41 odpowiedzi w tym temacie

[szymonn]

na śląsku juz o 6:00 jest 25'C a w południe do 35'C jest tak upalnie ze chyba klima w aucie to najlepsze rozwiazanie. Burzy tak często nie ma i oby nie było bo mam przerwana transmisje na na dekoderze . kurde własnie jem banana i on tez ma 30'C

Użytkownik szymonn edytował ten post 11.06.2010 - 18:48

[Mariush]

Konwekcja nad Polską ruszyła pełną parą. Zaczynają tworzyć się superkomórki

[feelit]

u mnie na slasku przed chwila urwanie chmury, ale popadalo chwile i przestalo. Wczesniej tak samo goraco jak cholera. Teraz przynajmniej jest czym poodychac.

[Opiart]

A na pomorzu jakie piękne chmury... Czerwony placek aż po horyzont, do tego jeszcze dalej złote i najdalej czarne. Rzadko zdarza się, że tyle chmur jest na raz na niebie. Na prawdę pięknie.

[Bart76]

Lato będzie w tym roku nieprzewidywalne, burze, intensywne opady no i te nieprzewidywalne zmiany temperatur. Zestaw uniwersalny urlopowicza: płaszcz przeciwdeszczowy, parasol, kalosze, kożuch, czapka i szalik

[Ana Mert]

Nareszcie jakaś burza. Wieczorem było ich kilka przy czym najlepsza była druga (pierwsza tylko postraszyła wyładowaniami chmurowymi, druga nadeszła jakieś 20 minut za nią, od razu wiedziałam, że będzie ładna bo na zachodzie skąd miała nadejść widać było pełno wyładowań doziemnych o niespotykanym pomarańczowym odcieniu).

W czasie tego zjawiska kilkakrotnie piorun uderzył blisko mojego domu, raz prawdopodobnie na sąsiedniej ulicy (huk praktycznie w tym samym momencie) ale nie byłam tam jeszcze w celu sprawdzenia w co uderzył. Ładny był, o dziwo pomarańczowy a nie niebieski. I wytworzył coś w rodzaju pioruna kulistego. Ułamek sekundy po tym jak powstał znad punktu w który uderzył wyłoniła się świecąca kulka (również pomarańczowa), przeleciała w powietrzu z dużą szybkością (pozostawiając po sobie smugę powidoku, a może pary?) poziomo jakiś metr nad wysokością kabli (ale nie bezpośrednio nad nimi tylko raczej równolegle) tak na oko 100 metrów na wschód od miejsca gdzie piorun uderzył po czym wyparowała. Chwilę później nadeszło oberwanie chmury z gradem o średnicy około 1cm (malutki, wiem, ale największy jaki widziałam do tej pory) i czymś co określiłabym jako "szkwał" choć szczerze powiedziawszy nie do końca rozumiem co się pod tym określeniem kryje więc mogę się mylić. W każdym razie deszcz i grad padały tak mocno i wiał tak silny wiatr ,że krople rozpryskiwały się tworząc białą "mgłę" uniemożliwiającą zobaczenie czegokolwiek w promieniu 5 metrów.

Przez następne minimum 2 godziny (później poszłam spać) przechodziły kolejne burze. Jedna sprawiła, że zgasła latarnia koło mojego domu (co ciekawe nie wywaliło ani razu prądu - latarnia zwyczajnie zgasła choć prąd był) a pioruny dawały tak często, że nie jej światło nie było potrzebne.

[Dedek]

A w lublinie wczoraj wieczorem zaczelo sie chmurzyc. Bylem pewien ze zacznie lać, ale nic. W oddali sie tylko blyskalo, ale do samego lublina nic nie doszlo (z tego co wiem w warszawie przeszly burze, na poludniowy-wschod od lublina, w hrubieszowie takze). Pogoda z lekka szaleje. Ciekawe co przyniesie nam nadchodzacy tydzien.

[juniorro]

Nigdy tego nie rozumiem. Co to znaczy że spadnie 90mm wody na metr kwadratowy? A co to za różnica czy spadnie tyle wody na metr, centymetr czy kilometr kwadratowy? Przecież jeśli spadnie wszędzie tyle samo to wszędzie będzie 90 mm wysokości.

[Ana Mert]

Co to znaczy że spadnie 90mm wody na metr kwadratowy? A co to za różnica czy spadnie tyle wody na metr, centymetr czy kilometr kwadratowy?

Nigdy się nad tym co prawda nie zastanawiałam ale na logikę rzecz biorąc chodzi tu o mm sześcienne czyli miarę objętości (a nie wysokości).

[Mariush]

Nigdy tego nie rozumiem. Co to znaczy że spadnie 90mm wody na metr kwadratowy? A co to za różnica czy spadnie tyle wody na metr, centymetr czy kilometr kwadratowy? Przecież jeśli spadnie wszędzie tyle samo to wszędzie będzie 90 mm wysokości.

Nic nie znaczy, bo to określenie jest po prostu błędne. Można powiedzieć - pomieszanie z poplątaniem. Mówi się albo "opad wyniesie 90 mm" albo "spadnie 90 litrów na metr kwadratowy". Wartości wyrażone w obu jednostkach są jednakowe, bo milimetrowa warstwa wody na powierzchni metra kwadratowego to dokładnie 1 litr.

[Arkadiusz]

Upał nieznośny, ale prognozy zapowiadają załamanie pogody najpewniej od dzisiejszej nocy do poniedziałku. Problem w tym, że model GFS znów trochę wprowadza w błąd. Tym razem nie zawyża, a zaniża dane - faktyczny punkt rosy mocno różni się od prognozowanego, tak więc i CAPE może być wyższe, zaś CIN niższy. Jeśli coś do nas wejdzie to od zachodu, nad zachodnią granicą cały czas się kotłuje, ale w głębi kraju jak na razie brak warunków.