190 odpowiedzi w tym temacie

[sebhe]

Czy tak naprawdę coś istnieje oprócz nas? To pytanie świdruje mózgi nie tylko tym co wierzą, nie tylko tym co chcą wierzyć i nie tylko tym co nie wierzą. Zastanawia mnie fakt, że większość ludzi wierzy w Jezusa ( i tą całą jego historię) niż w to co widzimy naszymi oczami, mózgiem, ciałem...
Nie negujcie mnie za niewiarę, chcę być obiektywny.
W statki obcych to raczej ciężko uwierzyć ( w sensie ich lądowania u nas w reżyserii mistrza Spielberga czy innych reżyserów, czy też producentów), bo skoro są (obcy) i dotarli do nas ( a my nie potrafimy ich odnaleźć-jeszcze), to ich technologia potrafiłaby wyprodukować taki bubel, by zostać zestrzelonym z Ziemi, by lądować na Ziemi, bo jest awaria?
Skoro, niby mamy taką zaawansowaną technologię, która potrafi dotrzeć do Marsa, Saturna, ba... nawet na koniec Układu Słonecznego (Voyager1), a nie potrafimy znaleźć życia w odległych zakątkach Wszechświata? To jeśli ci "obcy" dotarli, to jednak chyba mieli co najmniej lepszą technologię od nas ( bo dotarli do nas) .Czyli, wciąż jesteśmy malutkimi żyjątkami, którymi opiekuje się ktoś z Góry?
Czekam wciąż na pewne odpowiedzi, ale od Amerykanów (niby oni mają patent na kontakty) nie liczę na odpowiedź, bo oni są mistrzami dezinformacji. Patrzmy raczej na Chińczyków, Koreańczyków... I na nasze rodzime kontakty.

[Dager]

Czekam wciąż na pewne odpowiedzi, ale od Amerykanów (niby oni mają patent na kontakty) nie liczę na odpowiedź, bo oni są mistrzami dezinformacji. Patrzmy raczej na Chińczyków, Koreańczyków... I na nasze rodzime kontakty.

Czemu akurat w tej materii trzeba ufać azjatyckim, lub rodzimym specom od dezinformacji? Czym że to zaskarbili sobie Twoje zaufanie?

[sebhe]

Czekam wciąż na pewne odpowiedzi, ale od Amerykanów (niby oni mają patent na kontakty) nie liczę na odpowiedź, bo oni są mistrzami dezinformacji. Patrzmy raczej na Chińczyków, Koreańczyków... I na nasze rodzime kontakty.

Czemu akurat w tej materii trzeba ufać azjatyckim, lub rodzimym specom od dezinformacji? Czym że to zaskarbili sobie Twoje zaufanie?

Nigdzie nie napisałem, że trzeba. I też nikt nie zaskarbił mojego zaufania, ale mam jakieś dziwne przeświadczenie, że Ameryce powinienem najmniej ufać.

[prometeuszmaks]

Przeczytałem całe forum od początku i również na tym forum spotkałem bardzo trafne wypowiedzi bardzo inteligentnych ludzi i ich celujące spostrzeżenia. Jednak wszyscy wypowiadający się na tym forum a przynajmniej większość nie ma wiedzy technicznej, choćby podstawowej, dlatego gubią się w domysłach, wielu rzeczy nie mogąć zrozumieć. Statków kosmicznych a właściwie wiedzy po nich jest nie tylko pełno w Układzie Słonecznym ale i na samej Ziemi. Wystarczy sięgnąć po książkę autorstwa Zachari Sitchina pt. "12-ta Planeta." Wiedza i to konkretna płynie iście piorunującym strumieniem i wszystko staje się jasne. W książce tej jest ujawniona i udowodniona cała prawda o powodach powstania gatunku ludzkiego, kiedy więc po jej przeczytaniu sięgniemy po inne książki o konkretnej tematyce z wnikliwą specjaliztyczną analizą zastanych i odkrytych faktów z naszej bardzo tajemniczej przeszłości sięgniemy po ostatnią z ksiąg i chyba najważniejszą, która tylko potwierdza i to w wielu miejscach to co odkryli naukowcy i paleoarcheologia. Biblie. SZok ! A jednak są tam opisane fakty historyczne, które miały miejsce w dalekiej przeszłości tyle że opisane bardzo podobnym językiem jakim posługują się ludzie na tym forum, czyli językiem zupełnie pozbawionym sformułowań technicznych i parametrów fizycznych konkretnie określających zjawiska i ich przyczyny. Dlatego własnie jest ona prawie zupełnie niezrozumiała dla przeciętnego zjadacza chleba. Więc po przecztaniu powyższych lektór i już lepszym rozumieniu czytanego tekstu dowiadujemy się po pierwsze że i owszem stworzono nas na wzór i podobieństwo - tu znamy już prawdziwe powody dla których to zrobiono a co potwierdza nauka nagłym pojawieniem się człowieka z "GroMagnon". Czyli nas ! Dowiadujemy się też z przerażeniem że jak się bóstwo wkurzy to w każdej chwili może nas krótko mówiąc pozamiatać w całości z tej planety, co już wcześniej czyniło. Na koniec mamy mieszane uczucia. Ponieważ z jednej strony wyraźnie nam pomagano i edukowano, ale zdrugiej strony metody tego wychowania i edukacji nie należały do humanitarnych, czy etycznych. Broń masowej zagłady była stosowana i to wielokrotnie na globie Ziemskim. Technologie którymi posługiwali się bogowie wyprzedzały i wyprzedzają nasze o tysiące lat. Zupełnie tak jakby ktoś obawiał się właśnie nas ludzi. Z drugiej strony być może tą technologię udostępniono kiedyś ludziom, ale oni zamiast do rozwoju i budowania cywilizacji i ogólnego szczęścia użyli jej do wojen prawie całkowicie doprowadzając do zagłady gatunku ludzkiego. Był moment że na Ziemi pozostało tylko około trzydziestu tysięcy ludzi. A więc nie należy się tutaj dziwić że największe mocarstwa świata mając fakty z prehistorii przed oczami pilnie strzegą tajemnic technologicznych i starają się aby nie ujrzały one światła dziennego. To wydawało by się logiczne. Bo jest dla mnie oczywiste jako znawcy efektu magnetochydro dynamicznego i pułapki plazmowej że mają technologię umożliwiające błyskawiczne przemieszczanie się w przestrzeni kosmicznej. Ale nie mają jednej podstawowej i zasadniczej techniki aby móc korzystać z dóbr prastarych technologii udostępniając ją szerszemu ugółowi. A mianowicie odpowiednich zabezpieczeń. Jakich ? To proste. Ilu młodych ludzi ginie codziennie w wypadkach samochodowych. Ilu co sekundę ludzi popełnia zbrodnie. KOMU WIĘC MIELI BY DAĆ TAKĄ TECHNOLOGIĘ. WAM !?
Czy jako wolni obywatele świata zgodzicie się na implant zabezpieczający przed głupotą i czynieniu czegoś co na czas obecny eliminuje was jako istoty zdolne do bezpiecznego posługiwania się taką technologią. Koniec marzeń ! Tak są technologie ale dla ludzi ucywilizowanych pragnących czynić wszystko co najlepsze i ci z pewnością nie tylko otrzymają dostęp ale już dawno go otrzymali. Pozostawiam więc do przemyslenia to co tu napisałem. Chociaż z góry wiem że wiedza, doswiadczenie i w końcu własciwe wnioski przychodzą z czasem gdy już się wie co zrobić z olbrzymią wiedzą i możliwościami technologicznymi tyle ze jest już trochę za późno wiekowo aby z nich w pełni skożystać. Za krótko żyjemy. Bo jak napisano w najważniejszej księdze Bibli po potopie czas zycia człowieka skrócono do 120 lat. A przecież np. taki Noe żył 800 lat ! Podsumowując. Narozrabiały ludziska swego czasu i cała wspaniała wiedza a z nią technologia została nam zabrana. Dużo jeszcze czasu pewnie minie aż ktoś w końcu znajdzie etyczny i humanitarny sposób na odrodzenie gatunku ludzkiego. Na razie jednak trwa zażarta walka między np. nauką a religią. Wiedzą a wierzeniami. Oby się stwórcy po raz kolejny nie wkurzyli i pogodzili nas wszystkich we wspólnej mogile jaką będzie już martwa Ziemia. Trzeba być jednak optymistą i mieć po mimo wszystko nadzieję że ktoś znajdzie sposób abysmy wrócili któregoś dnia tam skąd z pewnością pochodzimy.

[esox]

Zecharia Sitchin... autorytetem ? / pozdrawiam i życzę powodzenia!

[prometeuszmaks]

Tak Zacharia Sitchin jest autorytetem w świecie ludzi oczytanych i pragnących wiedzy. W świecie ignorantów nie ma żadnego autorytetu. Ponieważ zasadą całego inteligentnego świata jest nie odrzucanie niczego co niesie wyjaśnienie i jakąś konkretną wiedzę popartą badaniami specjalistów z danych dziedzin mających odpowiednie wykształcenie a nie rzadko są to laureaci nagrody Nobla. Natomiast ignorowanie takich faktów jest domeną większości obecnych ludzi zwłaszcza nieoczytanych i nieobytych z tematem. Piszą więc różne rzeczy bo tak generuje ich nieoczytany i płytki umysł. Po to ich tak wychowywano i kształcono na najniższych poziomach aby nie sprawiali kłopotów grupom przy władzy. Ich istnienie jest podyktowane rachunkiem ekonomicznym. Czym więcej niewolników tym lepiej. A zwłasza niewolników umysłowych. Ograniczonych i bez wyobraźni, często zaćpanych i mało rozumiejących z otaczajacego świata. Taki ma żyć pracować, jeść, załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne i jak najszybciej umrzeć, gdy nie jest już zdolny do pracy. Witaj więc ESOX w świecie niewolników. jak widzisz teraz, nic się nie zmieniło od tysięcy lat. Tylko sposoby i metody naszej chodowli są na wyższym poziomie. A poziom i metody zniewolenia fizycznego i umysłowego zmieniły się bardzo odkąd po raz pierwszy testowano "wiekowego starca" na pustyni każąc Żydom chodzić w kółko po pustyni przez czterdzieści lat. Ci nieszczęśnicy do dzisiaj wierzą że zostali wybrani przez Boga. I ty wcale się od nich nie różnisz w swym myśleniu i postępowaniu. Jesteś takim samym królikiem doświadczalnym tyle że inteligentnym, którego można wykorzystać na wiele sposóbów. A teraz na otrzeźwienie podpowiem ci że wystarczy że taka społeczność się zorientuje w jakimś momencie. I mamy nowy potop i mamy nowy gatunek człowieka. I wszystko zacznie się od początku. Kiedy będziesz miał odpowiedni wiek i przede wszystkim wiedzę, którą tak usilnie starają się ograniczać sam zrozumiesz gdzie żyjesz i po co. Przecież tylko i wyłącznie w tym celgu zostałeś stworzony. Można więc postawić hipotezę że nie przypadkiem tak nagle przed tysiącami lat zginęła globalna cywilizacja. Dysponująca wspaniałym i prawie darmowym zapleczem energetycznym (film x 4 w youtube pt. "Kod Piramid")
Mająca środki przenoszenia się po Ziemi i nie tylko ! W zawrotnym tempie i czasie, ale przede wszystkim posiadająca coś co zdecydowanie przedłużało życie, które niejednokrotnie trwało blisko tysiąc lat. Skracając nasz czas życia pozbawiono nas całkowicie możliwości nabrania odpowiedniej wiedzy i ewakuacji z tego zbrodniczego globu. Najgorsze w tym wszystkim jest że dostalismy w spadku również wybiórczą pamięć. Zapominamy. I to już nie tylko w naszym codziennym życiu ale stale. Więc cała wiedza którą dysponowali pradawni przepadła i trzeba ją odzyskać. I ostateczny wniosek. Komu zależało aby tak się stało. A no komuś kto miał w tym jakiś interes. Więc nie ważne czy ludzie dawno temu sami się załatwili, czy ktoś im w tym pomógł. Ważne aby to odbudować i odzyskać o ile ktoś znowu nam w tym nie przeszkodzi. Co będzie bardzo trudne. A jak trudne świadczy choćby twój post w którym poddajesz pod wątpliwość treść książki którą ktoś napisał dla ratowania właśnie ciebie. Spróbuj sam napisać chociaż jedną książkę, zrozumiesz wtedy ile wymaga to wysiłku i środków. Na obecnym etapie twojego rozwoju nie jesteś zdolny nawet do tego a marzysz o statkach kosmicznych jak wielu. Nie masz oczywiście najmniejszych szans. Nie masz wiedzy, umiejętności a nawet wyobraźni o czym świadczy choćby to że z wielkim wysiłkiem skleciłeś zaledwie jedno proste zdanie. Mam nadzieję że wyraziłem się jasno.
"Jesli chciałeś spotkać obcego ESOX, to właśnie go spotkałeś. A taka jest róznica między twoją wiedzą i poziomem rozwoju a jego poziomem, jaka jest różnica między twoim jednym zdaniem a jego elaboratem. Więc sam już rozumiesz że kontakt jest niemożliwy, a co dopiero mówić o zrozumieniu ocej technologii"

Użytkownik prometeuszmaks edytował ten post 21.09.2012 - 18:47

[Avenarius]

Jedyną rzeczą bardziej pocieszną od zmanipulowanego przez media i system powszechnej edukacji przygłupa jest przygłup zmanipulowany przez jakiegoś freelancującego szarlatana, który przekonał swoich wyznawców że myślą samodzielnie

[prometeuszmaks]

Stara wymówka fanatyków religijnych. Już się tak "oklepała" Avenarius że nikt poważny na nią nie reaguje i potwierdza tylko to co napisałem wcześniej. Czyli wielkie dzięki za potwierdzenie faktu. W konkluzji można stwierdzić jedynie że jest dokładnie odwrotnie. A na pocieszenie dla zwolenników teorii że coś sobie tam na Księżycu leży i spędza sen z oczu właśnie fanatycznym "ziemniakom" można stwierdzić już z całą pewnością że jeśli wymazuje się szczegóły ze zdjęć i filmów to znaczy że ma się coś do ukrycia. A więc statek i stare ruiny tam są ! I to nie tylko na Księżycu, odkryto je również na Marsie. Jest tylko kwestią czasu gdy oficjalne czynniki "pękną" i nadejdzie "koniec świata" właśnie dla tych którzy wbrew logice i oczywistym faktom kłamią w żywe oczy. To będzie prawdziwy koniec świata, ale dla nich.
Ty Avenarius pewnie myślisz że ja atakuję jakieś sfery religijne. Jak zwykle brak wiedzy i wyobraźni daje znać o sobie na każdym kroku. Ale to właśnie ja i mi podobni, jestem niezmiernie wdzięczny wszystkim odłamom chsześcijaństwa i innym podobnym, które w swych świętych księgach, przeniosły "słowo boże" do naszych czasów nie pozwalając na jego zagładę przez całe tysiąclecia. To dzięki Bibli, Machabharacie , Ramajanie, Vimanika shastra, księga Zohar itp. Wiemy dzisiaj co stało się w zamieszchłych czasach. więc skończ Avenarius machać tym "słowem bożym" jak cepem, bo jak akurat należę do tych, którzy nie tylko doskonale go rozumieją, ale też potrafią się nim posłużyć w sposób dla ciebie nie osiągalny.
https://www.google.p...iw=1280&bih=553

Użytkownik prometeuszmaks edytował ten post 21.09.2012 - 20:21

[pdjakow]

Tak Zacharia Sitchin jest autorytetem w świecie ludzi oczytanych i pragnących wiedzy.

Nawet Sitchin zapłakałby nad Twoją niechęcią do poczciwego przecinka.

[prometeuszmaks]

Niestety nie jestem już młodzikiem i ledwo widzę klawiaturę, podobnie jak moi rówieśnicy, którzy mieli to szczęście że życie zaniosło ich aż tak daleko, że mogli wykonać to zdjęcie w linku poniżej. Wtedy ludzie mieli jeszcze otwarte i nie zniewolone umysły. Teraz nowe pokolenie jest do tego stopnia zniewolone i ogłupione że można wysnuć przypuszczenie iż mamy do czynienia z wtórnym niewolnictwem. Dostosowuje się poziom nauczania i edukacji do takiego algoruytmu aby był wygodny dla sprawujacych wszelką władzę na Ziemi i aby ludzie nie zadawali pytań. No cóż wahadłowce powędrowały przecież do muzeum. Ciekawe czy ujawnią w tym dziesięcioleciu nowe technologie podróży kosmicznych. Raczej się nie spodziewam. Tak jak już pisałem nie istnieją na Ziemi odpowiednie zabezpieczenia przed różnego rodzajami "kacykami" i "wataszkami" którzy jak by się dorwali do takiej technologii tak natychmiast mielibyśmy nową globalną zagładę. Najpierw trzeba zrobić porządek na Ziemi. To chyba logiczne. A do tego bardzo daleka droga. Bo kto zgodzi się na wspólny dialekt - język ? Kto zgodzi się na odstąpienie od władzy na rzecz dobra ogółu ? Nie ma takich. Kto w końcu zgodzi się na rezygnację z częsci przywilejów wolnego człowieka i wolnego swiata ? (implant personal security)
A więc póki co należy zapomnieć o wysokich lotach i skupić się na pogłębianiu wiedzy, aby być gotowym gdy nadejdzie już ten czas. Moim zdaniem prawdziwej wolności gatunku ludzkiego. Stare musi odejść aby mogło narodzić się nowe. Jesli tylko w porę jakaś część ludzkości to zrozumie. Czyż nie po to podzielono ludzi i "pomieszano języki" abyście nie mogli zbyt szybko się podnieść i stanowić sami o sobie. Czy to była forma kary, nie mi dochodzić, to sprawa teologów. Naszą sprawą jest być w końcu wolnymi. a do tego czasu trzeba nabyć bardzo dużo wiedzy i umiejętności aby szybko nie skończyć tak jak nasi poprzednicy.
http://nowaatlantyda...at-na-ksiezycu/

Użytkownik prometeuszmaks edytował ten post 21.09.2012 - 22:02

[Avenarius]

Naprawdę genialny trolling prometeuszmaks

[Mariush]

W kategorii pseudonaukowego absurdu Sitchin był prawdziwym wirtuozem. Nieprawdopodobna lekkość, z jaką potrafił żonglować elementarnymi cegiełkami niedorzeczności praktycznie nie miała sobie równych. Chyba tylko jego uczeń - Alan F. Alford, czyli ten który wykazał, że granice absurdu nie istnieją, mógłby z nim konkurować.

[prometeuszmaks]

Tak. Tak czytałem o tym że Sitchin to wirtuoz itp. Ale ktoś musiał przecież na tym zarobić w swej ludzkiej zawiści dla zysków i splendoru Sitchina. Widzę że oponenci się "wściekli" No cóż nie pozostanę im dłużny skoro tak "nawarczeli" na mnie, misiem. Proszę kliknąć poniżej i po obejrzeniu powrócić do dyskusji.




A więc, Sitchin po pierwsze był głównym redaktorem i szefem jednego z największych wówczas wydawnictw w USA. To była bardzo odpowiedzialna funkcja, która z tytułu bezpieczeństwa narodowego ogólnie rozumianego i bardzo poważnie traktowanego w USA z miejsca czyniła go obiektem szczególnego zainteresowania wiadomych służb. On sam jako jedna z najwybitniejszych postaci tamtejszego świata z oczywistych względów miał dostęp do niejednokrotnie najnowszych odkryć w dziedzinie jaką się interesował. Wię jest zupełnie oczywistym jak obserwujemy to również u nas, że gdy wpadł mu w ręce nowoczesny sposób tłumaczenia starożytnych tekstów takich jak klinowe pismo starożytnego Sumeru, nie omieszkał z tego skorzystać. Trzeba pamiętać o tym że komputery i programy z pod szyldu translatory i interpretery były w użyciu całe lata wcześniej w USA niż u nas gdzie jeszcze długo po tym o komputerach pisano w polskiej literaturze, tylko, jako o Science Fiction. Do dzisiaj o czym świadczy poziom powyższych postów jesteście panowie w ciemnej....
Bez urazy to są nagie fakty, jesli mamy rozmawiać poważnie. Dlatego też gdy wyszło na jaw że Sitchin korzystał z zastrzeżonego dla wojskowości i wywiadu obszaru technologicznego, trzeba było jakoś urwać temu głowę.
Dlatego zapobiegliwe służby zrobiły wszystko aby informacje przekazane w książce pt. "12-ta Planeta" stały się niewiarygodne. Ale wy o tym wszystkim nie wiecie, bo wasze informacje pochodzą głównie z prasy i publikacji bulwarowej a nie specjalistycznej i fachowej, gdzie wypowiadają się autorytety naukowe a nie gryzipiórki szukające sensacji. Czas przejrzeć już na oczy. Zbyt wiele informacji wyciekło na światło dzienne, aby zaprzeczać oczywistym faktom. W tym miejscu należało by wyjasnić ze opisywana tam hipotetyczna planeta Nibiru to tak napradę bardzo umowne miejsce z którego przybyli obcy. Równie dobrze może być to Księżyc. Natomiast najważniejsze w opisie Sitchina jest to że przekazuje on wierne tłumaczenie treści z tabliczek Sumeryjskich i olbrzymią ważność tego odkrycia w postaci konkretnej wiedzy zawartej na tych tabliczkach, która pokrywa się prawie w stu procentach w swych fragmentach z wiedzą zapisaną w Bibli. I tu mamy kolejne pytanie ponieważ tabliczki Sumeryjskie powstały o całe tysiąclecia wcześniej niż właśnie Biblia !
Podsumowując. Prawie co drugi człowiek na Ziemi co jakiś czas przechodzi obok, lub widzi na ekrannie statek kosmiczny obcych. Ale jest zupełnie nieświadomy na co patrzy, lub po czym chodzi. A tak wielu chciało by czymś takim polatać. Tyle że nie miałby on odpowiedniej wiedzy aby go uruchomić, ponieważ nie ma on nawet wiedzy aby go w ogóle dojrzeć ! Poniższe linki może wskażą drogę tym prawdziwym i wytrwałym w poszukiwaniach. Jednak bardzo wątpię czy zechcą oni się podzielić swoją wiedzą gdy już odnajdą cel swoich poszukiwań, bo jesli go znajdą to znaczy że będą już na takim poziomie że w żadnym wypadku nie udostepnią nikomu niepowołanemu takiej technologii choćby ze zwykłej obawy o swój świat na którym przecież żyją. I to by było na tyle. Życzę owocnych poszukiwań.

http://www.eioba.pl/...y-starozytnosci

Użytkownik prometeuszmaks edytował ten post 22.09.2012 - 06:29

[Tempter]

Dla mnie szalenie podejrzany jest fakt, że po rzekomym sukcesie programu Apollo NASA nie zorganizowała kolejnych załogowych misji na księżyc. Uważam, że są dwa powody takiego stanu rzeczy:

-przeżycie podróży przez Pas van Allena jest niemożliwe dla człowieka,
-plotki o kontaktach z obcą cywilizacją mają w sobie więcej prawdy, niż może się wydawać,

W Układzie Słonecznym nie istnieje satelita, który posiada więcej niż 5% średnicy planety którą okrąża, a tymczasem księżyc to 27% średnicy samej Ziemi. Jest 395 razy mniejszy od Słońca, ale jednocześnie Słońce jest dokładnie 395 razy dalej od niego i dzięki tej unikalnej zależności możemy podziwiać zaćmienia. Ale to nie koniec osobliwości tego ciała niebieskiego. Jego niezwykły rotacyjny ruch, uniemożliwiający dostrzeżenie gołym okiem ciemnej strony to prawdziwy wyjątek w Układzie Słonecznym i niejako zaprzeczenie powszechnie znanych praw grawitacji. Jakby tego było mało mamy jeszcze niesamowite doniesienia z samego programu Apollo. Gdy misja oznaczona cyfrą 13 wracała na Ziemię, trzeci człon rakiety Saturn V o masie 15 ton został skierowany ku powierzchni satelity i rozbił się o nią. Miejsce uderzenia znajdowało się 137 kilometrów na północny - zachód od punktu w którym astronauci zostawili sejsmograf. Reakcja na uderzenie wśród uczonych brzmiała jednoznacznie: „Księżyc zadźwięczał jak dzwon”

Naukowcy nie tylko powiedzieli, że „ Księżyc zadźwięczał”, lecz także stwierdzili, że cała jego struktura zadrgała w bardzo specyficzny sposób, tak jakby w swoim wnętrzu posiadał gigantyczne amortyzatory hydrauliczne. Jeszcze bardziej szokująca jest wypowiedź doktora Seana C. Solomona, profesora geofizyki w MIT, dyrektora wydziału magnetyzmu ziemskiego który stwierdził iż:

„Eksperymenty z orbiterami księżycowymi znacznie zwiększyły naszą wiedzę na temat pola grawitacyjnego Księżyca (…) i wskazują na przerażającą możliwość, że Księżyc jest pusty w środku”.

Dla mnie z kolei przerażające jest to, że właśnie teoria mówiąca o sztucznym pochodzeniu naszego satelity wydaje się najlepiej tłumaczyć wszystkie jego anomalie...

Użytkownik Tempter edytował ten post 22.09.2012 - 21:59

[prometeuszmaks]

Jak widzę Templer przeczytałeś dokładnie książkę pt." Kto Zbudował Księżyc" I niewątpliwie został zbudowany według wzoru geometrii megalitycznej. Ponieważ jak sam napisałeś zachowuje się właśnie według tych prawideł.
Nie jest to wesołe że wisi nam nad głową taka potęga. Ale przecież wszystkie przekazy pradawnych właśnie o tym mówią. Tylko nie były rozumiane aż do dziś. Jesli chodzi o pasy Van Alena to też masz wiele racji, a więc zachodzi pytanie jak oni tam dolecieli ? Bo że tam byli nie ma najmniejszych wątpliwości. Ponieważ znikły z labolatorów na całym świecie próbki księżycowe, (również w Polsce) I to jest kolejny dowód ile mają do ukrycia. Informacje tą podała oficjalna telewizja TV Info. I można to w każdej chwili sprawdzić. Wniosek jest jeden, ściany śtateczku jakim lecieli były odpowiednio przystosowane, albo ktoś im pomógł. Teraz właściwie można tylko dochodzić prawdy we włąsnym zakresie ale dop tego potrzebna jest odpowiednia wiedza, zwłaszcza techniczna z zakresu elektrotechniki. Polecał bym też zapoznanie się z patentami i wynalazkami Tesli. To dzięki niemu mamy tak jasno w domach. Edison wynalazł tylko prąd stały a Tesla zmienny. Niestety chciał się podzielić z ludźmi za darmo więc Edison wygrał robiąc na tym majątek. Ale to już inna historia. Jesli obejrzysz film Kod Piramid zrozomiesz o co chodzi. Wydaje mi się że nawet jeśli komuś by się udało "wzlecieć do nieba bram" to chyba szybko by go odesłano. Odnoszę wrażenie że nie jesteśmy zbyt lubiani tam na "górze".