Nie mówię, że lewitacja będzie możliwa dla każdego już za parę lat, nie - chodzi mi jedynie o to, że NIE MOŻNA w 100% wykluczyć jej istnienia, jak to robi Wszystko.
Ale nie można wykluczyć w 100% istnienia wielu innych rzeczy i zjawisk. Słyszałeś o czajniczku russela?
Czajniczek Russella zwany też Niebiańskim Czajniczkiem to wyimaginowany obiekt wymyślony przez Bertranda Russella jako odpowiedź na stanowisko, że to sceptyk musi udowodnić nieprawdziwości niefalsyfikowalnych postulatów religii. Analogia ta została zaprezentowana przez Russella w artykule "Is There a God?"[1], zamówionym (lecz nigdy nie wydanym) przez magazyn Illustrated w 1952 roku.
A o niewidzialnym różowym jednorożcu?
Niewidzialny Różowy Jednorożec (ang. Invisible Pink Unicorn, IPU) - bogini parodii religii, będącej satyrą na wierzenia teistyczne. Bogini przyjmuje kształt jednorożca, który jest paradoksalnie jednocześnie niewidzialny i różowy. Te atrybuty mają w zamierzeniu być prześmiewcze wobec niektórych, sprzecznych wewnętrznie, atrybutów bogów teistycznych[1]. Czyni to NRJ popularną figurą retoryczną używaną przez ateistów i innych sceptyków religijnych.
Większość ludzi zgodzi się z tym, że takie byty nie istnieją, ale nikt nie potrafi w 100% wykluczyć ich istnienia.
Poczytaj sobie książkę Dawkinsa ,,bóg urojony". Są w niej wyjaśnione takie przykłady.
Zacytuję fragment wywiadu z logikiem, prof. Barbarą Stanosz:
Nie można natomiast dowieść nie tylko nieistnienia jakiegokolwiek osobowego boga, ale także duchów, wilkołaków, czarownic, krasnoludków itp., jeżeli w ich opisach nie ma wyraźnej sprzeczności. A na ogół nawet nie warto jej tam szukać m.in. dlatego, że opisy takich domniemanych bytów są nader niejasne i nie zawierają odpowiedzi na wiele istotnych pytań, dotyczących właściwości owych bytów. Mglistość tych koncepcji zabezpiecza je zarówno przed sprzecznością wewnętrzną, jak i przed podważeniem (ale także przed potwierdzeniem) ich w taki sposób, w jaki podważamy lub potwierdzamy rozmaite hipotezy w życiu codziennym i w nauce - mianowicie przez opieranie na nich pewnych przewidywań i obserwowanie, czy się sprawdzą. Z drugiej strony, stwierdzenie, że istnienie owych tajemniczych bytów jest zupełnie nieprawdopodobne w świetle całej naszej wiedzy o świecie - tak mniej więcej, jak istnienie perpetuum mobile — spotyka się z repliką, iż są to byty nadprzyrodzone,więc ludzka wiedza o świecie nie może ich dotyczyć. W ten sposób nasze władze poznawcze — rozum i doświadczenie — zostają odsunięte od kontroli nad doktrynami głoszonymi przez ludzi, którym zależy na wpojeniu innym wiary w istnienie bytów wyposażonych w rozmaite niezwykłe moce. A dlaczego są tacy, którym na tym zależy, to już zupełnie odrębna kwestia.
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,2503/q,Rozmowa.z.prof.Barbara.Stanosz
Nie jest dobrze kiedy niektórzy próbują używają argumentów nieweryfikowalnych w stylu ,, skąd wiesz, że mózg cię nie oszukuje?" ,,skąd wiesz, że nie żyjemy w matrixie?" Takie zachowanie jest nieuczciwe, bo oponent nie może udowodnić, że takie poglądy na pewno nie są prawdziwe. Nie wiem jakich argumentów użyć, żeby wykazać komuś, że nie żyjemy w matriksie.
Jeszcze raz wejdźcie sobie na stronę discovery i zobaczcie ten filmik. Pod spodem jest kilka innych filmów z innymi trikami. Autor tych filmów po prostu ma tam swój profil i zamieszcza na nim swoje filmy. Pewnie wygląda to w ten sposób, że po nakręceniu takiego materiału, wysyła go do administratora tej strony, który zatwierdza film i wrzuca go na stronę. Nie widzę żadnych powodów dla których ten film z lewitacją miałby być odrzucony. Jeśli wy widzicie takie powody, to napiszcie.
I czym różni się ten filmik z lewitacją od pozostałych filmików tego kolesia? Tylko tym, że facet nie wykonuje osobiście tej lewitacji. W całej reszcie jest identyczny jak te poprzednie filmy. Czyli mamy jakieś z pozoru niewytłumaczalne zdarzenie, lewitację. I to wszystko. Na innych filmach są również niewytłumaczalne( nie dla mnie) efekty takie jak smoprzesuwająca się talia kart albo regenerujące się jabłko. Milion dolarów dla tego kto ponad wszelką wątpliwość udowodniłby że to są triki, a nie magia.
Ale przecież wszyscy wiemy, że to są triki, więc dlaczego niektórzy z was inaczej traktują ten film z lewitacją?
Od kiedy to trzeba udowadniać, że triki pokazywane przez magików są po prostu trikami, a nie niewytłumaczalnymi zjawiskami?
Skąd ludzie wiedzą, że istnieją gwiazdy inne niż Słońce? Ktoś kiedyś spojrzał w teleskop i je zobaczył, ergo - obserwator zawsze jest potrzebny, by dostrzec coś po raz pierwszy. Bo na pewno sam z siebie nie wstał któregoś dnia i powiedział "o, a tamte mrugające kropki w górze to są gwiazdy".
Nawet gdy jeszcze człowieka na Ziemi nie było to te gwiazdy istniały tak czy siak.
Ladd
Nie wiem za bardzo o co ci chodzi w tych pytaniach. Wiadomo że nie wszystko zostało odkryte i można wymieniać :gatunki, planety itd. Więc spodziewamy się że takie możemy odkryć. I tyle.
Grawitacja działa tak samo w naszym wszechświecie (w innych światach może być inaczej ale to już inna bajka) I nawet gdyby teoria Einsteina dotycząca grawitacji okazała się błędna to nie ma żadnego powodu żeby twierdzić że lewitacja będzie możliwa. Bo zmieni się jedynie rozumienie tego zjawiska a nie samo zjawisko.
Użytkownik Wszystko edytował ten post 06.08.2011 - 16:14