W ubiegły weekend, cała masa najpotężniejszych i najbogatszych ludzi na świecie debatowała za zamkniętymi drzwiami luksusowego hotelu w Szwajcarii. Wszyscy uczestnicy zobowiązani są do zachowania tajemnic, natomiast silna i uzbrojona ochrona dba o to by na teren spotkania nie wszedł nikt bez zaproszenia. Są tam podejmowane decyzje które bezsprzecznie zmienią nasze życie. Są tam np. dyrektor wykonawczy Amazon.com, szef Google, jeden ze współzałożycieli Facebooka, wysoko postawiony człowiek Microsoftu, prezydent Unii Europejskiej, prezydent Banku Światowego, prezydent Europejskiego Banku Centralnego, dyrektor Światowej Organizacji Handlu i głównodowodzący NATO. Są tam też, jak zawsze chyba, Henry Kissinger i David Rockefeller. Są też przedstawiciele europejskich rodów królewskich.
Na liście uczestników w przeszłości znajdowali się prezydenci USA, Ben Bernanke z FED, Timothy Geithner, książe Karol, obecny brytyjski premier David Cameron, były premier Tony Blair, niemiecka kanclerz Angela Merkel, Hilary Clinton, Bill Gates,obecny gubernator Teksasu Rick Perry (a z polskich gości np. Hanna Suchocka czy Andrzej Olechowski). Można by pomysleć sobie że media będą starać się wytłumaczyć jakoś powody corocznych spotkań Bilderberg. Niestety, oficjalne media decydują się totalnie ignorować ten temat, tak jakby te spotkania w ogóle się nie odbywały, a jeśli już wspominają to ograniczają się do wyśmiewania tzw. teorii spiskowych. Robią wszystko by umniejszyć znaczenie tych konferencji.
Gdyby świat funkcjonował normalnie, spotkanie najwyższego kierownictwa Google, Facebooka i Microsoftu byłoby obserwowane przez wszystkie media. Nie wspominając już o spotkaniach najważniejszych polityków z całego świata.
Dlaczego więc milczą?
W dniach 9-12 czerwca 2011, ponad setka ludzi, przedstawicieli światowego establishmentu debatują w sekrecie nad przyszłością naszego globu.
Wszyscy uczestnicy są zobowiązani do absolutnego milczenia.
I mimo tego… nasze media nie są tym w ogóle zainteresowane?
Spotkania te odbywają się każdego roku poczynając od 1954. Przez lata zaprzeczano ich istnieniu. Przez lata zaprzeczano że taka grupa w ogóle istnieje. Jeśli ktoś miał czelnośc wspomnieć o niej podczas telewizyjnych talk show, był wyśmiewany i nazywany świrem od teorii spiskowych.
Jednak w ostatnich latach media alternatywne zrobiły tyle szumu wokół grupy Bilderberg, dostarczając nam tyle informacji, że musiano w końcu przyznać: tak, grupa Bilderberg jednak istnieje. Przyjęto więc nową taktykę: mainstreamowe media robią wszystko by zbagatelizować znaczenie tej organizacji.
Sugeruje się że każdy uważający tą konferencję jako miejsce gdzie omawia się przyszłosc świata, tak by zwykli ludzie nigdy nie dowiedzieli się o ich decyzjach, musi być „szalony”.
Skoro grupa Bilderberg jest nic nie znaczącą organizacją, dlaczego przybywają tam osobiście tacy jak Bill Clinton, książe Karol, David Cameron, Tony Blair, Henry Kissinger, Bill Gates, Angela Merkel, Ben Bernanke, Tim Geithner, Rick Perry, David Rockefeller, Herman van Rompuy, Jean-Claude Trichet, Jeff Bezos, Chris R. Hughes, Eric Schmidt, Craig J. Mundie, Anders Fogh Rasmussen, Richard Perle, Paul Volcker, Lawrence Summers, Hillary Clinton i Joe Biden?
Dodatkowo istnieje też coś takiego jak „niepotwierdzona” lista uczestników, która zazwyczaj jest jeszcze bardziej interesująca.
Jednak „nasze” media zachowują się jakby nic się nie stało. Jeśli już zdecydują się mówić o Bilderberg, ograniczają się do serwowania dowcipów i wyśmiewania teorii spiskowych. Oto 10 najgłupszych rzeczy jakie powiedziano w zachodnich mediach na temat spotkania Bilderberg w 2011…
#1 CNBC: Spotkanie 120 ludzi z całego świata jest spotkaniem prywatnym, nie zawiera się tam żadnych umów dotyczących polityki międzynarodowej.
#2 BBC News: Robienie szumu wokół grupy Bilderberg jest niedorzecznością, pisze felietonista Timesa, David Aaronovitch. „To tylko sezonowy klub towarzyski dla bogatych i wpływowych”.
#3 Time Magazine: Jako pozostałośc po czasach Zimnej Wojny, jedyną rysą w tym przedsięwzięciu jest fakt że ciągle brakuje na spotkaniach Chińczyków i Rosjan (co też nie jest prawdą).
#4 Forbes: To rzeczywiście fascynujące że tajne stowarzyszenia, jak Czarodzieje z krainy Oz, reżyserują wydarzenia na scenie światowej. Władcy marionetek decydujący o losach ludzi. Nie kupuje tego. Czy teoretycy spiskowi kupują? Absolutnie.
#5 Fox News: Sekretna otoczka tych spotkań, które zaczęły się w 1954, sprzyjała tworzeniu niezliczonych teorii spiskowych przez tych wierzących że istnieje jakaś grupa próbująca stworzyć nowy porządek świata, czy coś takiego.
#6 CNBC: Ta sekretnośc dodaje tylko paliwa dla niezliczonych teorii spiskowych krążących wokół tego wydarzenia, a na internetowych forach często przywołuje się autora Kodu Da Vinci, Dana Browna i wrzuca się ten „klub” do jednego worka z masonerią i „Illuminati”.
#7 BBC News: Sekretna kabała ma istnieć również poza klubem Bilderberg. Illuminati, mający wywodzić się z pietnastowiecznej, bawarskiej, sekretnej organizacji, są podobno potężnym tajnym stowarzyszeniem, skupiającym również amerykańskich prezydentów, kontrolującym świat. Masoneria – znana dzięki swoim sekretnym uściskom dłoni- jest tajnym bractwem które w ostatnich latach stało się bardziej otwarte ze względu na wzrastający wobec niego krytycyzm.
#8 The Baltimore Sun: Przypuszczam że grupa Bilderberg, założona w holenderskim Hotelu Bilderberg w 1954, może dostarczyć nam kilka dreszczy w oczekiwaniu na nową książke Dana Browna. Jednak hotel w St.Moritz -specjalnie że występuje on w programie dla dzieci, Teddy’s World- nie wygląda na odpowiednie miejsce dla knucia spisku zawładniecia świata. Nie powinni się spotykać w jakichś podziemiach, albo co?
#9 NBC Affiliate KETK: Jeśli wierzysz w to że wynajęty przez Castro zabójca mafii zabił JFK, lub w to że prezydent Clinton wmieszany jest w morderstwo, lub w to że George W. Bush zaplanował 11/9… to mam coś dla ciebie. Otóż prawdziwi Króle Wszechświata spotykają się teraz w hotelu w St.Moritz i decydują o twojej przyszłości. Nazywa się to konferencja Bilderberg i ma to większe znaczenie dla europejskich reporterów niż dla kogokolwiek tutaj.
#10 BBC News: Niektórzy ludzie są bardziej podejrzliwi niż inni i łatwiej im uwierzyć w zwariowane kabały, mówi profesor Chris French z wydziału psychologii Goldsmith College. „Są to ludzie którzy czują się wyobcowani w naszym świecie, czują się bezsilni. Muszą mieć poczucie że mogą coś kontrolować.”
Prawda jest taka że tłum najpotężniejszych ludzi na świecie nie spotyka się w totalnym sekrecie tylko po to by pograć sobie w pokera i zapalić cygaro. Odbywają oni teraz poważne rozmowy i uprawiają najprawdziwszą politykę która popchnie nasz świat w taki a nie inny kierunek.
Jeśli nie pokrywa się to z twoim punktem widzenia świata, lub z tym jak chciałbyś widzieć świat, cóż… trudno. Tajna elita będzie dalej robić to co robi, niezależnie od tego czy ty o tym wiesz czy nie. W rzeczywistości woleliby oni by większośc ludzi ich ignorowała dzięki czemu ich praca jest znacznie łatwiejsza.
Smutne jest to że większośc Amerykanów zignoruje spotkania Bilderberg w 2011, tylko dlatego że media mówią im że to nic ciekawego.
http://wykluczeni.in...1/&ub=op=browse