych. Rozczarowanie przychodzi wtedy, kiedy widzisz wybraną osobę, która wcześniej coś zlajkowała, a postępuje chwilę potem zupełnie inaczej. Takie proste rzeczy najbardziej zapadają ludziom w pamięć.

Kochamy, ale się tego wstydzimy. Chcemy żyć chwilą, wycisnąć z życia jak najwięcej. Do tego nakłaniają nas media, reklamy, celebryci. Ale po co w ogóle definiować słowo 'miłość'? Dla każdego jest to co innego. Jednym wystarczy prosty gest, jak przyniesienie śniadania do łóżka, czy kupienie kwiatów. Inni chcieliby poświęceń i dowodów, bo tak ciężko uwierzyć i zaufać. Nie da jej się zmierzyć, zważyć, uchwycić. Każdy kocha po swojemu, na ten sposób, na jaki to rozumie. Nie mówimy 'kocham Cię trochę, kocham Cię inaczej'. Po prostu kochamy, często skrycie.
Nicole-collie piszesz, że ludzie są tylko do siebie przyzwyczajeni, nie ma między nimi czegoś więcej. Prosty przykład, wzięty z głowy - ona i on, młodzi. On ginie w wypadku. Ona popełnia samobójstwo, bo nie może żyć bez ukochanego. Co się o tym powie? Że byli gówniarzami, ona nic nie wiedziała o życiu, o szczerej miłości, wyolbrzymiła problem. Bo przecież tylko my wiemy czym jest owo uczucie. Stawiamy się w tej przykrej sytuacji, starając sobie wyobrazić ten ból i cierpienie, ale przychodzi nam to tak łatwo, że wszystko wychodzi nieszczerze i sztucznie.
Świat pełen jest sprzeczności, nietuzinkowych ludzi i niezrozumienia.
  • 5

#6

Mika’el.
  • Postów: 810
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Świat to gówno


Fakt, ale gówniany świat tworzą właśnie gówniani ludzi, potem mają pretensje do świata.
Nigdy do siebie...nie piję przy necie, nie mam potrzeby i nie szukam w innych, a w sobie...ODPOWIEDZI!

Prawda, że prosto i szczerze?
...i więcej wiary - w siebie.
  • 4

#7

Hologram.
  • Postów: 735
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Nie istnieje miłość, to zwierzęca ucieczka przed samotnością, próba znalezienia samca/samicy do której możesz się wyżalić, i którą możesz zapłodnić. Tyle.
  • -2

#8

Ladd.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 49
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Przywiązywanie się do formy i szukanie spełnienia np. w miłości (w drugim człowieku) czy też w innej formie czy to myślowej (wyobrażonej sytuacji w przyszłości) czy też fizycznej (kup produkt będziesz szczęśliwszy) z założenia zawsze prowadzi do frustracji prędzej czy później. Jeśli masz coś na czym ci zależy w końcu to stracisz, czegoś nie masz to będziesz rozpaczał że nie ma w twoim życiu tego co byś chciał, jak byś chciał.
Szukanie dopełnienia ego w jakiekolwiek formie zewnętrznej prowadzi do frustracji ponieważ ta przemija.
Masz chłopaka, dziewczynę doświadczasz miłości jest wspaniale, rozstajecie się jest cierpienie. Dajemy siebie w związku to tez w momencie rozstania odczuwamy wielki żal graniczący wręcz z nienawiścią (ile to razy się słyszało że mąż zabił żonę czy tez na odwrót) im bardziej się przywiązujesz tym bardziej odczuwasz stratę. Ale czy w takim wypadku nadal można nazwać to miłością?
Większość ludzi w związkach powie że miłość istnieje, większość ludzi samotnych powie że to jedynie iluzja umysłu potrzebna do przedłużenia gatunku pozbawiona jakiegokolwiek głębszego piękna.

Ja tez jestem trochę pijany i nie rozumiem o co ci chodzi jeśli ktoś pyta o najważniejsze sprawy jak miłość lub sens życia to warto o nich pogadać bo jak nie one to co na tym świecie jest ważniejsze?!

Najważniejsze? Dlaczego? Ponieważ skoro nie możesz znaleźć spełnienia w formach zewnętrznych to liczysz na to że da ci to drugi człowiek, który ostatecznie w naszym postrzeganiu też nią jest.

Nie istnieje miłość, to zwierzęca ucieczka przed samotnością, próba znalezienia samca/samicy do której możesz się wyżalić, i którą możesz zapłodnić. Tyle.

Patrząc z zewnątrz masz rację, ale doświadczenie miłości jest przecież prawdziwe.

Więc moje pytanie brzmi czy można kochać bez przywiązania?
  • 1

#9

Nicole-collie.
  • Postów: 783
  • Tematów: 25
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Íll-skad niby taka pewność ze ktoś od razu mnie skrzywdził? Nie wyraźaj opinii i załoźeń względem źycia prywatnego osoby której wogóle nie znasz! Najbardziej wkurza mnie to źe z ludzi którzy mają problemy z zaakceptowaniem siebie i z miłością macie największy ubaw albo wywołują w was zgorszenie. Zachowujecie się jak ludzie z forum insomnia. A co złego jest w tym że sie kocha. Fajnie powiedzieć-więcej wiary w siebie, ale sami sprobujcie ot tak podnieść sobie samoocenę. Wystarczy jedno zdarzenie by wszystko co wypracowaliście runęło. Głównie w tym temacie chodziło mi o to że ludzie z góry zakładają że świat jest okrutny i tym samym zamykają się na myślenie utopijne bo po co się katować? A każdy kto potrafi myśleć utopią jest uznawany za osobę która jest oderwana od rzeczywistości (wiem o tym bo moi rodzice mówią o mnie dokładnie to samo). I o to głównie tu chodziło plus fakt że wiele polskich rodzin jest niezmiernie oschłych w stosunku do siebie i stąd bierze się ta znieczulica młodzieżowa i wyparcie tak pięknych idei jak miłość do bólu.
Nie jest mi w smak kiedy czytam jak ktoś komentuje moje prywatne sprawy nic o mnie nie wiedząc. Wierzcie lub nie ale mi naprawdę zależy żeby ludzie przejrzeli na oczy. Amen.
  • -1

#10

katabas.
  • Postów: 306
  • Tematów: 24
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nicolle, w tym, że się kocha nie ma nic złego, jednak, jak częściowo zgadzam się z Laddem, może to mieć później swoje koszty. Coś za coś - nie ryzykujesz i żyjesz samotnie, ryzykujesz i próbujesz coś z drugim człowiekiem stworzyć. Nie mając pewności, czy się uda.

Innych nie nawrócisz - zresztą nie miałoby to sensu. Żyj tak jak ty chcesz, a jak inni błądzą, to na siłę ich nie zmienisz, zresztą sami za to odpowiadają, niech więc ponoszą konsekwencje.

Mnie też drażni, że dla większości ludzi nowy gadżet, orgazm, pieniądze są centrum życia, ale nie znaczy to, że mam to przyjąć. A gdyby spojrzeć, że ludzie myślący, a nie robiący tego co każe źle pojmowana kultura i społeczeństwo, podjudzane przez agresywny marketing firm są swego rodzaju elitą? Zdrowe ryby płyną pod prąd!

Użytkownik katabas edytował ten post 29.10.2011 - 11:08

  • 0

#11

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Íll-skad niby taka pewność ze ktoś od razu mnie skrzywdził?

Ale gdzie ja to napisałem? Ja Twój pierwszy post odbieram jako pewne żądanie, roszczenie sobie prawa do czegoś, czego samemu nie chce się albo nie umie dać. Dlatego taka, a nie inna moja odpowiedź.

A co złego jest w tym że sie kocha. Fajnie powiedzieć-więcej wiary w siebie, ale sami sprobujcie ot tak podnieść sobie samoocenę. Wystarczy jedno zdarzenie by wszystko co wypracowaliście runęło. Głównie w tym temacie chodziło mi o to że ludzie z góry zakładają że świat jest okrutny i tym samym zamykają się na myślenie utopijne bo po co się katować? A każdy kto potrafi myśleć utopią jest uznawany za osobę która jest oderwana od rzeczywistości (wiem o tym bo moi rodzice mówią o mnie dokładnie to samo). I o to głównie tu chodziło plus fakt że wiele polskich rodzin jest niezmiernie oschłych w stosunku do siebie i stąd bierze się ta znieczulica młodzieżowa i wyparcie tak pięknych idei jak miłość do bólu.

Ależ ja to zauważyłem. Dlatego napisałem o odbiciu, bo świat zawsze staje się taki, jakim chcesz go postrzegać. Chcesz by był okrutny, staje się okrutny. Chcesz by był piękny, staje się piękny. To jest Twój wybór, ale skoro wolisz się katować myślą, że nic od Ciebie nie zależy... to i tak będzie.

Nie jest mi w smak kiedy czytam jak ktoś komentuje moje prywatne sprawy nic o mnie nie wiedząc. Wierzcie lub nie ale mi naprawdę zależy żeby ludzie przejrzeli na oczy. Amen.

Wylałaś tyle informacji o sobie i uczuć w swoim poście, że tego nie da się nie zauważyć. Masz mi za złe, że lubuję się w czytaniu pomiędzy wierszami? Lubię to, choć dość często się mylę, ale jakbym się nie mylił to by to było nudne.

A swoją drogą, co ciebie obchodzi jak inni postrzegają świat? Niech sobie postrzegają jak chcą, mają do tego prawo. Ty masz takie samo prawo i korzystaj z niego.

Użytkownik Ill edytował ten post 29.10.2011 - 13:20

  • 1

#12

BrainCollector.
  • Postów: 1825
  • Tematów: 101
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@ Nicole-collie

Zgadzam się z Tobą w każdym punkcie. Też znam ten ból ale na forum publicznym nie ma co wdawać się w szczegóły. Dobrze, że odważyłaś się to napisać, może dzięki Tobie ktoś chociaż zastanowi się nad tym co robi.
  • 0



#13 Gość_Horror

Gość_Horror.
  • Tematów: 0

Napisano

Nie istnieje miłość, to zwierzęca ucieczka przed samotnością, próba znalezienia samca/samicy do której możesz się wyżalić, i którą możesz zapłodnić. Tyle.

Mistrzu definicji, oświeć mnie i napisz, czym jest mój trwający ćwierćwiecze związek z żoną. Podpowiem tylko, że o zapłodnieniu od lat już nie myślimy a z „wyżalaniem” zawsze było skąpo (brak podstaw). Nasz związek promienieje tym samym blaskiem co na początku. Zatem, czy jesteśmy chorzy?
Tylko nie wciskaj mi kitu, że to przyzwyczajenie, i takie tam. Pochodzę ze szczęśliwego domu. Przykro mi, bo wychodzi na to, że i tak nie zrozumiesz.

Zadanie domowe:
Przeczytaj swoje słowa jeszcze raz, te które wytłuściłem. Przekształć zdanie tak, by wykluczyć nonsens.
  • 4

#14

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Idealizowanie sobie świata i poglądów to fajna rzecz.
Bawiłem się w to jakieś 10 lat temu.
  • 0



#15

Nanciscor.
  • Postów: 34
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Najzwięźlej i "od ręki" pisząc: albo coś kiedyś naruszyło Twą psychikę (czy też czegoś zabrakło) i potrzebujesz miłości bardziej niż inni lub też masz marzycielskie podejście do świata. Jeśli to jedno i drugie to witaj w klubie, ale zapomnij o przyjemnym życiu. Jest jednak jedna pozytywniejsza strona. Mianowicie jeśli przekujesz ten ból świata w jakiś jeden konkretny cel, to zajdziesz bardzo wysoko. Lecz zapomnij o normalnym życiu.
Masz jednak w sumie dopiero 19 lat więc istnieje całkiem spore prawdopodobieństwo, iż konkretniejsze zderzenia z rzeczywistością wyrugują z Ciebie tę romantyczną ideologię. Pozdrawiam i w wolnych chwilach służę otuchą.
  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych