W niektórych krajach - na przykład Japonii, Szwecji, W. Brytanii, RFN i ZSRR (po pieriestrojce) - wycofano się z obowiązkowego szczepienia krztuśca. Przeciwnicy, często popierani przez prominentnych lekarzy, twierdzili, że krztusiec już nie stwarza zagrożenia, a jego rzadsze występowanie jest rezultatem postępu medycyny i poprawy warunków bytowych. Rezultaty nie dały na siebie długo czekać - wkrótce w krajach, które zaprzestały szczepień, liczba zachorowań na 100 tys. ludności wróciła do poziomu sprzed wprowadzenia obowiązkowych szczepień, a czasami je przekracza-ła. Znamienny jest zwłaszcza przypadek Szwecji, kraju o wysokim poziomie higieny i opie- i opieki zdrowotnej, gdzie zachorowalność wzrosła stukrotnie! W RFN także odnotowano proporcjonalnie 100 razy więcej przypadków choroby niż w NRD. Polska konsekwentnie trzymała się ustalonych reguł szczepień i dzięki temu uniknęła epidemii. Od 1964 roku większość szczepień ochronnych jest w naszym kraju obowiązkowa na mocy rozporządzenia Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej z 30.10.1964 roku.
http://archiwum.wiz....98/98092500.aspSkutki nieszczepień są przeważnie dużo gorsze nić możliwe skutki uboczne po tych szczepieniach. Bo jeśli odporność populacji spada to choroby które dało się wyeliminować mogą powrócić, takich przykładów było sporo.
Listy do redakcji
Jeszcze o szczepieniach
Szanowny Panie Redaktorze,
List ten piszę w nawiązaniu do artykułu, jaki ukazał się w "Gazecie Lekarskiej" nr 2(97)z lutego 1999 r., str. 44 i 45, a szczególnie w nawiązaniu do jego tytułu: "Szczepienia - moda czy wiedza". Nauka, wiedza i działalność praktyczna w zakresie szczepień rozwija się od ponad 200 lat, tj. od chwili, gdy E. Jenner w 1796 r. wynalazł szczepionkę przeciw ospie prawdziwej. Nie będę tu cytować osiągnięć w zakresie zdrowia jednostek, społeczeństw i ludzkości związanych ze szczepieniami. W ostatnich kilkudziesięciu latach nastąpił szczególnie intensywny rozwój tej dziedziny, która coraz częściej określana jest jako wakcynologia.
Program szczepień wdrożony i realizowany w Polsce jest opracowany przez lekarzy epidemiologów i pediatrów na podstawie międzynarodowych wskazówek i wytycznych głównie Światowej Organizacji Zdrowia. Przyczynił się on do uzyskania pomyślnej sytuacji epidemiologicznej wielu chorób zakaźnych jak błonica, krztusiec, tężec, poliomyelitis, odra i pozwolił uniknąć np. wzmożenia zachorowań na błonicę, gdy przed kilkoma laty epidemia tej choroby miała miejsce tuż za naszą wschodnią granicą, jak również nasilenia zachorowań na choroby zakaźne podczas powodzi w 1997 r.
Jest rzeczą słuszną, aby każdy człowiek mógł mieć swój własny pogląd na określone problemy. Inaczej wygląda jednak sprawa, jeżeli poglądy mijające się z prawdą i stanem faktycznym przedstawiane są w czasopismach o charakterze profesjonalnym i opiniotwórczym, za jakie uważam "Gazetę Lekarską" - Pismo Izb Lekarskich.
Opublikowanie tego artykułu, a w szczególności jego tytuł sugerujący, że szczepienia to nie wiadomo czy wiedza, czy moda, stwarza dwuznaczną w tej dziedzinie sytuację w okresie szczególnie trudnym, gdy wykonawstwo szczepień w pewnym zakresie przejmują osoby, które do tej pory problemem tym bezpośrednio nie zajmowały się.
Pozwolę sobie nie ustosunkowywać się do zadanych pytań. Problemy poruszone w nich są i były w większości znane, opracowane i wprowadzane po dokładnym rozpatrzeniu w sposób nie budzący zastrzeżeń merytorycznych i prawnych. Sądzę, że szereg nieporozumień wynika z traktowania szczepionek jako leku, a nie preparatu o działaniu profilaktycznym. Chciałbym natomiast przekazać Panu Redaktorowi informację na temat cytowanego Alana Phillipsa i jego raportu.
Alan Phillips, z Durham, North Carolina w USA, według jego własnej strony w Internecie z lutego 1998 r. (aphillip @ email, unc edu), jest śpiewakiem, kompozytorem i twórcą literatury dla dzieci. Jak sam pisze, wydał wiele albumów z oryginalnymi piosenkami i kompozycjami oraz występuje na festiwalach posługując się 12-strunową gitarą elektryczną. Napisał on artykuł na podstawie podręczników z dziedziny procedur telemarketingowych, informatycznych systemów zarządzania i elektronicznych książek rachunkowych (Personnel and Non-Personnel Transaction accounting) i "psychoorientologią".
Alan Phillips opublikował dwie pozycje z dziedziny "medycyny": podręcznik na temat alternatywnych i komplementarnych terapii raka, w którym omawia przyczyny niepowodzeń konwencjonalnych sposobów leczenia oraz raport na temat szczepień "Dispelling Vaccination Myths".
Raport A. Philipsa został ostro skrytykowany w piśmie "Nexus" z października-listopada 1997 (dostępne w Web: www.unc.edu/-aphillip/wwwvaccine/informed.htm.).
Ponieważ w swym raporcie A. Phillips często cytuje WHO i Centers for Diseases Control w USA, organizacje te nie zgodziły się z głównymi tezami raportu i sformułowały długą listę przeinaczeń, błędnych cytatów i niewłaściwej interpretacji dokonanej przez jego autora. Obie organizacje mocno podkreśliły, że popierają i propagują użycie szczepionek jako bezpiecznych i skutecznych środków zapobiegających chorobom zakaźnym.
Wydaje mi się, że prowadzenie dalszej polemiki z dr. Jaśkowskim czy jego duchowym przewodnikiem Alanem Phillipsem byłoby stratą czasu.
Takich "raportów" istnieje na świecie wiele i do takich należy raport Alana Phillipsa, na który tak szeroko powołuje się dr Jaśkowski. I nie jest ważne co z publikacji dr. Jaśkowskiego jest wytworem jego własnych myśli, a co jest bezkrytycznym powtarzaniem innych enuncjacji.
Chciałabym, aby list ten stał się źródłem refleksji i ewentualnej dyskusji, która pozwoliłaby w sposób odpowiedzialny odpowiedzieć na pytanie, czy każdy temat - niezależnie od sposobu jego przedstawienia i przewidywanych skutków - jest godny publikacji w redagowanym przez Pana czasopiśmie.
Konsekwencje tego artykułu mogą być obecnie przyczyną osłabienia wykonania szczepień, a w związku z tym (podobnie jak w takich sytuacjach w innych krajach) mogą spowodować wzrost liczby zachorowań na choroby zakaźne, których zapobieganie polega głównie na szczepieniach ochronnych, pogorszenie sytuacji epidemiologicznej, a nawet - w krańcowych sytuacjach - wystąpieniem epidemii.
Z wyrazami szacunku,
Irena Głowaczewska
podsekretarz stanu główny inspektor sanitarny
Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej
http://www.nil.org.pl/xml/nil/gazeta/numery/n1999/n199905/n19990520
Użytkownik wiem wszystko edytował ten post 26.04.2011 - 17:11