Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dokument FBI o ucieczce Hitlera do Argentyny


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
23 odpowiedzi w tym temacie

#16

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

O tym,że Hitler przeżył wojnę i ukrył się w jakimś południowo-amerykańskim kraju czytałem w gazecie "Skandale" już w latach 90-tych ubiegłego wieku.
Z tym,że wtedy w żaden sposób nie można było tej informacji zweryfikować.Aż do teraz ...
Poniżej unikalny materiał pokazujący tego zbrodniarza w kolorze.


  • 3



#17

Maczu Pikczu.
  • Postów: 41
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Dla mnie to żadne zaskoczenie. Przecież ten człowiek nie miał odwagi i honoru, żeby popełnić samobójstwo. Swoją drogą co z domniemaną czaszką Hitlera, bo podobno takowa się zachowała? Kiedyś widziałem w telewizji analizę jego śmierci i było o tej czaszce. Obecnie dysponujemy taką technologią, która pozwoliłaby odtworzyć wygląd denata i zweryfikować kim jest ten osobnik.

Użytkownik mefiu edytował ten post 13.04.2011 - 16:36

  • 0

#18

machado.
  • Postów: 248
  • Tematów: 35
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Sory za offtop ale z jakiego filmu jest ten utwór, który leci w tle w filmie z Hitlerem?

Użytkownik machado edytował ten post 13.04.2011 - 20:11

  • 0

#19

Mehitabel.
  • Postów: 758
  • Tematów: 45
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dla mnie to żadne zaskoczenie. Przecież ten człowiek nie miał odwagi i honoru, żeby popełnić samobójstwo. Swoją drogą co z domniemaną czaszką Hitlera, bo podobno takowa się zachowała? Kiedyś widziałem w telewizji analizę jego śmierci i było o tej czaszce. Obecnie dysponujemy taką technologią, która pozwoliłaby odtworzyć wygląd denata i zweryfikować kim jest ten osobnik.


Rzeczywiście w połowie lat 90tych Rosja ogłosiła iż jest w posiadaniu czaszki Adolfa Hitlera,
i przez długi czas uważano sprawę jego śmierci w bunkrze za wyjaśnioną...

...aż do przeprowadzenia dokładniejszych badań które wykazały że...

Domniemana czaszka Hitlera należy do kobiety?

Fragment czaszki, który Rosjanie uznali za szczątki Adolfa Hitlera, tak naprawdę pochodzi od kobiety – uważa amerykański naukowiec.

Za zgodą Rosjan archeolog i antropolog Nick Bellantoni miał okazję obejrzeć przechowywane w Moskwie kości czaszki z widoczną dziurą po kuli i pobrać próbki do badań DNA.


Fragment czaszki żołnierze radzieccy znaleźli w pobliżu berlińskiego bunkra, w którym 30 kwietnia Adolf Hitler miał popełnić samobójstwo.

Jak opowiada Amerykanin już budowa zachowanych kości wydała mu się podejrzana. Są zbyt cienkie, jak na mężczyznę, a łączące je szwy wskazują na osobę poniżej 40 roku życia. Hitler w chwili śmierci miał 56 lat.

Przeprowadzone w USA analizy pobranych próbek DNA potwierdziły, że czaszka należy do kobiety.

Zdaniem Amerykanina nie jest to jednak czaszka żony Hitlera Evy Braun, które popełniła samobójstwo wraz z mężem. Wedle naszej wiedzy nie zginęła ona bowiem od strzału, lecz na skutek zażycia trucizny.


Tak więc w dalszym ciągu nikt nie widział żadnych doczesnych szczątków pierwszej pary III Rzeszy,
i nikt nie wie gdzie się one znajdują...co jeszcze bardziej uwiarygadnia raporty FBI.

EDIT:Inne źródła

http://www.physorg.c...s173421782.html
http://news.bbc.co.uk/2/hi/8281839.stm

Użytkownik Mehitabel edytował ten post 14.04.2011 - 07:58

  • 0

#20

Mehitabel.
  • Postów: 758
  • Tematów: 45
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przypomnę jeszcze że to nie gdzie indziej ale w Ameryce Południowej doktor Mengele spełnił jedno z marzeń Hitlera o rasie aryjskiej:

Miasto aryjskich bliźniąt - spełniło się marzenie nazistów?

Czy znany ze swej zbrodniczych praktyk Josef Mengele, nazistowski doktor z obozu w Oświęcimiu, stworzył miasteczko, gdzie rodzą się blondwłose i niebieskookie bliźnięta? Naukowcy od lat nie umieją odpowiedzieć na to pytanie. Historyk Jorge Camarasa nie ma wątpliwości – Mengele stworzył miasteczko, gdzie do dziś rodzą się dzieci aryjskiej rasy. O sprawie pisze "Telegraph".

W brazylijskim miasteczku Candido Godoi jeden na pięć porodów to bliźnięta. Większość z nich ma jasne włosy i niebieskie oczy. Naukowcy od lat próbowali bezskutecznie wyjaśnić tę zależność.


Mieszkańcy Candido Godoi pamiętają, jak w latach sześćdziesiątych przyjeżdżał do nich tajemniczy doktor podający się za weterynarza. Później regularnie leczył tam kobiety jako ginekolog.

Argentyńczyk Jorge Camarasa w swojej książce "Mengele: Anioł Śmierci w Ameryce Południowej" przekonuje, że Mengele kontynuował swoje doświadczenia w Brazylii – tym razem ze zdumiewającym sukcesem.

Historyk pisze, że bliźniacze porody zaczęły się w Candido Godoi mniej więcej wtedy, gdy do miasteczka trafił tajemniczy lekarz. Przedstawiał się jako Rudolph Weiss. Pierwsze bliźnięta urodziły się w 1963 r. Dziś jest ich tak dużo, że w mieście powstało już muzeum dotyczące bliźniąt.

„Candido Godoi było zapewne swego rodzaju laboratorium doktora Mengele. Tutaj udało mu się wreszcie zrealizować jego marzenie – stworzenie wyższej rasy, czyli blondynów o niebieskich oczach. Są dowody na to, że przyjmował kobiety i podawał im nieznane dotąd leki, stosował też sztuczne zapłodnienie. Prowadził również eksperymenty na krowach” – pisze Camarasa.

Argentyńczyk, specjalizujący się w historii nazistów uciekających do Ameryki Południowej, przytacza w książce liczne wypowiedzi mieszkańców miasteczka, którzy opowiadają, czym zajmował się Mengele.


To oczywiście wszystko pojedyncze tropy ale jak się nad nimi zastanowić jak nad pudełkiem puzzli...
  • 0

#21

.?..

    Medicus

  • Postów: 974
  • Tematów: 89
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Na temat spekulacji o ucieczce nazistów:
http://www.paranorma...erclip-spinacz/

A co do Hitlera, nie wszystko na tym świecie jest owianym tajemnicą spiskiem na skalę międzynarodową. Zamiast dywagować, zajmijmy się historią. Temat był kiedyś prowadzony na historycy.org tak więc pozwolę sobie skopiować co ciekawsze posty.

Temat ewentualnego "przetransportowania" Adolfa z oblezonego Berlina powraca jak bumerang ... Co na ten temat pisze historyk ?
Podczas zbierania materialu do ksiazki, historyk zapytal o to Alberta Speera, ktory odpowiedzial:
"W koncowym okresie wojny, w Berlinie, wysokiej rangi funkcjonariusze Rzeszy czesto snuli plany ucieczki z miasta i z Niemiec, przy pomocy samolotu. Ja tez, w czasie rozmow z moim przyjacielem, generalem Gallandem, rozwazalem mozliwosci lotu samolotem do Grenlandii. W moim sluzbowym Condorze mialem nawet zainstalowane dodatkowe zbiorniki paliwa. Ale w kwietniu zadecydowalem, ze jako Reichsminister po prostu nie powinienem uciekac jak szczur z tonacego okretu. Wedlug mnie, Baur (general Luftwaffe Hans Baur, osobisty pilot Adolfa - przyp. N_S) byl doskonalym pilotem. Jestem przekonany, ze jest prawda, iz 23 i 28 kwietnia oferowal on Hitlerowi odlot z Bunkra. To, ze Baur proponowal lot Hitlera do Mandzurii wskazuje jak desperackie byly plany ucieczki. Z technicznego punktu, lot taki byl mozliwy; natomiast z politycznego punktu nie byloby to w stylu Hitlera.
Do lotow pilotowanych przez Baura, Fuehrer uzywal samolotu Focke Wulf Condor. W czasie ostatniej rozmowy z Hitlerem, Baur mial w Rechlin do dyspozycji trzy takie samoloty, jeden osobisty Fuehrera i dwa zapasowe. W bazie w Rechlin byly taktze cztery inne samoloty - w tym co najmniej jeden Junkers 390. Po latach zdalem sobie sprawe, ze Baur, planujac ucieczke Adolfa, mial na mysli wlasnie tego JU 390. Model ten byl jeszcze w stadium prob, ale byl w stanie wykonac tak dlugodystansowy lot. Wezmy pod uwage, ze pod koniec wojny pilot doswiadczalny Luftwaffe wykonal lot tym samolotem z Niemiec do Japonii non stop, nad Arktyka. Mysle, ze Baur wiedzial o tym tajnym locie - i stad jego fantastyczne plany o Mandzurii. W bazie Insterburg, Baur obserwowal proby z Ju 390. Powiedzial mi, ze samolot ten mial 6 silnikow, zabieral 30 tys. litrow paliwa i w ekonomicznym locie mial zasieg 18 tysiecy kilometrow."

Plany planami, ale pamietajmy o jednym: Hitler uwazal pozostanie w Berlinie do samego konca za historyczna koniecznosc. W czasie jego ostatniej rozmowy z Albertem Speerem, po wysluchaniu jego opinii na ten temat, odpowiedzial: "Tak, zadecydowalem, ze zostaje w Berlinie. Chcialem sie tylko upewnic twojego zdania". W opinii Speera, Hitler powinien doczekac konca jako Fuehrer w Berlinie, a nie w jakiejs willi na prowincji.

Zrodlo: James O'Donnell: The Bunker


W ksiazce "The Death of Hitler - The Full Story with New Evidence from Secret Russian Archives", rosyjska dziennikarka Ada Petrova i brytyjski dziennikarz Peter Watson przytaczaja szerego nowych szczegolow z koncowych dni w bunkrze. Oto niektore z nich: 29 kwietnia Hitler wyrazil obawe o swoj los, 30 kwietnia rano Eva Braun wyszla z bunkra do ogrodu Kancelarii Rzeszy by po raz ostatni popatrzec na swiat, w pokoju w ktorym Hitler i Eva Braun zmarli, roznosil sie zapach migdalow (typowy dla cyjanku potasu), glowny swiadek wydarzen w bunkrze (chodzi tu prawdopodobnie o Ericha Kempke, szofera Hitlera) bezustannie zmienial zeznania w czasie przesluchiwan w ZSRR. Autorzy sa pewni, ze Hitler strzelil sobie w usta - jednoczesnie przegryzajac kapsulke z cyjankiem, natomiast Ewa Braun uzyla tylko cyjanku.
Ale najbardziej interesujaca bo podajaca nieznane fakty czesc kasiazki, to relacja o przebiegu oficjalnych dochodzen prowadzonych przez ZSRR. 5 maja 1945 r. Rosjanie zlokalizowali kolo bunkra czesciowo spalone zwloki mezczyzny i kobiety. Znaleziska zostaly zbadane przez specjalna komisje z udzialem histopatologow, powolana przez SMERSH (radziecki kontrwywiad). Komisja uznala, ze zwloki nalezaly do Adolfa Hitlera i Ewy Braun i ze przyczyna zgonu byla trucizna. Wnioski komisji byly trzymane w tajemnicy, najprawdopodobniej dlatego, bo Stalin albo nie mial zaufania do rezultatow pracy komisji, albo chcial te informacje trzymac w zanadrzu, na wypadek, gdyby gdzies pojawil sie osobnik pretendujacy jako Hitler. Oficjalnie, wladze radzieckie oswiadczyly, ze brak jest bezposrednich dowodow zgonu Hitlera i ze mogl on zbiec.
W miedzyczasie, Rosjanie ujeli ok. 70 czlonkow z bezposredniego otoczenia Hitlera i przewiezli ich do ZSRR. Ludzie ci, naoczni swiadkowie wydarzen w bunkrze, zostali poddani wyczerpujacym przesluchaniom a potem - wsadzeni do wiezien. W kwietniu 1946 roku powolano druga komisje, ktora nie tylko ponownie zbadala dokumentacje medyczna lecz takze dokladnie zrekonstruowala zgon Hitlera w oryginalnym bunkrze, aby wyeliminowac sprzecznosci i sprawdzic wiarygodnosc swiadkow.
W czasie dochodzenia, zabezpieczono sofe Hitlera z plamami krwi, ponownie rozkopano miejsce zlozenia zwlok gdzie znaleziono fragmenty czaszki, resztki munduru Hitlera a takze szczatki jego psa.
Przekonywujace fakty ustalone przez druga komisje, stawialy Moskwe w niewygodnej pozycji z dwoch powodow. Po pierwsze, objawialy blad pierwszej komisji w ustaleniu przyczyny smierci Hitlera. Drugie, samobojstwo przy uzyciu broni palnej nadawalo Hitlerowi reputacje czlowieka odwaznego. Z tych tez powodow, wladze ZSRR kontynuowaly milczenie na temat smierci Hitlera, a dowody rzeczowe i dokumentacje "zakopaly" w archiwum."




SS Sturmbannführer Erich Mansfeld, pelniacy warte w Pokoju Mozaikowym w Nowej Kancelarii Rzeszy obserwowal jak trzech oficerow SS skladalo zawiniete w dywany dwa ciala do raczej plytkiego, niezbyt dlugiego rowu. Przez lornetke, Mansfeld widzial twarz jednego ze zwlok. Byla to twarz kobiety, Evy Hitler-Braun. Dwaj z oficerow, SS Hauptsturmführer Helmut Beermann i SS Unterscharführer Hans Hofbeck, oblali benzyna zlozone w rowie zwloki.
Okolo 22 wieczorem, SS Standartenführer Otto Günsche (adjutant Hitlera) rozkazal SS-Rottenfuehrerowi (FBK) sprawdzic wyniki kremacji. Kapral wrocil i zameldowal, ze zwloki Hitlera "byly nie do rozpoznania" a Eva Hitler-Braun "zmienila sie w popiol". Przed polnoca, SS Oberführer Johann Rattenhüber (szef Reischssicherheitsdienst - RSD (Sluzba Bezpieczenstwa Rzeszy), wyslal zolnierza z rozkazem sprawdzenia stanu zwlok. Zolnierz zameldowal, ze "obydwa ciala sa spalone i nierozpoznawalne". Obydwaj zolnierze sprawdzjacy stan zwlok - klamali. Dlaczego ? Pozostanie to ich tajemnica.
Trzeba nadmienic: kremacja zwlok to nie zadanie dla amatorow. Plytki row w ktorym znajdowaly sie ciala, nie stwarzal odpowiednich warunkow do powstania wysokiej temperatury. Jest wysoce prawdopodobne, ze wiekszosc rozlanej benzyny wsiakla w piaskowa berlinska ziemie. Ciala Hitlera i Evy Hitler-Brown byly nadpalone, ale latwe do rozpoznania.
Po polnocy (a wiec 1 maja 1945 r.), general Rattenhüber rozkazal trzem zolnierzom RSD przeniesc nadpalone zwloki i pochowac je w sasiadujacym, glebszym rowie. Zolnierze wykonali rozkaz a jeden z nich, ktory w tym momencie wykazal swego rodzaju respekt i tradycje, wrocil do Bunkra i poprosil o flage, aby przykryc nia zwloki. To spowodowalo goraczkowe poszukiwania zakonczone niepowodzeniem - w Bunkrze nie bylo doslownie ani jednej flagi panstwowej ... Zdegustowany zolnierz wrocil na powierzchnie i tam razem z pozostalymi dwoma zrzucili zwloki do "grobu", zasypali je ziemia i gruzem i uklepali ziemny nagrobek. Tak zakonczyl sie pogrzeb Fuehrera III Rzeszy i jego zony.
I co bylo dalej ? 4 maja, przypadkowo, szeregowiec Ivan czurakow i podpulkownik Ivan Klimenko (szef jednej z grup SMERSZ, ktore goraczkowo szukaly zwlok Fuehrera) natrafili na naruszony wybuchem grob, a wnim zwloki meskie i zenskie. 8 maja dokonano pierwszej autopsji i identyfikacji zwlok. Adolf i Eva Hitler. Potem przyszla weryfikacja na podstawie uzebienia (a to oddzielna historia) i okolo 15 maja obydwa ciala zostaly poddane kremacji (wedlug wspomnien generala, pozniej marszalka Sokolowskiego).


Opowieści o tym, jakoby Hitlera widziano w Argentynie w latach 50-tych, można spokojnie włożyć między bajki. Przede wszystkim należy sobie postawić pytanie: czy Hitler będąc podupadłym na zdrowiu w kwietniu 1945 roku, zdradzony przez Goeringa oraz Himmlera, będący świadkiem zagłady światopoglądu, który sam stworzył, miałby jeszcze chęć żyć dalej? Ja jestem pewien, że nie, zwłaszcza gdy to armia czerwona, a nie zachodni alianci stali u wrót Kancelarii III Rzeszy. Samobójstwo w głowie Hitlera musiało być już zaplanowane wcześniej, jako ostateczne rozwiązanie jego własnej kwestii. Nie mógł paść w boju, bo istniała możliwość, iż dostanie się do niewoli. No i najważniejsze, fobia Hitlera przed tym, iż jego ciało będzie obwożone po ZSRR, niczym obiekt cyrkowy, stąd decyzja o zniszczeniu zwłok. Gdyby rozważał poważnie myśl dalszego żywotu, ewakuowałby się wcześniej.
Hitler zdecydował się na samobójstwo poprzez zażycie cyjanku, wraz z Ewą Braun - cóż za makabryczna młoda para zresztą! Tylko, że padł strzał, dzięki któremu to, mamy teraz wiele teorii. Biegli sądowi przyznają, iż istnieje możliwość, równoczesnego oddania strzału i przegryzienia fiolki z cyjankiem - daje to nam niemal 100 procent pewności na zgon. Istnieje możliwość, że ktos inny dopomógł Hitlerowi, strzelając na jego życzenie. Ale wydaje mi się to mniej prawdopodobne, gdyż w takim wypadku Hitler okazałby się być tchórzem, a na to nie mógł sobie pozwolić w ostatnich godzinach życia, musiał odejść godnie, żeby pozostawić swoją legendę dla potomności. Dlaczego więc cyjanek i pistolet? Hitler znał historię niedoszłych samobójców, którzy próbowali odebrać sobie życie pistoletem, i nie zawsze im się to udawało. Po co zresztą tak daleko szukać? Wystarczy Unity Mitford, która żyła jeszcze kilka lat z kulą utkwioną w płacie mózgowym.
Z tego co pamiętam, to Bogusław Wołoszański przedstawił w swoim programie teorię, jakoby pozostali w bunkrze oficerowie, wykonali na Hitlerze wyrok. Wydaje mi się to mało prawdopodobne, zresztą jak wiele innych sensacji pana Bogusława, z całym niekłamanym szacunkiem do jego osoby.
Co się tyczy sobowtóra Hitlera, to owszem znaleziono człowieka wielce podobnego do A.H., jednak pierwsze podejrzenie, które nasuwało myśl, iz to nie Fuhrer, to cerowana skarpeta denata:) Późniejsze badania zresztą potwierdziły, iż to nie Hitler.
Samobójcza śmierć Hitlera, a potem Goebbelsa - sprawiły, iż Narodowy Socjalizm przeszedł do historii owiany jakąś mroczną tajemnicą. Być może obaj zdawali sobie z tego sprawę już wtedy. Jakby zapamiętała ich historia, gdyby obaj musieli korzyć się przed Trybunałem? Oni nie mieli innego wyjścia. Zresztą list Magdy Goebbels do jej syna, oddaje myśli chyba samego Hitlera, gdy ta pisze, iż nie może wraz z dziećmi żyć w innym świecie, niż tym, który stworzył Narodowy Socjalizm.


Ku uwadze leniwym i wnikliwości zainteresowanych przytaczam poniższy tekst licząc na jego krytykę i mając nadzieję, że ukróci on księżycowe spekulacje o ucieczce Hitlera dokądś tam:

Katakumba
2 maja 1945, środa
Bunkier
Rankiem, bunkier Hitlera jest grobowcem, o którego istnieniu nikt ze zdobywców nic nie wiedział. (Według propagandy sowieckiej głównym siedliskiem nazizmu i celem ataku jest Reichstag, od 15 lat całkowicie pusty). Jedynym mózgiem i sercem katakumby jest mechanik, konserwator, elektryk - wszystko w jednym - Johannes „Hannes” Hentschel. Jej stali mieszkańcy odeszli w nocą w sześciu grupach. W znajdującym się obok bunkrze przy Voßstraße funkcjonuje ostatni bastion życia - szpital.
Ogrody Kancelarii
O świcie cytując Hentschla; Ogród wyglądał jak cmentarz, na którym zastrajkowali grabarze. Wokół leżały trupy w nienaturalnych powykręcanych pozach z odciętymi głowami i rozpłatanymi brzuchami, a tu i ówdzie walały się poucinane ręce i nogi. /…/ Kiedy jednak podszedłem do pergoli odkryłem ciała obojga Goebbelsów leżące obok siebie. Nie były spalone, tylko osmolone. Twarz Goebbelsa była ciemnoczerwona, przypominała mumię. Twarz pani Goebbels zniszczył ogień, choć jej suknia była tylko nadpalona.
Ciała Goebbelsów leżą obok pergoli odległej o jakieś 30 metrów patrząc na północ od wyjścia awaryjnego z bunkra. (przyp. aut: patrząc na plan, jest to w lewo, w skos do tyłu od wyjścia awaryjnego !) Około południa, pięciu lub sześciu sowieckich żołnierzy zabrało je na skrzydle drzwi z Kancelarii, jak na noszach. Wśród mijanych ciał Hentschel nie znajduje Adolfa i Ewy Hitler, Fegeleina, Burgdorfa, Krebsa, Schädlego, nie znajduje także Blondi.
Zdobywcy
Smiersz
Zanim bunkier został "oficjalnie" zdobyty, 2 maja przez jego wnętrze przewinęło się wielu Rosjan.
I. grupa; ok. godziny 9:00 „korytarzem Kannenberga” nadchodzi ok. dwunastu umundurowanych w mundury korpusu medycznego Rosjanek. Większość z nich ma duże torby lub worki, które rychło napełniły zdobyczami z garderoby Evy Hitler i innymi trofeami. Kobiety odchodzą małymi grupkami nie zwracając uwagi na oficerów II. i III. grupy "zdobywców".
II. grupa; ok. godziny 10:00 „korytarzem Kannenberga” nadchodzi dwóch Rosjan; major Borys Polewoj (wg O'Donnela) i nieznany kapitan. W bunkrze "przednim” każą sobie otworzyć drzwi do pomieszczenia Magdy Goebbels. Na widok zwłok dzieci przerywają penetrację pomieszczeń i wyraźnie wstrząśnięci szybko odchodzą. Okazało się, że oficerowie ci należą do grupy zwiadu armii marszałka Koniewa i urządzają sobie "nielegalne" polowanie na terenach marszałka Żukowa.
III. grupa; ok. godziny 10:30 „korytarzem Kannenberga” nadchodzi ok. dwudziestu żołnierzy 301. Dywizji pułkownika Antonowa. Zanalazłszy skład alkoholi Kannenberga urządzają sobie pijatykę, w której sam środek trafia Hentschel.
IV. grupa; ok. południa, od strony ogrodów pojawił się pułkownik Wiktor Klimienko (wg O'Donnela) i nieznany porucznik z grupy zwiadu marszałka Żukowa. Usiłują dostać się do pomieszczeń nie wiedząc o tym, że były uprzednio zamieszkiwane przez Hitlera. Wywołany przez spanikowanyego Schwagermana, SS-mana Goebbelsa po śmierci Hitlerów i Goebbelsów pożar "zaspawał" stopionymi gumowymi uszczelkami wejście, które teraz próbował sforsować Klimienko. Spanikowany Hentschel, swoim zachowaniem, zapobiega temu, zostaje jednak aresztowany.
Myśliwi
Na terenie Kancelarii Rzeszy i bunkra po ich zdobyciu działali legalnie żołnierze Armi Czerwonej i agenci Smiersz marszałka Żukowa;
- 1. Frontu Białoruskiego,
- 3. Armii Uderzeniowej,
- 207. Dywizji Piechoty,
- 79. Pułku Piechoty;
i nielegalnie:
grupy zwiadu armi marszałka Koniewa;
- 301. Dywizji płk. Antoniewa;

Polowanie
29 kwietnia, niedziela
nie wymieniona przez źródło (Rż-Rżewska) z nazwiska, zatrzymana pielęgniarka szpitala w Voßbunker powiedziała, że dzień wcześniej słyszała od żołnierzy w Voßbunker, że Hitler tam jest, w podziemiach. (Rż)

Szturm Berlina
30 kwietnia, poniedziałek
Sowieci wobec absolutnego braku rozpoznania wywiadowczego za centrum nazizmu uznają i szturmują Reichstag.
O godz. 11:30 szturmującym wojskom wydano rozkaz: otworzyć ogień ze wszystkich rodzajów broni. Berlin ma być zdobyty na Święto Pracy 1-Maja. (Rż)
Schwytany SS-man Paul Marzers wyjawia, że 28 kwietnia Adolf Hitler, Joseph Goebbels i inni przebywali nadal w Kancelarii Rzeszy.
Naczelnik Smiersz przy 79. Pułku Piechoty, podpułkownik Iwan Isajewicz Klimienko rozkazuje swoim agentom wszczęcie "polowania" na prominentów III Rzeszy. (W szczytowym okresie, w poszukiwaniach bierze udział ok. 7 do 10 grup zwiadowców).
Ok. 15:30 Hitler wraz z żoną wchodzą do swoich kwater na dnie dolnego bunkra. 20 minut później, mimo próby interwencji ze strony Magdy Goebbels już nie żyją. Ich zwłoki zostają wyniesione wyjściem awaryjnym bunkra i porzucone ok 3-5 metrów w skos, w lewo. Przez następne co najmniej 2,5 godziny są palone przy wydatku ok. 160 do 180 litrów etyliny. Skutkiem, mimo prowizoryczności działań jest całkowite spopielenie tkanek miękkich i kości. Jeżeli cokolwiek pozostało to metaliczne implanty z zakotwiczeniami.

1 maja, wtorek
Gen. Krebs od godziny 04:00 do 13:00 bezskutecznie negocjuje z generałem Wasilijem Iwanowiczem Czujkowem zawieszenie broni. W trakcie negocjacji informuje Czujkowa, że Hitler wczoraj o godz. 15:50 popełnił samobójstwo, a jego zwłoki zostały oblane benzyną i spalone. Czujkow stwierdza, że wiadomość o śmierci Hitlera jest mu znana i nie dopytuje się o szczegóły.

Okres błędów
(Takiego sformułowania w odniesieniu do okresu 2. – 8. maja użył Lew Bezymienski (dziennikarz-historyk) w dyskusji z Davidem Irvingiem (pisarzem-historykiem) mając na myśli zarówno działanie Smierszu jak i swoje publikacje na ten temat z lat 60-tych XX. wieku)

2 maja, środa
Ok. godz. 17:00, Klimienko, major piechoty Borys Aleksandrowicz Bystrow, major Izaak Griegoriewicz Chazin wraz z pojmanymi; Karlem Schneiderem – mechanikiem garażu Hitlera i Wilhelmem Lange – kucharzem Kancelarii, penetrując ogrody Kancelarii znajdują dwa nadpalone ciała, które Niemcy rozpoznają jako małżeństwo Josepha i Magdy Goebbels. (przyp. aut: prawdopodobnie Klimienko znalazł te ciała już około południa lub też widząc "kostnicę" w ogrodach Kancelarii, do godz. 17:00 "ad hoc" zmontował grupę szperaczy dobierając dwóch pojmanych do tej pory Niemców, którzy mogli być przydatni do identyfikacji zwłok).
Ciała zostają wyniesiono "na ulicę" na widok publiczny. Filmują je operatorzy kroniki filmowej (Rż).

3 maja, czwartek
Porucznik (w innej wersji pułkownik) Iljin w "przednim bunkrze" odkrywa zwłoki dzieci Goebbelsów.
Sporządzony zostaje Raport z identyfikacji całej rodziny Goebbelsów, w którym jako miejsce znalezienia zwłok wskazano cyt. schron bombowy Kancelarii Rzeszy Niemieckiej, kilka metrów od wejścia (przyp.aut: ! ). Po stronie sowieckiej podpisują go wysocy rangą oficerowie; Wadis, Mielnikow, Miroszniczenko, Barsukow, Klimienko, Aksjonow, Chazin, Kryłow, Gwozd, Bystrow, Helimski, Graczow, Iljin i Alperowicz, po stronie niemieckiej Shneider, Lange i Hans-Erich Voss.
Wilhelm Tziem główny technik Kancelarii protokólarnie identyfikuje okazanego mu w Plötzensee trupa Josepha Goebbelsa i zeznaje, że od wracających z bunkra Führera 30. kwietnia ok. godz. 18:00 hydraulika i elektryka dowiedział się, że słyszeli oni o śmierci Hitlera.
Pojmany SS-man z ochrony - Erich Habermann, wyjawia, że Hitler nie żyje.

4 maja, piątek
W ciągu dnia kapitan Aleksy Aleksandrowicz Panasow i szeregowi; Jewgienij Stepanowicz Olejnik, Ilia Efremowicz Sierouch i Iwan Dmitrowicz Czurakow, a właściwie ostatni z nich zauważa w leju po bombie cyt. na lewo od wejścia do schronu Führera, jeśli jest się do niego zwróconym twarzą, wystający spod warstwy cyt. spulchnionej ziemi, fragment szarego koca. Po wskoczeniu do leja cyt. nadepnął na zwęglone zwłoki mężczyzny i kobiety. We czwórkę wyciągają ciała z dołu, uładają na kocu. Cyt. zwęglonych twarzy nie można rozpoznać (Rż). W trakcie przekopywania ziemi w leju znajdują szczątki dwóch psów, owczarka i szczenięcia ®. (przyp. aut: miejsce pochówku resztek Hitlerów było akurat na prawo od wejścia do schronu Führera, jeśli jest się do niego zwróconym twarzą)

5 maja, sobota
Panasow sporządza Protokół odkrycia dwojga zwłok w pobliżu bunkra Hitlera w którym stwierdza cyt. ...na terenie Kancelarii Rzeszy, gdzie w pobliżu osobistego bunkra Hitlera odkryto zwłoki Goebbelsa i jego żony, znaleziono dwoje spalonych zwłok kobiety i mężczyzny, które zostały zabrane. Zwłoki były silnie zwęglone (w innym tłumaczeniu: prawie całkowicie spalone (Rżewskaja) i nie mogły być zidentyfikowane bez dodatkowych informacji. Zwłoki znajdowały się w leju po bombie, 3 metry od wejścia do bunkra Hitlera, i były pokryte warstwą ziemi. Zwłoki są przechowywane w sekcji kontrwywaidu Smiersz... Podpisali; Panasow, Czurakow, Olejnik, Sierouch.
Kapitan Anatolij Goergiewicz Deriabin sporządza Raport z odnalezienia dwóch psów w którym pisze cyt. ...w pobliżu Kancelarii Rzeszy, około 100 metrów na południowy wschód od budynku, w miejscu, w którym wcześniej odkryto zwłoki Goebbelsa i jego żony, znaleźliśmy i odkopaliśmy dwa martwe psy... (przyp. aut: jeżeli tan faktycznie były zakopane psy, to nie należały do Hitlera) Zwłoki sfotografowano i wraz z innymi znalezionymi przedmiotami zabezpieczono w siedzibie Smiersz. Raport podpisali; Deriabin, Panasow, Cziboczkin, Ałabudin, Kiryłow, Korszak, Guliajew.

6 maja, niedziela
Werner Hasse naczelny lekarz szpitala w Voßbunker pozaprotokólarnie identyfikuje zwłoki Goebbelsa i jego dzieci. Zwłok Magdy Goebbels nie jest w stanie zidentyfikować ze względu na stopień spalenia. (przyp aut: odpowiada to opisowie Hentschla).
Hans-Erich Voss jest protokólarnie przesłuchiwany niemal wyłącznie na temat Goebbelsa. Odnośnie Hitlera, pada tylko jedno pytanie; o reakcję Goebbelsa na wieść o śmierci Hitlera.

7 maja, poniedziałek
Sowiecki podpułkownik Służb Medycznych F.I. Szkarawski w asyście 4 innych anatomopatologów w Berlin-Buch przeprowadza sekcję większego ze znalezionych owczarków - suki. Pobrano wycinki i krew i przesłano bez konserwacji do 291. Frontowego Laboratorium Epidemiologicznego. Stwierdzone obrażenia; otarcia śluzówki jamy ustnej (2 kawałki szklanej ampułki w okolicach podniebienia i języka). Przyczyna zgonu; zatrucie składowymi cyjanku.
Przeprowadzona prawdopodobnie w tych samych okolicznościach sekcja szczenięcia stanowi cyt: ...otrute szczenię długo walczyło ze śmiercią. /.../ Lekarze doszli do następującego wniosku: "Metodę uśmiercenia psa można wyobrażić sobie następująco: najpierw otruto go niewielką dawką związków cjanu, a następnie - otrutego i znajdującego się w agonii - dobito wystrzałem." (Rż).
Helmuth Kunz - stomatolog - drugi lekarz szpitala w Voßbunker zeznaje, że 1 maja od Magdy Goebbels dowiedział się, że Hitler popełnił samobójstwo, a jego zwłoki mają być spalone w ogrodach Kancelarii.
W tym czasie większość agentów Smierszu biorących udział w polowaniu, rozjeżdża się już do innych zadań, co oznacza, że poszukiwania zostały zakończone. W grupie płk. Gorbuszyna pozostaje tylko; major Bystrow i dwóch tłumaczy, w tym Helena Rżewska (Rż).

8 maja, wtorek
F.I. Szkarawski przeprowadza w Berlinie-Buch sekcję zwłok niewymienionej przez źródło osoby (przyp. aut: w domyśle domniemanego Adolfa Hitlera, bo o Evie poniżej) cyt: Na ciele znacznie zmienionym przez ogień nie znaleziono widocznych oznak śmiertelnych lub chorób. W ustach wykryto kawałki szkła pochodzące ze ścianek i dna cienkiej ampułki. (Rż).
F.I. Szkarawski przeprowadza w Berlinie-Buch sekcję zwłok kobiety uznanej przez źródło za Evę Braun cyt: ...ślady zranienia klatki piersiowej odłamkami, z wylewem krwi, uszkodzeniem płuca i osierdzia, a także sześć drobnych metalowych odłamków. (Rż).
Gorbuszyn wręcza Rżewskiej zamknięte, ciemnobordowe pudełko podobne do tandetnego opakowania od perfum, w którym mają znajdować się "zęby Hitlera". (Rż) (przyp. aut: skąd je miał tego nie wiadomo)

Ekspertyzy medyczno sądowe
9 maja, środa
Gorbuszyn i Rżewska, docierają do pomocy dentystycznej stomatologa Hitlera, prof. Blashke - Käthe Hausermann. (Rż)
Gorbuszyn, Rżewska i Hausermann w gabinecie stomatologicznym w podziemiach Kancelarii Rzeszy odnajdują zdjęcie rentgenowskie zębów Hitlera. (Rż)

10 maja, czwartek
Przesłuchiwana jest Käthe Hausermann. Treść zeznania nie jest publikowana w cytowanych źródłach. Z kontekstu odwołania do niego w protkóle z 19. maja można domyślać się jedynie, że przesłuchanie miało charakter ogólny i wynikało z faktu, że Hausermann była zatrudniona w klinice dentystycznej Kancelarii Rzeszy.

11 maja, piątek
Dentysta-protetyk Fritz Echtmann zeznaje na temat uzębienia Evy Braun (przyp. aut. ?). Treść żadnego z majowych zeznań Echtmanna nie jest publikowana w cytowanych źródłach. Odwołanie do zeznania z 11. maja w protokóle z 24. lipca jest niejednoznaczne i wkazuje, że Echtmann był przesłuchiwany w maju co najmniej dwukrotnie.

13 maja, niedziela
SS-man Harry Mengerhausen protokólarnie, w formie oględzin wskazuje miejsce spalenia i pochówku Hitlerów. Twierdzi, że będąc ok. 60 m. od miejsca akcji cyt. O północy 30. kwietnia pełnił służbę w Kancelarii Rzeszy /.../ Günsche i Linge wynieśli zwłoki Adolfa Hitlera i Evy Braun /.../ przez wyjście ewakuacyjne z bunkra /.../ Günsche polał zwłoki benzyną i podpalił je. W ciągu pół godziny zwłoki Hitlera i jego żony spłonęły, a następnie zostały umieszczone w leju po bombie, około metra od wspomnianego wyżej wyjścia ewakuacyjnego.... Podpisują; Klimienko, Katyszew, Gabiełok, Kałasznikow, Olejnik, Czurakow, Nowasz, Miałkin. Do protokółu dołączony jest szkic wykonany przez topografa Katyszewa. (przyp.aut: na podstawie innych fragmentów zeznania można jednak domniemywać, że Mengerhausen widział raczej kremację Goebbelsów (Hitlerowie palili się znacznie dłużej), lub obydwie kremacje, a co do pozostałych szczegółów przebiegu konfabulował mieszając plotki z fikcją, nie mniej Smiersz uznał wyniki tej czynności za niezwykle istotne).

17 maja, czwartek
Otton Günsche zeznając o okolicznościach śmierci Hitlera przyznaje że brał w udział w kremacji, mimo to nie uczestniczy zarówno w żadnej wizji lokalnej, jak i nie żąda się od niego szczegółowego opisu miejsca tego zdarzenia.

18 maja, piątek
ok. godz. 10:30 dowódca ochrony Goebbelsa Wilhem Eckold protokólarnie zeznaje na temat ochrony osobistej Goebbelsa i rodziny Goebbelsa.
ok. godz. 16:00 Käthe Hausermann (po dwóch tygodniach od śmierci Goebbelsów) protokólarnie identyfikuje okazane jej zwłoki Goebbelsa i jego dzieci.
ok. godz. 17:00 Mengerhausen protokólarnie, powtórnie, tym razem obszernie i z pewnymi zmianami opisuje okoliczności kremacji opisanej przez siebie 13. maja.
ok. godz. 23:00 dr Haase protokólarnie potwierdza identyfikację małżeństwa Goebbelsów jakiej dokonał 2. maja w ogrodach Kancelarii i ich dzieci 3. maja nie wiadomo gdzie. (przyp.aut: brak innych informacji o wcześniejszym udziale Haasego w działaniach Smierszu).
Wilhelm Mohnke zeznaje w Moskwie o działaniach militarnych w Berlinie po 20. kwietnia i o jego rzekomej roli w organizacji "Werwolf".

19 maja, sobota
Käthe Hausermann, asystentka prof. Blaschke stomatologa Hitlera, już jako więźniarka, protokólarnie identyfikuje okazane jej pięć fragmentów żuchwy i kości szczękowych z zębami i protezami jako pozostałości Evy Braun i Adolfa Hitlera. (przyp. aut: ma to być jedyny materialny dowód śmierci Hitlerów).
Karl Schneider powtórnie przesłuchiwany zeznaje na temat śmierci Hitlera tylko to, że nocą z 28. na 29. kwietnia na polecenie dyżurnego wysłał do bunkra Führera osiem dwudziestolitrowych kanistrów benzyny i osiem pochodni, a wieczorem 1. maja cały zapas paliwa, tj. cztery kanistry. (przyp. aut: spośród czterech kanistrów porcji "Goebbelsa" użyto do ich kremacji tylko dwóch. Jeden wykorzystano do podpalenia pomieszczeń Hitlera w bunkrze).

20 maja, niedziela
Hans Rattenhuber zeznaje w Moskwie o zdarzeniach w bunkrze nie wnosząc niczego nowego.

22 maja, wtorek
Ok. godz. 09:00 Wilhelm Eckold protokólarnie identyfikuje okazane mu w Finow zwłoki Goebbelsa i jego dzieci.

Ściśle tajne
31 maja, czwartek
Przedstawiciel KGB w Berlinie I.A. Sierow pisze do Berii cyt. Przekazuję wam dołączone do tego listu dokumenty ekspertyz medyczno-sądowych i raporty z identyfikacji domniemanych zwłok Hitlera, Goebbelsa i ich żon... (przyp.aut: wśród opublikowanych w źródłach dokumentów nie ma ani jednego protokółu sekcji Hitlerów czy Goebbelsów).

4 czerwca, poniedziałek
3. Armia Uderzeniowa, Raport z pochówku zwłok Hitlera, Goebbelsa i innych osób cyt. ...Wszystkie zwłoki przeniesione do Sekcji Kontrwywiadu Smiersz 3. Armii Uderzeniowej, poddano następującym procedurom: ekspertyzie medyczno sądowej i identyfikacji /.../ Po ukończeniu /.../ wszystkich działań /.../ zwłoki pochowano w pobliżu miasta Buch. W związku z przemieszczeniem Sekcji Kontrwywiadu Smiersz Armii zwłoki ekshumowano i przeniesiono najpierw w okolice miasta Finow, a następnie 3. czerwca 1945 roku , w okolice miasta Rathenau, gdzie zostały ostatecznie pochowane... podpisali; Miroszniczenko, Gorbuszyn, Bystrow, Grochow, Biełogragin, Bakałow, Chiretdinow, Tierajew. (przyp. aut: Czy brak daty pochówku w Finow jest wynikiem tego, że nie był to jednorazowy akt, ale trwający kilka dni proces?)

Wyniki ekspertyz
czerwiec 1945
Wyniki badań toksykologicznych przeprowadzonych przez Smiersz w czerwcu 1945 przez 291. Medyczno-Epidemiologiczne Laboratorium Frontowe na 30 wycinkach narządów i 12 próbkach krwi pobranych w toku sekcji ciał rodziny Goebbelsów, Hitlerów, Krebsa, oraz dwóch psów, wykazało obecność cyt. 9,72-12,9 mg/kg masy kwasu cyjanowodorowego we wszystkich próbkach z wyjątkiem tych, które oznaczone były jako pochodzące od Adolfa i Evy Hitler – Beria ukrył tę informację przed Stalinem (Teczka Hitlera - TH #317) (przyp.aut: wg. wszelkich znanych informacji Krebs zastrzelił się).

23 lipca 1945
Dentysta-protetyk Fritz Echtmann potwierdza swoje zeznania z 11. maja dotyczące uzębienia Evy Braun. (przyp. aut: z adnotacji wynika, że Echtmann w maju był przesłuchiwany dwukrotnie i nie wiadomo czy i kiedy indagowano go na temat zębów Evy Braun)

Rhue Sanft
21 lutego 1946
Cyt. Komisja w sładzie j.n: w pobliżu miasta Rathenau otworzyliśmy grób zawierający zwłoki /.../ Hitlera /.../ Evy Braun /.../ Josepha Goebbelsa /.../ Magdy Goebbels i ich dzieci /.../ generała Krebsa. Wszystkie wymienione zwłoki w stanie częściowego rozkładu znajdują się w drewnianych trumnach (org. jaszczach) i tak zostały dostarczone do miasta Magdeburg /.../ i pochowane ponownie /.../ Grób został wypełniony i wyrównany, tak że nie wyróżnia się od otoczenia. Podpisali; Miroszniczenko, Gorbuszyn, Bormaszow, Spirydonow, Iwanow (Sm).

NKWD
Zebrane dowody były na tyle niewiarygodne, że już 18 września 1945 szef NKWD w Berlinie, generał Aleksiej Matwiejewicz Sidiniew rozkazał identyfikować, zatrzymywać i przesłuchiwać mieszkańców Berlina rozpuszczających plotki o losie Hitlera. Nie na wiele jednak to się zdało, zwłaszcza, że klimat niepewności z niejasnych motywów podtrzymywał sam Żukow.

Operacja „Mit”
Niejednoznaczności wynikające z ustaleń Smierszu, powodujące szereg wątpliwości i pytań ze strony wschodu jak i zachodu, a także plotki o ucieczce Hitlera w różne zakątki świata, wyzwoliły u szefa NKWD, Berii potrzebę ostatecznego wyjaśnienia sprawy „Zniknięcia Hitlera”, najlepiej w sposób umożliwiający zniszczenie szefa konkurencyjnego Smierszu, Wiktora Abakumowa. W tym celu w grudniu 1945, Beria wszczął ściśle tajną operację kryptonim ”Mit”, o której wynikach miał być zawiadomiony wyłącznie Stalin i tylko wówczas, jeżeli nie zagroziłoby to Berii. Jej osią były szczegółowe Przesłuchania Heinza Linge, Ottona Günschego, Hansa Baura i innych istotnych świadków.

Wizja lokalna
W maju 1946 śledczy Operacji „Mit” zdecydowali przeprowadzić wizję lokalną na miejscu, w Berlinie, połączoną z ewentualną ekshumacją i sekcją zwłok Hitlerów. Na miejsce sprowadzono Heinza Linge, Ottona Günschego, Hansa Baura, Ericha Ringsa, Hansa Hofbecka, Rochusa Mischa, Johannesa „Hannesa” Hentschela i internowano ich w więzieniu Berlin-Lichtenberg. Były to wszystkie, do tej pory zidentyfikowane osoby z bezpośredniego otoczenia Hitlera jakich doliczyło się NKWD (przyp. aut: resztę albo przeoczono albo bezmyślnie do tej pory już wykończono).
Odgrywane przez internowanych sceny w ogrodzie i bunkrze były filmowane, ale los filmu do dziś nie jest publicznie znany.
Speckomisja w składzie; szef Julius K. Klauzen, śledczy N.F. Osipow i medyk sądowy Piotr S. Siemienowski dokonała lustracji; ruin Kancelarii Rzeszy, pozostałości ogrodów w okolicy wyjścia awaryjnego oraz samego bunkra Hitlera. Po raz pierwszy i jedyny przeprowadzone zostało kryminalistyczne badanie ocalałych jeszcze śladów zdarzenia, zarówno w gabinecie Hitlera jak i na schodach ewakuacyjnych.
W protokóle oględzin odnotowano m.in. cyt: Na podstawie dużej liczby rozbryzgów i strużek krwi na sofie należy wnioskować, że zranieniu towarzyszyło wydatne wynaczynienie, wobec czego należy je określić jako zagrażające życiu. W momencie zranienia dana osoba musiała siedzieć w prawym rogu sofy, przy poręczy [...]. Uszkodzenie głowy było następstwem strzału w głowę, a nie uderzenie ciężkim przedmiotem [...]. Po zranieniu w głowę, ranny stracił przytomność i przez jakiś czas trwał nieruchomo w pozycji siedzącej z głową przechyloną ku prawej poręczy. (TH #323)
30 maja 1946 przekopano miejsce, w którym rok wcześniej Smiersz znalazł rzekomo zwłoki Hitlerów. Znaleziono dwa fragmenty czaszki męskiej, spośród których większym był odłamek lewej kości ciemieniowej zawierający otwór wylotowy rany postrzałowej. Stosowny fragment opinii głosił cyt: strzał nastąpił w kierunku z doły do góry, z prawej na lewo, do tyłu. (przyp. aut: tłumacząc "na nasze"; strzał oddany w sposób naturalny, prawą ręką w podbródek lub usta. Do chwili obecnej nie ma żadnego dowodu świadczącego, że znaleziony fragment czaszki pochodził z ciała Hitlera).
Powtórnej sekcji zwłok małżeństwa Hitler - o ile w ogóle coś takiego jak ich zwłoki na prawdę zarówno ocalało jak i je zabezpieczono - nie przeprowadzono, ponieważ Smiersz po prostu odmówił ich wydania (przyp. aut: zpewne od razu wyszłaby na jaw cała mistyfikacja). Nie przesłuchano również innych jeńców pozostających jeszcze w dyspozycji GRU, ponieważ Operacja „Mit” była ściśle tajna i GRU też nie mogło się o niej dowiedzieć. Rzeczowej współpracy z aliantami zachodnimi w tej sprawie w ogóle nie było.
Operacja "Mit" została zakończona w marcu 1948, nie spełniając pokładanych w niej nadziei. Stalin prawdopodobnie nigdy się o niej nie dowiedział.

Teczka Hitlera
NKWD nie znosi porażek i tak zrodził się pomysł krzyżowego zeznania Baura, Lingego i Günschego. Zostali oni odizolowani i ostatecznie umieszczeni "w obiekcie specjalnym nr 5" - strzeżonej willi pod Moskwą, gdzie mieli w sposób usystematyzowany pod okiem NKWD-owskiego "komitetu redakcyjnego" opisywać swoją przeszłość u boku Hitlera.
Wkrótce z operacji wyłączono Baura, gdyż jego wiedza na temat Hitlera była pobieżna i ogólnie rzecz biorąc wtórna.
Pracę po akceptacji "komitetu redakcyjnego" zakończono pod koniec 1949 roku. Nie rozstrzygano tam "tajemnicy śmierci Hitlera" lecz opisano jego życie osobiste, jako polityka i dowódcy. W kwestii śmierci niedwuznacznie sugerowano truciznę i strzał z pistoletu oddany w domyśle przez Günschego lub w ogóle sam "strzał łaski" kogoś z ochrony. (przyp. aut: koncepcję tę powtórzyli 20 lat później w oparach niedomówień; Rżewska i Bezymienski, a za nimi cały świat vide angielska wersja tego tematu w Wikipedii).
29. grudnia 1949 Stalin otrzymał jedyny egzemplarz "Teczki Hitlera". Nie skomentował ani słowem jej treści, co miał w zwyczaju czynić poprzez zapiskiu na marginesach. Po lekturze polecił umieścić ją w swoim osobistym archiwum, niedostępnym dla nikogo.
Dopiero po zakończeniu swojej pracy Linge i Günsche zostali aresztowani i 15. maja 1950 roku skazani na 25 lat łagru każdy. Miało to zapewnić ich dostępność, w razie gdyby tow. Stalin wyraził jakieś wątpliwości w toku lektury Teczki.

KGB
21 lutego 1946 pod placem apelowym bazy KGB w Magdeburgu, przed garażami spoczywają ukryte w jaszczach po amunicji artyleryjskiej zwłoki Goebbelsów i rzekomych Hitlerów, łącznie 10 (?) ciał.

Operacja „Archiwum”
13 marca 1970
Zapisek służbowy dot bazy KGB w Magdeburgu: ...obecna baza nie jest już nam niezbędna i dowództwo armii zwraca ją władzom niemieckim./.../ uważam za wskazane ekshumować szczątki i dokonać całkowitego ich zniszczenia przez spalenie... Podpisał; za zgodą KC KPZR Andropow

5 kwietnia 1970
Raport z fizycznej likwidacji szczątków zbrodniarzy wojennych: ...Likwidację szczątków przeprowadzono poprzez ich spalenie na ugorze /.../ Szczątki spalone w ogniu drzewnym, zostały zmiażdżone na proszek, zebrane i wrzucone do rzeki... Podpisał; Kowalenko

O źródłach
Rżewska(-ja) - źródło o ograniczonej wiarygodności zwłaszcza w odniesieniu do zapisków z 7, 8 i 9 maja (ogólnie rzecz biorąc okoliczności odnalezienia uzębienia Hitlerów), ze względu na okres publikacji, dążenie do wkomponowania się w "jedynie słuszną teorię", nie mniej cenne, bo umożliwające weryfikację materiałów Smierszu.
Materiały smierszu - pomijając błędy drukarskie, źródło zdaje się być wybiórcze i sprawia wrażenie mocno niekompletnego. W ogrodach znajdowały się dziesiątki zwłok w różnym stanie dekompletacji i rozkładu, a źródło zawiera od razu i wyłącznie właściwe dokumenty.
Teczka Hitlera - jeżeli odrzucić "jedynie słuszne komentarze" np. o zamku Berghof (!), cenne źródło do weryfikacji innych publikacji.
Katakumba - klasyka, ale nie ostateczna wykładnia.

Dyskusja
Rżewska twierdząc, że posługuje się własnymi zapiskami, datuje zdarzenia, które wg zaprotokółowanych materiałów Smierszu datowane są jeden dzień później co stawia i jedne i drugie pod zarzutem manipulacji.

Z rangi i liczby podpisujących protokóły Smierszu, wynika, że głównym celem jego działań, było zebranie maksymalnej liczby dowodów świadczących, że ciało Goebbelsa faktycznie jest ciałem Goebbelsa. Wątek śmierci Hitlera kwitowany był pojedyńczymi pytaniami, tak jakby Smiersz o wszystkim był już doskonale poinformowany, albo w ogóle tym zagadnieniem się nie interesował.

Prace poszukiwawcze Smierszu zostały zakończone do 8. maja 1945 o czym świadczy przebazowanie grup szperaczy do innych zadań.
Z postępu wiedzy Sowietów na temat losów Hitlera, a mianowicie;
29. a najpóźniej 30. kwietnia (Marzers) dowiadują się, że 28. kwietnia Hitler i Goebbels przebywali w podziemiach Kancelarii;
1. maja (Krebs), że Hitler popełnił samobójstwo 30 kwietnia o godz. 15:50 i został spalony;
3. maja (Tziem), że 30 kwietnia po godz. 18:00 Hitler już nie żyje, a na pewno nie żyje 3 maja (Habermann);
7. maja (Kunz), że zwłoki Hitlera miały być spalone w ogrodach Kancelarii;
i dopiero
13. maja Mengerhausen dokładnie wskuje miejsce kremacji i pochówku; wynika jednoznacznie, że Sowieci nie wiedzieli: czyje ownięte w koce zwłoki znaleźli 4. maja w bezpośrednim sąsiedztwie wyjścia awaryjnego, (jeżeli takie zdarzenie w ogóle miało miejsce), i poddali ewentualnej sekcji 8. maja, (jeżeli takowa w ogóle miała miejsce czy nawet sens.)

Przynajmniej jeden z protokółów z 5. maja jest antydatowany lub wręcz fałszywy, ponieważ Rżewska przypisuje znalezienie ciał Hitlerów i owczarków jednej i tej samej ekipie, natomiast protokóły wystawione zostały przez dwie różne ekipy, co więcej, w odniesieniu do tych samych okoliczności używane są diametralnie różne opisy położenia miejsca w którym znaleziono ciała.

Zapisy Rżewskiej z 7., 8. i 9. maja, nie znajdują żadnego odbicia w materiałach Smierszu, natomiast same z siebie bardzo płynnie i "w porę" wprowadzają wątek "zębów Hitlera", który w materiałach Smierszu może pojawić się sygnalnie dopiero 11 maja (patrz też na ocenę tego zeznania) i to nie bardzo wiadomo z jakiej przyczyny, a tak naprawdę zostaje rozwinięty dopiero po 18 maja (vide sporządzenie właściwych protokółów). Należy też dodać, że Hausermann rozpoczyna 11 maja współpracę ze Smierszem jako osoba wolna, a kończy po 18 maja jako więźniarka (oficjalny tytuł w protokóle z 19. maja). Prawdopodobnie jej losu doświadcza także Echtmann, ponieważ źródło publikuje jego zdjęcie sygnalityczne.

Żadne z wymienionych źródeł, a zwłaszcza materiały Smierszu nie zawierają protokółów sekcji zarówno Goebbelsów jak i Hitlerów, bo albo ich nigdy nie było, albo dotyczą innych osób, albo są elementem mistyfikacji. Protokóły takie ponoć w roku 1968 opublikował Bezymienski, ale zostały one uznane za dezinformację, co potwierdził również sam wymieniony.

Wnioski
Smiersz, przed 13 maja mógł być w posiadaniu "szczątków szczątków" małżeństwa Hitlerów, ale do tej daty zdążył je prawdopodonie pogrzebać bez ładu i składu, nie wykonując żadnych czynności (vide: Raport z pochówku zwłok Hitlera z 4 czerwca). Wynikało to prawdopodobnie zarówno ze znacznego ich zniszczenia jak i ze znacznej ilości szczątków znalezionych na terenie Kancelarii (vide realacja Hentschela z 2. maja). Dopiero wizja lokalna z udziałem Mengerhausena uruchomiła powtórne przeszukiwanie pogrzebanych już mogił, ich ocenę w procesie identyfikacji i zabezpieczenie tego tylko co udało się ostatecznie znależć, tj. fragmentów uzębienia (stąd prawdopodobnie takie jego rozkawałkowanie).

Należy zauważyć, że w opublikowanych materiałach nie odnotowano żadnej czynności w dniach od 14. do 16. maja, a przesłuchanie Günschego z 17 maja jest powierzchowne. Co więc tak zajmowało sledczych w tym okresie? Być może to właśnie gorączkowe poszukiwania resztek Hitlerów wymusiły ekshumację w Buch i powtórny pochówek, ale tym razem już w Finow co nastąpiło przed 22. maja. Pośrednio hipotezę może potwierdzać także fakt, że I.A. Sierow zawiadomił Berię o pozytywnej identyfikacji 31. maja, tj. dopiero po merytorycznych czynnościach z Hausermann i Echtmannem, ale przed wynikami badań toksykologicznych. W innych okolicznościach zapewne nie zwlekałby tak długo.

Raport z identyfikacji rodziny Goebbelsów z 3 maja, w którym jako miejsce znalezienia zwłok wskazano cyt. schron bombowy Kancelarii Rzeszy Niemieckiej, w zbiciu z twierdzeniem Polewoja zawartym w książce O'Donnela, że cyt. widział on całą rodzinę martwych Goebbelsów w bunkrze i opisał przy tym charakterystyczne, składane na ścianę piętrowe prycze tego pomiesczenia, relacją Hentschela o przenoszeniu zwłok Goebbelsów na skrzydle drzwi i relacją Rżewskiej o wystawieniu ciał na widok publiczny, może wskazywać, iż przez jakiś czas szczątki te faktycznie umieszczono przy dzieciach w bunkrze w okolicy z 2. na 3. maja.

Umieszczone razem ze zwłokami rodziny Goebbelsów ciało rzekomego gen. Krebsa mogło nim nie być. Pobrane próbki "jego" krwi wskazują na obecność karboksyhemoglobiny podczas gdy Krebs miał się zastrzelić.

Ciało kobiety, której Rżewska opisując sekcję z 8. maja wskazała jako Evę Braun, nie było w rzeczywistości zwłokami Braun, bowiem charakter opisanych obrażeń (rany klatki piersiowej) wskazuje, iż powstały one przyżyciowo, co w przypadku Evy Braun nie miało miejsca.

Z protokółu oględzin sofy w gabinecie Hitlera wynika, że przyczyną śmierci Hitlera był wyłącznie strzał w głowę. Równoczesne zażycie trucizny spowodowałoby rychły, liczony w dziesiątkach sekund zgon w konwulsjach, co uniemożliwiłoby powstanie tak dużych i łatwych do jednoznacznej interpretacji śladów wynaczynienia (wykrwawienia).

Wg zebranych dowodów, wzmiankowane fragmenty kostne z uzębieniem, przedstawiane przez Sowietów jako jedyny materialny dowód śmierci Adolfa i Ewy Hitler w rzeczywistości pochodzą od tych osób, chociaż nie wiadomo, kto, kiedy i gdzie je znalazł. Natomiast do dziś nie wiadomo od kogo pochodzą kości czaszki z dziurą po kuli znalezione przez NKWD.

Umieszczone razem z ciałami rodziny Goebbelsów i tak pieczołowicie ukrywane przed światem, a następnie całkowicie zniszczone zwłoki Adolfa i Ewy Hitlerów, nie były w rzeczywistości nimi. Spadkobiercy Smierszu - KGB zniszczyli dowody fałszerstwa Smierszu.
Na niską skuteczność Smierszu w tej sprawie bezpośredni wpływ miał nie tylko całkowity brak współpracy pomiędzy aliantami, ale także całkowity brak współpracy pomiędzy sowieckimi specłużbami o czym dobitnie świadczy brak udziału w czynnościach Lingego.

Źródła
Śmierć Hitlera bez legend, Helena Rżewska alias E.M. Kagan, Zachodnia Agencja Prasowa, Warszawa 1966.
Śmierć Hitlera; materiały Smierszu zebrane bezpośrednio po zdobyciu Berlina w poszukiwaniu Hitlera, pod. red. W.K. Winogradow, J.F. Pogonyj i N.W. Tiepcow, wyd. Amber 2006, ISBN 83-241-2694-1
Teczka Hitlera; materiały wieloletniego śledztwa utajnionego przez Stalina, (ДЕЛО Но-1-Г-23), pod red. Henrik Eberle & Matthias Uhla, wyd. Świat Książki 2005, ISBN 83-247-0047-1
Katakumba; Ostatnie Dni w Bunkrze Hitlera, Uwe Bahnsen, James O’Donnel, wyd. Adamski i Bieliński 2003, ISBN 83-89187-36-1

Opracowanie to jest pracą autorską i nie jest mile widziane jego powielane bez podania (forum) źródła.

historycy.org


Jeżeli chodzi o zdrowie Hitlera, zarówno fizyczne jak i psychiczne to polecam pozycję: Anton Neumayr "Dyktatorzy i medycyna". Autor poza Hitlerem, zajmuje się jeszcze Napoleonem i Stalinem. A. Neumayr to światowej sławy internista, w swojej pracy obala pewne teorie na temat schorzeń trójki bohaterów, a także przedstawia swój własny pogląd na ten temat. Myślę, że ta typowo "medyczna" praca na temat zdrowia Hitlera, a zwłaszcza charakterystyka psychologiczna Fuhrera może byc pomocna w wyjaśnieniu jego śmierci. Bo przecież samobójstwo świadczy o zaburzeniach w psychice przede wszystkim.
Co się tyczy zwłok, to w protokole z 5 maja 1945 roku, funkcjonariusze sowieckiego kontrwywiadu po zajęciu bunkra natrafili 3 maja na silnie zwęglone szczątki mężczyzny i kobiety w leju, znajdowały się tam także dwa trupy psów. Na podstawie sekcji zwłok, którego pełny tekst opublikował w swoim studium patolog Hans Bankl, można było jedynie stwierdzic, iż:
W przypadku zmarłego chodziło o mężczyznę mającego 165 cm wzrostu, piędziesiąt do sześcdziesięciu lat.
Lewego jądra nie znaleziono ani w mosznie, ani w powrózku nasieniowym kanału pachwinowego czy małej miednicy.
Najważniejszym znaleziskiem było uzębienie, które wykazywało wiele sztucznych mostków i zębów oraz koron i plomb. Pobrany ze zwłok mostek górnej szczęki, składający się z dziewięciu zębów, oraz nadpaloną dolną szczękę z dalszymi piętnastoma zębami porównano z opisem stanu uzębienia Hitlera, sporządzonym przez Katharinę Heusermann, asystentkę profesora Blaschkego. Jej opis zgadzał się z danymi anatomicznymi jamy ustnej nieznajomego mężczyzny, którego spalone zwłoki badano.
Przeglądając dodatkowo ów lej po granacie, w którym odkryto zwłoki, znaleziono rónież tę częśc pokrywy czaszki, która w owym protokole autopsji, była jeszcze podana jako brakująca. W lewej kości ciemieniowej ukazał się przy tym ubytek w kształcie krateru, którego większa średnica znajdowała się od strony wewnętrzneji którą zatem należało uznac za charakterystyczną dla miejsca wylotu kuli.Umiejscowienie tego ubytku oraz kształt i wielkośc miejsca wylotu pozwoliły określic strzał jako oddany w usta albo w prawą skroń. Ponieważ na wewnętrznej płytce lewej kości czaszkowej stwierdzono większą liczbę małych odłamków kości, należy przyjąc, że strzał, który nastąpił z dołu ku górze, od strony prawej ku lewej i od tyłu, został oddany z bardzo niewielkiej odległości. Ocena tego stanu rzeczy wykazała z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, że strzał został oddany z broni średniego kalibru prawą dłonią w okolice skroni.
Obecnośc resztek rozbitej szklanej ampułki w jamie ustnej, wydzielany ze zwłok wyraźny zapach gorzkich migdałów oraz stwierdzenie związków cyjanu w wewnętrznych narządach skłoniły komisję do przyjęcia, że śmierc spowodowana została w tym przypadku przez otrucie związkiem cyjanu. To samo stwierdzono w odniesieniu do zwłok kobiecych.
Chociaż wiek, brak lewego jądra, stan uzębienia, strzał w prawą skroń i stwierdzenie cyjanku potasu w spalonych męskich zwłokach zgadzały się z tym, co wiedziano o Hitlerze za jego życia, bądź też z relacjami naocznych świadków, którzy bezpośrednio po jego samobójstwie widzieli zwłoki, nie wystarczyło to do absolutnie pewnej identyfikacji i do ostatecznego rozwiania wątpliwości. Dlatego sąd grodzki w Berchtesgaden dopiero 25 października 1956 roku zdecydował się wydac postanowienie o uznaniu Adolfa Hitlera za zmarłego. Jednak dopiero w latach 1972/1973 profesorowi Reidarowi Soggneasowi z uniwersytetu Los Angeles i Ferdinandowi Stroemowi z Oslo, którzy za pomocą drobiazgowego porównania pięciu różnych źródeł zdołali wreszcie dokonac niewątpliwej identyfikacji znalezionych zwłok z osobą Hitlera. Źródłami tymi były: zdjęcia rentgenowskie czaszki, sporządzone po zamachu 20 lipca 1944 roku, fotografie górnej i dolnej szczęki z poddanych obdukcji zwłok, protokół sekcji zwłok z zawartym w nim dokładnym opisem stanu uzębienia oraz szkice protez zębowych i opis stanu uzębienia Hitlera sporządzony przez profesora Blaschkego. Identyfikacja zbadanych 5 maja 1945 roku zwłok droga tych studiów porównawczych przez dwóch niezależnie od siebie pracujących specjalistów dlatego stała się możliwa dopiero po upływie trzydziestu lat od śmierci Hitlera, ponieważ zdjęcia rentgenowskie znajdowały się w rękach amerykańskich, a fotografie szczęk - w aktach rosyjskich.
Informacje te pochodzą z w/w źródła, interesuje mnie jak się do nich odniesiecie? Moim zdaniem legendę o uciekającym Hitlerze z Berlina można śmiało wrzucic do lamusa, co większośc tutaj czyni ale trafiają się rodzynki. Z tego co napisałem powyżej, w protokole sekcji zwłok wyraźnie jest mowa o cyjanku potasu, skąd zatem informacje o kwasie pruskim? Natomiast strzał został oddany z pistoletu umieszczonego w prawej dłoni, w tej samej chwili Hitler musiał też przegryźc fiolkę. Myślę, iż w innych okolicznościach, Hitler mógłby się ograniczyc do jednego źródła zadającego mu śmierc, jednak jako wódz nie mógł sobie pozwolic na śmierc przez otrucie, bo to takie nie rycerskie. Z drugiej strony znał historię ludzi, którzy wypalili do siebie z pistoletu, a pomimo to nie zadali sobie śmierci i męczyli się niemiłosiernie. Wspominałem wcześniej chocby historię Unity Mitford która żyła ponad sześc lat z kulą umiejscowioną w płacie mózgowym. Zatem pistolet i cyjanek stały się chyba najlepszym sposobem zadania sobie śmierci, dającym tę 100-procentową pewnośc. A strzał z pistoletu pozwalał zachowac pozory...


A wiec naszym zrodlem informacji jest SS-Sturmbannfuehrer Otto Guensche, lat 27, glowny adiutant Wodza. Oto co powiedzial Guensche na temat tego "slyszenia strzalu":
"Jedno jest pewne, nikt nie stal blizej drzwi niz ja. Mam dobry sluch - i sluchalem uwaznie. Zeznania zlozone przez Linge i Kempke w 1945 roku nie trzymaja sie kupy, oni byli albo zdezorientowani albo zeznali pod przymusem. Na przyklad Linge zachowywal sie jak oszalaly, biegal z miejsca na miejsce, a Kempki w ogole tam nie bylo, nie bylo go takze wtedy kiedy otworzylem drzwi ! Spotkalem go przy schodach, kiedy wynosilismy zwloki, a to bylo 10 - 15 minut po samobojstwie Hitlera."
Opis sytuacji przedstawiony przez Otto Guensche ma ogromna wartosc historyczna. Rosjanie trzymali go w wiezieniu w ZSRR do 1955 roku, pod koniec 1956 roku udalo mu sie wyjechac do owczesnych Niemiec Zachodnich. Guensche wyjasnil, ze spedzil setki godzin w pokoju przesluchan, gdzie Rosjanie maglowali go na jeden jedyny temat: samobojstwo Wodza. W 1974 roku, rozmawiajacy z nim historyk zadal proste pytanie: dlaczego byl tak maglowany ? Otto Guensche odpowiedzial:
"Nie znosze wspominania tych niekonczacych sie godzin w pokoju przesluchan, ale z perspektywy czasu widze, ze Rosjanie mieli dwa motywy. Pierwszy, to ich podejrzenie, ze ja lub ktos inny z bliskiego otoczenia Hitlera, zastrzelil go. Zastrzelil w sensie wykonania coup de grace z jego wlasnego pistoletu; albo oni w to naprawde wierzyli albo chcieli w to uwierzyc.
Drugie, to metoda kija i marchewki. Rosjanie oferowali mi "natychmiastowa wolnosc" jesli zloze "wlasciwe" zeznanie. Chcieli tylko jednego: abym podpisal dokument stwierdzajacy, ze Hitler nie popelnil samobojstwa. Nie poszedlem na to, nie skosztowalem marchewki - bo za tym czekal kij. Nie ma nic glupszego jak klamac Sowietom, szczegolnie na pismie."
A co na ten temat powiedzial historykowi Erich Kempka na rok przed jego smiercia w 1975 roku ? Historyk zapytal: panie Kempka, dlaczego w 1945 roku opowiadal pan calkowicie odmienna historie ? Przeciez teraz przyznal pan, ze w momencie samobojstwa byl pan na zewnatrz Bunkra ?? Kempka odpowiedzial:
Dzisiaj mamy rok 1974, wtedy byl rok 1945. Teraz nie musze opowiadac bajek, ale wtedy w 45, zeby ratowac wlasna skore, mowilem amerykanskim i brytyjskim dochodzeniowcom doslownie wszystko co oni chcieli uslyszec. Oni tez mnie maglowali na temat "tego strzalu" - wiec w koncu powiedzialem, ze slyszalem go. I od tego momentu traktowali mnie lepiej."

Wałkowanie tego tematu poprzez powtórne stawianie dawno przedyskutowanych tez stało się mało konstruktywne, wręcz nudne. Dlatego zainteresowanym sugeruję synchroniczną lekturę publikacji:

*Ostatnie Dni Hitlera, Hugh Trevor-Roper, Wydawnictwo Poznańskie 1963
*Katakumba; Ostatnie Dni w Bunkrze Hitlera, Uwe Bahnsen i James O’Donnel, wyd. Adamski i Bieliński 2003,
*Hitler i upadek III Rzeszy, Joachim Fest, wyd. Świat Książki 2003,
*Teczka Hitlera; materiały wieloletniego śledztwa utajnionego przez Stalina, (ДЕЛО Но-1-Г-23), pod red. Henrik Eberle i Matthias Uhl, wyd. Świat Książki 2005,
*Śmierć Hitlera; materiały Smierszu zebrane bezpośrednio po zdobyciu Berlina w poszukiwaniu Hitlera, pod. red. W.K. Winogradow, J.F. Pogonyj i N.W. Tiepcow, wyd. Amber 2006,

w wyniku której dojdą zapewne do przekonania, że Rosjanie:

1) w ostatnich dniach wojny nie wiedzieli gdzie znajduje się centrum decyzyjne III Rzeszy czyli Główna Kwatera Wodza, dlatego propagandowo szturmowali Reichstag, podczas gdy na prawdę ciężkie walki toczyły się o Kancelarię Rzeszy,

2) z wiarygodnych źródeł (Krebs i inni) 29/30.IV '45 wiedzieli o tym, że Hitler nie żyje i został "spalony", a jego następcą został Goebbels. Dlatego swoje działania skoncentrowali wyłącznie na udowodnieniu światu, że Fuehrer (czyli Goebbels) nie żyje, że go "mają" i mogą każdemu pokazać. Los Hitlera był im propagandowo absolutnie obojętny,

3) w swoich działaniach wokół Goebbelsa przypadkowo zatarli lub zniszczyli pozostałości doczesne Hitlerów (wszak wg Festa, jeszcze w czerwcu 1945 masowo grzebano w zbiorowych mogiłach lub wrzucano do Szprewy znajdowane zwłoki nie troszcząc się o ich identyfikację),

4) 4. maja po sfingowanej pod okiem kamer identyfikacji zwłok rzekomego Hitlera z dziurą po kuli w czole, dopuścili, aby w powstałą próżnię niebytu Hitlerów zakradły się plotki, w które dodatkowo sami zaczęli wierzyć i wtórnie kolportować,

5) pomiędzy 5 a 19 maja, w przenośni i na prawdę: "wygrzebali spod ziemi" (tylko nie wiadomo gdzie i kiedy; w miejscu spalenia, czy też w kolejnych organizowanych ad hoc dołach grzebalnych) kilka drobnych kawałków uzębienia, które faktycznie pochodziły od Adolfa i Ewy Braun, ale całej reszty szczątków nigdy nie znaleźli, mimo, że prawdopodobnie "mieli je w rękach". Co gorsza, nie było czego pokazać gawiedzi, bo jak tu urządzić publiczną ekspozycję paru zębów?

6) utajnili wyniki identyfikacji, ponieważ, zarówno sami nie mieli do siebie zaufania (jeżeli Stalin nie wierzył Żukowowi, Żukow Klimience (d-ca Smierszu), Klimienko Panasowowi (to niby ten co znalazł zwłoki), a Panasow Gorbuszynowi (to ten co identyfikował), to jak Stalin miałby wierzyć jakiemuś Gorbuszynowi?), jak i dlatego, że na ich podstawie nie mogli udowodnić nikomu, że Hitler zdechł parszywą śmiercią tchórza łykając truciznę, a taka była wersja oficjalna,

7) dorzucili do zwłok Goebbelsów parę innych ciał, tak aby liczba się zgadzała i całość skrzętnie ukryli przed samymi sobą, albowiem, powołana rok później również Rosyjska, co i tajna komisja, która chciała dokonać sekcji zwłok, nie mogła ani do nich dotrzeć ani ich odnaleźć, w zamian, wykopała kawałek kości czaszki, który niestety nie zawierał w sobie resztek ampułki z trucizną tylko dziurę po kuli. (Jak pech to pech). Ponieważ ta komisja była już tajna, to wyników jej działań nie trzeba było utajniać,

8) pilnie dbali o to, aby ciągle niegasnące plotki odwracały uwagę opinii światowej nie tyle od samych okoliczności śmierci inkryminowanych co od fuszerki ekip śledczych i całej dalszej mistyfiakcji,

9) w 1970r. ostatecznie zniszczyli; fizycznie i nieodwracalnie, przechowywane do tego roku tajnie zwłoki Goebbelsów i rzekomych Hitlerów z Krebsem.

Po rozprawieniu się z legendami o ucieczce i otruciu pozostaje kwestia rozstrzygnięcia: samobójstwo czy zabójstwo (oczywiście chodzi o strzał z pistoletu).

Tu pomijając zeznanie Gunshego, pomocne są zarówno ustalenia wymienionej w p.7. speckomisji tajnej jak i zachowane zdjęcia sofy na której znalezione były zwłoki. Krwawy naciek na poręczy sofy ustawionej w narożniku maleńkiego pomieszczenia + fachowy kryminalistyczny opis odpowiada raczej strzałowi oddanemu z boku (ręka samobójcy) niż na wprost (ręka zabójcy).


  • 0



#22

Canaris.

    God Emperor of Mankind

  • Postów: 641
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak do postu Makbeta dorzuce : http://www.historycy...?showtopic=2265

Z tego co wiem, to był chorobliwie ambitny, przede wszystkim. Jakieś tajne wojska w Argentynie, cokolwiek?

Nawet taki fantasta jak Hitler wiedział ze jest już po jabłkach i żadne tajne wojska na drugim końcu świata go nie uratują.

Fatalne zdrowie nie jest AŻ TAKĄ przeszkodą,

Hitler pod koniec życia był wrakiem człowieka. Parkinson, przeżyty zamach itd plus dość zaawansowany wiek ( wtedy ! ) 56 lat to wszystko tworzy mieszanke wybuchową.

tymbardziej jeśli ma się wokół trochę ludzi.

Jakich ludzi ?? Nie było ani Hessa ani Speera, Himmler zwiał, Goering szarpnał sie na jego władze a reszte trzymało przy nim tylko to że nie było GDZIE wiać ( wbrew temu co mówią laicy Hitler nie miał JAk dolecieć nawet do Alp a co dopiero do Ameryki płd- 28 kwietnia 1945 WSZYSTKIE lotniska w Berlinie były w rękach Rosjan plus cały Berlin był otoczony ).

O tym,że Hitler przeżył wojnę i ukrył się w jakimś południowo-amerykańskim kraju czytałem w gazecie "Skandale" już w latach 90-tych ubiegłego wieku.

Skandale to przecież była prawie satyryczna gazeta w której pokazywano nawet fotomontaże Clintona z rzekomymi obcymi Oo .
Nie ma to jak fachowe źródło.

Dla mnie to żadne zaskoczenie. Przecież ten człowiek nie miał odwagi i honoru, żeby popełnić samobójstwo.

Hitler był właśnie bardzo dumnym człowiekiem który wolał sie zabić niż dostać w rece Sowietów ( doliczyć można sobie do tego gorycz porazki i zawód jaki sprawił mu naród niemiecki bo dał sie pobić jakimś "podludziom" z Azji ). Nawet chciał zabrać ze soba reszte narodu wydając Speerowi słynny rozkaz o zrównaniu Niemiec z ziemią ( Speer odmówił, czego potem gorliwie używał w Norymberdze tworząc swój mit "porządnego Narodowego Socjalisty" ) .

EDIT : dzieciaki minusują już :P Prawda boli oj boli .

Użytkownik Canaris edytował ten post 20.04.2011 - 11:18

  • 2



#23

Orwellsky.
  • Postów: 10
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jakiś czas temu przygotowałem tekst na temat okoliczności rzekomej śmierci Adolfa Hitlera, tak się sympatycznie złożyło, że informacje ujawnione przez FBI niejako wyciągnęły temat na pierwsze strony gazet. Zapraszam do lektury:

Co wiemy o śmierci Hitlera?

Świat obiegła informacja na temat ujawnionych przez FBI dokumentów, według których przywódca III Rzeszy dokonał swojego żywota w Argentynie długo po zakończeniu II Wojny Światowej.

W zasadzie od zakończenia II Wojny Światowej po świecie krążyły bardziej lub mniej potwierdzone informacje na temat domniemanej śmierci Hitlera, podważano oficjalną wersję wydarzeń. Przez wiele lat powszechnie uważano, że Adolf Hitler i Ewa Braun popełnili samobójstwo. Przekonanie to opierało się na zeznaniach tych osób, które znajdowały się w bunkrze pod Kancelarią Rzeszy. Na odgłos strzału mieli oni wejść do gabinetu Hitlera.

Według zeznań kamerdynera Lingego, potwierdzonych przez Axmanna i Günschego, adiutanta wodza, Hitler i Ewa Braun siedzieli na sofie. Pistolet miał leżeć na podłodze u stóp mężczyzny. Z prawej skroni Hitlera miała wyciekać krew. Na stoliku obok można było dostrzec ampułki z trucizną. Ewa Braun, leżąca z podkulonymi nogami na kanapie, miała przegryźć jedną z nich… Podobno zapach cyjanku potasu w pomieszczeniu był wyjątkowo silny. Wydawało się oczywiste, że Hitler strzelił sobie w głowę, zaś Ewa, na której ciele nie było ran, połknęła truciznę. Ciała zawinięto w koce, wyniesiono z gabinetu i przekazano dwóm oficerom SS, którzy zabrali je w stronę zapasowego wyjścia z bunkra. Reszta miała się odbyć w całkowitej tajemnicy, dlatego zadbano, aby w korytarzach nie było nikogo. Zwłoki złożono w leju po bombie, oblano benzyną i podpalono.

Skąd pewność, że tak było?

Pojawiły się pewne wątpliwości, co do prawdziwości zeznań świadków – 2 maja walki w Berlinie zostały zakończone. W radzieckiej niewoli znaleźli się Kempka, Linge, Axmann, a więc osoby, które były najbliżej Hitlera, gdy ten miał popełnić samobójstwo. Oczywiście Rosjanie doskonale zdawali sobie sprawę, jak ważni ludzie znaleźli się w ich rękach. Przesłuchania z pewnością były bardzo dokładne.

Obecnie wiemy już na pewno, że Linge kłamał. Jeżeli Hitler strzeliłby sobie w głowę, to ślady krwi musiałyby znajdować się na ścianie. Tak jednak nie było, co doskonale widać na zdjęciach zrobionych przez Rosjan. W 1993 roku ujawniono protokół z sekcji zwłok Hitlera. Zawiera on stwierdzenie, że między zębami wodza znaleziono szkło i że ślady cyjanku potasu odkryto w jego organach wewnętrznych.

Druga sprawa: w Państwowym Archiwum w Moskwie znajduje się fragment czaszki Hitlera. W jej przedniej części widać otwór po kuli. Czaszka jest bardzo zniszczona i nie można w chwili obecnej stwierdzić, czy jest to otwór wylotowy czy wlotowy. Jeżeli prawdziwa jest ta druga możliwość, że jest to otwór wylotowy, to oznacza to, że lufa broni, z której oddano strzał, znajdowała się w ustach lub pod brodą zabitego. Jeżeli jednak jest to otwór wlotowy, to nie może budzić wątpliwości, że strzelał ktoś inny.

Jak więc mogło się to odbyć?

Przeanalizujmy inną wersję wydarzeń. Przyjmijmy, że Linge wszedł do gabinetu Hitlera i zobaczył, iż ten klęczy na podłodze i toczy pianę z ust. W dłoni trzyma pistolet. Cyjanek, który zażył przed momentem, nie zadziałał. Na prośbę wodza Linge wyjął z jego ręki pistolet i strzelił mu z góry w głowę. Następnie ułożył zwłoki na kanapie przy ścianie i wyszedł z pokoju…

Co przemawia za takim rozwojem wypadków?

Hitler brał bardzo dużo leków. Nie powinno to dziwić, jeśli weźmie się pod uwagę ogromne napięcie, w jakim żył pod koniec wojny. Gdy cyjanek nie zadziałał, nie miał już dość siły, aby do siebie strzelić, i to Linge go dobił. Osoby badające zwłoki zwróciły uwagę na fakt, że odłamki szkła z fiolki z trucizną między zębami, wskazują, że ta została skruszona, a nie przegryziona. Oczywiście można przyjąć założenie, że Hitler mógł rozkruszyć ampułkę w palcach, a następnie wsypać truciznę do ust, należy jednak pamiętać, że cyjanek działa natychmiastowo i Hitler nie miałby czasu, aby sięgnąć po pistolet, włożyć lufę w usta lub przyłożyć ją do głowy i wypalić. Niewykluczone zatem, że Hitler nie popełnił samobójstwa, lecz został zamordowany.

Jeśli chodzi o to, co stało się z Ewą Braun, to kiedy w połowie lat 90. opublikowano wyniki sekcji zwłok kobiety z ogrodu Kancelarii Rzeszy, oczywistym stało się, że nie była to Ewa Braun, lecz osoba, która zginęła na skutek trafienia odłamkami. Wydaje się, że już po jej śmierci przebrano ją w niebieską sukienkę Ewy. Przerobiono też uzębienie tej osoby – powszechnie wiadomo, że badanie uzębienia jest jednym z podstawowych działań podejmowanych podczas identyfikacji zwłok.

Czyżby chodziło o powstrzymanie pościgu za autentyczną Ewą Braun, która żywa opuściła bunkier? Rosjanie początkowo nie podawali do wiadomości, że odnaleźli zwłoki Hitlera i jego żony. 9 czerwca 1945 roku marszałek Gieorgij Żukow, dowódca wojsk, które zajęły schron pod Kancelarią Rzeszy, stwierdził: Nie zidentyfikowaliśmy zwłok Hitlera. Mógł odlecieć z Berlina w ostatnim momencie… Jeszcze 16 lipca Stalin powiedział prezydentowi Trumanowi, że uważa, iż Hitler cały i zdrowy przebywa w Hiszpanii lub Argentynie. Nie sprecyzował jednak, dlaczego tak sądzi.

Należy również wspomnieć, że we wrześniu 1945 roku Rosjanie wydali oświadczenie, w którym twierdzili, że nie odnaleziono śladów ciał Adolfa Hitlera i Ewy Braun.

Co się z nimi zatem stało?

30 kwietnia o świcie wystartował z Tiergarten mały samolot i skierował się do Hamburga. W kabinie miejsce zajęli trzej mężczyźni i kobieta. Ustalono również, że z Hamburga, tuż przed zajęciem portu przez Brytyjczyków, wypłynął duży okręt podwodny. Na jego pokładzie rzekomo znajdowały się tajemnicze osoby, a wśród nich była kobieta… Niewykluczone, że jednym z mężczyzn był Adolf Hitler, a kobietą jego żona – Ewa Braun.



http://interia360.pl...i-hitlera,44908
http://www.orwellsky.blogspot.com


  • -1

#24

Kardamon.
  • Postów: 365
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Mnie również to ciekawi, ale jedno ciekawi mnie jeszcze bardziej...

... do bycia rolnikiem trzeba zdrowia i siły. Na filmach z 1944 widać jak Fuhrer zaczyna kuleć, pod koniec wojny był już praktycznie wrakiem, dodatkowo ponoć zdiagnozowano u niego Parkinsona. Czy taka osoba mogłaby wieść "spokojne życie rolnika"? ;)
  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych