Napisano 03.08.2010 - 00:00
Napisano 03.08.2010 - 03:11
Napisano 03.08.2010 - 07:17
Napisano 03.08.2010 - 09:45
Zgodzę się. Na przykład "przestań korzystać z tej lewackiej Wiki!" i "zacznij korzystać z wiarygodnych stron internetowych, które poświęcone są spiskom".Tekeus,
Szkoda, ze nie szukasz, bo pewnie bys nie jedno uslyszal....
Ok, ma wykształcenie. Nie oznacza to jednak automatycznie, że ma rację.DUSZA I FIZYKA KWANTOWA
Wywiad z Dr Fredem Alanem Wolfem
Dr Fred Alan Wolf uzyskał stopień doktora w fizyce teoretycznej na UCLA. (...)Jego ostatnia książka jest zatytułowana "Mind into Matter".
Po pierwsze naukowcy wciąż nie są zgodni co do tego, jak (i czy w ogóle) zakończy się istnienie Wszechświata. Teorii istnieje sporo: jedne zakładają, że Wszechświat rzeczywiście wróci do punktu, z którego powstał, inne zakładają, że będzie się rozszerzał w nieskończoność, zaś jeszcze inne, że będzie się rozszerzał w nieskończoność, a gęstość materii i energii będzie w nim maleć do momentu, aż wszędzie będzie panowało zero absolutne.Fragment wywiadu:
PYTANIE - Co to jest ta "absolutna próżnia pustej przestrzeni"?
(...)Wielu fizyków kwantowych, włączając mnie, wierzy, że cały wszechświat, całe stworzenie powstało z "absolutnej nicości próżni przestrzeni". Ta próżnia nicości jawi się jako inteligentna, aktywna i posiadająca świadomość. Źródło duszy wydobywa się i jest obecne w tej próżni. Wprawdzie samo pojęcie, że "coś" może być stworzone z "niczego" jest bardzo trudnym pojęciem dla umysłu do uchwycenia. Teoretyzuję, że dusza pojawiła się w tym samym czasie, co cała materia - w czasie "Wielkiego wybuchu", 15 miliardów lat temu. Nawiązując do naszego teraźniejszego modelu naukowego, wszechświat i dusza będą kontynuowały egzystencję przez następne 20 miliardów lat, aż do momentu, który nazywany jest przez naukowców "Wielkim Zgnieceniem", "Wielkim Kresem" lub też "Wielkim Krachem". Pomiędzy tymi dwoma punktami od Wielkiego Wybuchu na początku czasu do Wielkiego Kresu na końcu czasu - cała materia we wszechświecie pojawia się, rozszerza się do maksymalnego punktu i później kurczy się w nicość. (...)
Podejrzane. Jeśli smok twierdzi, że zachowuje się po przyjacielsku, to znaczy, że coś knuje.Potraktuj to jako przysluge przyjacielska, reszte odnajdz sam.
Pogrubiony fragment w praktyce oznacza, że teorii tych nie da się udowodnić w naukowy sposób - bazują one na uczuciach subiektywnych i nie ma sposobu na udowodnienie, czy są fałszywe czy nie. Dalej:Beginning in the 1970s, New Age authors and practitioners began to impute metaphysical ideas into the physics, which eventually led to associated practices and beliefs, many of which can only be subjectively experienced and are unfalsifiable.
Na wszelki wypadek, jakby ktoś radośnie stwierdził, że zamiast z Wiki powinno się korzystać z książek (chociaż Wiki jest oparta w dużej mierze na książkach...), źródła:As a result of this, many of the metaphysical claims and related practices of quantum mysticism have been criticized as being either misinterpretations of quantum mechanics or as pseudoscience.
Czyli: fizyka kwantowa nie zakłada, że informacje mogą podróżować z prędkością większą niż światło, a nawet jeśli, to każdy obserwator widziałby nic więcej, jak tylko losowe sygnały, które nic by nie znaczyły. Wyklucza to zatem wyjaśnianie OOBE, telepatii i innych tego typu rzeczy za pomocą fizyki kwantowej. Istnienie kwantowego bóstwa również - bo w praktyce bóstwo to nie łączy niczego.Quantum Mechanics does not imply that information can travel instantly, in fact superluminal information transfer has been proven impossible in any theory consistent with relativity or quantum mechanics. (Eberhard and Ross 1989) It has been shown that if a faster than light communication device were setup using non-locality, each isolated observer would only see a random fluctuation of signals, nothing comprehensible could be interpreted. Therefore, even if our brains could operate nonlocally they would not receive any usable information. The violation of locality only occurs within our macrosopic description of the quantum event. So even in the strange world of Quantum Mechanics psychics and mystics cannot find scientific sanctuary.
Założę na chwilę, że to, co piszesz, jest prawdą (powinienem napisać Pics or it didn't happen).dowiedziałem się o tym już dwa lata temu wykorzystuje wszystko co mogę\ I TO NAPRAWDĘ DZIAŁA / żyje mi sie bardzo dobrze i ostatnio doświadczyłem bardzo dużego efektu. zrobiłem test zmaterializowałem sobie 40 tys w myślach po czym po dwóch dniach moja mama wygrała w zdrapce 37 tys.wtedy zrozumiałem że posiadam wielką wiedzę.
Nawet, jeśli to prawda, to był to zbieg okoliczności.Wiem że ten temat głupio wygląda ale to szczera prawda
Ja jestem bardzo otwarty na świat. Jestem skłonny zaakceptować każdą teorię, która poparta jest odpowiednim materiałem dowodowym. To, co ty piszesz nie zalicza się do grona takich tez.ps:Nie mam nic do waszej wiary tylko prosze otwórzcie oczy na świat i żyjcie jak "bóg" (...)
Użytkownik Tekeeus edytował ten post 03.08.2010 - 11:16
Napisano 03.08.2010 - 19:05
Ok, nie ma racji naukowiec z takim wyksztalceniem, ma ja Tekeus, ktory o fizyce kwantowej wie wszystko na biezaco.Ok, ma wykształcenie. Nie oznacza to jednak automatycznie, że ma rację.
Dowodu na co? Nawet lekarze dzis nie sa zgodni jednoglosnie czy dany pacjent ma grype czy tez tylko silne przeziebienie.Czy nadinterpretacja bedzie jesli beda podejrzewac angine?Po pierwsze naukowcy wciąż nie są zgodni co do tego, jak (i czy w ogóle) zakończy się istnienie Wszechświata. Teorii istnieje sporo: jedne zakładają, że Wszechświat rzeczywiście wróci do punktu, z którego powstał, inne zakładają, że będzie się rozszerzał w nieskończoność, zaś jeszcze inne, że będzie się rozszerzał w nieskończoność, a gęstość materii i energii będzie w nim maleć do momentu, aż wszędzie będzie panowało zero absolutne.
Po drugie, w przytoczonym fragmencie nie widzę żadnego dowodu. Wolf jedynie opisuje swoją teorię, a do tego twierdzi, że w nią "wierzy". Nie widzę naukowego uzasadnienia, jedynie garść stwierdzeń.
Dobry jestes z fizyki, moze habilitacja?....trudno, zeby naukowiec nie wierzyl we wlasna teorie.Po drugie przytoczylam tylko fragment, a radzilabym przeczytac nagrodzone publikacje.Nie tylko ten naukowiec pracuje nad tym tematem.Tym niemniej, resztę odnalazłem sam. Okazało się, że cały kwantowy mistycyzm to pseudonauka, będąca rezultatem nadinterpretacji zjawisk opisywanych przez fizykę kwantową.
100 lat temu nikt z naukowcow nie zakladal mozliwosci istnienia lasera, a tego ktory by sie osmielil spalono by pewnie na stosie (nazwano by go pseudonaukowcem?), bo owczesna fizyka nie zakladala mozliwosci istnienia takowego.Czyli: fizyka kwantowa nie zakłada, że informacje mogą podróżować z prędkością większą niż światło, a nawet jeśli, to każdy obserwator widziałby nic więcej, jak tylko losowe sygnały, które nic by nie znaczyły. Wyklucza to zatem wyjaśnianie OOBE, telepatii i innych tego typu rzeczy za pomocą fizyki kwantowej.
Ludziom o slabych umyslach wydaje sie ze czym sa?Mówi się, że "wiara czyni cuda" i faktycznie tak jest bo człowiek jest w stanie uwierzyć we wszystko, nawet w największe brednie i potem może się mu na przykład wydawać, że jest bogiem...
Użytkownik mag1-21 edytował ten post 03.08.2010 - 19:53
Napisano 03.08.2010 - 21:21
Ludziom o slabych umyslach wydaje sie ze czym sa?
Napisano 03.08.2010 - 22:10
Ok, nie ma racji naukowiec z takim wyksztalceniem, ma ja Tekeus, ktory o fizyce kwantowej wie wszystko na biezaco.
Doktorat za przeczytanie masz ode mnie.
Wpadka naukowców. Himalaje nie stopnieją
Za przeciwdziałanie globalnemu ociepleniu naukowcy z ONZ dostali nawet Nobla w 2007 roku, wspólnie z Alem Gorem. Straszyli wtedy, że do 2035 roku stopnieją himalajskie lodowce, co wywoła klimatyczną katastrofę na Ziemi. Teraz eksperci z ONZ przyznają, że się... pomylili.
Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC) przyznał, że jego ostrzeżenie dotyczące lodowców w Himalajach nie było poparte wystarczającymi dowodami naukowymi. Odniósł się w ten sposób do swego raportu z 2007 roku.
Pewnie na wszelki wypadek, naukowcy przy tej okazji nie ogłosili nowej prognozy dotyczącej Himalajów. Bezpiecznie powiedzieli tylko, że oczekują się, iż zjawisko topnienia lodowców nasili się w XXI wieku.
W 2007 roku IPCC oraz były wiceprezydent USA Al Gore zostali laureatami Pokojowej Nagrody Nobla za działalność, mającą przeciwdziałać globalnemu ociepleniu.
Źródło
Czarna lista naukowych głupot
W 1903 roku znakomity fizyk, laureat nagrody Nobla Albert Michelson na jednym z naukowych sympozjów poświęconych przyszłości nauki ogłosił, iż wszystkie podstawowe prawa fizyki zostały już odkryte i nie zdarzy się już nic, co mogłoby zrewolucjonizować nauki ścisłe. Dwa lata później Albert Einstein ogłosił ogólną teorię względności, która w fizyce dokonała istnego przewrotu.
Gdy Louis Daguerre rozpoczął prace nad aparatem utrwalającym obrazy, środowisko naukowe zawrzało świętym oburzeniem i wystosowało komunikat Niemieckiej Akademii Nauk, który brzmiał: "Próby utrwalenia nieuchwytnego obrazu są nie tylko bezpłodne, jak wykazały to badania niemieckich naukowców, lecz zgoła bluźniercze! Francuza, który podjął się tej niewykonalnej rzeczy, nazwać można głupcem nad głupcami!"
Kiedy pod koniec XVIII wieku autorytet chemii francuskiej Antoine Lavoisier orzekł, iż w niebie nie ma kamieni, a więc nie mogą one spadać stamtąd na Ziemię, z muzeów francuskich wycofano wszystkie eksponowane tam meteoryty.
W połowie XIX wieku fizjolog niemiecki Mźller orzekł, że nauce nigdy nie uda się zmierzyć prędkości impulsu nerwowego - uczyniono to w kilka lat po tym oświadczeniu.
W 1899 roku Charles H. Duell, komisarz Stanów Zjednoczonych do spraw patentów, stanął przed Kongresem i poprosił o zamknięcie jego urzędu, gdyż, jak twierdził: "Wszystko, co można wynaleźć, zostało już wynalezione". Wychodząc z tego samego założenia, głównodowodzący armią francuską, marszałek Ferdinand Foch, zasłynął jako człowiek nie przyjmujący do wiadomości niczego, co związane było z nową techniką wojskową; zatrzymał on na kilka lat rozwój francuskiego lotnictwa wojskowego stwierdzeniem: "Samoloty to ciekawa zabawka, ale nie mająca żadnego pożytku dla wojska".
Wielu naukowców doradzających inwestorom bankowym na prośbę o opinię na temat pierwszych egzemplarzy samochodu twierdziło: "Konia nic nie zastąpi, natomiast automobil jest tylko nowinką - przemijającą fanaberią".
Źródło]
Użytkownik Imb edytował ten post 03.08.2010 - 22:11
Napisano 03.08.2010 - 22:15
Czyli: fizyka kwantowa nie zakłada, że informacje mogą podróżować z prędkością większą niż światło,
Napisano 04.08.2010 - 09:30
Napisano 04.08.2010 - 10:55
Tekeeus ma rację. Mechanika kwantowa nie udowodniła żadnego ponadświetlnego sposobu przekazu informacji. Od splątania kwantowego cząstek o którym mowa powyżej, do przekazu informacji droga jeszcze bardzo daleka. Wypadałoby wiedzieć, o czym się pisze.
Czyli: fizyka kwantowa nie zakłada, że informacje mogą podróżować z prędkością większą niż światło,
Dzięki za inspirację Bracie!
A więc w odpaowiedzi na powyższy cytat mała poprawka - fizyka 28 lat temu udowodniła że informacje mogą podróżować z prędkością dużoooooooooooo szybszą niż światło:
"
W 1982 roku grupa badawcza Uniwersytetu w Paryżu, pod przewodnictwem fizyka Alaina Aspecta, przeprowadziła doświadczenie, które może okazać się najważniejszym w całym XX wieku. Naukowcy odkryli bowiem, że w szczególnych warunkach cząstki subatomowe, takie jak elektron, są w stanie natychmiast się ze sobą skomunikować, niezależnie od dzielącej je odległości, czy będzie to 10 metrów czy 10 miliardów kilometrów.
"
źródlo
Napisano 04.08.2010 - 12:48
jest taki kawałek paktofoniki "jestem Bogiem" z fajnym tekstem i ja się zgadzam z tym. Człowiek sam kreuje swoją przyszłość prawdopodobnie i każde stworzenie jest częścią Boga (kimkolwiek on jest - jakaś energia, byt niematerialny, czy matka natura
Napisano 04.08.2010 - 18:51
No powiem szczerze, ze chociaz nie chciales, to Twoj post tylko potwierdza to co napisalam, a Twoje podsumowanie wogole jest niedorzeczne, bo tworzy paradoks.Piszesz o naukowcach wysmiewanych w swoim czasie za teorie, ktorych fizyka nie uznaje za mozliwe, a co konczy sie rewolucja w dziedzinie fizyki!!! Podsumowujesz cytuje:W 1903 roku znakomity fizyk, laureat nagrody Nobla Albert Michelson na jednym z naukowych sympozjów poświęconych przyszłości nauki ogłosił, iż wszystkie podstawowe prawa fizyki zostały już odkryte i nie zdarzy się już nic, co mogłoby zrewolucjonizować nauki ścisłe. Dwa lata później Albert Einstein ogłosił ogólną teorię względności, która w fizyce dokonała istnego przewrotu.
Chyba Ci cos nie wyszlo, bo to punkt dla mnie!Jak widać, kilka literek przez nazwiskiem, czy też cały plik dyplomów i wyróżnień nie muszą wcale oznaczać, że głoszona przez daną osobę teza jest tą jedyną, słuszną i niepodważalną. Nie wiadomo przecież, czy tezy postawione przez Dr Freda Alana Wolfa nie zostaną za kilka/kilkanaście lat obalone. A więc, nie wierzcie we wszystko, co mówią naukowcy. Oni też popełniają pomyłki.
Widzisz kotku, jak sie tych uzaleznien pozbedziesz i zdasz sie tylko i wylacznie na sile wlasnego umyslu, to bedziesz wszechmogacym bogiem.Od samego początku życia jesteś uzależniony od swoich rodziców (to oni wybierają Ci szkołę, zajęcia poza lekcyjne itp), jeżeli nie będziesz się dobrze uczył, nie dostaniesz się na dobrą uczelnię, jeśli nie to nie dostaniesz dobrej pracy, a jeśli nie to masz (przepraszam za użycie wulgaryzmu) gówno a nie kreowanie przyszłości. Dodam również, że i w pracy masz nijaką moc wpływu na to co się dzieje.
Użytkownik mag1-21 edytował ten post 04.08.2010 - 18:57
Napisano 04.08.2010 - 20:27
Każdy człowiek ma możliwość bardzo dużego wpływania na swoje życie, ale zdecydowana większość ludzi (póki co) tego nie pojmuje. Kreowanie swojej przyszłości to chyba głownie sztuka dokonywania wyborów i ukierunkowywania się na określone cele, a także ponoszenia odpowiedzialności za błędy. Zdarzają się różne wypadki losowe, ale jeśli potrafisz nadać swemu życiu cel i potrafisz dążyć ku niemu, to osiągniesz go. Jak szybko, to już od Ciebie zależy.A ja się z tym nie zgadzam, ba, uważam takie założenie za głupie. To na co człowiek ma wpływ w kreowaniu swojej przyszłości to 1/10, a skoro jesteś Bogiem, jesteś idealny i wszechmogący. Od samego początku życia jesteś uzależniony od swoich rodziców (to oni wybierają Ci szkołę, zajęcia poza lekcyjne itp), jeżeli nie będziesz się dobrze uczył, nie dostaniesz się na dobrą uczelnię, jeśli nie to nie dostaniesz dobrej pracy, a jeśli nie to masz (przepraszam za użycie wulgaryzmu) gówno a nie kreowanie przyszłości. Dodam również, że i w pracy masz nijaką moc wpływu na to co się dzieje. Kontynuując, od początku aż do końca życia jesteś w pewnych momentach po prostu wykorzystywany.
Użytkownik Ill edytował ten post 04.08.2010 - 20:29
Napisano 04.08.2010 - 22:32
Widzisz kotku, jak sie tych uzaleznien pozbedziesz i zdasz sie tylko i wylacznie na sile wlasnego umyslu, to bedziesz wszechmogacym bogiem.
Dopiero wtedy i tylko wtedy poznasz sile wlasnych mysli i zaczniesz wplywac na wlasna rzeczywistosc.Czego Ci zycze z calego serca.
Wszystkich serdecznie pozdrawiam
Chodziło mi o klasyczny model inteligenta. Oczywiście, że można skończyć tylko zawodówkę i mieć dobrze płatną pracę. Ale nawet w pracy masz kogoś, kto decyduje o twoim wzroście w firmie.A z tym twierdzeniem, że dobra uczelnia = dobra praca, to głupoty kompletne gadasz. Uczelnia daje Ci papierek i TYLKO papierek, bo praktycznych umiejętności tam raczej nie zdobędziesz. Studiowanie nie polega na chodzeniu na zajęcia na uczelnię, ale na zdobywaniu wiedzy, umiejętności i znajomości, które przydają się potem w praktyce. Samo skończenie uczelni nie daje Ci praktycznie NIC.
Po zawodówce, czy technikum tez można mieć naprawdę dobrą pracę, ale chcieć trzeba.
Mój tata zawsze mi powtarzał, że bogaty nie jest ten, kto pracuje ciężko, ale ten, kto pracuje mądrze.
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych