Napisano 20.09.2014 - 13:26
Kalisi123 sama byłam świadkiem podobnej sytuacji jednak nie odbieram tego w ten sposób. To po prostu był wiatr.
A co do pytania z tematu, to nigdy nie czułam obecności bliskich mi osób.
Napisano 20.09.2014 - 15:17
Chyba najadekwatniejszym do tematu będzie jak powtórzę, że wszystko można sobie wmówić. Możecie sobie wmówić że wiatr nie istnieje a to duchy poruszają gałęziami. Co nie zmieni faktu że jest to tylko wiatr. Aktualnie nie ma żadnego dowodu na istnienie duchów, to że babcia Waszej ciotki opowiadała kiedyś Waszemu kuzynowi o tym, jak jej sąsiadce pękła szklanka, też tego nie dowodzi. Wiadomo takie historie są fajne i pobudzają wyobraźnię, ale właśnie po to są dobre historie.
Ja tam nie wierzę w jakiekolwiek paranormalne "obecności" bądź nie szukam szarych postaci jak przypadkiem obudzę się o 3 w nocy. Biorę świat najbardziej prozaicznie jak się da i nie wiem, czy duchy nie nawiedzają takich jak ja? Wybierają tylko tych wierzących? Bo jakoś każdy kto przychodzi z takimi tematami lub postami o duchach stara się jak najusilniej wierzyć że to coś paranormalnego a racjonalne wyjaśnienia zbywają twierdząc że to "forum paranormalne" i to ma niby znaczyć że cokolwiek tutaj napiszesz staje się prawdą.
Napisano 20.09.2014 - 15:52
Chyba najadekwatniejszym do tematu będzie jak powtórzę, że wszystko można sobie wmówić. Możecie sobie wmówić że wiatr nie istnieje a to duchy poruszają gałęziami.
...itd
fakt,
tylko dlaczego tak usilnie, ci ponoć niewierzący starają się coś sobie wmawiań, bo tym z doświadczeniami niczego absolutnie nie są wstanie udowodnić.
Mnie się wydaje, że gdy się w coś nie wierzy i dostrzega się to wyłącznie jako bajdy, to z założenia nie ma sensu tracić na to czas.
Logiczne panowie logiczni, czy bajki?
Napisano 20.09.2014 - 16:40
Logiczne panowie logiczni, czy bajki?
Kluczowe jest określenie, którego użyłeś, a mianowicie "ci ponoć niewierzący".
Jeżeli miałbym dokonać wyboru - co jest logiczne, a co nie, to raczej postawiłbym na to, że wspomniane osoby wierzą - wbrew temu, co same deklarują niż założyć, że tak banalne i pospolite wydarzenia jak te opisywane, wywołują u tych osób przekonanie o istnieniu duchów - pomimo tego, że deklarują one otwarty umysł i sceptycyzm w tej kwestii.
Odnosząc się do ostatniego omawianego wpisu - tego o "prawie wypadku".
Tak się składa, że ja na wakacjach też miałem "prawie" wypadek samochodowy.
Jakiś roztargniony młodziak wyjechał mi z podporządkowanej wprost przed maskę - w ostatniej chwili go ominąłem. Tydzień, dwa później również byłem z wizytą na cmentarzu (rocznica śmierci bliskiej mi osoby).
Jak widać, doświadczenia podobne do opisywanych przez Kalisi123.
Różnica zasadnicza, bo ja nie upatruję w całym zdarzeniu interwencji osoby zmarłej - a mógłbym, bo w przeciwieństwie do autorki historii raczej skłonny jestem w duchy wierzyć.
Problem w tym, że póki co nie miałem żadnych dowodów, które by mnie w takiej wierze utwierdziły. Mówię o dowodach bardziej "namacalnych" niż poruszenie się liści i kwiatów na grobie.
Napisano 19.10.2014 - 15:18
Kiedy doszukujemy się znaków ich obecności, zawsze coś znajdziemy. Niestety zmarła mi już większość najbliższych i każdej śmierci towarzyszyły niezwykłe wydarzenia. Ktoś mi kiedyś opowiedział, że dusza po śmierci musi przejść przez 7 etapów, zanim będzie mogła na dobre opuścić ten świat i pójść dalej, może coś w tym jest.
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych