60 odpowiedzi w tym temacie

[HidesHisFace]

Aż chce się zacytować:

"Rządzący światem samowładnie
Królowie kopalń, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
W tej bandy kasie ogniotrwałej
Stopiony w złoto krwawy pot
Na własność do nas przejdzie cały,
Jak należności słusznej zwrot."

Być może się zaczyna, być może.
Władze krajów zbyt długo pozwalały na wyzyskiwanie obywateli przez systemy kredytowe i w końcu czara goryczy musiała się przelać. Większość z tych ludzi tak na dobrą sprawę nie posiada niczego, tylko "dzierżawi" na rzecz banków, podczas gdy bankierzy i korporacje pomnażają swój kapitał dla samego jego posiadania, sprawiając, że gnije on nieużywany z dala od większości społeczeństwa.

[wieslawo]

Patrolinho problemem nie jest waluta a jej oderwanie od tego czym miała być. W momencie, w którym pieniądze stały się czymś oderwanym od rzeczywistoście, w rękach bankierów, świat dążył do tego stanu w jakim jest obecnie. Pieniądze w swym zamyśle były substytutem dóbr naszej pracy. Dziś nie są. Dziś można dodrukować kto drukuje? Jaki to ma związek z naszą pracą? Chodzi w tym wszystkim o banki. Nie o pieniądze.

[Striker]

Nie wiem jak tu się cieszyć że wybucha właśnie rewolucja. Nie wiem jak można być tak znudzonym by cieszyć się, że będzie wojna?

Nie jest idealnie i należy to zmienić. Najlepiej po przez tworzenie fundacji, stworzyszeń i szerzenie informacji o problemie. Upolitycznianie problemu tyle tylko, że to wymaga mądrości, czasu i wkładu pracy, a Ci co pienią się ze wściekłością za tą rewolucją to ludzie, którzy stoją po 20 godzin pod sklepem apple w oczekiwaniu na nowy model iPhone'a.. Oni chcieliby mieć wszystko teraz, już i za możliwie minimalny wkład własny, a najlepiej jak by im się to po prostu należało.

Pisałem to wcześniej - rewolucja to litry przelanej krwi zwykłych ludzi takich jak Ty czy ja.. Na naszych plecach wdrapią sie ludzie, którzy zaczną rządzić. Ludzie tacy sami jak Ci, których chcemy obalić. Jak do tego dojdzie wojna światowa - bo jeśli zniszczymy system światowej gospodarki to taka napewno wybuchnie - takie kraje jak Chiny, gdzie żadna rewolucja nie jest możliwa napewno zaatakują kraje, które rewolucja objeła - broniąc własnych interesów to poleje się wiecej krwi.

Ten ruch oburzonych, ta rewolucja - czy nie powtarza się historia jaką dobrze znamy my Polacy, bo którą obserwowaliśmy u naszych sąsiadów, którzy później siłą narzucili nam ten system i z którego 20 lat temu sami się w końcu wyzwoliliśmy po 60 latach? Przeciez to wszystko prowadzi do tego samego.. Miliony zabitych, miliony umarłych z głodu i nowy rząd gorzy niż ten poprzedni, który powstanie po ogromnej czystce..

Użytkownik Striker edytował ten post 17.10.2011 - 11:51

[Cmb]

Dokładnie, będzie jak z Wałesą, który dorwał się do władzy i co? Spieprzył gospodarkę, zabrał tysiącom ludzi pracę...

[Ill]

Taka ciekawostka zza oceanu:

Poniższe nagranie dowodzi czym naprawdę są banki – są to faszystowskie instytucje mające za nic prawa człowieka, działające w sposób bezprawny i korupcyjny. Policja, która jest na usługach tych prywatnych instytucji nie przestrzega obowiązującego prawa ani konstytucji. Grupa 30 osób, która postanowiła zlikwidować swoje konta na wyraz protestu została brutalnie aresztowana. Zachowanie ochrony banku i policji jest tak absurdalne, że kobieta, która była klientem i akurat opuszczała bank, została na siłę wprowadzona przez nieoznakowanego bandytę współpracującego z policją.
Nagranie wzburzyło wielu Amerykanów – wypowiedzi na forach są bardzo ostre, mówi się otwarcie o tym, że „banki spłoną” i że ta rewolucja doprowadzi do wojny społeczeństwa z policją i siłami bezpieczeństwa.
Informacja o bandyckiej akcji policji i ochrony Citibank rozchodzi się błyskawicznie, prawdopodobnie niedługo dojdzie do wielu podobnych, bardzo niebezpiecznych akcji. Jest to o wiele groźniejsze dla systemu, ale i dla społeczeństwa niż np. okupacja Wall Street. Dlatego to zamieszczam jako odrębny wpis.

Obawa banków przed zamykaniem kont ma swoje uzasadnienie – nie mają one bowiem wszystkich zdeponowanych przez klientów pieniędzy. W systemie rezerwy frakcyjnej bank może pożyczać 10-krotnie więcej pieniędzy niż posiada w sejfach. Nagonka polegająca na masowym wybieraniu pieniędzy doprowadzi na pewno do rewolucji i totalnego krachu – gdy ludzie zorientują się w jaki sposób zostali oszukani. Sytuacja dotyczy nie tylko USA, podobny system obowiązuje w większości krajów tzw. „zachodu”. Utrzymuje się tylko dzięki temu, że ludzie ufają tym instytucjom.

Jak widać na zdjęciach bankiem jest Citibank, którego oddziały znajdują się także w Polsce. Czy i u nas dojdzie do masowych aresztowań klientów Citibank, za próbę zamknięcia kont?
Należy tu dodać, że akcja wybierania z kont nie jest wskazana, gdyż efektem może być tylko totalne załamanie się systemu. System rezerwy frakcyjnej działa dopóty, dopóki ludzie ufają w wartość wirtualnego pieniądza.

Spójrzcie na ilość wejść. U mnie na liczniku jest 301, podczas gdy samych komentarzy jest ponad 2,300. Oznacza to, że ilość wejść nie jest rejestrowana na bieżąco – tak wiele osób ogląda to nagranie. Niestety, ale można się spodziewać masowych akcji wybierania pieniędzy z banków…

Źródło

Owe nagranie:
http://www.youtube.com/watch?v=TH3kiaJ1-c8

Zastanawiam się, jakie są szanse na taki właśnie scenariusz. Gdyby nagle miliony ludzi postanowiło wypłacić kasę ze swoich kont, owa "rewolucja" i "powstanie przeciw bankierom" nabrałaby... rumieńców. Jakby nie patrzeć, ten system i tak się załamie, dlaczego by tego nie przyspieszyć?
Z drugiej strony, "okupanci i rewolucjoniści" nie mieliby czego okupować, bo po takiej masowej akcji z Wall Street mógłby nie zostać kamień na kamieniu... Jakoś mi nie żal

Użytkownik Ill edytował ten post 17.10.2011 - 12:48

[kamilus]

Jakby ludzie zaczęli masowo wyprowadzać pieniądze z kont, to "elita" szybko podjęła by kroki, by zdewaluować te pieniądze. "Elita" na pewno nie podda się bez walki, a i zemścić się też pewnie będzie chciała.

[Makson]

Patrolinho problemem nie jest waluta a jej oderwanie od tego czym miała być. W momencie, w którym pieniądze stały się czymś oderwanym od rzeczywistoście, w rękach bankierów, świat dążył do tego stanu w jakim jest obecnie. Pieniądze w swym zamyśle były substytutem dóbr naszej pracy. Dziś nie są. Dziś można dodrukować kto drukuje? Jaki to ma związek z naszą pracą? Chodzi w tym wszystkim o banki. Nie o pieniądze.

To o czym piszesz to najprostsza droga do inflacji czyli spadku wartości pieniądza i tego typu zagrań się nie stosuje szczególnie w dobie kryzysu gdzie wzrost inflacji ten kryzys moze pogłębić. Głupoty pleciesz jak nic.
Kapitalizm jako taki już dawno zobczył z kursu. Teraz mamy system korporacyjny gdzie prawie wszędzie na świecie bogatszym pozwala się być jeszcze bogatszymi a wśród klasy średniej i ludności biedniejszej nie ułatwia się uzyskania możliwości poprawy perspektyw przez co ten dystans między klasami społecznymi stale się powiększa. Wielkie firmy i korporacje deklasują mniejszą gabarytowo konkurencję w swoich branżach niszcząc przy tym wiele małych i średnich przedsiębiorstw gospodarczych po czym w swoje szeregi wciągają część pokonanych zapewniając im stałą pensję jednak zabierając możliwość rozwoju własnej działalności. Takie osoby żyjąć w systemie kapitalistycznym czyli wolnorynkowym tak naprawde często zostają pozbawieni tego głównego motywu przewodniego tego systemu czyli możliwości kreatwynego działania na wolnym rynku, gdyż siły w niemal każdej branży zostału już dawno silnie i nierównomiernie rozłożone. Moim zdaniem ten system od początku zbyt mocno nagłaśniany hasłami wszelakiej wolności został wprowadzony z ogromnym kredytem swobodności i doprowadziło to do tego na czym stoimy. Gdzies dawno popełniono szeregi błędów. Moim zdaniem ten system powinien iść w stronę przede wszystkim małych i średnich przeedsiębiorstw a tak to mamy stytuację, że bogaty bogaci się jeszcze bardziej zbierając zazwyczaj tym biedniejszym.
Czy jednak teorie i propagandy głoszone przez ludzi związanych w jakiś sposób z NWO są lekarstwem? Czy mamy szansę na stworzenie lepszego systemu niż ten, który obecnie dominuje na naszyzm świecie? Tak naprawdę nie widziałem do tej pory nic oprócz pięknych haseł tylko pytanie. Czym są głoszone hasła jakże cudowne i rewolucyjne gdy jakoś nie miałem okazji przeczytać dokładnego sensownego planu wprowadzania tych hasełek w życie? Nie sztuką jest mówić, sztuką jest to co powiedziane wprowadzić w życie a w tym przypadku chociaż pokazać jak potencjalnie chcieliby te wszystkie zmiany wdrożyć. Trzeba wziąść pod uwagę to, że jesteśmy obecnie bardzo głęboko zakorzenieni w tym co budowaliśmy do tej pory jako świat kapitalistyczny. Jedni jak Polska w tym kapitaliźmie są stosunkowo krótko, inni mają już długi staż ale nie zmienia to faktu, że zbyt bardzo jesteśmy już w nim zagłębieni by móć go obalić. Nie potrafimy nawet dobrze kontrolować ten system czego efektem jest kolejny już kryzys i z którym nie możemy sobie dać rady a wprowadzanie tak radykalnych zmian jakie głoszą zwolennicy NWO w zakorzenionym już głęboko systemie jest o stokroć trudniejsze na skalę światową niż walka z takim kryzysem. Moim zdaniem tu trzeba poprostu powolnych przemyślanych działań i zmian, choć już nastąpiło wiele nieodwracalnych efektów ale bynajmniej gwałtowność sytaucję tylko może pogorszyć. Poza tym faktycznie nie widzę możliwości dalszego rozwoju technologicznego w założeniach ludzi od NWO a to tylko świadczy dla mnie o braku propfesjonalizmu bo postęp technologiczny jest to jeden z ważniejszych elementów ciągłej poprawy jakości naszego życia. Reasumując, dla mnie pominięcie takiej kwestii automaczytnie skreśla tych ludzi już zawsze na zawsze:). Dla mnie po prostu Ci luzie dużo i ładnie mówią ale tak naprawdę nic poza pustymi słowami i kolejnymi bojkotami do tej pory nie zorbili i myślę, że więcej nie zrobią

[nexus6]

Owe nagranie:

U nas w takiej sytuacji ten kolo łapiący kobitę zostałby zlinczowany Amerykanie się muszą jeszcze wiele nauczyć. Totalniaków trzeba konsekwentnie kłuć i poniżać to w końcu przychodzą efekty

[Kelt]

Rewolucja... tak bym tego nie nazwał, raczej są to protesty bo jak na razie żadnych zmian nie było. I dobrze, jeżeli czerwoni mają coś zmieniać to ja już wolę to co jest

Widzę że nie tylko ja zauważyłem, że nie jest to inicjatywa obywatelska. Anarchiści, rewolucjoniści czy inni wątpliwej wartości ludzie nie są w stanie czegoś takiego zaplanować. Osobiście liczę że rozejdzie się po kościach, wiadomo sytuacja ekonomiczna ludzi się pogarsza i to normalne że są wkurzeni ale nie tędy droga.

[nexus6]

To o czym piszesz to najprostsza droga do inflacji czyli spadku wartości pieniądza i tego typu zagrań się nie stosuje szczególnie w dobie kryzysu gdzie wzrost inflacji ten kryzys moze pogłębić. Głupoty pleciesz jak nic.

Właśnie wzrost inflacji daje doskonałe efekty dla gospodarki w obecnym systemie. Tylko inflacja jest powiązana z akcją kredytową i jak ludzie nie chcą brać kredytów to trzeba uruchomić rządowe programy zadłużania. Tak działa np. system dotacji UE wymagający wkładu własnego. Ważna jest w tym wszystkim płynność w zaciąganiu kredytów.

Rewolucja... tak bym tego nie nazwał, raczej są to protesty bo jak na razie żadnych zmian nie było. I dobrze, jeżeli czerwoni mają coś zmieniać to ja już wolę to co jest

Widzę że nie tylko ja zauważyłem, że nie jest to inicjatywa obywatelska. Anarchiści, rewolucjoniści czy inni wątpliwej wartości ludzie nie są w stanie czegoś takiego zaplanować. Osobiście liczę że rozejdzie się po kościach, wiadomo sytuacja ekonomiczna ludzi się pogarsza i to normalne że są wkurzeni ale nie tędy droga.

Spokojnie, to się wymknie spod kontroli i doprowadzi do niezamierzonych efektów. Jest to szansa na zmianę układu sił na świecie. Dla Polski jest to szansa na wyjście spod buta Niemiec i Rosji.

[Jarecki]

Ja już od 3 lat (konkretnie od upadku Lehman Brothers) nie mam absolutnie nic wspólnego z bankami.
Paradoksalnie czuję się znacznie spokojniej i pewniej trzymając pieniądze w przysłowiowej "skarpetce" niż na koncie czy lokacie bankowej.
Poza tym zawsze wolałem szelest banknotów od kawałka plastiku.
Zresztą niedługo i tak dojdzie do implozji całego systemu finansowego i wszystko zdechnie (symptomów jest aż nadto) a wtedy cash w kieszeni będzie odgrywał niebagatelną rolę.

[BadBoy]

KIM SĄ "NIEZADOWOLENI" ?

Czyli jak lewactwo chciało zgrywać „prawych” i co z tego wyszło.

„W czasie gwałtownych sobotnich zamieszek w Rzymie, dokonano zniszczeń w jednym z kościołów w centrum. Włoskie media opublikowały nagranie sceny, gdy banda wandali wtargnęła do parafii i rozbiła o ziemię figurę Matki Bożej. Połamali również wielki krzyż”.

Jeśli ktoś z Was czuł sympatie z tymi grupami jako przedstawicielami również i naszego buntu to uważajcie bo jest tutaj sporo ułudy. Te grupy w dużej mierze są inicjowane w dokładnie taki sam sposób jak te które obalały Kadafiego, czy buntowały się w Egipcie czy Tunezji. To wszystko jest najoględniej mówiąc, sterowane przez międzynarodówkę podległą bankierom. Ktoś powie, że to absurd, przecież te grupy protestują przeciw tym bankierom – jaki by oni mieli w tym interes?

Realnie wygląda to tak, że bankierzy przeciw którym protestują, są bezpieczni w swoich willach i śmieją się z tych rozruchów, a jeśli nawet ktoś podpali jakiś oddział banku to od czego są ubezpieczenia? Te rozruchy są rozkręcane po to aby zdetonować gromadzący się gniew w sposób głupi, agresywny i PRZEDWCZESNY. Te rozruchy dadzą policji i władzy pretekst do zakupywania urządzeń typu broń soniczna L-RAD czy DSE na czasy kiedy zacznie się w Europie praGrecja. To są wszystko próbne baloniki. Czy ktoś naprawdę myśli, że chordy wandali na ulicach czy w najlepszym wypadku „neutralnych” obiboków naprawdę wpłyną na światową ekonomię w sposób korzystny dla mas a nie dla kontrolujących tą gospodarkę jednostek? To wszystko to obłudny spektakl i zapewne wielu szczerze oddanych „żołnierzy” którzy robiąc za pożytecznych idiotów służą swoim oprawcom ze szczerego serca. Vivat socjotechniki i manipulacje!

To wszystko jest jedynie przedstawieniem, takim samym jak walka Palikota z krzyżem choć ten sam Palikot jeszcze w 2009 krzyża bronił. Zmienia się wiatr, chorągiewki zmieniają kierunek bicia piany. Ci sami „niezadowoleni ”walczący” z „systemem” za chwilę przyjadą do Warszawy by „systemu” bronić a to już 11.11.2011 czyli marsz niepodległości. Wielu z tych lewackich bandytów zamierza wesprzeć bandytów tubylców w walce z upamiętnianiem historii naszego kraju. Czy i w tym roku bojówki sproszone przez Gazetę Wyborczą będą bić na miazgę ludzi w pociągach PKP udających się z rodzinami na ten marsz?

Ewidentny Oszust .. Nowy Ekran

Użytkownik BadBoy edytował ten post 17.10.2011 - 16:13

[Makson]

Dla mnie powinno zacząć się od reformowania wszystkich na świecie podmiotów gospodarczych czy to prywatnych czy państwowych nakładając stosowne ograniczenia (tak wiem, jest to niezgodne z zasadą wolnego rynku) mające na celu ułatwienie funkcjonowania i możliwosci rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw czy to produkcyjnych czy usługowych. Niedawno taki system ograniczeń chciała wprowadzić FIFA, ponieważ ceny na rynku transferowym w piłce nożnej bardzo szybko i gwałtownie wzrastały i co roku praktycznie ustanawiane były nowe rekordowe ceny w historii za piłkarzy. Wiadomo bogatsze kluby mogące wykładać co raz to wyższe sumy za piłkarzy ogromnie z roku na rok co raz bardziej przepłacali. Przez tą nonszalancję (no ale wolny rynek na to pozwala) pogłębia się jeszcze bardziej dystans jeśli chodzi o budżety i poziom sportowy między klubami bogatymi a tymi biedniejszymi. Dlatego FIFA chciała wprowadzić ograniczenia mające na celu ustalnie maksymalnej ceny za jaką może zostać sprzedany piłkarz do innego klubu aby to szalenstwo prowadzące do tworzenia jeszcze większej przepaści z roku na rok w koncu się skonczyło. Było wiele pomysłów na wyrównywanie chociaż w jakimś minimalnym stopniu szans rozwoju klubów jak konieczność gry wychowanków itp. Fakt faktem póki co tych zmian ostatecznie się nie doczekaliśmy ale to tylko kolejny dowód na to, że ten system trzeba trochę powoli zacząć ograniczać bo inaczej będziemy tonąć w tym w czym toniemy już a sprawa będzie się tylko pogarszać. Ja bym proponował ograniczenia dla WSZYSTKICH przedsiębiorstw stworzone z sensem, które nie wpłyną bardzo na stabilizację światowej gospodarki (choć przy takich zmianach pewnych efektów zachwiania na początku zapewne by się nie uniknęło). Ograniczenia te miałyby na celu wprowadzić górne granice we wszelkich gałęziach takich przedsiębiorstw począwszy od maksymalnej ilości zatrudnionych pracowników dla CAŁEJ Firmy czyli dla wszystkich podmiotów wchodzących w skład danej firmy, górna granica sprzedaży, kupna, produkcji, świadczenia usług itp... Oczywiście te granice jak już wcześniej wspomniałem musiałyby być z sensem. Nie mają one być likwidacją wielkich korporacji czy innych dużych przedsiębiorstw a jedynie zakończeniem ciągłych ekspansji kosztem małych i średnich firm. W ten sposób właściciele wielkich przedsiębiorstw może i by stracili na generowanych zyskach ale inni mieliby większą szansę rozwoju. Nastąpiłby przyrost klasy średniej z ciągłą możliwością rozwoju czyli coś co jest raczej bardzo pożądanym efektem a poza tym główny wpływ na całą światową gospodarkę nie byłby już w rękach praktycznie tylko skrajnych potentatów rynkowych ale wpływ na gospodarke miałyby też średnie przedsiębiorstwa a to by ustabilizowało ogólnoświatową gospodarkę

Kolejną zmianą którą bym wprowadził to ujednolicenie waluty na całym świecie. Pozbylibyśmy się problemów związanch z kursami i brakiem stabilizacji walut. Oczywiście jest to SF i nie da się tego w tym momencie wykonać i raczej już się nie da nigdy ale szkoda, że kiedy system walutowy zaczynał się już rozwijać świat nie poszedł właśnie tą trogą stworzenia jednolitej waluty

[nexus6]

Twoim zdaniem trzeba wszystko jeszcze bardziej regulować, a moim zdaniem trzeba de-regulować. Np. tak się składa, że wspomniane przez Ciebie "najbogatsze" kluby mają największe długi i w warunkach rynkowych powinny splajtować. Według moich kategorii są one w istocie najbiedniejsze i najgorzej zarządzane.... Utrzymywane są tylko dzięki choremu systemowi bankowemu, bo banki które udzielają kredytów takim klubom powinny same splajtować.

Jednolita waluta na całym świecie już była i było nią złoto Złoto jako waluta wyklarowało się bez żadnych odgórnych ujednoliceń, które to dają zwykle dramatyczne efekty.

[BrainCollector]

BadBoy, ok. ale popatrz, ze media pokazuja tylko i wylacznie "ciemna" strone wszystkiego co zwiazane z OWS. Pokazuja pojedyncze akty wandalizmu, pokazuja "glupich" uczestnikow i wszystko co negatywne, ale nic nie mowia pozytywnego. Na onecie czy innych takich portalach znalezc cokolwiek o OWS jest w ogole trudno, taka jest prawda, ze nikt sie tym nie interesuje jako cos o czym mozna powiedziec pozytywnie

Użytkownik BrainCollector edytował ten post 17.10.2011 - 18:26