Skocz do zawartości


Zdjęcie

Będziemy bankrutami?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
78 odpowiedzi w tym temacie

#16

domenicus.
  • Postów: 404
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Tak jest również polecam, jak i kierunek studiów Ekonomia - Stosunki międzynarodowe ;)

A dla osób które szybko się nudzą takimi ekonomicznymi strawami polecam tak na marginesie Wall Street i Wall Street 2 - dobre filmy między innymi o sztuce zarządzania.


Witam,

Nie bardzo rozumiem, jaki to ma związek z omawianym tematem w obliczu bankructwa Polski. Czy film zaproponowany przez jednego z użytkowników jest błędny bądź fałszuje obraz rzeczywistości?
  • 0

#17

Alexi Arduscoini.
  • Postów: 717
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

@up

Ja też za bardzo nie rozumiem Twojego pytanka.

Chodzi o to (rozwijając) że jeżeli chcesz określić położenie własnej pozycji (tu patrzmy Polska), należy najpierw zrobić analizę otoczenia i analizę zewnętrzną taki szerzej zrozumiały i szerzej zastosowany SWOT - przykład analizy organizacji. Rozważamy ewentualne zagrożenia jak i szanse.
Wtedy możesz ewentualnie stwierdzić no tak grozi nam bankructwo...

Myślę że o to pytasz. ;)

Użytkownik Alexi Arduscoini edytował ten post 27.11.2010 - 17:55

  • 0

#18

domenicus.
  • Postów: 404
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Chodzi o to (rozwijając) że jeżeli chcesz określić położenie własnej pozycji (tu patrzmy Polska), należy najpierw zrobić analizę otoczenia i analizę zewnętrzną taki szerzej zrozumiały i szerzej zastosowany SWOT ... [ucięte]
Myślę że o to pytasz. ;)


Myślę, że zabrała Pani głos dla samego zabrania. Robiłem analizy SWOT, kiedy prawdopodobnie Pani była jeszcze małą dziewczynką z warkoczykami :) i uczono mnie, że takie analizy wykonuje się dla przedsiębiorstw a nie dla poważnej ekonomii państw. Z drugiej strony oczywiście taką analizę można wykonać, to jest niekwestionowane, jednak badania ekonomii państw to zupełnie inna bajka (po prostu o wiele bardziej skomplikowane mechanizmy z jednej strony, a także ilość tych mechanizmów z drugiej).

Trochę tak, jakby Pani zaproponowała Ministrowi Finansów, aby zrobił to, co robi się w domowym budżecie: "wyjmij kartkę, długopis, spójrz do portfela i podlicz ile wydajesz a ile zarabiasz" - oczywiście, że Minister Finansów robi coś podobnego, ale na zupełnie innych poziomach, z wykorzystaniem innych narzędzi :)))

Nie trzeba aż tak zaawansowanych technik ani specjalistycznego wgłębiania się w szczegóły na potrzeby tej konkretnej naszej rozmowy. Padła Grecja, Hiszpania na krawędzi, Irlandia leci w przepaść, Polska 700 mld zł długu - mówi się, że drugi etap kryzysu dopiero przyjdzie, że to nie jest koniec, tylko odwlekany w czasie - żadnych analiz nie potrzeba aby stwierdzić, że siedzimy jako cywilizacja w szambie. Pytanie brzmi: kto i kiedy w tym szambie wyciągnie zawleczkę z granatu...

A tutaj może Pani pobrać moje analizy marketingowe (co prawda z ub. roku, ale większość jeszcze aktualna - co prawda nie ma w nich SWOT, bo są tylko szkicem):

1. Analiza klubu muzycznego - PDF
2. Analiza galerii handlowej i firmy budowlanej - PDF
  • 1

#19

Alexi Arduscoini.
  • Postów: 717
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Hmmm Skoro Pan - zmieniam zwrot z grzeczności. Tak uważa to muszę przyznać rację z kwestii większego doświadczenia i oczywiście wyciągam wnioski, ale jednak nie zejdę z analizowania , ta taka forma dokładności , pewności.
Jeśli można się zapytać czym się Pan zajmuje w chwili obecnej tak z ciekawości.
Dobre prace. A Analizę SWOT podałam na przykład tylko i wyłącznie proszę zerknąć.

Użytkownik Alexi Arduscoini edytował ten post 27.11.2010 - 18:25

  • 0

#20

domenicus.
  • Postów: 404
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Hmmm Skoro Pan - zmieniam zwrot z grzeczności. Tak uważa to muszę przyznać rację z kwestii większego doświadczenia i oczywiście wyciągam wnioski, ale jednak nie zejdę z analizowania , ta taka forma dokładności , pewności.
Jeśli można się zapytać czym się Pan zajmuje w chwili obecnej tak z ciekawości.
Dobre prace. A Analizę SWOT podałam na przykład tylko i wyłącznie proszę zerknąć.


Stosuję formę Pan/Pani wobec kogoś, kogo nie znam. Z biegiem czasu taka forma się zmienia, to naturalne. Ale ja nie zawsze biorę udział w rozmowie, czasem kilka miesięcy milczę, więc potem nie pamiętam z kim byłem na Ty a z kim nie. Tak jest bezpieczniej.

Analizowanie jest bardzo dobre i SWOT również - jak powiedziałem, można zastosować SWOT - to lepsze niż nic, to dobre narzędzie - ale do mniejszych struktur niż relacje państwo-ekonomia-globalizm. Jednak i to lepsze niż brak.

Głównie...szukam pracy. Taki już mój los i karma. Szukam normalnie funkcjonującej firmy(pracy). Pracowałem w różnych firmach. Z ostatniej pracy zrezygnowałem na swoje życzenie. Jestem autorem wstępnego projektu WEB 3.0 oraz od kilku lat autorem www. Ale nie chciałbym ciągnąć tematu bo zmieni się w off-topic, jeśli ma Pani jakieś pytania to na PW.

Dajmy szansę innym wypowiedzieć się co sądzą o bankructwie i jaki może mieć to przebieg.
De facto to pytanie i mój post wcale nie jest pytaniem o bankructwo tylko o to, jacy są Polacy, do czego doprowadzili:

Czy się zmienili od warchołów z Sejmu sprzed 400 lat? Jaka jest różnica pomiędzy Polakami-zdrajcami, którzy najpierw nakradli, nachapali się, a potem już jak "polskie pany" ogołocili księstewka i królestwa polskie z kasy - to smarkali w rękaw Austrii, Prusom i Rosji - ci zaś wykorzystali głupotę Polaków i podpłacili a potem wylewano krokodyle łzy nad tym, jacy to zaborcy są straszni i jak to Polskę rozdzierano.

Czym się różnią od tych międzywojennych, którzy gryźli się po kostkach pomiędzy I a II wojną światową? Mówili: "Bóg, Honor, Ojczyzna" - a większa część z tych co ferowała tymi hasłami pouciekała do Rumunii, Węgier...

Czy tak bardzo się różnią od nich dzisiejsi Polacy, którzy 2-krotnie wybrali na prezydenta Pana Kwaśniewskiego, który ładnie mówił, chociaż należał do aparatu ucisku, który nękał kraj absurdem, biedą i idiotyzmem? Jako jedyny kraj Polska nie zrobiła porządku z komunistami. Tu nawet nie chodzi o to, czy lubimy Platformę i Tuska - to jest pytanie, które zadaje sobie cały cywilizowany świat (prawdę mówiąc cały Zachód się śmieje z Polski z tego powodu): jak to możliwe, że w tak biednym kraju prawie 50% poparcia ma partia o poglądach liberalnych dla ludzi zamożnych? Jak to możliwe? Polska jest biedna jako całość - i partia dla ludzi zamożnych ma od 40-60 % poparcia? Na zachodzie liberałowie mają od 5-10 %!

Jak to możliwe, że ludzie ciągle wybierają tych samych ludzi - którzy przez 20 lat nie zrobili kompletnie nic. Zero, null. Nie powstała żadna gałąź gospodarki, żadną się Polska nie może pochwalić. Nawet Rumunia w niektórych kwestiach dogoniła Polskę, jeśli chodzi o niektóre wskaźniki. Czesi daaawno przegonili Polskę w najważniejszych kwestiach ekonomicznych (co chwila w mediach są podawane rankingi: to Polska albo jest na szarym końcu - albo w pierwszej piątce, jeśli chodzi o ilość złych przepisów, kombinatorstwo, przemyt, narkotyki).

I teraz też społeczeństwo wrzeszczy i pluje: powystrzelać złodziei, doprowadzili do ruiny, zdrajcy, sprzedawczyki, kolaboranci. A ja pytam - czy nie jest to lustro historii?
  • 1

#21 Gość_Aton

Gość_Aton.
  • Tematów: 0

Napisano

domenicus napisałeś wiele z tym, że w większości był to populizm. Nie potrzeba żadnej regionalizacji bo nic nie da dzielenie wszystkiego do oporu. I tak większością podatków rozporządzają samorządy więc bardziej rozdrobnić się nie da. Nie trzeba nam prawa ani fińskiego ani nawet mongolskiego. Praktyka wykazała, że im mniej "prawa", które w rzeczywistości jest legalnym bezprawiem tym lepiej dla ludzi i kraju, a przepisy państw zachodnich to droga do zniszczenia przeciwnika, a nie wydźwignięcia swojego kraju.

W jednym masz rację. Obecni posłowie niczym nie różnią się od tych sprzed lat mimo, że ci pierwsi byli szlachtą, ci drudzy inteligencją, a dzisiejsi są zbiegowiskiem hołoty. Jedyna rada to pozbawić ich władzy. Czyż nie lepiej byłoby gdyby na czele stała jedna osoba ze swoją świtą? Dzisiaj wmówiono ludziom pogląd, że posłowie trzymają rękę na pulsie i odpowiednio reagują na zaistniałe wydarzenia. Ja się pytam po co mają stanowić prawo skoro lepiej ludziom pozwolić decydować o sobie.
  • 0

#22

domenicus.
  • Postów: 404
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

domenicus napisałeś wiele z tym, że w większości był to populizm.


Zwykle tak mawiają socjaliści, którzy budują piramidy urzędasów, bo dobrze im się żyje w takim państwie. Ja nie mam mentalności socjalistycznej, która zbudowała ten cały moloch, który właśnie się zawala. Zawalił się komunizm/socjalizm pod każdą postacią. Kapitalizm też na krótką metę był dobry - ale kiedy okazało się, że nad światem zaczynają dominować oligarchie, które jednym ruchem ekonomii decydują o przepompowywaniu bilionów dolarów - widać efekty. Nie sprawdziła się doktryna liberalna.


Nie potrzeba żadnej regionalizacji bo nic nie da dzielenie wszystkiego do oporu.


Nie do oporu - tylko wszystkie mniejsze struktury sobie radziły zawsze lepiej. Wszędzie tam, gdzie król czy władca pozwalał żyć swobodnie jakiejś krainie mu przynależnej - kazał jej tylko oddawać część podatków - tam działo się dobrze. Wszędzie tam, gdzie władcy zaczęli manipulować odgórnie - w długim okresie czasu takie krainy podupadały.


I tak większością podatków rozporządzają samorządy więc bardziej rozdrobnić się nie da.


??? Chyba mi się przywidziało, bo ja jestem zwolennikiem dokładnie odwrotnego rozwiązania - pieniądze najpierw rozdziela "warszawka" - samorządom zostają ochłapy - oto DOWÓD, cytuję Adama Sadowskiego: "Trzeba odwrócić kierunek strumienia pieniędzy w Polsce. To nie Warszawa ma rozdawać subwencje, tylko może co najwyżej dostawać część dochodów samorządów na swoje utrzymanie. I to jest prawdziwa reforma samorządowa. To, co mamy teraz, to jest stworzenie tylko formalnej samorządności, ale bez środków finansowych. Jak możemy się sami rządzić, jeżeli o większości pieniędzy samorządu decydują urzędnicy w Warszawie?" LINK

Pan chyba żyje w innym kraju, albo jest Pan poglądów SLD - to by tłumaczyło, dlaczego ma Pan poglądy odwrotne od prawdy.


Nie trzeba nam prawa ani fińskiego ani nawet mongolskiego. Praktyka wykazała, że im mniej "prawa", które w rzeczywistości jest legalnym bezprawiem tym lepiej dla ludzi i kraju, a przepisy państw zachodnich to droga do zniszczenia przeciwnika, a nie wydźwignięcia swojego kraju.


No tak, a Polska i przedstawiciele w rządach to udowodniły, że Polacy nie potrzebują prawa. Mówi Pan o zupełnie 2 różnych rzeczach. Ja mówiłem o czymś innym - Pan zaczyna wywód, że im mniej prawa tym lepiej. To wszyscy wiedzą. Ale jakoś np. Skandynawia i Zachód z jakiegoś powodu lepiej się rządzą a mają podobną ilość praw.

W jednym masz rację. Obecni posłowie niczym nie różnią się od tych sprzed lat mimo, że ci pierwsi byli szlachtą, ci drudzy inteligencją, a dzisiejsi są zbiegowiskiem hołoty. Jedyna rada to pozbawić ich władzy. Czyż nie lepiej byłoby gdyby na czele stała jedna osoba ze swoją świtą? Dzisiaj wmówiono ludziom pogląd, że posłowie trzymają rękę na pulsie i odpowiednio reagują na zaistniałe wydarzenia. Ja się pytam po co mają stanowić prawo skoro lepiej ludziom pozwolić decydować o sobie.


Ma Pan poglądy ściśle socjalistyczne - może nawet Pan sobie ich nie uświadamia - ale może je Pan śmiało zmienić na poglądy o odmiennym zabarwieniu moralnym - na poglądy lewicowe. Pewna socjalność i opieka państwa jak najbardziej. To, co nas różny to to, że ja w obecnym czasie jestem zwolennikiem regionalizacji w ramach jednego państwa - ale prawdziwej regionalizacji - nie markowanej, maskowanej tylko po to, aby mogła się zawalić a potem złodzieje mogliby powiedzieć "a nie mówiliśmy, nie uda się". Boją się utraty władzy na rzecz samorządów, bo już nie będą przy korycie.

W pełni się zgadzam, że to, co mamy dzisiaj i wczoraj, to hołota w olbrzymiej większości, niestety. To MY zmieniamy ten system poprzez wybory. Skoro i moim i Pana celem jest ZMIANA, jakakolwiek, ale zmiana, aby ci sami ludzie nie doszli znowu do władzy - to mamy wspólny cel - nie głosować na nich. I ja to na pewno zrobię w nadchodzących wyborach.

To nawet, ta różnica poglądów, nie ma tutaj żadnego znaczenia - musimy nie dopuścić tych samych ludzi do rządów. Mojego głosu już na pewno nie dostanie nikt z ze świecznika z ostatnich 20 lat. I finał. Ja wiem - że to nic nie zmieni, to tylko jeden głos. Mój, Pana, innych - ludzie młodzi muszą się zbuntować - a bunt, to głos, czyli karta w urnie. Z uśmiechem :) Przeciwko nim.
  • 0

#23 Gość_Aton

Gość_Aton.
  • Tematów: 0

Napisano

No niestety daleko mi do socjalizmu. Jestem przesiąknięty prawicą. Propaguję w swoim otoczeniu myśl frankistowską, a doktrynę Pokolenia '98 uważam za najbardziej zbliżoną do moich poglądów.
  • 0

#24

Paweł.
  • Postów: 1000
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Kapitalizm też na krótką metę był dobry - ale kiedy okazało się, że nad światem zaczynają dominować oligarchie, które jednym ruchem ekonomii decydują o przepompowywaniu bilionów dolarów - widać efekty. Nie sprawdziła się doktryna liberalna.

Nie rozumiem Pańskich podstaw krytyki liberalizmu. Nie wydaje mi się uzasadnione twierdzenie, że wolny rynek prowadzi do sytuacji, o których Pan pisze. Zacznijmy od tego, że w krajach tzw. Zachodu, bardzo mało jest wolnego rynku w świecie finansów i bankowości. Przykład ostatniego kryzysu, oraz metod jego zażegnania jasno pokazuje, że tamtejsi politycy czy ekonomiści, w swych działaniach bardziej przypominają komunistycznych planistów z politbiura, niż wolnorynkowych reformatorów. Finansowe oligarchie, chociażby bankierów utrzymują się tylko dlatego, że rządy państw nadały im specjalne przywileje do tworzenia pieniędzy ex nihilo, z czego te rządy również ochoczo korzystają, w postaci różnych kredytów, które i tak obciążą społeczeństwo. Podobnie jest z innymi uprzywilejowanymi. Wielkie upadające koncerny otrzymujące wielomiliardowe dotacje są zaprzeczeniem kapitalizmu. Nie otrzymują ich przecież z dobrowolnych składek, tylko z pieniędzy podatników zabieranych pod przymusem, lub jeszcze lepiej, kreowanych przez banki. Gdzie tu wolny rynek i wola konsumentów? Na wolnym rynku, bez protekcji państwa takie grupy nie miałyby szans dłużej przetrwać. Gospodarka oddzielona od rządowych wpływów, żyłaby swoim życiem, zaś państwo byłoby zdecentralizowane i sprowadzone do władzy lokalnej. Samo istnienie w obecnej formie państw takich jak Polska, Niemcy, USA czy Szwecji jest antyliberalne, bo jak mawiał Frédéric Bastiat: Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.
  • 1



#25

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To MY zmieniamy ten system poprzez wybory.


Ogólnie napisaliście Państwo :) prawie wszystko, ale do tego to się muszę przyczepić. Co z tego, że wrzucam kartkę do głosowania jak nie mam możliwości sprawdzenia czy podliczający głosy nie oszukują i np. nie podmienią mojej karty. Wybory powinny być jawne albo powinno się numerować karty do głosowania, a potem powinna wisieć lista (w dzisiejszych czasach najlepiej w Internecie) na kogo dany numer oddał głos. Ponadto powinna istnieć lista imienno-adresowa z informacją kto w ogóle oddał głos żeby i Ci którzy nie poszli do głosowania mogli sprawdzić czy ktoś za nich nie zagłosował oraz czy nie wygenerowano nieistniejących obywateli. Wtedy mógłbym w jakimś stopniu sprawdzić czy liczący głosy nie robią mnie w konia.
  • 0

#26

domenicus.
  • Postów: 404
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Nie rozumiem Pańskich podstaw krytyki liberalizmu. Nie wydaje mi się uzasadnione twierdzenie, że wolny rynek prowadzi do sytuacji, o których Pan pisze. Wielkie upadające koncerny otrzymujące wielomiliardowe dotacje są zaprzeczeniem kapitalizmu. . Gdzie tu wolny rynek i wola konsumentów? Na wolnym rynku, bez protekcji państwa takie grupy nie miałyby szans dłużej przetrwać. Gospodarka oddzielona od rządowych wpływów, żyłaby swoim życiem, zaś państwo byłoby zdecentralizowane i sprowadzone do władzy lokalnej. Samo istnienie w obecnej formie państw takich jak Polska, Niemcy, USA czy Szwecji jest antyliberalne, bo jak mawiał Frédéric Bastiat: Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.


W ten sam sposób mówiono o socjaliźmie. Obrońcy PRL-u też mieli dość podobne argumenty, broniąc złego systemu bo twierdzili, że komunizmu nie było, tylko jego przejściowa forma zwana socjalizmem. Ale jeszcze trochę - i wszyscy żyliby w komunistycznym raju sowieckiego kołhozu. Komunizm NIE sprawdził się nigdzie, nawet ostatnio sam wielki Fidel Castro to przyznał. Wspominam ten przykład tylko jako fakt, że w podobny sposób broniono uciskowego socjalizmu.

Ma Pan dużą część racji jeśli chodzi o to, że państwa dotują upadające molochy. Proszę zauważyć, że każdy system na świecie był wypaczany. Ja nawet uważam, że każdy system ma jakieś dobre prawa, które można zastosować. Komunizm, kapitalizm, feudalizm - każdy system ma jakieś dobre strony. Liberalny system oczywiście też. Co do mojego poglądu o upadek liberalizmu, to najlepiej powiedziano po kryzysie w 2008 roku, sami finansiści wypowiadali się, że doktryna liberalna upadła, że zostawiono system amerykański na totalny liberalny samopas, że nie kontrolowano poczynań olbrzymiej grupy społecznej, Wall Street, że oni sami zaczęli sobie tworzyć prawa i reguły - bańka spekulacyjna napęczniała, co mówił wielokrotnie Peter Schiff - i potem pękła, bo pęknąć musiała.

Cieszę się, że również i Pan jest zwolennikiem decentralizacji państwa jako struktury - mam nadzieję, że będzie Nas coraz więcej, bo państwa opanowują grupki krwiopijców. Z tym, że w dzisiejszych czasach prawdopodobnie zamieniłby stryjek siekierę na kijek - bo co to za zmiana, jeśli województwem czy regionem zaczęłaby rządzić też klika? I tutaj jest potrzebna kontrola państwa. Ja jednak uważam, że najpierw systemy światowe muszą się pozawalać i naturalna śmierć chorego i wypaczonego systemu musi zaistnieć, aby ludzie już nigdy nie zechcieli go powtórzyć.
  • 0

#27

Mr. Mojo Risin'.
  • Postów: 988
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wall Street, że oni sami zaczęli sobie tworzyć prawa i reguły

O, tutaj. Samo to, że istniało samo jedyne - drogie w cholerę i podatne na wpływy z zewnątrz z tegoż powodu - Wall Street stawia samą obecność liberalnej gospodarki pod znakiem zapytania.

W liberalnej gospodarce mogłyby powstać parędziesiąt giełd nie związanych politycznie z nikim, jednakże to Wall Street miał monopol.

Użytkownik Mr. Mojo Risin' edytował ten post 28.11.2010 - 10:07

  • 0



#28

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli system monetarny nie jest liberalny to nic nie jest liberalne. Oligarchie tworzą się bo mają nieskrępowany dostęp do wirtualnego pieniądza. Centralna bankowość i monopol walutowy - matka wszystkich oligarchii

Do tego brak w tym systemie jakichkolwiek konsekwencji i odpowiedzialności za chybione inwestycje. Gospodarka światowa działa jako tako wyłącznie dzięki pamięci. Chodzi mniej więcej o to, że dzięki mechanizmom rynkowym wiadomo, że np. samochód musi kosztować mniej niż jacht. Gdyby zlikwidować mechanizmy rynkowe to każdy przez jakiś czas pamiętał by, że jacht jest bardziej ekskluzywny i mniej potrzebny od samochodu, ale po pewnym czasie przestało by to być takie oczywiste. Dlatego gospodarki centralnie planowane działają przez jakiś czas po wprowadzeniu planowania i zlikwidowaniu realnego systemu cen, ale w końcu zaczynają się staczać. Przyznanie środków do jednego sektora oznacza braki w innym bo zasoby i możliwości wytwórcze nie są z gumy. Obecnie mamy coraz więcej do czynienia z centralnym planowaniem i interwencjami rządowymi w efekcie czego zamiast podbijać kosmos wchodzimy w fazę kryzysu.

Ustroje gospodarcze są obecnie wszędzie zbliżone i można je określić jako częściowo centralnie planowane. Ktoś powie, że Chiny czy Rosja doganiają zachód, ale tak naprawdę to zachód zatrzymał się w rozwoju. Po nadrobieniu braków rozwój gospodarczy byłby wszędzie podobny, ale wcześniej dojdzie do polaryzacji świata bo obecna konfiguracja jest bardzo nietrwała.

Użytkownik nexus6 edytował ten post 28.11.2010 - 22:32

  • 1

#29

Paweł.
  • Postów: 1000
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Komunizm NIE sprawdził się nigdzie, nawet ostatnio sam wielki Fidel Castro to przyznał. Wspominam ten przykład tylko jako fakt, że w podobny sposób broniono uciskowego socjalizmu.

O tym to ja wiem. Szkoła austriacka, a dokładniej Ludwig von Mises już ponad 80 lat temu udowodnił niemożliwość funkcjonowania realnego socjalizmu, a każda próba wprowadzenia tego systemu skończy się porażką. Podobnie też uczyniono w przypadku innych doktryn ekonomii, m.in. monetaryzmu i keynesizmu. Dotychczas nie udało się przeprowadzić żadnej konstruktywnej krytyki szkoły austriackiej, na której opierają się libertarianie oraz coraz częściej liberałowie. Uważam więc, że jest to jedyna droga do wolności i dobrobytu.

Co do mojego poglądu o upadek liberalizmu, to najlepiej powiedziano po kryzysie w 2008 roku, sami finansiści wypowiadali się, że doktryna liberalna upadła, że zostawiono system amerykański na totalny liberalny samopas, że nie kontrolowano poczynań olbrzymiej grupy społecznej, Wall Street, że oni sami zaczęli sobie tworzyć prawa i reguły - bańka spekulacyjna napęczniała, co mówił wielokrotnie Peter Schiff - i potem pękła, bo pęknąć musiała.

A powiedzieli to zwolennicy dodruku i centralnego sterowania rynkiem. Powtarzam jeszcze raz, w USA nie ma liberalizmu, oczywiście w naszym rozumieniu. Bo u nich liberał jest jak u nas socjaldemokrata. Zaś Peter Schiff mówi właśnie o braku wolności i swobody gospodarczej. Ten tzw. liberalny samopas tyczył się banków, które na fali ekspansji kredytowej, udzielały pożyczek komu tylko się da, nie patrząc czy kredytobiorcy będą w stanie spłacić zobowiązania. A potem już samo poszło. Ale zachodzi tu pewna sprzeczność. Nie można mówić o liberalizmie wówczas, gdy cały system bankowy oparty jest na centralnym planowaniu, a banki dokonywały szaleńczej ekspansji kredytowej. Jeżeli pojawiły się zarzuty niedostatecznej kontroli tego sektora (poniekąd już scentralizowanego prawie na maksa), to jest parcie ku temu, by jeszcze bardziej to wszystko "uregulować". A dalej już jest tylko socjalizm...

Jako ciekawostkę zamieszczam tabelkę przedstawiającą etapy reform bankowości ze scentralizowanej (etap I, II) do liberalnej (etap IV, V). USA jest na I etapie, UE nieco wyżej.
Dołączona grafika

Źródło: Jesus Huerta de Soto, "Pieniądz, kredyt bankowy i cykle koniunkturalne", str. 598




Z tym, że w dzisiejszych czasach prawdopodobnie zamieniłby stryjek siekierę na kijek - bo co to za zmiana, jeśli województwem czy regionem zaczęłaby rządzić też klika?

Jeżeli województw jest kilka lub kilkanaście, to ten problem rozwiąże się sam. Obywatele i inwestycje z tych mniej przyjaznych województw przeniosą się do tych bardziej przyjaznych, co zmusi te gorsze do zmiany swojej polityki. Konkurencja wypleni wszelkie układy i złodziejstwo. Obecnie żyjąc i pracując w Polsce od wysokich podatków nie uciekniesz nigdzie. O ile byłoby lepiej, gdyby każde województwo samodzielnie ustalało wysokość podatków i miało własną politykę. Jeżeli mam firmę w woj. podlaskim i płacę np. 20% podatku, a w Mazowieckim stawka wynosi tylko 10%, to przenoszę się do Mazowieckiego. Podlaskie na tym straci, Mazowieckie zyska. Co będzie musiało zrobić woj. Podlaskie, aby zachęcić do pozostania? Obniżyć podatki!
  • 3



#30

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Obecnie żyjąc i pracując w Polsce od wysokich podatków nie uciekniesz nigdzie.


Jeśli masz firmę która ma obroty w okolicach kilku milionów rocznie (dla firm produkcyjnych to nie jest duża kwota), bardzo opłacalnym krokiem jest przeniesienie jej papierowo do Czech. Dla małych firm jest to za dużo problemu, ale dla tych średnich wystarczająco opłacalne. Przenoszenie się do rajów podatkowych wymaga już o wiele większych funduszy, żeby cała logistyka przeznaczona na ten cel się opłaciła.

Jednak przystąpienie do UE, paradoksalnie dało nam możliwość kopnięcia w dupę naszego państwa. Możemy bez większego problemu otworzyć papierową firmę w bardziej przyjaznym dla przedsiębiorców kraju, płacić tam podatki, a w Polsce mieć ją fizycznie. Byłbym bardzo rad, gdyby ludzie zaczęliby tak masowo robić, taka społeczna niesubordynacja musiałaby dać rządzącym do myślenia. (Zapewne zaostrzyliby przepisy.)

Użytkownik mylo edytował ten post 28.11.2010 - 23:16

  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych