Skocz do zawartości


Zdjęcie

Tajemnica Samolotu 101


2351 odpowiedzi w tym temacie

#721

Bart76.
  • Postów: 69
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano



zobaczcie sobie to. Nie wiem czy to już było pokazywane ale dodaję to tematu


ten film będzie pretendował na do Oscara (smutne) w nominacji za oglądalność... przestańcie już go zamieszczać.

Użytkownik Bart76 edytował ten post 23.04.2010 - 21:09

  • 0

#722

balas.
  • Postów: 363
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

"Ja wiem jaki jest tego wszystkiego cel i kto robi larum" - cytuje "tvn24.pl szefa PKBWL (Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych). - "Ludzie, którzy są odpowiedzialni za tę katastrofę chcą zwalić wszystko na pilotów. A oni są tymi, którzy na końcu łańcucha zbierają błędy wszystkich. Błąd tkwi bowiem w systemie. Lotnictwo państwowe jest w permanentnym kryzysie". Klich uważa, ze katastrofa CASY "nie nauczyła tych, którzy mogli naprawić system, niczego".

"Tamten wypadek, ale też wypadki Bryzy, Mi-24, Kanii to były wszystko wypadki systemowe. Nie naprawiono systemu po CASIE. Wprowadzono zalecenia, których wykonanie jest fikcją" - mówi szef komisji.

interia.pl:
http://tnij.org/gmls

Użytkownik balas edytował ten post 23.04.2010 - 22:07

  • 0

#723

herbee.
  • Postów: 187
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@up
o tym samym mówił Hypki krótko po katastrofie gdy zaczął udzielać się w mediach, podobało mi się gdy otwartym tekstem mówił o tym, że Klich powinien podać się do dymisji. Mam nadzieję, że honor kapitana feralnego lotu zostanie nienaruszony ale patrząc na to całe "śledztwo" mam sporo wątpliwości :(
  • 0

#724

:::P:::i:::S:::.
  • Postów: 106
  • Tematów: 1
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Jak dla mnie wszystkie te wydarzenia, które miały miejsce po tragedii to jeden wielki śmiech na sali. Polacy w zasadzie pozwolili Rosjanom prowadzić w całości śledztwo. "Strona rosyjska zabiezpieczyła ...", "Strona rosyjska sprząta miejsce tragedii ...", "Strona rosyjska to...", "Strona rosyjska tamto...". Czy my zwariowaliśmy? Myślę, że minimum 70% Polaków wie, że Rosjanie maczali palce w tej tragedii. Większość nie chce dojść całej prawdy, bo i po co? Czy to była broń elektromagnetyczna, czy może zestrzelili samolot, czy może uszkodzili urządzenia w samolocie, czy wywołali mgłę? To nieistotne. Cała Polska o tym mówi, na wsi, w mieście, wszędzie. Wiadomo, że znajdzie się część ludzi, którzy mózgu używają niezwykle rzadko i często padają z ich ust hasła typu: "Spoko, mamy kaczkę upieczoną". Wiadomo, że są też zagorzali fani antypolskich partii politycznych, którzy wiedzą co się stało tak naprawdę, ale wspinają się na wysoki poziom obłudy i ciągle twierdzą, ze to wypadek i nie dociera do nich fakt, że jest bardzo dużo niejasności. Piszą na forach, ze to na 100% wypadek mimo, ze pewności nie mają. Jak ludzie piszą, że świat jest zły, że istnieją tajne organizacje rządowe, które bez wahania mogą kogoś zamordować to oni twierdzą, ze takie rzeczy to tylko na filmach, że organizacja typu "Firma" z Prison Break to tylko fikcja, że KGB jest w porządku itd. W Rosji rozbił się rosyjski samolot z Polską załogą na pokładzie. Śledztwo prowadzi strona rosyjska z przewodniczącym komisji, byłym funkcjonariuszem KGB. W telewizji żadnej wzmianki o zamachu tylko trąbienie o ociepleniu stosunków polsko-rosyjskich. Szczerze powiem, że niedobrze mi się robi jak widzę te hasła na pasku w kanałach informacyjnych: "Relacje polsko-rosyjskie stały się bezpośrednie". Co to jest? Ciągle jakieś zmyłki, jak pada jakieś podejrzenie, to dziennikarz zadaje pytanie i na tym się kończy. Jeśli chodzi o strzały na filmiku, wykręcanie żarówek na pasie itd itd. Z tego co obserwuje to w TV czasami ktoś o coś zapyta, ale kończy sie na tym, że będziemy "starali się" zapytać strony rosyjskiej o to. To jest jakaś totalna perfidia to zachowanie Rosjan. Nie odpowiadają na jasne pytania lub ściemniają coś i potem okazuje się, że kilku świadków widziało co innego. Oni wiedzą, że Polacy będą się bać i będą przystawać na wszystko. Za bardzo nawet nie muszą się wysilać, bo nigdy nie musieli. Od lat robią cyrki, a oni wiedzą i cały świat wie, że nic im nie można zrobić. Zobaczcie ile trwa odczyt skrzynek. Są filmy, których nikt za bardzo nie chce analizować. Nie macie wrażenia, że jest dużo niejasności, a media próbują czasami nieudolnie tuszować sprawę? Nie czujecie tego, że Rosja za tym stoi, a Polska się tej Rosji boi i wychodzi jak wychodzi? Sam fakt, że na szczeblu polityki i mediów nikt nikogo nie oskarża o zamach, nikt nie ma odwagi?
  • 2

#725

wtajemniczony.
  • Postów: 20
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

ile czasu trwa zwolanie kilku sedziow TK

Zapewne 15 minut. W Sobotę. Oczywiście według teoretyków spiskowych.

Naprawdę jesteś "teoretykiem spiskowym"?

I ostatnia rzecz: jesli Marszalek nie dochowal Konstytucji wtedy jaka mamy pewnosc ze dochowa jej w przyszlosci.

Pisałam już wcześniej, zostawicie swoje polityczne sympatie/antypatie, za drzwiami, żałośnie to wygląda. I Ty wiesz i ja wiem, że wcale nie interesuje Cię to czy dochowa Konstytucji w przyszłości. Ważne, że można się politycznie wyżyć. Znaleźliście sobie małe poletko do tych durnych rozgrywek, nie ma to jak zmieszać konkurencje z błotem.

Żałośnie to wygląda twoje usprawiedliwianie złamania konstytucji przez Komorowskiego. Za taki numer w USA gość mógłby się pożegnać ze stanowiskiem marszałka (nie mówiąc o p.o. prezydenta), a bardzo prawdopodobne, że skończyłby w ogóle karierę polityczną. Prawo jest prawem i nawet jeśli jest niedoskonałe, to w państwie prawa się go przestrzega.

Dla mnie nie ma różnicy, czy Komorowski zostałby p.o. prezydenta legalnie ok. godz. 18:00 (wtedy nastąpiła identyfikacja zwłok), czy nielegalnie o 12:00. Jemu jednak jak widać bardzo się spieszyło. Co takiego "musiał załatwić", czego nie załatwiłby nie będąc "p.o. prezydenta"? Gdyby nie musiał, pewnie wolałby przejąć władzę w kraju zgodnie z literą prawa.

Nie wspominam już o tym, że miał dostęp do politycznych materiałów w czasie, gdy jego konkurenci polityczni byli zajęci lotem do Smoleńska i identyfikacją swoich kolegów i koleżanek. Spekulując, mogliśmy mieć nie tylko zamach na prezydenta, generałów oraz szefów NBP i IPN, ale i w tym samym czasie nową aferę "watergate", w której "polski Nixon" łamie prawo, aby dostać się do informacji, o których normalnie mógłby sobie pomarzyć. "Weryfikacja WSI", "śledztwa IPN", materiały nt. kolejnych afer z udziałem PO - mogły wystarczająco motywować do nielegalnego przejęcia władzy.

Użytkownik wtajemniczony edytował ten post 24.04.2010 - 08:35

  • 2

#726

Vader1978.
  • Postów: 3
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano


ile czasu trwa zwolanie kilku sedziow TK

Zapewne 15 minut. W Sobotę. Oczywiście według teoretyków spiskowych.

Naprawdę jesteś "teoretykiem spiskowym"?

I ostatnia rzecz: jesli Marszalek nie dochowal Konstytucji wtedy jaka mamy pewnosc ze dochowa jej w przyszlosci.

Pisałam już wcześniej, zostawicie swoje polityczne sympatie/antypatie, za drzwiami, żałośnie to wygląda. I Ty wiesz i ja wiem, że wcale nie interesuje Cię to czy dochowa Konstytucji w przyszłości. Ważne, że można się politycznie wyżyć. Znaleźliście sobie małe poletko do tych durnych rozgrywek, nie ma to jak zmieszać konkurencje z błotem.

Żałośnie to wygląda twoje usprawiedliwianie złamania konstytucji przez Komorowskiego. Za taki numer w USA gość mógłby się pożegnać ze stanowiskiem marszałka (nie mówiąc o p.o. prezydenta), a bardzo prawdopodobne, że skończyłby w ogóle karierę polityczną. Prawo jest prawem i nawet jeśli jest niedoskonałe, to w państwie prawa się go przestrzega.

Dla mnie nie ma różnicy, czy Komorowski zostałby p.o. prezydenta legalnie ok. godz. 18:00 (wtedy nastąpiła identyfikacja zwłok), czy nielegalnie o 12:00. Jemu jednak jak widać bardzo się spieszyło. Co takiego "musiał załatwić", czego nie załatwiłby nie będąc "p.o. prezydenta"? Gdyby nie musiał, pewnie wolałby przejąć władzę w kraju zgodnie z literą prawa.

Nie wspominam już o tym, że miał dostęp do politycznych materiałów w czasie, gdy jego konkurenci polityczni byli zajęci lotem do Smoleńska i identyfikacją swoich kolegów i koleżanek. Spekulując, mogliśmy mieć nie tylko zamach na prezydenta, generałów oraz szefów NBP i IPN, ale i w tym samym czasie nową aferę "watergate", w której "polski Nixon" łamie prawo, aby dostać się do informacji, o których normalnie mógłby sobie pomarzyć. "Weryfikacja WSI", "śledztwa IPN", materiały nt. kolejnych afer z udziałem PO - mogły wystarczająco motywować do nielegalnego przejęcia władzy.

Witam jestem tu nowy ale mam od razu coś dla wierzących w wersję podawaną przez mass media że niby nikt nie miał szans na przeżycie...Poniższy link z gazety rosyjskiej zresztą mówi zupełnie coś innego

http://zapodaj.net/a...8f9e9f.jpg.html

Nadal twierdzicie że nie było możliwe "dobijanie" pasażerów???
  • 0

#727

balas.
  • Postów: 363
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Witam jestem tu nowy ale mam od razu coś dla wierzących w wersję podawaną przez mass media że niby nikt nie miał szans na przeżycie...Poniższy link z gazety rosyjskiej zresztą mówi zupełnie coś innego

http://zapodaj.net/a...8f9e9f.jpg.html

Nadal twierdzicie że nie było możliwe "dobijanie" pasażerów???



Nie kpij sobie z nas. To zdjęcie z kadłubem pochodzi z katastrofy Turkish Airlnes Flight 1951 w Amsterdamie.


Ostrzeżenie za prowokację ?
  • 0

#728

sarthran8.
  • Postów: 26
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam jestem tu nowy ale mam od razu coś dla wierzących w wersję podawaną przez mass media że niby nikt nie miał szans na przeżycie...Poniższy link z gazety rosyjskiej zresztą mówi zupełnie coś innego

http://zapodaj.net/a...8f9e9f.jpg.html

Nadal twierdzicie że nie było możliwe "dobijanie" pasażerów???


Bylo wczesniej to inny samolot: Turkish Airlines a nie nasza Tutka.

Znalazlem za to cos ciekawego na Salon24, cytat za Tommy Lee:

"Ił-76 i godzina katastrofy w Smoleńsku

O ile mniej więcej wiemy, jak wyglądały ostatnie sekundy lotu samolotu z naszym prezydentem na pokładzie (poza samym ostatecznym skutkiem w postaci kompletnego rozbicia tu-154 na małe cząstki) to wciąż zagadkowe pozostają przyczyny nagłego zmniejszenia wysokości lotu w odległości około jednego kilometra od lotniska. Pojawiają się tutaj różne mniej lub bardziej prawdopodobne hipotezy, pozwolę sobie więc na przedstawienie również własnych przypuszczeń.

Według ostatnich wiadomości, możemy z dużą pewnością określić godzinę katastrofy na 8:40, podczas gdy dotychczasowa oficjalna wersja mówiła o godzinie 8:56. Należy przypuszczać, że ta rozbieżność nie jest przypadkowa, coś się za nią kryje. Tu, jako wyjaśnienie, pojawia się zagadkowe podejście do lądowania rosyjskiego samolotu transportowego (prawdopodobnie Ił-76) przed planowanym lądowaniem Tu-154. Informacje o tym zdarzeniu sprowadzają się do tego, że próbował on wylądować ale odbił się od lotniska, wykonał ryzykowny manewr przechylenia się na skrzydło, prawie zahaczając o ziemię, a następnie odleciał do Moskwy.

Jednak o której godzinie to było? Tu relacje są różne, na pewno po lądowaniu polskich dziennikarzy: godzina 7:20
(według http://www.wprost.pl.../?K=1&KI=215858))
a przed katastrofą naszego samolotu.


Ponieżej przykładowe linki określających czas tego zdarzenia:
"Około 8:30"
(http://www.to.com.pl...SWIAT/333748647)

"15 minut przed lądowaniem prezydenckiego samolotu" (przepraszam,to cytat, samolot przecież nie lądował)
(http://www.wspolczes...DENCK/856389464)

Tego typu informacji można znaleźć w internecie dużo. Na podstawie tych relacji możemy śmiało twierdzić, że podejście Ił-76 do lądowania nastąpiło między 8:30 a 8:40. Moja hipteza brzmi: była to 8:40, czyli wtedy, gdy rozbił się polski samolot! Oba samoloty podchodziły do lądowania w tym samym czasie!

To wyjaśniałoby dlaczego Tu-154 nagle obniżył lot, wcześniej podchodząc prawidłowo. Piloci zobaczyli na kursie kolizyjnym inny samolot, musiał być wyżej od ich pozycji, wobec czego awaryjnie wykonali manewr jego ominięcia schodząc w dół. Dalszy przebieg wypadków, jak wspomniałem, jest mniej więcej znany.
Teraz otwiera się miejsce do dalszych rozważań: czy jednoczesne podchodzenie do lądowania dwóch samolotów było wynikiem przypadku z powodu bałaganu panującego na lotnisku, czy też wynikiem celowego działania.

Teraz podam dodatkowe argumenty za powyższą hipotezą, które wynikły w czasie dyskusji:

1. Samolot Ił-76 krążył długo nad lotniskiem jakby na coś czekał.
2. Wyjaśnia to "dlaczego kontrolerzy lotów uciekali co sił i milicja ich ledwo złapała. W takiej sytuacji doskonale bowiem wiedzieli, co się stało i jaki był zakres winy Rosjan" (Ksymenes)
3. tehta wskazał na film: z wypowiedzią Pana Wiśniewskiego. Mówi on, że w czasie jego pobytu w hotelu kamera stała na oknie i pracowała cały czas od chwili wylądowania pierwszego samolotu, zakładam że chodzi o Jak-40. Przez ten czas nie słyszał by inny samolot podchodził do lądowania, a wiemy że Ił-76 próbował lądować. Można to wytłumaczyć w ten sposób, że samoloty były bardzo blisko siebie przez co odgłos ich silników zlewał się. Jeżeli moja hipoteza jest prawdziwa to przelot samolotu Ił-76 nad lotniskiem powinien nastąpić prawie jednocześnie z katastrofą.
4. "Pan Wiśniewski wspominał (...) w swej pierwszej relacji o dziwnym dźwięku silników. Więc może był to odgłos dwóch samolotów" (kolejowy).
5. Z innych relacji Pana Wiśniewskiego, który był w hotelu, wiemy, że słyszał on odgłos wybuchu lub uderzenia. Nie znam takich relacji od dziennikarzy, którzy byli na lotnisku. Może nie słyszeli wybuchu ponieważ właśnie przelatywał Ił-76? Stąd też Pan Wiśniewski był pierwszy na miejscu katastrofy, a przecież z lotniska jest tam całkiem blisko. Sądzę, że osoby na lotnisku nic nie wiedziały o katastrofie, bo jej nie słyszały, do czasu włączenia syren.

Na podstawie danych z rejestratorów czy zachowanych odgłosów z kabiny można byłoby łatwo sprawdzić moją hipotezę, ale na razie nie mamy tych danych i nie wiadomo kiedy i czy w ogóle będziemy mieli. W tej chwili widzę inną możliwość jej weryfikacji: podejściu do lądowania samolotu Ił-76 przyglądało się wielu dziennikarzy, być może da się określić bardziej precyzyjnie jego czas na podstawie ich relacji. Osoby zbliżone do nich mogłyby takie informacje uzyskać."
  • 0

#729

Vader1978.
  • Postów: 3
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano



Witam jestem tu nowy ale mam od razu coś dla wierzących w wersję podawaną przez mass media że niby nikt nie miał szans na przeżycie...Poniższy link z gazety rosyjskiej zresztą mówi zupełnie coś innego

http://zapodaj.net/a...8f9e9f.jpg.html

Nadal twierdzicie że nie było możliwe "dobijanie" pasażerów???



Nie kpij sobie z nas. To zdjęcie z kadłubem pochodzi z katastrofy Turkish Airlnes Flight 1951 w Amsterdamie.


Ostrzeżenie za prowokację ?


Ty sobie nie kpij zobacz sobie poniżej???Umiesz czytać po rosyjsku?


Witam jestem tu nowy ale mam od razu coś dla wierzących w wersję podawaną przez mass media że niby nikt nie miał szans na przeżycie...Poniższy link z gazety rosyjskiej zresztą mówi zupełnie coś innego

http://zapodaj.net/a...8f9e9f.jpg.html

Nadal twierdzicie że nie było możliwe "dobijanie" pasażerów???


Bylo wczesniej to inny samolot: Turkish Airlines a nie nasza Tutka.

Znalazlem za to cos ciekawego na Salon24, cytat za Tommy Lee:

"Ił-76 i godzina katastrofy w Smoleńsku

O ile mniej więcej wiemy, jak wyglądały ostatnie sekundy lotu samolotu z naszym prezydentem na pokładzie (poza samym ostatecznym skutkiem w postaci kompletnego rozbicia tu-154 na małe cząstki) to wciąż zagadkowe pozostają przyczyny nagłego zmniejszenia wysokości lotu w odległości około jednego kilometra od lotniska. Pojawiają się tutaj różne mniej lub bardziej prawdopodobne hipotezy, pozwolę sobie więc na przedstawienie również własnych przypuszczeń.

Według ostatnich wiadomości, możemy z dużą pewnością określić godzinę katastrofy na 8:40, podczas gdy dotychczasowa oficjalna wersja mówiła o godzinie 8:56. Należy przypuszczać, że ta rozbieżność nie jest przypadkowa, coś się za nią kryje. Tu, jako wyjaśnienie, pojawia się zagadkowe podejście do lądowania rosyjskiego samolotu transportowego (prawdopodobnie Ił-76) przed planowanym lądowaniem Tu-154. Informacje o tym zdarzeniu sprowadzają się do tego, że próbował on wylądować ale odbił się od lotniska, wykonał ryzykowny manewr przechylenia się na skrzydło, prawie zahaczając o ziemię, a następnie odleciał do Moskwy.

Jednak o której godzinie to było? Tu relacje są różne, na pewno po lądowaniu polskich dziennikarzy: godzina 7:20
(według http://www.wprost.pl.../?K=1&KI=215858))
a przed katastrofą naszego samolotu.


Ponieżej przykładowe linki określających czas tego zdarzenia:
"Około 8:30"
(http://www.to.com.pl...SWIAT/333748647)

"15 minut przed lądowaniem prezydenckiego samolotu" (przepraszam,to cytat, samolot przecież nie lądował)
(http://www.wspolczes...DENCK/856389464)

Tego typu informacji można znaleźć w internecie dużo. Na podstawie tych relacji możemy śmiało twierdzić, że podejście Ił-76 do lądowania nastąpiło między 8:30 a 8:40. Moja hipteza brzmi: była to 8:40, czyli wtedy, gdy rozbił się polski samolot! Oba samoloty podchodziły do lądowania w tym samym czasie!

To wyjaśniałoby dlaczego Tu-154 nagle obniżył lot, wcześniej podchodząc prawidłowo. Piloci zobaczyli na kursie kolizyjnym inny samolot, musiał być wyżej od ich pozycji, wobec czego awaryjnie wykonali manewr jego ominięcia schodząc w dół. Dalszy przebieg wypadków, jak wspomniałem, jest mniej więcej znany.
Teraz otwiera się miejsce do dalszych rozważań: czy jednoczesne podchodzenie do lądowania dwóch samolotów było wynikiem przypadku z powodu bałaganu panującego na lotnisku, czy też wynikiem celowego działania.

Teraz podam dodatkowe argumenty za powyższą hipotezą, które wynikły w czasie dyskusji:

1. Samolot Ił-76 krążył długo nad lotniskiem jakby na coś czekał.
2. Wyjaśnia to "dlaczego kontrolerzy lotów uciekali co sił i milicja ich ledwo złapała. W takiej sytuacji doskonale bowiem wiedzieli, co się stało i jaki był zakres winy Rosjan" (Ksymenes)
3. tehta wskazał na film: z wypowiedzią Pana Wiśniewskiego. Mówi on, że w czasie jego pobytu w hotelu kamera stała na oknie i pracowała cały czas od chwili wylądowania pierwszego samolotu, zakładam że chodzi o Jak-40. Przez ten czas nie słyszał by inny samolot podchodził do lądowania, a wiemy że Ił-76 próbował lądować. Można to wytłumaczyć w ten sposób, że samoloty były bardzo blisko siebie przez co odgłos ich silników zlewał się. Jeżeli moja hipoteza jest prawdziwa to przelot samolotu Ił-76 nad lotniskiem powinien nastąpić prawie jednocześnie z katastrofą.
4. "Pan Wiśniewski wspominał (...) w swej pierwszej relacji o dziwnym dźwięku silników. Więc może był to odgłos dwóch samolotów" (kolejowy).
5. Z innych relacji Pana Wiśniewskiego, który był w hotelu, wiemy, że słyszał on odgłos wybuchu lub uderzenia. Nie znam takich relacji od dziennikarzy, którzy byli na lotnisku. Może nie słyszeli wybuchu ponieważ właśnie przelatywał Ił-76? Stąd też Pan Wiśniewski był pierwszy na miejscu katastrofy, a przecież z lotniska jest tam całkiem blisko. Sądzę, że osoby na lotnisku nic nie wiedziały o katastrofie, bo jej nie słyszały, do czasu włączenia syren.

Na podstawie danych z rejestratorów czy zachowanych odgłosów z kabiny można byłoby łatwo sprawdzić moją hipotezę, ale na razie nie mamy tych danych i nie wiadomo kiedy i czy w ogóle będziemy mieli. W tej chwili widzę inną możliwość jej weryfikacji: podejściu do lądowania samolotu Ił-76 przyglądało się wielu dziennikarzy, być może da się określić bardziej precyzyjnie jego czas na podstawie ich relacji. Osoby zbliżone do nich mogłyby takie informacje uzyskać."

No ok możliwe ale dziwne że dają artykuł o naszym Tupolewie a wklejają zdjęcia z innej katastrofy ale mniejsza z tym. To wszystko nie zmienia faktu że zdjęć z miejsca katastrofy jest jak na lekarstwo.

Zamieszczam wypowiedź niejakiego squaree z innego forum,przyznam że całkiem ciekawa teoria.Jeśli to nieetyczne kopiowanie czyichś wpisów to proszę admina o skasowanie.Nie zamieszczam linka bo linki ostatnio dziwnie szybko przestają się otwierać.

Z tą "dodatkową nawigacją" mogło być tak:
7-go kwietnia przylatuje do Smoleńska jakiś ważniak więc jest pretekst żeby
pojawiły się w Smoleńsku dwie samojezdne/mobilne/przenośne radiolatarnie (patrz:
link do zdjęcia* - na samym dole), które niby są teraz bardzo potrzebne, bo
wiadomo: ważniak to ważniak. Po ich "wykorzystaniu" znikają z lotniska, ale nie
tak znowu zupełnie, bo zostają zainstalowane w pobliskim lesie lub zagajniku. Od
7-go do 10-go mamy więc 3 dni na takie ich ustawienie i skalibrowanie w pobliżu
lotniska (krzaki-zagajnik-las) żeby po wyłączeniu radiolatarni stacjonarnych i
włączeniu tych samojezdnych, nowy-wirtualny pas do lądowania, był przesunięty 70
metrów w lewo i około 1000 metrów "do przodu" co akurat wspaniale się składa :
bo wówczas początek płyty wirtualnego lotniska znajduje się kilkanaście metrów
poniżej wierzchołka zalesionego wzniesienia, bezpośrednio nad pustą doliną.
Dolina ma głębokość 60 m i rozpiętość około kilometra. Ciche i ustronne miejsce.
Wprost wymarzone na taką inscenizację: polski samolot jak nic - uderzy prosto w
trawiate zbocze (tuż poniżej wierzchołka lub prosto w sam czubek wzniesienia). W
najgorszym razie, jak pilot okaże się asem, to i tak walnie w drzewa, które
rosną na górze (patrz: opracowanie trajektorii lotu wg Siergieja Amielina* -
tylko to prawdziwe - bo w sieci jest już masa imitacji - cenzura ma różne oblicza).

10-go kwietnia, gdy polska załoga melduje, że zbliża się do lotniska, kontroler
lotów podaje im odpowiednio "skorygowane" ciśnienie atmosferyczne zmierzone na
poziomie płyty lotniska. Tak skorygowane, żeby wskazania barometrycznego
wysokościomierza TU-154 w połączeniu z obrazem wirtualnego lotniska, spowodowały
przyziemienie samolotu w porządanym miejscu. Jednocześnie wieża informuje, że
zalecane jest lądowanie w Moskwie żeby pilot nie miał wątpliwości co do gęstości
mgły (o mgle będzie za chwilę) oraz był od razu nastawiony na kierowanie
samolotem, tylko i wyłącznie na podstawie sygnałów z podstawionych radiolatarni
i wskazań oszukanego wysokościomierza. Radiolatarnie wyznaczają dwie rzeczy:
potrzebny kierunek lotu oraz umiejscowienie początku i końca lotniska w przestrzeni.

Wszystko poszłoby zgodnie z planem gdyby nie jeden drobiazg : czynnik ludzki -
pilot był fachowcem wyższej klasy niż zakładali organizatorzy. W ostatniej
chwili zorientował się w sytuacji i gwałtownie poderwał samolot. Udało mu się
nawet przelecieć nad całym zalesionym wzgórzem ścinając jedynie gałęzie
wierzchołków drzew. Niestety TU-154 to maszyna, która nie jest zprojektowana do
tego typu manewrów w czasie podchodzenia do lądowania (z opuszczonym podwoziem i
otwartymi klapami). Po paruset metrach "lotu koszącego" samolot opada
nieznacznie w dół silnie uderzając lewym skrzydłem w duże drzewo.

Uderzenie w lewe skrzydło zmieniło trajektorię lotu oraz uruchomiło zapalniki
specjalnych bomb zainstalowanych w samolocie. Detonacja nastąpiła w powietrzu,
dlatego na zdjęciu satelitarnym (patrz: zdjęcie z 12-04-2010 1px=50cm*)
katastrofa nie wygląda przekonująco: samolot rozsypał się po okolicy jakby ktoś
rzucił garść klocków lego na dywan. Miało być inaczej : ładunki miały odpalić
mniej-więcej pół sekundy po zetknięciu z ziemią. Wówczas ew. świadkowie
opowiadaliby: samolot leciał nad doliną, pilot nie zauważył wzniesienia bo była
mgła, uderzył prosto w zbocze/wierzchołek/drzewa a potem nastąpił wybuch.
Dokładnie tak jak to robią samoloty na filmach amerykańskich gdy się zderzają z
jakąś górą.

Taki scenariusz tłumaczy wiele innych dziwnych zjawisk:
1. krwawą jatkę i zmasakrowane zwłoki zamiast trupów i rannych;
2. śmiertelność 100% - przy zaplanowanej operacji świadkowie są niemile widziani
(przy prawdziwych wypadkach jest odwrotnie);
3. dziwny manewr następnego samolotu, który podchodził do lądowania - wieża
podała mu już prawidłowe ciśnienie więc wysokość miał ok ale nie zdążyli jeszcze
przełączyć radiolatarni z tych lewych-mobilnych na prawidłowe-stacjonarne;
4. cztery strzały na amatorskim filmie nakręconym parę minut po katastrofie
(patrz: filmik zrobiony komórką 1min 24sek*) - po co te strzały? - rannych
pasażerów/członków załogi, którzy cudem ocaleli, trzeba było.. niestety.. dobić;
5. informację o tym, że 3 osoby przeżyły katastrofę - ta informacja szybko
została odwołana, jak się pojawiła? np. tak: dwóch pracowników lotniska albo
przypadkowych świadków przybiegło na miejsce zdarzenia jeden z nich wyjął
telefon z kieszeni i zadzwonił na numer alarmowy 112 żeby wezwać pomoc, może
potem zdążył zrobić jeszcze jeden telefon np. do znajomego dziennikarza ? -
informacja wydostała się na zewnątrz i potem trzeba było ją odkręcać;
6. informację o dwóch nadliczbowych i niezidentyfikowanych ciałach, do których
nie pasuje żaden kod DNA z listy ofiar tragedii, jak to możliwe? a może było
tak: tych dwóch przypadkowych świadków (patrz:punkt nr 5) trzeba było
natychmiast zlikwidować, warunki nie pozwalały na inne rozwiązanie niż zabicie
ich, zmasakrowanie zwłok i wymieszanie ze szczątkami pasażerów;
7. zeznanie montarzysty tvp - mówił, że polski samolot krążył 2 godziny nad
lotniskiem zanim wylądował - to nie był polski samolot lecz jakiś inny, no
dobrze ale po co tak długo krążył? - produkował mgłę a dokładnie: niską chmurę
deszczową (patrz:wikipedia i dwa hasła: jodek srebra, zasiewanie chmur);
8. natychmiastowe aresztowanie kontrolera lotów - bardzo dziwne posunięcie,
skoro od razu było wiadomo, że wypadek to wina pilota i złej pogody; wszystko
wskazuje na to, że to nie było żadne aresztowanie tylko np.: usunięcie
"kontrolera" ze strefy publicznej, po to żeby go nikt nie nękał pytaniami;
9. sugerowanie, że pilot słabo znał j.rosyjski a już zupełnie "nie kumał"
rosyjskich cyferek - po co to było ? a no po to, żeby przygotować grunt na
wypadek odkrycia przez polskich techników lotniczych/prokuratorów, że
wysokościomierz w samolocie miał źle wprowadzoną wartość ciśnienia atmosferycznego;
10. przedziwna informacja w Polsat News (patrz:link na dole*), o tym, że Wiktor
Bater wiedział o katastrofie 16 minut przed katastrofą ! Jak to możliwe ? -
najwidoczniej akcja czyszczenia miejsca katastrofy trwała 16 minut, a informator
Pana Batera mógł dostać sms-a lub telefon od kogoś z trójki ocalałych. Gdy
jeszcze żyli. Natomiast pan korespondent, ze zwykłej reporterskiej ekscytacji,
zbyt szybko się tym newsem pochwalił.

Na koniec: ten scenariusz tłumaczy również wszystkie niby-wpadki organizacyjne,
czyli:
a) organizatorzy nie byli pierwsi na miejscu upadku samolotu i nie obstawili
terenu, jak to wytłumaczyć ? - trochę czasu zajął im dojazd z pierwotnego
miejsca zasadzki;
b) niezgodna z "protokołem" likwidacja świadków, tych (prawdopodobnie było ich
dwóch), którzy byli pierwsi na miejscu katastrofy - organizatorzy musieli
działać szybko, nie było czasu na ceregiele, zwłoki zawlec do samochodu? - za
daleko a teren podmokły i błotnisty;
c) jak to możliwe, że ktoś nagrywa tam film i potem go wrzuca na youtube ?! to
już jest skandal nie lada ! - nie było czasu na obstawienie terenu, były dużo
pilniejsze sprawy, takie jak likwidacja świadków i dobijanie pasażerów/załogi;
d) dlaczego strzelano (niepotrzebny hałas) zamiast ich np. udusić - no niestety
czas naglił, liczyła się każda sekunda, trzeba było zaryzykować, że ktoś usłyszy;
e) dziwny manewr następnego samolotu - tutaj znów zabrakło czasu, tym razem na
przełączenie


---
edit: źródło: [quartz.pardon.pl/dyskusja/2447244/charyzma/2]
  • 2

#730

sarthran8.
  • Postów: 26
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przesuniecie w czasie dolotu naszej Tutki do lotniska powoduje, ze mamy dwa duze samoloty odrzutowe na malej przestrzeni, w gestej mgle, bez kontroli z wiezy, kolizja wiecej niz prawdopodobna. Pytanie dlaczego Rosjanie od razu nie ujawnili tej informacji...
Zalozyli, ze nikt im nie uwierzy, ze to przypadek? Prawda jest, ze pewnie tak by bylo.
Chociaz ja osobiscie nie bardzo wierze, ze takie "cos" zdarza sie przez "przypadek". Nie gdy laduje Prezydent innego kraju i nie w Rosji...
  • 2

#731

Vader1978.
  • Postów: 3
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przesuniecie w czasie dolotu naszej Tutki do lotniska powoduje, ze mamy dwa duze samoloty odrzutowe na malej przestrzeni, w gestej mgle, bez kontroli z wiezy, kolizja wiecej niz prawdopodobna. Pytanie dlaczego Rosjanie od razu nie ujawnili tej informacji...
Zalozyli, ze nikt im nie uwierzy, ze to przypadek? Prawda jest, ze pewnie tak by bylo.
Chociaz ja osobiscie nie bardzo wierze, ze takie "cos" zdarza sie przez "przypadek". Nie gdy laduje Prezydent innego kraju i nie w Rosji...

Ciekawe...Jackowski coś wspominał o zderzeniu się dwóch samolotów nad Ukrainą.Nawet ostatnio jak był w TVP2 redaktorka mu to przypomniała jak był gościem.Więc może coś w tym jest.
  • 0

#732

gibon83.
  • Postów: 38
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przesuniecie w czasie dolotu naszej Tutki do lotniska powoduje, ze mamy dwa duze samoloty odrzutowe na malej przestrzeni, w gestej mgle, bez kontroli z wiezy, kolizja wiecej niz prawdopodobna. Pytanie dlaczego Rosjanie od razu nie ujawnili tej informacji...


Czy nasz Tutek mógł wpaść w turbulencję po IŁ-76?

Mój odnośnik
  • 0

#733

balas.
  • Postów: 363
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Jak widzę dyskusja znowu schodzi w stronę bajkopisarstwa, a nie prób racjonalnego wyjaśnienia przyczyn tej tragedii. No cóż w takim razie się po tym wpisie będę się powoli z tego tematu ewakuować . ;)

Natomiast na koniec macie kolejne dwa bardzo podobne wypadki w polskim lotnictwie wojskowym:

Su22UM3K w Powidzu w czerwcu 2001 roku:
http://www.eskadra.n...neladowanie.pdf

C-130 Hercules w Mazar-i-Szarif (Afganistan) w lutym 2010 roku:
http://www.altair.com.pl/start-4144


No ale pewnie najlepiej zwalić wszystko na ruskich i dalej opowiadać głupoty jak to w polskim lotnictwie wojskowym wszystko jest cacy, a za wypadki odpowiadają ruscy oraz UFO bo przecież nie błędy w dowodzeniu i w szkoleniu załóg ...

Chociaż rozumiem, że trudno się pogodzić z tym w jak fatalnej kondycji są Polskie Siły Powietrzne więc zawsze wygodniej zwalić na kogoś innego, zamiast popatrzeć na siebie. Zrzucanie winy na Rosjan jest też na pewno bardzo wygodne dla najwyższego kierownictwa w armii i w MON bo im więcej ludzi w to uwierzy, tym większa szansa, że podobnie jak w przypadku CASY nikt nie zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za karygodne błędy, które doprowadziły do katastrofy. A stanie się to przy pełnym poklasku zwolenników teorii spiskowych. No bo po co coś zmieniać, reformować i dokonywać zmian personalnych skoro za wypadek odpowiadają wyłącznie Rosjanie. Nawet to, że pilot zwyczajnie nie miał prawa lądować na tym lotnisku, w takich warunkach jak widać dla niektórych nie jest żadnym argumentem. Zastanówcie się tylko na kogo zwalicie winę jak za parę miesięcy/lat dojdzie do kolejnej katastrofy ....

Użytkownik balas edytował ten post 24.04.2010 - 09:25

  • 0

#734

:::P:::i:::S:::.
  • Postów: 106
  • Tematów: 1
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano



Australijska dziennikarka nie kręci tylko zadaje odważne pytania...
Warto pooglądać!
  • 0

#735

Ciechan.
  • Postów: 104
  • Tematów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano



Australijska dziennikarka nie kręci tylko zadaje odważne pytania...
Warto pooglądać!



Jeśli już to austryjacka...swoją drogą to chyba ten film już tu gdzieś był wstawiany...
  • 0


 


Dodaj odpowiedź



  

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych