Tzw. polityczna poprawność coraz częściej doprowadza do budzących zażenowanie absurdów. Nie inaczej jest tym razem. Władze jednego z brytyjskich szpitali tak bardzo przejęły się uczuciami ludzi, którzy nie wierzą w życie pozagrobowe, że zabroniły używania słowa "anioł" w stosunku do dzieci, które urodził się martwe bądź zmarły po porodzie.
Na pomysł wprowadzenia dziwnego zakazu wpadło szefostwo szpitala Colchester w Essex. W placówce działa grupa wsparcia, której wolontariusze starali się podnieść na duchu rodziców cierpiących z powodu utraty dziecka. Organizacja o nazwie "Whisperers" rozdawała przygnębionym matkom specjalne pakiety, w skład których wchodziły listy do nowych anielskich rodziców oraz pisemne, zaadresowane do nieba zawiadomienia informujące o rychłym przybyciu nowego aniołka.
Inicjatywa grupy "Whisperers" nie przypadła jednak do gustu starszej położnej, która swoje zastrzeżenia zgłosiła do kierownictwa. Reakcja była natychmiastowa. Szpital natychmiast zakazał używania słowa "anioł" w stosunku do noworodków, które zmarły. Uznano, że jego stosowanie może godzić w uczucia osób, które nie wierzą w życie pozagrobowe.
Z takim postawieniem sprawy nie godzi się 29-letnia Michele Taylor, która jest założycielką grupy, a która sama straciła dziecko. "Słowo 'anioł' nie jest używane w zamyśle religijnym." - powiedziała Taylor. "To wyraz, którym określamy nasze dzieci, kiedy je tracimy. To piękne słowo i pasuje idealnie."
Decyzja zarządu szpitala nie spodobała się rodzicom, które uzyskały wsparcie ze strony "Whisperers" po stracie dzieci. "Nieważne czy religijne czy nie, słowo 'anioł' podsumowuje, kim te dzieci są." - powiedział Ted Townsend. "W jak głupim świecie żyjemy. Brytyjska służba zdrowia powinna być wdzięczna ludziom z 'Whisperers', zamiast czynić sytuację niezręczną."
Mimo licznych głosów protestu przeciwko decyzji szpitala, kierownictwo placówki nie zamierza jej zmieniać. "Nie wszystkie religie wierzą w anioły, a ludzie świeccy z pewnością nie." - usprawiedliwia kontrowersyjne postanowienie położna Jenny Collins.
~ Źródło