Skocz do zawartości


Zdjęcie

13.03.2011


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
91 odpowiedzi w tym temacie

#61

Palmæro.

    Anty-lewak

  • Postów: 303
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

kolejna niesprawdzona przepowiednia... no cóż - to taki standard
Nie słyszałem jeszcze o żadnej sprawdzonej przepowiedni (która oczywiście była znana przed zdarzeniem) i wygląda na to że tak pozostanie.
  • 0

#62

cedol22.
  • Postów: 69
  • Tematów: 6
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Może 13.03.2011 roku urodził się drugi Adolf Hitler, albo ktoś wpadł na następną lotną ideę typu komunizm, nazizm. Może ta data "ujawni" się za kilka dni, miesięcy, lat
  • 0

#63

crc.
  • Postów: 712
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Nic się nie stało, podobnie jak z Baba Vangą ostatnio :)
  • 0

#64

unwanted.
  • Postów: 126
  • Tematów: 3
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Witam ponownie po kolejnym końcu świata ;) jak dla mnie do zamknięcia ;p
  • 0

#65 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Witam ponownie po kolejnym końcu świata ;) jak dla mnie do zamknięcia ;p


Tylko nasuwa się pytanie, czy MY zdajemy sobie sprawę że ów koniec świata nastąpił, bo może zostaliśmy przeniesieni do równoległej rzeczywistości i wydaje nam się że nic się nie stało. 8)
  • 0

#66

ZelgO.
  • Postów: 26
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zastanawiam sie czy w ogole kiedykolwiek zyl jasnowidzący człowiek z Kaszub
moze ktos puscil historyjke w net chcąc sprawdzić czy uda mu sie wywolac panike!
Plus do tego jakis komentarz na onecie przypadkowo na najpopularniejszym polskim portalu i panika gotowa

Użytkownik ZelgO edytował ten post 14.03.2011 - 11:38

  • 0

#67

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano


Witam ponownie po kolejnym końcu świata ;) jak dla mnie do zamknięcia ;p


Tylko nasuwa się pytanie, czy MY zdajemy sobie sprawę że ów koniec świata nastąpił, bo może zostaliśmy przeniesieni do równoległej rzeczywistości i wydaje nam się że nic się nie stało. 8)

ta, albo przeniosło nas do kreskówki z wojowniczymi żółwiami ninja :roll: kto wie ? 8)
  • 1

#68

domenicus.
  • Postów: 404
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Plus do tego jakis komentarz na onecie przypadkowo na najpopularniejszym polskim portalu i panika gotowa


Witam Pana,

Oczywiście to jest jedna z możliwości. Jednak od dłuższego czasu wiemy, jak spełniają się przepowiednie: tj. cicho, skromnie, bez hałasu - i przede wszystkim prawdziwe przepowiednie są napędzane mechanizmem "samospełnienia" - który obrazowo wygląda tak jak w prawdziwej legendzie o tsunami w Chinach, kiedy tysiące lat temu pewnego młodego drwala ostrzegł tajemniczy przybysz, który powiedział, że nadejdzie tsunami, kiedy oczy lwów staną się czerwone. No i stały się czerwone - ale nie dlatego, że zaświeciły na czerwono - a dlatego, że grupa miejscowych obiboków, zrobiła kawał owemu drwalowi, który wygadał się, po co tyle razy w ciągu dnia zbiega ze swojej chatki i patrzy na te lwy. Kiedy ten powiedział im o czerwonych oczach - ci pomalowali mu je dla kawału na czerwono. Niedługo później woda z łoskotem zakończyła żywot tego miasta.

My jesteśmy tak jak te obiboki: wypatrujemy piorunów, cudownych znaków i tupiemy nogą, kiedy dana przepowiednia się nie spełnia. Bo mamy swoje oczekiwania i rozdmuchane wizje, które zaciemniają Nam obraz sytuacji.

Ja nie wiem, czy ta przepowiednia o 13.03 jest prawdziwa, czy nie - a jednocześnie mogę stwierdzić z całą pewnością, że właśnie się spełniła. Jak to możliwe? To proste - nawet, jeśli była sfałszowana przez żartownisia, który chciał sobie "dla picu" zrobić drwiny z wierzących w przepowiednie.

Po pierwsze data: z moich obserwacji i dociekań - oraz wyraźnych sugestii w Biblii wynika, że NIKT na ziemi, nie ma daru DOKŁADNEGO, precyzyjnego przepowiadania - a raczej na zasadzie że coś się stanie - chociaż ci wielcy i medialni jasnowidzowie (jak np. Jackowski) się często mylą. Inaczej mówiąc wygląda na to, że Bóg jakby dla siebie zarezerwował ostateczną datę wystąpienia jakiegoś kataklizmu - jednak niektórym ludziom pozostawiając możliwość ujrzenia tego, co się stanie - jakby robiąc "na złość" tym jasnowidzom.

Po drugie data: owszem, byli i są jasnowidze, którzy potrafią przepowiadać dosyć dokładnie - jednak jak zdążyłem zauważyć - kiedy przepowiadają coś skrycie ludziom (prywatnie) bardzo często to się spełnia co do daty - kiedy coś przepowiadają medialnie, co jest rozdmuchane w gazetach - często do tego nie dochodzi albo data jest znacznie przesunięta.

Po drugie, już w latach 90-tych bardzo wielu ludzi miało wizję zalanej Anglii (Londynu), USA, ogromnych trzęsień ziemi. Nawet w ubiegłym roku, czy 2009 dwie jasnowidzki z Łodzi z przerażeniem dzwoniły do bodajże Gdańska czy Kołobrzegu, że miały wizję tsunami na wybrzeżu Bałtyku. Ostrzeżenie podobno potraktowano poważnie. Oczywiście, zadaniem tego miało być (jak zwykle) ośmieszenie wszelkich wizji (bo takie tsunami, jeśli przyjdzie to właśnie wtedy, gdzie i kiedy się NIE spodziewamy, chociaż...się spodziewamy - denerwujący paradoks).

Czy istnieją jakieś przesłanki, że trzęsienie/tsunami z 11 marca - to spełnienie "przepowiedni" z 13 marca? Moim zdaniem tak.

Występuje przesunięcie daty o 2 dni wcześniej - a więc owa jakby zasada "wizje należą do ludzi - data do Boga" została spełniona.
Po drugie "Dzień Sądu" - ależ, zakrzykną sceptycy - dzień sądu to musi tak uderzyć, że kamień na kamieniu nie zostanie, to musi być taki dzień sądu, jak My mamy go w swojej głowie!

Nic bardziej mylnego. "Dzień Sądu" wcale NIE musi oznaczać zniszczenia 3/4 ziemi - tak samo, jak idziemy do sądu i np. pijany kierowca otrzymuje surowy wyrok za jazdę po alkoholu - czy to kończy jego życie? Nie, ale kara jest dotkliwa, zmienia i zmusza do zmian owego kierowcę i NIE burzy całego jego życia - a jednocześnie spełnia wymagania "sądu".

Czy w Japonii takie wymagania "dnia sądu" spełnia tsunami z 11 marca? TAK

1). Tsunami został dotknięty najbardziej zaawansowany technologicznie kraj świata
2). Ze względu na położenie wszyscy myślą, że "tak tam czasem bywa" - a więc przeświadczenie możnych tego świata o swojej potędze nadal trwa (i trwać BĘDZIE - aż do momentu, w którym zostanie usunięte ok. 1/3 ludzkości, co Biblia wyraźnie zapowiada)
3). Pogrożenie palcem zapędom atomowym: małe zamieszanie w elektrowniach - a cały świat trzęsie portkami - kolejny przymus do poszukiwania alternatywnych źródeł energii - począwszy od naturalnych (wiatr, słońce), skończywszy na free energy, które jest celowo blokowane i ośmieszane na świecie.
4). Lekcja dla pozostałych możnych tego świata - Dzień Sądu - właśnie zostaliśmy osądzeni ale w sposób, który nadal umożliwia pogląd ateistyczny, który zakłada tylko i wyłącznie racjonalne wyjaśnienie. Wszystkie nasze grzechy i grzeszki zostały osądzone - co jest oczywiście moim zdaniem preludium do wydarzeń, które powinny się zakończyć nie dalej niż około 2100 roku (a może nawet wcześniej).

Najdziwniejsze i chyba najbardziej denerwujące we wszystkich "przepowiedniach" jest to - że spełniają się w tak niejednoznaczny i ukryty sposób - i co jeszcze ciekawsze, ZMUSZAJĄ Nas NIE do pewności czy wiedzy - a do wiary w tej materii. Ciągle to wygląda w taki sposób, że poprzez różne wydarzenia i religijne i pozostałe, jesteśmy na końcu zmuszeni "jedynie" wierzyć w coś - a dopiero po przekroczeniu pewnej bariery zaczyna się WIEDZA - i znowu dochodzimy do jakiejś bariery, gdzie musimy wierzyć i pewnie miną stulecia, zanim zaczniemy wiedzieć.
  • 2

#69

unwanted.
  • Postów: 126
  • Tematów: 3
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano


Plus do tego jakis komentarz na onecie przypadkowo na najpopularniejszym polskim portalu i panika gotowa


Witam Pana,

Oczywiście to jest jedna z możliwości. Jednak od dłuższego czasu wiemy, jak spełniają się przepowiednie: tj. cicho, skromnie, bez hałasu - i przede wszystkim prawdziwe przepowiednie są napędzane mechanizmem "samospełnienia" - który obrazowo wygląda tak jak w prawdziwej legendzie o tsunami w Chinach, kiedy tysiące lat temu pewnego młodego drwala ostrzegł tajemniczy przybysz, który powiedział, że nadejdzie tsunami, kiedy oczy lwów staną się czerwone. No i stały się czerwone - ale nie dlatego, że zaświeciły na czerwono - a dlatego, że grupa miejscowych obiboków, zrobiła kawał owemu drwalowi, który wygadał się, po co tyle razy w ciągu dnia zbiega ze swojej chatki i patrzy na te lwy. Kiedy ten powiedział im o czerwonych oczach - ci pomalowali mu je dla kawału na czerwono. Niedługo później woda z łoskotem zakończyła żywot tego miasta.

My jesteśmy tak jak te obiboki: wypatrujemy piorunów, cudownych znaków i tupiemy nogą, kiedy dana przepowiednia się nie spełnia. Bo mamy swoje oczekiwania i rozdmuchane wizje, które zaciemniają Nam obraz sytuacji.

Ja nie wiem, czy ta przepowiednia o 13.03 jest prawdziwa, czy nie - a jednocześnie mogę stwierdzić z całą pewnością, że właśnie się spełniła. Jak to możliwe? To proste - nawet, jeśli była sfałszowana przez żartownisia, który chciał sobie "dla picu" zrobić drwiny z wierzących w przepowiednie.

Po pierwsze data: z moich obserwacji i dociekań - oraz wyraźnych sugestii w Biblii wynika, że NIKT na ziemi, nie ma daru DOKŁADNEGO, precyzyjnego przepowiadania - a raczej na zasadzie że coś się stanie - chociaż ci wielcy i medialni jasnowidzowie (jak np. Jackowski) się często mylą. Inaczej mówiąc wygląda na to, że Bóg jakby dla siebie zarezerwował ostateczną datę wystąpienia jakiegoś kataklizmu - jednak niektórym ludziom pozostawiając możliwość ujrzenia tego, co się stanie - jakby robiąc "na złość" tym jasnowidzom.

Po drugie data: owszem, byli i są jasnowidze, którzy potrafią przepowiadać dosyć dokładnie - jednak jak zdążyłem zauważyć - kiedy przepowiadają coś skrycie ludziom (prywatnie) bardzo często to się spełnia co do daty - kiedy coś przepowiadają medialnie, co jest rozdmuchane w gazetach - często do tego nie dochodzi albo data jest znacznie przesunięta.

Po drugie, już w latach 90-tych bardzo wielu ludzi miało wizję zalanej Anglii (Londynu), USA, ogromnych trzęsień ziemi. Nawet w ubiegłym roku, czy 2009 dwie jasnowidzki z Łodzi z przerażeniem dzwoniły do bodajże Gdańska czy Kołobrzegu, że miały wizję tsunami na wybrzeżu Bałtyku. Ostrzeżenie podobno potraktowano poważnie. Oczywiście, zadaniem tego miało być (jak zwykle) ośmieszenie wszelkich wizji (bo takie tsunami, jeśli przyjdzie to właśnie wtedy, gdzie i kiedy się NIE spodziewamy, chociaż...się spodziewamy - denerwujący paradoks).

Czy istnieją jakieś przesłanki, że trzęsienie/tsunami z 11 marca - to spełnienie "przepowiedni" z 13 marca? Moim zdaniem tak.

Występuje przesunięcie daty o 2 dni wcześniej - a więc owa jakby zasada "wizje należą do ludzi - data do Boga" została spełniona.
Po drugie "Dzień Sądu" - ależ, zakrzykną sceptycy - dzień sądu to musi tak uderzyć, że kamień na kamieniu nie zostanie, to musi być taki dzień sądu, jak My mamy go w swojej głowie!

Nic bardziej mylnego. "Dzień Sądu" wcale NIE musi oznaczać zniszczenia 3/4 ziemi - tak samo, jak idziemy do sądu i np. pijany kierowca otrzymuje surowy wyrok za jazdę po alkoholu - czy to kończy jego życie? Nie, ale kara jest dotkliwa, zmienia i zmusza do zmian owego kierowcę i NIE burzy całego jego życia - a jednocześnie spełnia wymagania "sądu".

Czy w Japonii takie wymagania "dnia sądu" spełnia tsunami z 11 marca? TAK

1). Tsunami został dotknięty najbardziej zaawansowany technologicznie kraj świata
2). Ze względu na położenie wszyscy myślą, że "tak tam czasem bywa" - a więc przeświadczenie możnych tego świata o swojej potędze nadal trwa (i trwać BĘDZIE - aż do momentu, w którym zostanie usunięte ok. 1/3 ludzkości, co Biblia wyraźnie zapowiada)
3). Pogrożenie palcem zapędom atomowym: małe zamieszanie w elektrowniach - a cały świat trzęsie portkami - kolejny przymus do poszukiwania alternatywnych źródeł energii - począwszy od naturalnych (wiatr, słońce), skończywszy na free energy, które jest celowo blokowane i ośmieszane na świecie.
4). Lekcja dla pozostałych możnych tego świata - Dzień Sądu - właśnie zostaliśmy osądzeni ale w sposób, który nadal umożliwia pogląd ateistyczny, który zakłada tylko i wyłącznie racjonalne wyjaśnienie. Wszystkie nasze grzechy i grzeszki zostały osądzone - co jest oczywiście moim zdaniem preludium do wydarzeń, które powinny się zakończyć nie dalej niż około 2100 roku (a może nawet wcześniej).

Najdziwniejsze i chyba najbardziej denerwujące we wszystkich "przepowiedniach" jest to - że spełniają się w tak niejednoznaczny i ukryty sposób - i co jeszcze ciekawsze, ZMUSZAJĄ Nas NIE do pewności czy wiedzy - a do wiary w tej materii. Ciągle to wygląda w taki sposób, że poprzez różne wydarzenia i religijne i pozostałe, jesteśmy na końcu zmuszeni "jedynie" wierzyć w coś - a dopiero po przekroczeniu pewnej bariery zaczyna się WIEDZA - i znowu dochodzimy do jakiejś bariery, gdzie musimy wierzyć i pewnie miną stulecia, zanim zaczniemy wiedzieć.


O nie nie nie absolutnie się nie zgodzę nawet z jednym słowem ... Dla mnie sprawdzona przepowiednia to taka która mówi przłykładowo :

13 września 2011 roku zawali się pałac kultury

powiedzmy że przychodzi 13 września i pałac kultury się wali ---- > przykład przepowiedni która się sprawdziła

ale jak ktoś mówi że 13 marca będzie wielka tragedia po której miliony ludzi emigruje do europy
to ja "liczę na to" że ta tragedia będzie 13 MARCA że miliony ludzi emigruje do europy , a nie że wydarzy się jakieś wydarzenie 11 a ktoś powie : O! to napewno ta przepowiednia .. zaraz zaraz o czym to ona mówiła... a tak! już wiem .. "milioy ludzi emigruje do europy" - hmm no cóż nie emigrowało ich prawie wogóle , ale to nic , hmm miało być 13 ale tam jakas tragedia była 11 to można podciągnąć napewno człowiek umierający się pomylił bo zapomniał że 13 to niedziela a dzień swięty trzeba święcic TAK !!!!!!! to była ta tragedia !!!!!!!!! (co z tego że dwa dni po czasie ??)


Nie róbmy sobie za przeproszeniem jaj ... to tak samo jak powiedzieć O! jutro wygram milion w totka a z tego sprawdziło by się tyle że wygrał bym nie jutro a za tydzien i nie milion a 10 zł ... czy mógł bym powiedzieć że moja przepowiednia się sprawdziła ??


BŁAGAM MYŚLMY LOGICZNIE
  • 1

#70

domenicus.
  • Postów: 404
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

O nie nie nie absolutnie się nie zgodzę nawet z jednym słowem ... Dla mnie sprawdzona przepowiednia to taka która mówi przłykładowo :


Oczywiście ma Pan prawo kompletnie nie zrozumieć i nie chcieć zrozumieć. Pan mówi, że dla Pana jest wiarygodne, jak sprawdzi się co do pinezki każda przepowiednia. A ja właśnie powiedziałem i próbowałem wytłumaczyć - że niemal ŻADNA przepowiednia tak się nie sprawdzi(ła).

Podałem nawet przykład jak wygląda taka samospełniająca się przepowiednia. A Pan, że nie, bo musi tak, jak Pan chce. A ja mówię, że to tak, jakby chciał Pan udowodnić, że samochody muszą umieć jeździć zamiast na kołach, to na dachu, bo taka jest Pana wizja.

Przepowiednie to skomplikowany proces i obarczony błędami.

Czyli, wg Pana - Nostradamus nie przepowiedział II wojny światowej tylko dlatego, że zamiast "Hitler" użył "Hister"? A zamiast "czołgi" "żelazne wozy"?

To Pan pozostanie przy swoim - ale dla mnie jednak Nostradamus przepowiedział i Hitlera i czołgi - a, że nie użył aż tak bardzo precyzyjnych nazw...

Część osób na tym forum jest otwarta - i to dla nich jest wskazówka, że przepowiednie są obarczone błędem. Jeśli ktoś zacznie je badać, to zauważy podobne regularności. I to dla nich - a nie dla Pana był powyższy wpis - bo dla Pana argumentem będzie, jak zobaczy Pan ziemię rozstępującą się spod własnych nóg. Mnie to nie potrzebne, ważne, co widzę. A że nie dostrzegamy tego samego...cóż "Będą patrzeć, ale nie będą widzieć".
  • 1

#71

BrainCollector.
  • Postów: 1825
  • Tematów: 101
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

"Błagam myślmy logicznie", nie wykraczajmy poza żadne granice, siedźmy dalej w kloszu, przyglądajmy się ludziom spoza klosza i wyśmiewajmy ich. Tak to jest to.
Widać, że niesamowicie się zdenerwowałeś pisząc tego posta (następnym razem nie cytuj całej wiadomości która zajmuje pół strony, napisz "@osoba do której się zwracasz").
  • 1



#72

Data.
  • Postów: 54
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@domenicus jednak przepowiednie które podałeś za przykład dotyczyły głównie nazw (hister/hitler) oraz określeń rzeczy (żelazne wozy) to logiczne że Nostradamus nie użył słowa "czołgi" ponieważ tego określenia nie znał. Zobaczył w swojej wizji czołgi i pierwsze co mu na myśl przyszło to "wozy z żelaza" bo innego określenia nie znał.

Idąc za ciosem i Twoim tokiem myślenia to moim zdaniem każdą przepowiednie można podpiąć do jakiegoś wydarzenia no bo przecież nie wiemy (według Ciebie) o ile ten ktoś mógł się pomylić. Mogło to być dwa dni albo równie dobrze miesiąc no bo jaki jest niby wyznacznik maksymalnego odchylenia spełnienia przepowiedni od daty którą ktoś kto to przepowiedział podał?

Użytkownik Data edytował ten post 14.03.2011 - 22:34

  • 0

#73

domenicus.
  • Postów: 404
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Idąc za ciosem i Twoim tokiem myślenia to moim zdaniem każdą przepowiednie można podpiąć do jakiegoś wydarzenia no bo przecież nie wiemy (według Ciebie) o ile ten ktoś mógł się pomylić. Mogło to być dwa dni albo równie dobrze miesiąc no bo jaki jest niby wyznacznik maksymalnego odchylenia spełnienia przepowiedni od daty którą ktoś kto to przepowiedział podał?


Poruszył Pan trudny temat - faktycznie, to najtrudniejszy. Odpowiedź na to pytanie daleko wykracza poza krótkie ad-vocem, dlatego odpuszczę. A poza tym jest już dość późno i złapało mnie dziś ciężkie zapalenie oskrzeli i grypa (pewnie zacznie się rozwijać w przeciągu tygodnia), co mnie osłabia. Ten problem spróbuję nakreślić w jakimś artykule - link podam, jak skończę artykuł, bo moim zdaniem jest to bardzo ważne.

Gdyby miał jednak w szybkim algorytmie, bądź krokach przedstawić mój pogląd, z którym zgodnie z wolną wolą można się nie zgodzić wygląda on tak:

1. Istnieją ludzie, którzy posiadają zdolność spoglądania w przyszłość.
2. Ludzie ci widzą dobre i złe rzeczy z tej przyszłości.
3. Ich przepowiednie co do daty się nie sprawdzają (niezwykle rzadko).
4. Bóg, czy jak kto woli siła wyższa rządzi wszystkimi kataklizmami na ziemi.
5. Bóg pozwala spojrzeć tym ludziom w przyszłość - jednak to On decyduje o dacie danego wydarzenia (pytanie się pojawia, czy tylko z powodu zmuszenia Nas do wierzenia i wystawienia na próbę, czy jest w tym jakiś mechanizm, który możemy odkryć)
6. Bóg stosuje w określonym celu całe spektrum przeciwności, zamaskowań i wszelkie mechanizmy, które wyzwalają wątpliwości - te zaś prowadzą Nas do wiary, a NIE wiedzy - dopiero po przekroczeniu konkretnej bariery zyskujemy pewność - moim zdaniem dzisiaj jesteśmy ciągle przed tą barierą - blisko, ale jednak jeszcze poruszamy się w wielu punktach "wierzeniem" (co mi nie bardzo osobiście pasuje, ale jestem zmuszony ograniczeniem własnego intelektu)

I teraz do Naszej roli należy wyznaczenie, za pomocą jakich mechanizmów Bóg tak steruje wszechświatem, że np. taka dziedzina jak jasnowidzenie jest bardzo trudna do wykrycia. Niektóre z tych dziedzin już zostały rozpoznane.

Nawet w Biblii Bóg bardzo wyraźnie sugeruje, że nawet Jego Syn nie będzie znał daty "końca świata" - tylko Bóg-Ojciec. To jedna z sugestii, która podpowiada, że "wizje są dla ludzi - data jest zarezerwowana dla Boga".

Musimy sami sobie powiedzieć jasno: próbujemy odcyfrować i odszukać mechanizmy w dziedzinach, które po pierwsze były od setek lat ośmieszane i do dzisiaj są uważane za nieistniejące. Mamy malutko wiedzy w tej dziedzinie - dzisiaj trochę więcej niż jeszcze 50 lat temu - ale nie oczekujmy od siebie (i innych), że od razu, zdobędziemy wszystkie odpowiedzi na najbardziej frapujące pytania. Dajmy sobie (i innym) czas. Nie narzucajmy nawzajem tempa odpowiedzi - bo to prowadziło już wielokrotnie do powstawania sekt - kiedy młodzi ludzie zafrapowani życiem, pytaniem o sens, Boga i siebie - słuchali doskonale przygotowanych "guru", którzy wiedzieli, jak zmanipulować młodymi umysłami.

Jedyne, co dzisiaj wiemy na pewno kwestii kataklizmów: ich powodem jest upadek danego społeczeństwa - ale i to wzbudza wiele wątpliwości, pojawiają się pytania.

Otwieramy jedne drzwi - a za nimi tysiąc następnych - proces nieskończony...
  • 0

#74

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

pytanie tylko po co Bóg ma się z nami bawić w kotka i myszkę ? druga sprawa to taka, że kataklizmy to normalka we wszechświecie. Na innych planetach co chwila coś wybucha, ginie, rodzi się... o ile Bogiem można nazwać matkę naturę, to w jasnowidzenie ludzi nie wierze. Nie widzę podstaw żeby Bóg najpierw dawał znaki a potem rozwalał.. bo po co? przecież i tak nikt nic z tym nie dał by rady zrobić.. kataklizmów takich jak w Japonii nie da się powstrzymać, więc po co to? przecież wiadomo że cały naród japoński nie opuścił by swojej ziemi bo ktoś tam coś widział w swojej głowie. Wierzyć w Boga i Bogu, a ludziom w ich wizje to całkiem co innego. Przecież wiadomo jak jest teraz i moim zdaniem nie ma to nic wspólnego z wiarom w Boga. Niech ześlę wizje wszystkim ludziom, których może dotknąć takie nieszczęście - wtedy to będzie coś znaczyć jeżeli idzie o wystawienie na próbę

Użytkownik Ronaldo edytował ten post 15.03.2011 - 01:02

  • 0

#75

domenicus.
  • Postów: 404
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

o ile Bogiem można nazwać matkę naturę, to w jasnowidzenie ludzi nie wierze.


Ma Pan jak najbardziej prawo. Ale kiedy zrozumie Pan działanie wszechświata, jasnowidztwo będzie oczywistością tak jak dla ludzi sprzed 300 lat opowieści o urządzeniu, które może pomniejszyć człowieka i zamknąć na zawsze w szklanym pudle byłyby nie do przyjęcia - a jednak dzisiaj mamy telewizory - nasze nazewnictwo często też miesza całą sprawę.


Nie widzę podstaw żeby Bóg najpierw dawał znaki a potem rozwalał.. bo po co?


Najprościej mówiąc - Bóg wielokrotnie niszczył pasożytnicze społeczności (miasta, wsie, aglomeracje): Sodoma i Gomora, Pompeje, Wineta (wyspa na Bałtyku w ok. dzisiejszych Niemiec), Salamis, Saeftinge (Holandia) i tysiące innych. Robi to w momencie, kiedy dana społeczność upadła tak nisko, że konieczne jest skorygowanie - i robi to w kilku etapach: najpierw kataklizm ostrzegający o zerowej lub bardzo niewielkiej liczbie ofiar, potem kataklizm większy - trzeci kataklizm jest kataklizmem Korygującej Inteligencji - zmiata stare układy społeczne, zmusza ludzi do zreformowania swoich poglądów i działań. O ile w przypadku Sodomy i Pompej odpowiedź "dlaczego" jest prosta - o tyle w pozostałych przypadkach o wiele trudniejsza. Niech przykładem będzie 2-krotne trzęsienie w Christchurch w NZ: 4 września 2010 ostrzeżenie, 22 luty katastrofa przypominająca - jeśli ludzie tam nadal się nie zmienią - za jakiś czas zrówna z ziemią i przywróci nowy ład. Niestety, istnieje bardzo wiele czynników, których jeszcze nie znamy, a które mają wpływ - są to czynniki skutecznie maskujące prawdę w tym temacie. Przypomina to olbrzymie złomowisko, na którym chcemy znaleźć określone części.



kataklizmów takich jak w Japonii nie da się powstrzymać, więc po co to?

Da się powstrzymać. Pytanie jednak, dlaczego i co takiego zrobili Japończycy, że Bóg zdecydował się znowu ich upomnieć. Każda kultura w inny sposób realizuje siebie - nie mam pojęcia na dzisiaj, dlaczego Japonia - być może jednym z powodów jest np. ucisk człowieka w Japonii - chodzi mi tutaj o krwiopijczą i w pełni poddańczą kulturę pracy - człowiek zatraca się w człowieczeństwie pracując jak robot, będąc ubezwłasnowolniony i oddany swojej firmie, która traktuje go jak robota (tak właśnie jest w Japonii - kultura pracy przerodziła się w sztuczną kulturę bezmyślnego robota). Może są inne czynniki (np. jeszcze dodatkowo masowe zabijanie delfinów - nie z powodu żywności a z powodu nadmiernego luksusu i pychy bogaczy)


Niech ześlę wizje wszystkim ludziom, których może dotknąć takie nieszczęście - wtedy to będzie coś znaczyć jeżeli idzie o wystawienie na próbę


A jednak nigdy tak nie postąpił - to chyba należy wyciągnąć inne wnioski? Skoro są ludzie, którzy mogą na podstawie obecnych danych wyciągnąć wnioski i wcale nie muszą mieć wizji - to dlaczego i z jakiego powodu Bóg musiałby ludziom odbierać wolną wolę poprzez wizje?
  • -1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych