Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy WHO i kartele farmaceutyczne planują ludobójstwo?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
530 odpowiedzi w tym temacie

#151

CzstSrkzm.
  • Postów: 454
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

I taka mała konkluzja.


Mała konkluzja bez źródeł, a w przypadku zrobienia "kopiuj-wklej" tudzież tłumaczenia, takowe chyba powinno się dawać:

http://rzeczywistosc...herri-tenpenny/
http://drtenpenny.co...e_flu_Shot.aspx
  • 1

#152

mamma.
  • Postów: 214
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Statystyki te mówią same za siebie…że żadne szczepionki nie są nam do niczego potrzebne…


Statystyki mówią same za siebie, pod warukiem, że są prawidłowo przekazane, zaś p. Tenpenny, z której strony pochodzi ten materiał ma wyjątkową predylekcję do manipulowania wynikami badań. Wszystkie poniżej cytowane fragmenty pochodzą z artykułów, na które powołuje sie p. Tenpenny.
1) Wyniki badań dzieci link, link2:
"Influenza vaccines are efficacious in children older than two but little evidence is available for children under two."
"The review authors found that in children aged from two years, nasal spray vaccines made from weakened influenza viruses were better at preventing illness caused by the influenza virus (82% of illnesses were prevented) than injected vaccines made from the killed virus (59%). Neither type was particularly good at preventing 'flu-like illness' caused by other types of viruses (33% and 36% respectively). In children under the age of two, the efficacy of inactivated vaccine was similar to placebo."
Czyli - w przypadku dzieci powyżej 2 lat dwa rodzaje szczepionki (zawierająca żywe wirusy, podawana w formie aerozolu i zawierająca martwe wirusy, podawana w formie zastrzyku) mają skuteczność w zapobieganiu grypie 82% i 59%. Ich skutecznośc w zapobieganiu chorobom grypopodobnym wynosi 33% i 36%. W przypadku dzieci poniżej 2 lat skutecznośc jest na poziomie placebo (ale, jak zaznaczają autorzy, w tym przypadku istnieje niewielka liczba danych). P. Tenpenny podaje tylko dwie wartości - dotyczącą dzieci poniżej 2. roku życia i wartość 33% skuteczności jednego z typu szczepionek w przypadku infekcji grypopodobnych. Innymi słowy odwołuje się tylko do dwóch najniższych wartości podanych w artykule, traktując je jako globalny wynik badań.
2) Wyniki badań dorosłych link:
"Inactivated parenteral vaccines were 30% effective (95% CI 17% to 41%) against influenza-like illness, and 80% (95% CI 56% to 91%) efficacious against influenza when the vaccine matched the circulating strain and circulation was high, (...) Monovalent whole-virion vaccines matching circulating viruses had high efficacy (VE 93%, 95% CI 69% to 98%) and effectiveness (VE 66%, 95% CI 51% to 77%) against the 1968 to 1969 pandemic.
Czyli - szczepionka ma 30% efektywność przeciw wirusom grypopodobnym i 80% skuteczność przeciw grypie w sytuacji gdy jest dobrze dobrana do typu wirusa. Podana jest również skuteczność szczepionki zawierającej jeden typ wirusa (H3N2) z okresu pandemii w latach 1968/69 - wynosiła ona: 65% efektywność przeciw chorobom grypopodobnym, 93% skuteczność przeciw grypie.
"Influenza vaccines are effective in reducing cases of influenza, especially when the content predicts accurately circulating types and circulation is high. However, they are less effective in reducing cases of influenza-like illness and have a modest impact on working days lost. There is insufficient evidence to assess their impact on complications. Whole-virion monovalent vaccines may perform best in a pandemic."
Podsumowanie wyników badań przez autorów artykułu - Szczepionka przeciw grypie efektywnie redukuje zachorowania na grypę, szczególnie w sytuacjach, gdy zawiera właściwy typ wirusa. Jej skuteczność jest mniejsza w przypadku chorób grypopodobnych i ma umiarkowany wpływ na nieobecnośc w pracy. W przypadku pandemii najlepszą ochroną jest szczepionka zawierająca pojedynczy typ wirusa.
A p. Tenpenny pisze "szczepienie dorosłych zredukowało ryzyko wystąpienia grypy jedynie o 6%"! Skąd ona w ogóle wzięła te 6%? W artykule tylko raz pojawia się ta wartość, przy okazji omawiania badań dotyczących pandemii 1968/69: "1-dose or two-dose monovalent whole-virion vaccines ... achieved ... 65% [protection] (95% CI 6% to 87%) against hospitalisations." Ponieważ artykuł podaje sumaryczne dane z serii badań, więc autorzy podają w nawiasach najmniejszą i największą wartość uzyskaną w poszczególnych badaniach. Te 6% są najmniejszą wartością uzyskaną w jakimś badaniu i dotyczy stopnia 'ochrony' przed hospitalizacją. P. Tenpenny podaje tę wartość jako jedyną wartość dotyczącą skuteczności szczepionek przeciw grypie. Jeśli to nie jest szcyt manipulacji, to nie wiem, co możnaby tym terminem określić.
2) Wyniki badań wśród ludzi starszych link:
Istotnie artykuł mówi, że użyteczność szczepień wśród ludzi żyjących w grupach jest umiarkowane ("according to reliable evidence the usefulness of vaccines in the community is modest"), ale dodaje również: "Well matched vaccines prevented hospital admission for influenza and pneumonia (VE 26%; 12% to 38%) and all-cause mortality (VE 42%; 24% to 55%)" - dobrze dobrana szczepionka w 26% przypadków zapobiega hospitalizacji ze względu na grypę i zapalenie płuc oraz zmniejsza o 42% ryzyko śmierci z różnych przyczyn. Takie drobiazgi są oczywiście przez p. Tenpenny pomijane jako nieistotne. Obawiam się, że jej nazwisko najlepiej określa wartość podawanych przez nią informacji.
  • 1

#153

sechmet.
  • Postów: 973
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

mamma, albo siejesz dezinformację albo świadomie opowiadasz głupoty.


Oto dane z Twojej statystyki:

The total number of subjects
was 1187: with 950 who were vaccinated and 237 who received
placebo.

:D :D:D:D:D mam się zacząć śmiać ? 1187 - to jest próba ? badający powinien wsadzić ją sobie głęboko w 4 litery.



Porównaj to z tym:

W przeglądzie 48 raportów dotyczących ponad 66,000 dorosłych ludzi, “Szczepienie dorosłych zredukowało ryzyko wystąpienia grypy jedynie o 6% oraz zredukowało liczbę opuszczonych dni pracy o mniej niż jeden dzień (0.16) dnia. Nie zmnieniło liczby ludzi potrzebujących hospitalizacji lub potrzebujących wziąć wolne z pracy.”

Źródło: “Vaccines for preventing influenza in healthy adults.” The Cochrane Database of Systematic Reviews. 1 (2006).

od Jareckiego, i szczerze powiem:

!!!!!!! do szkoły marsz nauczyc się czytać statystyki - bo są 3 rodzaje kłamstw: zwykłe, bezczelne i statystyki.

Dla mnie szczepionka na grypę brzmi jak debilizm, bo wirus grypy którym zarazisz się od Ani będzie inny niż ten którym ja zarażę się od Janka, i to jest rzeczywistość (poczytaj może o tym jak mutuje wirus grypy i jak kradnie kawałki DNA i płaszczyk z błony komórkowej) -

wyhodowaliśmy w świjniach potwora, trzeba zamknąć ten syf i nauczyć się jeść mniej zdrowego mięsa albo w ogóle go nie jeść i koniec.
  • 1

#154

mamma.
  • Postów: 214
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

mamma, albo siejesz dezinformację albo świadomie opowiadasz głupoty.

i szczerze powiem:

!!!!!!! do szkoły marsz nauczyc się czytać statystyki - bo są 3 rodzaje kłamstw: zwykłe, bezczelne i statystyki.


Poważnie? W przeciwieństwie do Ciebie i do p. Tenpenny podaję w swoich postach linki do materiałów źródłowych, aby każdy, kto umie czytać i chce się czegoś dowiedzieć, mógł sam sobie przeczytać artykuł, który cytuję. Gdybyś więc posiadł umiejętność czytania w języku angielskim, to w "mojej" statystyce pod tym linkiem na stronie czwartej znalazłbys taki tekst: "Forty-eight reports were included: 38 (57 sub-studies) were clinical trials providing data about effectiveness, efficacy and harms of influenza vaccines and involved 66,248 people; 8 were comparative non-randomised studies and tested the association of the vaccines with serious harms; 2 were reports of harms which could not be introduced in the data analysis."
"Inactivated parenteral vaccines were 30% effective (95% CI 17% to 41%) against influenza-like illness, and 80% (95% CI 56% to 91%) efficacious against influenza when the vaccine matched the circulating strain and circulation was high, but decreased to 50% (95% CI 27% to 65%) when it did not."
"Influenza vaccines are effective in reducing cases of influenza, especially when the content predicts accurately circulating types and circulation is high. However, they are less effective in reducing cases of influenza-like illness and have a modest impact on working days lost. There is insufficient evidence to assess their impact on complications. Whole-virion monovalent vaccines may perform best in a pandemic."

Czyli dokładnie to, co przytoczyłem w poprzednim poście. Skrót tego artykułu można znaleźć również tu i tu.
Gdybyś natomiast nauczył się czytać po polsku i skorzystał z linków podanych przez Skana, to dowiedziałbyś się, że p. Tenpenny, którą za pośrednictwem polskiego tłumaczenia cytuje Jarecki odwołuje się do badań, których wyniki są podane w tym właśnie artykule. A gdybyś z kolei nauczył się trochę odpowiedzialności za to, co piszesz, to sprawdziłbyś dane (i to w źródłach, a nie w poście na forum), zanim zarzucisz komuś, że pisze głupoty lub sieje dezinformację, a przede wszystkim nie wyrywałbyś z kontekstu liczb zawartych w jednym z czterdziestu ośmiu raportów, które są omówione w artykule.
A teraz możesz się śmiać do woli.
  • 1

#155

sechmet.
  • Postów: 973
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Czyli, mamy statystykę oraz jej interpretację.

i TYLKO od tego, z jakiego założenia wyjdziemy i jakie podejmiemy kryteria oceny zależy, jaki uzyskamy rezultat.

Niesamowite, co? Zobacz, statystycznie rzecz biorąc - każdy wóz pojedzie na 3 kołach (bo są wozy konne 2-kołowe i 4-kołowe). Zgodzisz się ze mną?
No, ewentualnie w przypadku różnic ilościowych nie 50/50 ale 30/70 będzie to 2,35 koła lub może 3,45 koła :D

Wróćmy do faktów. A one są następujące:

- mamy wirusa A/H1N1 - który jest wysokozmiennym wirusem grypy, ewoluującym w stopniu 5 lub 10-krotnie szybszym od zwykłego wirusa grypy

- nie mamy na niego odporności, ale jego śmiertelność jest rzędu maksimum 1%-2% (przyjmując najbardziej horrendalne dane)

- proponowana nam szczepionka będzie po 2 miesiącach testów klinicznych, nie znamy jej długoterminowych skutków ubocznych - przypomnij może czym jest Syndrom Wojny w Zatoce ;) aby wszyscy usłyszeli to od Ciebie

- szybko mutujący wirus grypy A/H1N1 trafiając na osłabiony szczepionką (o nieznanej skuteczności!) organizm może czuć się jak pączek w maśle, system immunologiczny go nie dość że nie rozpozna to będzie osłabiony

- najczęstszą przyczyną śmierci jest sztorm cytokinowy, oznaczający nieprawidłową i nadmierną reakcję systemu immunologicznego. Prawdopodobnie ma to jakiś związek z ogólną kondycją systemu immunologicznego, niewykluczone że z żywnością GMO. 71% hospitalizowanych osób jest chorych na astmę lub choroby autoimmunologiczne - dane CDC

http://www.globalres...xt=va&aid=14603 - nieco więcej danych na temat skuteczności szczepień przeciw grypie


Zachorujemy, to pewne, 30-40% populacji. Ja pewnie też, ale będę liczył na włany system immunologiczny i własny zdrowy rozsądek, mięsa prawie nie jadam - i polecam innym, bo mój pies nie zawsze chce jeść to co w markecie można kupić.

Olej z aloesu, witamina D - czyli, na słońce ;) i dbałość o ciało.

Szczepionka nie daje ci żadnej gwarancji, w dodatku może zaszkodzić jak pokazuje przeszłość. Cała ta histeria ze szczepionkami to dupochron dla rządów, abyśmy im potem nie zarzucili że nic nie zrobili.



edit2add

Chińczycy potwierdzają skuteczność Star Anise -

http://wiadomosci.wp...mosc_video.html

I - jeśli już cokolwiek polecam, to właśnie medycynę chińską.
  • 2

#156

mamma.
  • Postów: 214
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Czyli, mamy statystykę oraz jej interpretację.

Nie, nie mamy wyników badań i ich interpretacji, tylko mamy prosty tekst zbierający wyniki kilkudziesięcioletnich badań nad skutecznością i skutkami ubocznymi różnych typów szczepionek przeciwko grypie i Panią Tenpenny, która - powołując się na ten właśnie artykuł - podaje dane nie mające nic wspólnego z jego treścią. Stwierdzenie, że w artykule, w rzeczywistości mówiącym o 30% efektywności i 80% skuteczności szczepionek, znajdujemy informację o 6% ich skuteczności, jest jak mam rozumieć, "interpretacją"? No i mamy jeszcze, w Twojej osobie, obrońcę p. Tenpenny , który, mając możliwość zweryfikowania jej twierdzeń, wyciąga z kilkunastostronicowego tekstu pojedyncze zdanie odnoszące się do jednego z kilkudziesięciu raportów i wymachując nim jak mieczem kwestionuje rzetelność badań i odsyła innych do szkoły. Rozumiem, że wg. Ciebie podawanie, zamiast całościowych danych zawartych w tekście, ich maleńkiego (i odpowiednio dobranego) fragmentu też jest "interpretacją"(?). Za czasów PRL-u po Polsce jeździli tzw. lektorzy partyjni, których zadaniem było kształtownie w narodzie świadomości materialistycznej, a ich ulubionym stwierdzeniem było podobno zdanie: "no przecież nawet w Biblii jest napisane, że nie ma Boga". To był taki sam sposób "interpretowania" jak Twój, bo nie da się ukryć, że w Biblii faktycznie jest to napisane.
Mój post dotyczył wiarygodności p. Tenpenny i może tego się trzymajmy, bo cały ten wątek ma temat - "czy WHO i koncerny farmaceutyczne planuja ludobójstwo?", a nie "porady Babci Aliny na temat zdrowia", ale rozumiem, że zmiana tematu w momencie, gdy stał się on niezbyt wygodny jest standardową procedurą wśród zwolenników teorii spiskowych.
Przy okazji - powołując się na p. Tenpenny i jej "6% skuteczność", jakoś nie przeszkadzało Ci, że są to dane statystyczne, uzyskane w "przeglądzie 48 raportów" - statystyka stała sie niewiarygodnym narzędziem dopiero w momencie, kiedy nie da się już ukryć, że te 6% to blef. Czyli jeśli coś potwierdza Twoje zdanie to jest dobre, ale kiedy mu zaprzecza to trzeba wyrzucić to na śmietnik. To faktycznie bardzo oryginalny punkt widzenia.

Chińczycy potwierdzają skuteczność Star Anise

No właśnie potwierdzają: "Lekarze twierdzą, że spośród 117 osób, którym podano tylko zioła, 88 juz wyleczono i wypisano ze szpitala."
To może dodam jeszcze jeden cytat

:D :D :D :D :D mam się zacząć śmiać ? 1187 - to jest próba ? badający powinien wsadzić ją sobie głęboko w 4 litery.

Słusznie! Powinien sobie wsadzić, za to 117 to jest dopiero próba! 10-krotnie mniejsza próba stała się nagle wiarygodna i "potwierdzająca skuteczność"? Ach, czemuż to czemuż taka zmiana poglądów? Bo Ci pasuje? Czyli jak wyżej - dobre i metodologiczne słuszne jest to co wspiera Twój punkt widzenia, a jeśli nie, to trzeba sobie wsadzić. Gratuluje konsekwencji i precyzji myślenia.
  • 2

#157

sechmet.
  • Postów: 973
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Chińczycy jako jedyni mieli dość sporą skuteczność w leczeniu h5n1, o czym zapomniałeś - bądź celowo nie podajesz tego faktu, i nie pisz mi że to nie ma nic do rzeczy bo ptasia miała 50% śmiertelność wszędzie poza Chinami, gdzie to było około 20% (dane niepublikowane, ale "oficjalne" - do znalezienia na sieci przez osoby dostatecznie dociekliwe).

Recombinics podaje, że masowo odkrywane są szczepy niewrażliwe na Tamiflu - czyli swobodnie i szybko rekombinuje się z dowolnym szczepem wirusa grypy. Czyli, nie masz pewności że 2 tygodnie przed zarażeniem cię po szczepionce nie zrekombinuje się i nie zje twojego osłabionego organizmu.

Zdaje się, że siejesz dezinformację ? Bo uparcie czepiasz się jakiejś statystyki, która czegoś dowodzi lub niczego nie dowodzi, a to czego dowodzi zależy od punktu spojrzenia i metodologii "pomiaru". Proszę, oto inne statystyki:

http://occmed.oxford...stract/52/5/281

http://cat.inist.fr/...cpsidt=20707883

Conclusion: In 2 seasons with suboptimal antigenic match between vaccines and circulating strains, we could not demonstrate VE (VE = skuteczność szczepienia, vaccination effectivness) in preventing influenza-related inpatient/ED or outpatient visits in children younger than 5 years. Further study is needed during years with good vaccine match.


....... i wiele innych, wiele z nich mówi wyraźnie - błąd pomiaru / lub 5% różnica


To oczywiste że koncernom się opłaca sprzedawać to ludziom, ale wmawianie dziecka w brzuch (mowa o skuteczności) jest przesadzone, a Twoja zapalczywość może mieć swoje powody inne niż ideologiczne ? chciałbym abyś się z tego wytłumaczył publicznie jeśli zamierzasz Warnować tą opinię na twój temat (!)


To ja może powiem że należy pić kefir, bo dowiedziono że jak ktoś pije kefir to "raczej" nie zachoruje na grypę (poniekąd jest zdrowy i podnosi odporność w sposób naturalny - bardzo dobra metoda). Ba, możemy zrobić statystyki etc - tylko, powiedz mi co to za próba 100.000 wobec 20 czy 40 lat badań - to jest NIC. Powinny zostać zrobione badania na 30% populacji szczepiącej się, to by nam dało jakiś obraz - bo to co mamy to jakieś ochłapy danych, z których NIC nie wynika.


Co do prawd objawionych, to wyglądasz mi właśnie na Komisarza Ludowego - głosisz prawdę i wara innym od twojej prawdy, gdy tymczasem znajdę ci jeśli chcesz 1000 osób ze środowiska medycznego kwestionujących otwarcie szczepienie przeciw grypie, i będą to zarówno biotechnolodzy jak i lekarze specjaliści - myszkując na sieci znalazłem setki stron i po przeczytaniu uważnym 20 - na kolejnych stronach znajdowałem coraz bogatszą dokumentację przeciw / albo zwyczajnie mówiącą "nie znaleziono związku"


Chcesz to się szczep, jak dla mnie możesz se walnąć zrekombinowaną szczepionkę na wszystkie choroby świata naraz - jak już wstaniesz z łóżka po kilku miesiącach będziesz miał inny pogląd na świat wokół siebie ;)

Ja po mojej jedynej szczepionce na grypę byłem chory przez 6 tygodni, 2 tygodnie w łóżku + 4 tygodnie dochodzenia do siebie - od tamtej pory nie wierzę w żadne Prawdy Objawione && Święte Statystyki, i nie byłem wtedy sceptykiem.
Dziękuję, wolę postać ostrą przez 4 dni lub przewlekłą przez tydzień góra 2. Dodam, że bramka 6-tygodniowa była zachowana z nadmiarem - 8 tygodni od szczepienia.

Na dodatek ostatnia afera z Baxterem, który rozesłał szczepionkę skażoną h5n1 - nie, to wszystko mnie osobiście poraża, gdyby nie Czesi przez przypadek to odkryli to mielibyśmy niezły galimatias. Nie twierdzę że specjalnie, ale ktoś się pomylił w kwestii w której nie ma miejsca na pomyłki.
  • 0

#158 Gość_radoslaw

Gość_radoslaw.
  • Tematów: 0

Napisano

Sechemet nie obrażaj Mammy, on chce dobrze tylko nie obadał jeszcze tematu.
Nie wie że patent na szczepionkę należy do DynCorpu czyli międzynarodowego syndykatu przestępczego.
Mógł też nie wiedzieć że szczepionka jest robiona z zielonych małp zarażanych virusem a potem bestialsko zabijanych, co zapewne polepsza parametry szczepionki.
Akurat tak się szczęśliwie składa że DynComp rezyduje w Meksyku) gdzie ostatnio pojawił się szczep virusa odporny na Tamiflu.
Jestem pewien że to wszystko Mammie nie przeszkodzi w przyjęciu nieprzetestowanej szczepionki za którą nikt nie bierze odpowiedzialności, on wierzy w inny, lepszy świat.
Nie mieści mu się w głowie że taki Dr. Robert H. Purcell może być udziałowcem DynCorpu i jednocześnie szanowanym obywatelem co to ma ważną dla społeczeństwa pracę przy tworzeniu szczepionek.
To są nic nieznaczące poszlaki, zapamiętaj Sechemet!!!
pozdrawiam
  • 4

#159

Artus.
  • Postów: 124
  • Tematów: 14
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Ja po mojej jedynej szczepionce na grypę byłem chory przez 6 tygodni, 2 tygodnie w łóżku + 4 tygodnie dochodzenia do siebie - od tamtej pory nie wierzę w żadne Prawdy Objawione && Święte Statystyki, i nie byłem wtedy sceptykiem.


To może ja dodam od siebie, że zaraz po obowiązkowym(!) szczepieniu przeciw tężcowi przez które każdy musi przechodzić w wieku 18 lat dostałem pierwszy raz w tym życiu ostrego zapalenia tchawicy, pamiętam, że dosłownie po tygodniu nie potrafiłem z siebie wydusić słowa. Przez całą egzystencję na ziemskim globie choróbska trzymały się mnie z daleka, co najwyżej tygodniowe lekkie przeziębienia nawiedzały mnie, dla mnie to nie zbieg okoliczności a jasna informacja, od tamtego czasu trzymam się tym bardziej jak najdalej od wszelkiego rodzaju szczepień i dalej na zdrowie nie narzekam.

Pozdrawiam!
  • 0

#160 Gość_Nestor

Gość_Nestor.
  • Tematów: 0

Napisano

Polecam przeczytanie rozdziału książki Pratkanisa i Aronsona "Wiek propagandy". Jest on może trochę długi, ale sądzę, że warto. I nie zniechęcajcie się jak w pewnym momencie nie będziecie się zgadzać z poruszanymi tam kwestiami lub przykładami - rozdział ten dobitnie pokazuje jaką siłę niesie ze sobą informacja i do czego może doprowadzić. Wklejam to ponieważ uważam, ze ta kwestia bezpośrednio wiąże się z naszą dyskusją (choć sama w sobie pewnie nadaje się też na całkiem oddzielną dyskusję)

Tutaj macie link http://murky.vdl.pl/faktoidy.pdf (przepraszam, że w takim ustawieniu - po zapisaniu na dysk w dowolnym czytniku pdfów można obrócić dokument o 90' w lewo)

Ponieważ jednak prawo nie do końca pozwala mi nawet na publikację jednego rozdziału książki to ten plik po upływie 48h zniknie z tego serwera. Mam nadzieje, że panowie Pratkanis i Aronson nie będą za bardzo mieli mi tego za złe - osobiście szanuję i doceniam ich prace.

Ps. samą książkę też bardzo polecam :)
  • 1

#161

sechmet.
  • Postów: 973
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Dokładnie, obecnie publikowne badania na temat skuteczności szczepionek należy nazwać faktoidami, a co ciekawe są poufne dyrektywy WHO aby nie prowadzić szeroko zorientowanych badań na dużej części szczepionej i nieszczepionej populacji.

Mamy na słowo wierzyć w skuteczność wysoce niebezpiecznych (co dowiodły procesy po szczepionkach które były niepowodzeniem) eksperymentów medycznych, za które jeszcze mamy płacić, i godzić się na wszystko z zawiązanymi oczami.

Jeśli są skuteczne, niech to udpowodnią producenci szczepionek, ale nie na próbach rzędu 10 tysięcy rocznie - mają środki finansowe aby monitorować WSZYSTKICH zaszczepionych pod kątem objawów niepożądanych, skuteczności szczepienia, oraz absencji spowodowanej zarówno szczepionką (ludzie czasami chorują po kilka dni po szczepionce) jak i spowodowanej chorobami po szczepieniu (w okresie np 6 m-cy i porównawczo 2 lat) - w tym np grypą jeśli szczepienie było na grypę.

Wówczas otrzymamy dane statystyczne, które po roku mrówczej pracy dadzą wreszcie jakieś sensowne odpowiedzi. Bo te odpowiedzi które znalazłem w opracowaniu przytoczonym przez kolegę mamma - są do niczego, nie było w nim danych statystycznych np o absencji chorobowej osób dorosłych pracujących w okresie 6 miesięcy po szczepieniu. I w ogóle - była to mizerna próba, co to jest 66.000 osób badanych łącznie przez prawie 10 lat.

Chodzi o biznes klasy 10^11 USD = 11 miliardów dolarów = 11.000 milionów dolarów, jeśli nawet badania miałyby pochłonąć 1% tej kwoty to i tak jest to konieczne dla przejrzystości biznesu.

Ja osobiście - jeśli takie badania zostaną przeprowadzone, i udokumentowane zostaną podstawowe założenia w zakresie ochrony oraz braku znaczących skutków ubocznych u znacznego odsetka - będę się szczepił, ale nie na podstawie wątpliwej jakości danych sączonych ochłapami dla gawiedzi na zasadzie : i tak G.... wiecie to macie - i tak nic z tego nie rozumiecie... bo tak jest teraz.
  • 1

#162 Gość_radoslaw

Gość_radoslaw.
  • Tematów: 0

Napisano

Wypowiedź Barbary Loe Fisher, president of the National Vaccine Information Center.
Po raz pierwszy chyba urzędnik tak wysokiej rangi w USA wypowiedział następujące kwestie:
1. objawy świńskiej grypy w niczym nie są poważniejsze od objawów normalnej grypy sezonowej
2. reakcja polityków jest nieadekwatna do zagrożenia - "jestem zaniepokojona" mówi Pani Prezydent tym stanem narodowego zagrożenia, którego nie ma
3. szczepionki są niewystarczająco testowane i dużo więcej wiadomo na temat ich tragicznych skutków ubocznych niż pozytywnych skutków terapeutycznych
4. "jestem bardzo zaniepokojona" tym, że firmy farmaceutyczne mają immunitet i nie podlegają żadnej odpowiedzialności z tytułu ewentualnych powikłąń poszczepiennych
5. "jestem bardzo zaniepokojona" stosowaniem prawa, które zostało wprowadzone po zamachach 9/11 które oddaje władze nad decyzjami dotyczącymi narodowego zdrowia w ręce urzędów nie powołanych do tego celu i daje prawo do chociażby zastosowania niestestowanych szczepionek w imię zagrożenia bioterrorystycznego
6. LEKARZE BOJĄ SIĘ WYPOWIADAĆ NA TEMAT SKUTKÓW UBOCZNYCH SZCZEPIONEK ALBOWIEM SĄ ZA TEGO TYPU WYPOWIEDZI SANKCJONOWANI!!! I jest to skutek polityki rządu oraz firm i organizacji medycznych, które zarabiają na szczepionkach.

http://www.youtube.com/watch?v=47uuqO2_jDw


pozdrawiam
  • 0

#163

Mariush.
  • Postów: 4332
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wypowiedź Barbary Loe Fisher, president of the National Vaccine Information Center.
Po raz pierwszy chyba urzędnik tak wysokiej rangi w USA (...)

Chciałbym zauważyć, że pani Barbara Loe Fisher nie jest żadnym wysokiej rangi urzędnikiem w USA. NVIC, któremu prezesuje jest sprzeciwiającą się szczepieniom prywatną organizacją założoną przez rodziców dzieci, które zmarły w wyniku powikłań poszczepiennych. A to raczej spora różnica.
  • 0



#164

Rainbow Lizard.
  • Postów: 484
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Wypowiedź Barbary Loe Fisher, president of the National Vaccine Information Center.
Po raz pierwszy chyba urzędnik tak wysokiej rangi w USA wypowiedział następujące kwestie:
1. objawy świńskiej grypy w niczym nie są poważniejsze od objawów normalnej grypy sezonowej

Pominę tutaj kolejną manipulację z twojej strony (patrz wypowiedź mariusha) - doprawdy, osoba pracująca dla jakiejś tam prywatnej organizacji założonej przez iluś tam rodziców to rzeczywiście "postawiony wysoko urzędnik". Zapewne niewiele niżej znajdują się przywódcy osiedlowych kół różańcowych i klasowi skarbnicy. xP

A co do paniki... Oczywiście, że objawy nie są na razie groźne - media po prostu żywią się na panice wokół świńskiej grypy. Nie ma w tym żadnego spisku, jedynie chęć zbicia kasy przez zwiększenie oglądalności i poziomu sprzedaży odpowiednich produktów. Widać ludzie chcą oglądać takie rzeczy w TV. xP

Problemem jest tutaj nie stan obecny nowego wirusa, ale to, w co może on zmutować. Im większa ilość zarażonych homo sapiens sapiens, tym większa szansa na to, że ten niemal nieszkodliwy wirus zamieni się w uroczego, słodkiego zabójcę o śmiertelności powyżej 50%.

2. reakcja polityków jest nieadekwatna do zagrożenia - "jestem zaniepokojona" mówi Pani Prezydent tym stanem narodowego zagrożenia, którego nie ma

Kheh, coś mnie zastanawia... "Panią Prezydent" (trzeba mieć niezły tupet, aby nazwać tak kogoś, kto jest przywódcą prywatnej organizacji xP) uznajesz za osobę wiarygodną, ale innych polityków już nie. Interesujące - ktoś jest wiarygodny tak długo, jak popiera twoje poglądy?

3. szczepionki są niewystarczająco testowane i dużo więcej wiadomo na temat ich tragicznych skutków ubocznych niż pozytywnych skutków terapeutycznych

Co do tego nie wiem, nie wtrącam się. Powiem tylko jedno - gdyby WHO rzeczywiście chciała wybić populację za pomocą tych szczepionek, to najprawdopodobniej już dawno by to zrobiła. W końcu od wielu lat dzieci w wieku 2, 3 lat przechodzą obowiązkowe szczepienia...

4. "jestem bardzo zaniepokojona" tym, że firmy farmaceutyczne mają immunitet i nie podlegają żadnej odpowiedzialności z tytułu ewentualnych powikłąń poszczepiennych

Po pierwsze - kasa. Po drugie - firmy w końcu mogą sobie zastrzec prawo do tego, że jeśli coś pójdzie nie tak - nie ich wina. W końcu od czegoś są te przeklęte ulotki i "skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą".

5. "jestem bardzo zaniepokojona" stosowaniem prawa, które zostało wprowadzone po zamachach 9/11 które oddaje władze nad decyzjami dotyczącymi narodowego zdrowia w ręce urzędów nie powołanych do tego celu i daje prawo do chociażby zastosowania niestestowanych szczepionek w imię zagrożenia bioterrorystycznego

Nietestowane szczepionki w ramach zagrożenia bioterroryzmem... Dobra, załóżmy, że ma miejsce taka sytuacja: jacyś tam terroryści chcą wypuścić jakiegoś tam wirusa i nie da się tego uniknąć/szanse na uwolnienie wirusa są bardzo duże. Rząd może zrobić dwie rzeczy:
a) zaszczepić obywateli nietestowanymi szczepionkami, zwiększając tym samym liczbę potencjalnych osób, które mogą przeżyć atak. Jeśli będą objawy uboczne, to co najwyżej wymioty, bóle głowy etc.,(a tylko w sporadycznych przypadkach coś naprawdę groźnego - bo nie przeczytali ulotek...) a to trudno nazwać "ludobójstwem".
b) nie zaszczepić obywateli, dzięki czemu zwolennicy teorii spiskowych zaczną gadać, że terrorystów nasłał rząd etc.
Też mi wybór... xP

6. LEKARZE BOJĄ SIĘ WYPOWIADAĆ NA TEMAT SKUTKÓW UBOCZNYCH SZCZEPIONEK ALBOWIEM SĄ ZA TEGO TYPU WYPOWIEDZI SANKCJONOWANI!!! I jest to skutek polityki rządu oraz firm i organizacji medycznych, które zarabiają na szczepionkach. (...)

Padłem. To może ja napiszę tak:
Zwolennicy teorii spiskowych boją się wypowiadać na temat skutków pozytywnych szczepień, ponieważ mogliby zostać za to odrzuceni przez innych zwolenników teorii spiskowych.

Najprościej wrzucić wszystkich do jednego worka i twierdzić, że nikt inny nie może mieć innych poglądów, a jeśli je ma - to ktoś go do tego zmusza. Jasne.

Ogółem - nie wiem, dlaczego ten temat jest jeszcze otwarty. Parę tygodni temu siły FEMA miały zająć USA i dokonać masowego ludobójstwa (które nie ma sensu, o czym pisałem w poprzednich postach) - nic się nie stało, Burgmeister wyszła na paranoiczkę. Później zaczęła wciskać kit, że jej informacje były tak naprawdę "dezinformacją FEMA/WHO" - co jest przysłowiowym strzałem we własną stopę, bo dowodzi, że albo Burgmeister (świadomie bądź nie) rozsyła fałszywe informacje, albo że po prostu bredzi i stara się zwalić winę na innych. Stawiam na to ostatnie.

Jak na razie nikt nie przedstawił motywów, dla których rząd USA/WHO miałoby dokonywać ludobójstwa. Nikt nie przedstawił także konkretnych dowodów (uprzedzając: trumny to nie dowód; "obóz" przeznaczony do ludobójstwa, w którym nie ma solidnego płotu i wież to też nie dowód; i nie, to, że ktoś wymiotuje po szczepionce to też nie ludobójstwo). Podsumowując - bardziej wygląda to jak próba stworzenia sensacji niż teoria spiskowa mająca ręce i nogi.

Tak swoją drogą, zastanawia mnie coś - skąd wzięła się ostatnio moda (kolejna po "oświeconych" i "poszukiwaczach prawdy") związana z tym, że każdy, kto nie wierzy w teorie spiskowe, sieje dezinformację? To co, dzisiaj już nie można mieć swoich poglądów, bo to od razu "dezinformacja"? Cóż za ironia, ci, którzy twierdzą, że "walczą z NWO o wolność" sami podkopują fundament wolności, jakim jest wolność słowa. Z dwojga złego wolałbym świat rządzony przez "złe NWO (które nie istnieje)" niż świat rządzony przez zwolenników teorii spiskowych (a przynajmniej większości tych, o których do tej pory czytałem/z którymi rozmawiałem).
  • 2

#165

sechmet.
  • Postów: 973
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Dobra, to macie tą statystykę z 10 milionami przypadków czy nie, i co ona mówi?

Bo na razie to rzucacie faktoidami - ja nie widzę w tym nic więcej niż biznes farmaceutyczny.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych