42 odpowiedzi w tym temacie

[SushieEz]

Pajęczaki nie są owadami. Pajęczaki to po prostu pajęczaki. (NIE PAJĄKI! [Kosarz to też nie pająk a kosarz ]) Mimo to należą do tego samego typu - stawonogów.

[Alexi Arduscoini]

Ja mam arachnofobie.

Ale nie bałbym się.

Gdybym zobaczył stanąłbym 3 metry od tego...

...po czym wrócił do domu...

...zabrał dezodorant....

...i zapalniczkę zippo...

...wróciłbym do pajączków...

... jakich pajączków?

To chyba nie wiesz do końca co to jest arachnofobia... Ludzi dotkniętych tom fobią na samą myśl o pająkach ciarki przechodzą. Widziałam przypadki takich osób - wręcz wariują zasłaniając okna, uszczelniając drzwi. A ty po stwierdzeniu iż cierpisz na ową fobię stwierdzasz "a nie bał bym się". Ludzie bardzo często używają stwierdzenia "Mam arachnofobię" nie wiem może dla szpanu albo po prostu nie do końca wiedzą co to jest. W takich przypadkach to po prostu obrzydzenie do takich stworzeń jak żaby , szczury, węże, pająki , robale. itd. Ja np. nie przepadam za żmijami. Ale nie robię z tego żadnego schorzenia.

Użytkownik Alexi Arduscoini edytował ten post 15.05.2010 - 16:22

[Katarynka]

Jak przeczytałam niektóre wypowiedzi, to mi się słabo zrobiło... Taki shit mi może przejść przez ulicę, albo wyskoczyć zza krzaka? 9 centymetrowe bydle!? WTF!? BLE! Jak kiedyś sprzątałam pokój, odsunęłam łożko, chciałam tak wszystko powycierać to jakieś paskudztwo przebiegło mi po podlodze. Szybko wskoczyłam na to łóżko, poryczałam się i wołałam mamę. Jak miała misję "zabić", to uciekłam do łazienki. Zostałam tam ze 20 min. To serio utrudnia życie... Myślę, że muszę się małymi krokami oswajać z tym paskudztwem, ale to musi ktoś być przy mnie, nie robić sobie ze mnie jaj i to mały, "słodki", wolny (jak ja nienawidzę, jak one chodzą! Niektóre to... biegają...), wtedy go dotknę, może wcześniej nie trafię kapciem i zobaczymy co dalej. Słyszałam, że robi się bardzo hardcoreowe postępowania wobec ludzi z arachnofobią... Kładzie się od razu ptasznika na twarz. Bez "przygotowań" wcześniejszych. Tego chcę uniknąć.

[SRardom]

a ja sam próbuje z tym walczyć, kumpel hoduje pająki (chyba tak to się określa) i przyniósł mi jednego, matka mi potem powiedziała że takiego cyrku jeszcze nie widziała podobno się nie ruszyłem ale kontaktu ze mną tez nie było. Swoją drogą nie wiem czy mam taką konkretna arachnofobie czy to tylko tak z moimi odczuciami ale wiem że taki pajączek to dla mnie spore wyzwanie. Tak więc nie wiem czy bym się odważył na taką terapie.

A co do tego filmu, to czy często takie siedliska można spotkać w polskich lasach?

Aż wstyd w moim wieku bać się pająka no ale

Użytkownik SRardom edytował ten post 15.05.2010 - 22:27

[Katarynka]

No to ładnie... Takiego czegoś nie miałam. Tzn. raz nie mogłam się z przerażenia ruszać, ale kontakt ze mną był Ja zazwyczaj wpadam w panikę, uciekam gdzieś, gdzie mogę się zamknąć i czekam aż ktoś zrobi z tym CZYMŚ porządek... Potem domagam się pokazania MARTWEGO ciała ofiary. Oczywiście z daleka. Inaczej, nie śpię w pokoju przez dobre 3-4 noce;/ Masakra.

[Garry]

Ja mam arachnofobie.

Ale nie bałbym się.

Gdybym zobaczył stanąłbym 3 metry od tego...

...po czym wrócił do domu...

...zabrał dezodorant....

...i zapalniczkę zippo...

...wróciłbym do pajączków...

... jakich pajączków?

To chyba nie wiesz do końca co to jest arachnofobia... Ludzi dotkniętych tom fobią na samą myśl o pająkach ciarki przechodzą. Widziałam przypadki takich osób - wręcz wariują zasłaniając okna, uszczelniając drzwi. A ty po stwierdzeniu iż cierpisz na ową fobię stwierdzasz "a nie bał bym się". Ludzie bardzo często używają stwierdzenia "Mam arachnofobię" nie wiem może dla szpanu albo po prostu nie do końca wiedzą co to jest. W takich przypadkach to po prostu obrzydzenie do takich stworzeń jak żaby , szczury, węże, pająki , robale. itd. Ja np. nie przepadam za żmijami. Ale nie robię z tego żadnego schorzenia.

Wiesz to było tak obrazowo opisane (zabawnie by wyglądała płonąca kupa tego brzydactwa (oczywiście kilka metrów ode mnie). Pewnie spierdzielałbym gdzie pieprz rośnie przy czymś takim, jeżeli np. nocowałem u kumpla bo się bałem wejść do pokoju, gdyż zauważyłem 1 małe czarne 8-nogie bydle (1cm-2cm) przechodzące przez dywan. Nie mam stwierdzonego tego klinicznie czy przez jakieś badanie, ale "nie przepadam" to w tym wypadku mało powiedziane.

[Pomaranczka]

Ja mam bardzo podobnie, nienawidzę pająków ani w ogóle żadnych robaków, owadów. Mam arachnofobie i na samą myśl o pająku aż robi mi się czasami niedobrze i przechodzą mnie ciarki. Oczywiście tak samo jak Katarynka zaraz każę komuś TO utłuc i nawet nie chcę widzieć martwego, tylko ma być spłukany w toalecie lub ewentualnie jak mąż złapie go do rąk to może wypuścić za balkon, ale ma go wywalić za balkon a nie na balkon żeby mi bydlak znów do domu wlazł
Kilka lat temu pojechaliśmy do lasu na grzyby i jak mi bydlak taki z nogami w paski wskoczył na bluzę to takiego wrzasku narobiłam, że powiedzieli, że mnie więcej do lasu nie zabiorą , zresztą po tamtym incydencie sama się do tego również nie kwapię
Jak dla mnie to Kill Them All With FIRE !!
Filmiku dołączonego nawet nie oglądnęłam i raczej tego nie zrobię bo się brzydzę.
Aż mnie ciarki przeszły...

[Garry]

Ja mam bardzo podobnie, nienawidzę pająków ani w ogóle żadnych robaków, owadów. Mam arachnofobie i na samą myśl o pająku aż robi mi się czasami niedobrze i przechodzą mnie ciarki. Oczywiście tak samo jak Katarynka zaraz każę komuś TO utłuc i nawet nie chcę widzieć martwego, tylko ma być spłukany w toalecie lub ewentualnie jak mąż złapie go do rąk to może wypuścić za balkon, ale ma go wywalić za balkon a nie na balkon żeby mi bydlak znów do domu wlazł
Kilka lat temu pojechaliśmy do lasu na grzyby i jak mi bydlak taki z nogami w paski wskoczył na bluzę to takiego wrzasku narobiłam, że powiedzieli, że mnie więcej do lasu nie zabiorą , zresztą po tamtym incydencie sama się do tego również nie kwapię
Jak dla mnie to Kill Them All With FIRE !!
Filmiku dołączonego nawet nie oglądnęłam i raczej tego nie zrobię bo się brzydzę.
Aż mnie ciarki przeszły...

obejrzyj z ciekawości chociaż - brrr

[Pomaranczka]

Nie ma mowy aż tak ciekawa nie jestem brr..

[Alexona]

Ja nie boję się tych większych jak np. ptaszniki. Tylko te małe wiotkie takie mnie przerażają. Boję się, że wejdzie mi pod ubranie, we włosy, do nosa, ust itd. Jako, że nie mam w zwyczaju zabijać małych stworzonek raz pół godziny próbowałam wyrzucić takiego z wanny w łazience przez okno. Nigdy w życiu nie czułam takiego strachu – serce mi biło a oddech przyśpieszył może z trzykrotnie. Gdy udało mi się „namówić” go do wejścia na patyk (nie dałam rady dotknąć ręką), podniosłam a on spuścił się powrotem na metrowej nici. Cóż za poczucie oszukania . Mój pies lubi muchy jeść, ciekawe czy pająka by zjadł

Co do tematu to jeszcze w życiu takiej kolonii nie widziałam i mam nadzieję, że nie spotkam. A pajęczyn też się boicie? Ja je mogę oglądać, ale jak się taka do mnie przyczepi to często trochę spanikuje.

[Oga]

Niczego się tak nie boje jak pająków ahhhh przerażające !!

[nexus6]

Strach przed pająkami jest ewolucyjnie uzasadniony. Niektóre gatunki mogą w końcu zabić. Osobiście nie czuję jakiegoś przesadnego strachu, ale ich nie lubię. Pająki też zachowują się jakby odczuwały strach bo z reguły spieprzają na mój widok. Pewnie myślą, że chcę je zjeść. Do pająków ma się jednak jakiś taki szacunek w przeciwieństwie do karaluchów, much czy komarów.

[żaba]

Ja zawsze miałem strach do pająków, a jednak przez większość dzieciństwa tak do 12 roku życia łaziłem z kumplami w najciemniejsze okoliczne miejsca jak i pola, lasy i łapaliśmy do słojów Ale też jedna rzecz jest dobra - nie potrafię zabić pająka. Poza tym szanuje te stworzenia : ]