Napisano 04.11.2010 - 16:49
Napisano 04.11.2010 - 17:15
Popularny
Jak to mówią: Urzędnik odwala kawał solidnej, nikomu niepotrzebnej roboty.Pensje są mare a roboty dużo, i miejsca mało, gdybyś tylko chciał zagłębić się jaka jest sytuacja w urzędach gminnych i samorządowych, szczęka by ci opadła.
Napisano 04.11.2010 - 18:14
Napisano 05.11.2010 - 09:16
Użytkownik mroova edytował ten post 05.11.2010 - 09:06
Napisano 05.11.2010 - 10:59
Mimo młodego wieku zmieniałem prace kilkukrotnie, nieważne czy to było w Polsce czy za granicą, ale wiem, że od samej pracy gorsze jest jej poszukiwanie. Nie widzę w tym problemu. Jednak praca ma sens wtedy, gdy prowadzi do dostarczenia dóbr i usług wartościowych z punktu widzenia rynku. Jeśli konsumenci nie zgłaszają zapotrzebowania na owoce danej pracy, ludzie tracą czas i środki, wykonując ją. Nie miałoby żadnego sensu zatrudnianie tysięcy ludzi do kopania i zasypywania tych samych rowów, ponieważ takie przedsięwzięcie nie ma żadnego ekonomicznego uzasadnienia. W większości tak samo jest z urzędnikami. Urzędnik nie powiększa dostępnej ilości towarów na rynku. Nie zwiększa tym samym bogactwa. Wręcz przeciwnie, środki z których się utrzymuje pochodzą z tej produktywnej części i są pod przymusem zabierane przez państwo. W efekcie dotowana jest praca nieproduktywna, kosztem tej produktywnej.Pawle, myślisz, że tak łatwo zmienić pracę w Polsce, przekwalifikować się na inny zawód, kiedy wyuczysz się na studiach 5 letnich danego zawodu??? Nie wiem ile razy w życiu prace zmieniałeś, ale nie zawsze to tak pięknie wygląda, a po drugie właśnie o takich petentach mówiłam, jak ci którzy dali mi minusy :-)
Napisano 05.11.2010 - 11:08
Pawle, myślisz, że tak łatwo zmienić pracę w Polsce, przekwalifikować się na inny zawód, kiedy wyuczysz się na studiach 5 letnich danego zawodu?
Użytkownik mylo edytował ten post 05.11.2010 - 11:10
Napisano 05.11.2010 - 12:44
Urzędnik nie powiększa dostępnej ilości towarów na rynku. Nie zwiększa tym samym bogactwa. Wręcz przeciwnie, środki z których się utrzymuje pochodzą z tej produktywnej części i są pod przymusem zabierane przez państwo. W efekcie dotowana jest praca nieproduktywna, kosztem tej produktywnej.
Trzeba zadać pytanie dlaczego tak jest? Po pierwsze same studia nie są jakimkolwiek gwarantem dobrego zatrudnienia. Liczą się umiejętności i zapotrzebowanie na daną pracę. Jest chyba logiczne, że im więcej będzie prawników tym ich zarobki będą mniejsze. Co z tego, że ktoś kończy studia humanistyczne, jeśli na rynku zapotrzebowanie na humanistów jest nieduże. Trzeba się liczyć z tym, że wybrana specjalność może nie zaprocentować dobra pracą i wysokimi dochodami. Tak samo student administracji powinien zdawać sobie sprawę, że może kariery w urzędzie nie zrobi i powinien zastanowić się nad jakąś alternatywą. Może okazać się nawet, że studia będą nieprzydatne. Jeżeli w jakimś mieście będzie dużo magistrów, a mało murarzy, to prawdopodobniej ci drudzy będą mieli większe wzięcie. Wybór zawodu i ścieżki kariery niczym się nieróżni od spekulującego przedsiębiorcy. Jednemu bardziej się w życiu powiedzie, drugiemu mniej.
Użytkownik mroova edytował ten post 05.11.2010 - 12:46
Napisano 05.11.2010 - 13:28
Napisano 05.11.2010 - 13:29
Myślę, że z czasem ta liczba sama się zmniejszy, ponieważ ludzie +50 odejdą na emeryturę, wejdą nowe technologie, nie będzie potrzeby zatrudniać więcej niż potrzeba.
To spowodowałoby, że usługi geodezyjne były by droższe, bo geodeta musiałby zainwestować w oprogramowanie wymagane w urzędzie(a każdy urząd może mieć inne programy). Poza tym nasze kochane państwo nigdy nie zliwkiduje armii urzędników do minimum ponieważ oni są potrzebni do wyciągania kasy z ludzi. Mamy durne kosztowne przepisy, i wszyscy musimy za niepłacicć. Stąd duża liczba urzędników.
Użytkownik mylo edytował ten post 05.11.2010 - 13:30
Napisano 05.11.2010 - 14:14
Faktycznie, niektórzy zapieprzają ostro - też mam kolegę w U. St. Cywilnego - nie do pozazdroszczenia robota. Drugi z kolei pracuje w Urzędzie Miasta i Gminy jako "informatyk" - idzie resetować komputer jak się pani Basi zawiesi coś, bo ona nie umie. Pozostałe 98% czasu pracy spędza na forach lub Quake'u.
Napisano 05.11.2010 - 14:32
Właśnie o to chodzi, nie można ogólnikować wszystkich urzedników, jedni faktycznie się zapierdzielają a inni nie.
A co do pragramów, to trzeba brać pod uwagę to, że różne urzędy różne rzeczy robią, i oprogramowanie ma swoje ceny, myślę, że za podstawowe programy to 2000 by nie zapłacił, a co do dopiero jakieś graficzne itp.
Użytkownik mylo edytował ten post 05.11.2010 - 14:34
Napisano 05.11.2010 - 16:09
Napisano 21.11.2010 - 00:14
Napisano 21.11.2010 - 11:36
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych