Skocz do zawartości


Wszyscy jesteśmy Boskimi Kreatorami


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
37 odpowiedzi w tym temacie

#31 Gość_Dolg

Gość_Dolg.
  • Tematów: 0

Napisano

Nie można kochać siebie bezpośrednio . Kochając kogoś kochamy siebie i jakość naszych kontaktów z wszystkimi ludźmi i wszystkimi istotami jest bezpośrednim odbiciem naszego wnętrza i stopnia rozwoju duchowego. Nienawidząc kogoś nienawidzi sie siebie. Kochając kogoś kocha sie siebie. itd.

Zgodzę się ale rozwiń proszę, nie jestem pewien czy rozumiem to tak jak ty.

Pisałem to już. Bóg to my kochając siebie , kochamy Boga. Miłość i akceptacja samego siebie to rzecz moim zdaniem najistotniejsza rzecz ,na początku rozwoju kiedy jeszcze posiada sie ego(lub gdy sprawuje nad jednostką kontrolę , a nie jest jej sługa) . Człowiek może mówić i myśleć , że siebie kocha , ale gdy obraża innych , gdy ocenia innych ludzi , gdy uważa , że jest nie lubiany , nie akceptowany i jak postrzega to za coś negatywnego , to tak naprawdę pokazuje , że gdy on czuje się nie akceptowany przez otoczenie , to on tak naprawdę siebie nie akceptuje. Po tym jaki ma stosunek do innych ludzi to pokazuje sie co w nim "siedzi".W tym przypadku tak jak w każdym innym wnętrze takiego człowieka wypływa na zewnątrz . Taka miłośc egoistyczna tylko do siebie będzie niepełna i pusta.
Jeśli ktoś jest pokłócony z sąsiadką , i gdy on się w końcu z nią pogodzi . To on się uzdrowi sam siebie w relacji Ja(On)- sąsiadka.

Gdy naprawdę siebię kochasz to chcesz przelewać tą milość na cały świat. I nie ma znaczenia kim jest ten ktoś i jak się on zachowuje . kochając taką osobę kochamy naprawdę swoją cząstke często błądzącą .Właśnie często to ta milość uzdrawia , bardzo podobnie jak w hawajskim hooponopono.


Gdy ktoś nie akceptuje kogoś np , innej rasy , innego wyznania, to jest tak jakby on nie akceptował samego siebie, a to z kolei przerzuca się na rozwój i pokazuje jego wewnętrzne rozdarcie.

To nie tak , że to cały świat ma nas kochać , ale to my mamy kochać cały świat.

Niewiem czy jakoś dokładnie i po kolei opisałem to , ale jestem zmęczony. Jak będzie nadal nie zrozumiałe , to postaram sie dużo dokładniej i jakoś po kolei wszystko wyjaśnić.

Namaste:)
  • 0

#32 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

kochając taką osobę kochamy naprawdę swoją cząstke często błądzącą .Właśnie często to ta milość uzdrawia , bardzo podobnie jak w hawajskim hooponopono.

To nie ta czastka bladzi tylko Ty Przemo, czastka jest boska, a Ty wciaz jestes EGO i dlatego bladzisz...Jesli zrozumiesz to, uzdrawiania przestanie byc cudem! Bo to nie cud tylko zrozumienie!
Kochajac kogos, nie kochamy siebie, tylko kogos(nie oszukujmy sie)Nasze poczucie rozdzielenia towarzyszy nam przez caly czas....Nie czujemy zwiazku z JA...
Gdyby tak bylo, nie bylo by nieszczesliwych zwiazkow...Czy Jezus i Magdalena byli szczesaliwi? Jezus ukrywal swoj zwiazek, majac na mysli dobro ogolne.Z "[Przewodnika Po Materiale RA"}, okresla Jezusa tak: piekna osobowosc, ale za bardzo utozsamil sie z czlowiekiem.."
.Ciekawe do przemyslenia...

Gdy naprawdę siebię kochasz to chcesz przelewać tą milość na cały świat. I nie ma znaczenia kim jest ten ktoś i jak się on zachowuje . kochając taką osobę kochamy naprawdę swoją cząstke często błądzącą .Właśnie często to ta milość uzdrawia , bardzo podobnie jak w hawajskim hooponopono.

Wielki blad...Wybaczanie... ma sens, jesli dojrzales do tego, komu i za co wybaczyc, a jesli nie...To i hooponopo nie pomoze, bo blad to TY...
Akceptujac innych, akceptujesz ich innosc ,na smierc i zycie Czy jestes gotow wziac odpowiedzialnosc za to co jest dla innych wazne, na smierc i zycie?Czy kochasz ich na tyle??????? To jest MILOSC BEZWARUNKOWA. Kochacie muzulamanow fanatykow? Jesli nie i chcecie zemsty, to kim jestescie w lepszym wydaniu, ze tak powiem, zla strona siebie samych? ICH strona? Tych o ktorych mowicie bydlaki, mordercy!!!A Wy swiatli, uczeni, cywilizowani "LUDZIE", kim jestescie, a kim chcielibyscie zostac, moi kochani?
Czekajac na Wasze odpowiedzi, plynace z serca, a nie z klawiatury, mam nadzieje, ze spotkamy sie, gdzies tam...
Pozdrawiam Mag.
Mam nadzieje, ze nie urazilam nikogo, ale tez mam ndzieje, ze zmusilam Was do "innego" myslenia, a jesli nie, to szkoda mojego czasu....i energii.

Użytkownik mag1-21 edytował ten post 16.02.2011 - 21:11

  • 0

#33 Gość_Dolg

Gość_Dolg.
  • Tematów: 0

Napisano

Bardzo duży temat do przemyślań i sądzę , że mogę z niego wiele się dowiedzieć. Narazie przeczytałem 2 razy tak trochę pobieżnie , ale jutro odpocznę , więc dokładniej się nad tym zastanowie.


Wielki blad...Wybaczanie... ma sens, jesli dojrzales do tego, komu i za co wybaczyc, a jesli nie...To i hooponopo nie pomoze, bo blad to TY...


Czyli np. po wypadku samochodowym , kłótni , my mamy sobie wybaczyć , że stworzyliśmy sobie taką sytuację dla własnego rozwoju , a nie wybaczać innym , bo tak naprawdę przyczyna naszych emocji tkwi tylko w nas samych? To co ktoś robi to jego sprawa , a to jak my na to reagujemy jest wyłącznie naszym wyborem?

Mam pytanie.

To nie ta czastka bladzi tylko Ty Przemo, czastka jest boska, a Ty wciaz jestes EGO i dlatego bladzisz...Jesli zrozumiesz to, uzdrawiania przestanie byc cudem! Bo to nie cud tylko zrozumienie!


Nie dokońca pojmuje sens : "to nie cząstka błądzi tylko ty Przemo , cząstka jest boska( cząstka czyli? ta osoba która np.jest fanatykiem muzułmańskim?) , a ty wciąż jesteś EGO i dlatego błądzisz."

Nie rozumiem też wyrażenia , a ty wciąż jesteś Ego i dlatego błądzisz, czyli błądzi dlatego , że jest EGO , a jakie są tego przyczyny?

ps. chyba chodziło ci o mnie , a nie o Przema;D

Pozdrawiam:)

Użytkownik Dolg edytował ten post 16.02.2011 - 22:13

  • 0

#34 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Przemo

Najpierw należało by zdefiniować jakie są Prawa Stworzenia. Dalej czy wolna wola jednostki jest wobec nich nadrzędna, czy podrzędna. (Bo jeśli podrzędna, to nie jest już wolną wolą).

A ja zadalabym pytanie: co rozumiesz pod terminem jednostka? Jesli to wyjasnimy, to stanie sie zrozumiale czyja wola sie kierujemy. Zyc i rozwijac sie, glowne prawo i poza nim nie ma innego,prawo nadrzedne. Inne pojawiaja sie w chwili podjecia decyzji o sposobie doswiadczania.

Co jeśli wolą jaźni jest niebyt - dezintegracja? Stoi to w sprzeczności z wolą Pierwszego Źródła, czyli doświadczaniem siebie we wszystkich możliwych aspektach.

Jazn sama w sobie jest juz "bytem", Ona Jest! Gdyby wybrala niebyt, nigdy nie zaistnialaby jako Jazn.

A jednak podobno przypadki całkowitej dezintegracji kompleksu umysł/ciało/dusza się zdarzają. Niezmiernie rzadko, ale jednak. (Pominę przyczyny dla których tak się dzieje).

Hmm, czy mozna zabic ducha? Czy mozna zabic swiatlo? Mysle, ze nie mozna, mozna jedynie je rozproszyc, ale to nie oznacza zabic.
Temat rzeczywiscie trudny, ja sama mam wiele dylematow.Zdobywanie wiedzy na ten temat potrwa jeszcze wiele zyc...
  • 0

#35

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Witaj Mag, Sam byłem światkiem jak „szaman” jako demonstrację swej siły odebrał duszę człowiekowi na pewną chwilę. Poza tym w niektórych nowszych koncepcjach dotyczących duszy mogą istnieć ludzie (istoty ludzko podobne) całkowicie pozbawione duszy nawet od urodzenia.
  • 0



#36

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Witaj Mag, Sam byłem światkiem jak „szaman” jako demonstrację swej siły odebrał duszę człowiekowi na pewną chwilę.

A jakie były objawy odebrania tej duszy? Opisz to. Zdaje mi się że to była zwykła szybka indukcja hipnotyczna.
  • 0



#37 Gość_Dolg

Gość_Dolg.
  • Tematów: 0

Napisano

Witaj Mag, Sam byłem światkiem jak „szaman” jako demonstrację swej siły odebrał duszę człowiekowi na pewną chwilę. Poza tym w niektórych nowszych koncepcjach dotyczących duszy mogą istnieć ludzie (istoty ludzko podobne) całkowicie pozbawione duszy nawet od urodzenia.


Napewno nie mógł odebrać mu duszy , niewiem co to było , może pozbawienie go świadomości ...
Dusza to nie tylko my , nasza dusza rozciąga sie aż po granice wszechświata i tak jest z duszą każdego człowieka i każdej istoty w związku z tym te obszary się nakladają na siebię i tworzą jedno. Może nie mamy tego świadomości , ale tak jest i nikt tego nie zmieni.
Co czymi człowieka istotą żywą , to , że ma świadomość i trochę funkcji fizjologicznych( według powszechnego mniemania). Duszę ma wszystko .
Takie mam o tym zdanie.

Pozdrawiam:)
  • 0

#38

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Witaj Mag, Sam byłem światkiem jak „szaman” jako demonstrację swej siły odebrał duszę człowiekowi na pewną chwilę. Poza tym w niektórych nowszych koncepcjach dotyczących duszy mogą istnieć ludzie (istoty ludzko podobne) całkowicie pozbawione duszy nawet od urodzenia.

a ja widziałem jak Daren Brown jednym dotknięciem ręki zrobił ze sceptyków, ludzi wierzących w Boga - a chyba każdy wie kim jest Daren Brown ;) Także nie wierzył bym też w to co robią szamani ani tym podobni.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych