<ziew>
Trzeba było położyć się wcześniej spać.
Ale wstać warto było. Gdy słońce wyłoniło się zza budynków było już ugryzione. A ugryzienie wciąż rośnie. Jak mi się uda porobię zdjęcia. Nie jestem tylko pewna jak się do tego zabrać. Mam niby lustrzankę (znaczy tata ma) ale filtrów brak.
Jeśli o moją dyskietkę chodzi - nie znalazłam. Ale skonstruowałam za to prowizoryczny filtr z 3 warstw prześwietlonej kliszy aparatu także nie jest źle. Muszę tylko uważać na promienie UV bo obawiam się, że klisza może ich nie blokować. Choć jakby się zastanowić... obserwację prowadzę przez zamknięte okno pokoju a szyby podobno blokują większość UV.
No dobra, tata mi zarąbał właśnie lustrzankę i poszedł robić zdjęcia. Może coś z tego wyjdzie. Ja zostałam z aparatem w telefonie (lol) - o tyle słabym, że wychwytuje promienie UV i zamienia je na ekranie w fioletowe światło widzialne (a może to co innego? Podobne zjawisko obserwuję przy skierowaniu na obiektyw pilota do TV). Przetestowałam na nim moją kliszę - UV to nie powstrzymuje. Nawet w połączeniu z okularami przeciwsłonecznymi jako dodatkową warstwą wychodzi słabo.
Ale wykonane przez to kilkusekundowe obserwacje raz na kilka minut nie powinny specjalnie zaszkodzić.
Użytkownik Ana Mert edytował ten post 04.01.2011 - 08:44