7693 odpowiedzi w tym temacie

[Panjuzek]

up@

 

 Chłopie. Ty KŁAMIESZ W ŻYWE OCZY.

 Wcale nie powiedział jak sugerujesz:

 

 "to co obserwujemy na niebie"

 Tylko mówił że nie ma wiedzy na temat "tego zjawiska które obserwujemy na niebie, w Polsce i Europie".

 Ani razu nie użył słowa "chemitrails", Jedyne co powiedział że cała jego wiedza pochodzi z angielskiego internetu. A twoja manipulacja jest nie dość że głupia, to i podła bo bazujesz na czyjejś śmierci, używając jej do swoich idiotycznych celów.

 

Szalom czy jak tam się zegnacie

 

ps.

A tak swoją szosą, twój post jest świetnym przykładem na to że wystarczy aby ktoś znany powiedział cokolwiek na temat chemtrails, to dla ciebie będzie dowód. Podejrzewam że gdyby Kaczyński na pytanie co sądzi o chemitrails, odpowiedział : "a co to są chemitrails" było by dla Ciebie dowodem na istnienie spisku. I jeszcze jedno. Przestań kłamać na temat swojej pracy. I tak  nikt Ci nie wierzy.

 

Przepraszam za niepolskie znaki, z kompa syna piszę, mój się rozsypał i czekam na części

 

Znaki poprawiłem.

Staniq

[Staniq]

 Czas prawdy nadchodzi, i rozliczenia. 

Wytocz sprawę swojemu lekarzowi (jakeś prawnik...), bo oszukuje Cię i robi z Ciebie idiotę w żywe oczy. Na Twoim miejscu, walczyłbym o wysokie odszkodowanie. Pigułami zlasował Ci łepetynę do cna.

[Książe Zła]

 

Tutaj dobry chłopak się ciekawie na ten temat wypowiedział i coś w tym jest! Jak coś niteges z linkiem niech go mod jakiś poprawi bo pisze z tel i nie mam czasu na pierdoły! Pzdr z fartem

Użytkownik Książe Zła edytował ten post 08.01.2020 - 21:44

[Staniq]

Przecież on bredzi jak Quintus. Nie powiedział nic ciekawego, same domysły i wymysły i nic w tym nie ma. Jak ktoś nie ogarnia fizyki na poziomie podstawówki to łyka takie kąski jak młody pelikan.

Jutro gościu zrobi filmik, jak mu nitki ze skóry wychodzą, albo powie, że właśnie dostał kaszlu po przelocie samolotu rejsowego.

[Książe Zła]

Ja nie powiem u mnie na niebie też się ostatnio takie krechy pojawiły i wszyscy wokół chorzy nagle zachorowania wzrosły ja nie mówię ze wierzę w tą teorie ale też nie neguje jej bo zbyt dużo dziwnych rzeczy się dzieje by to zignorować PS quintus ciągnie kiche

[Staniq]

Nie pojawiły się ostatnio, tylko Ty je dopiero teraz zauważyłeś, bo zwróciłeś na nie uwagę po oglądnięciu bzdurnych filmików. Nie ryj sobie bani takimi rzeczami, bo skończysz jak Quintus.

[Zaciekawiony]

Ostatnio to się pojawiła zima (słaba bo słaba, ale), prędzej z tym bym widział związek.

[Książe Zła]

Ty!!! jak widzialem te smugi to byla ladna pogoda zero sniegu i cieplo tak ze w jednej bluziee se latalem to nie pisz mi takich glupot jak nie wiesz jak bylo! 

[Biedronka]

W lato też występują "krechy" a jest mniejsza zachorywalność... W ogóle to na co ma być ta zachowywalność? Na anginę? Grypę? Bardzo odkrywcze o tej porze roku, a jeszcze bardziej, gdy posyła się maluchy do przedszkola albo szkoły---> BAZA WIRUSÓW ZOSTAŁA ZAKTUALIZOWANA 

[Panjuzek]

Ty!!! jak widzialem te smugi to byla ladna pogoda zero sniegu i cieplo tak ze w jednej bluziee se latalem to nie pisz mi takich glupot jak nie wiesz jak bylo! 

 To że latałeś w jednej bluzie nie ma znaczenia. Na wysokości przelotowej czyli około 10km klimat znacznie się różni od tego co czułeś na ziemi, A temperatury -50 to raczej norma nawet w lecie nad Polską.  Było o tym klepane w tym temacie milion razy. Hasło: "Atmosfera nie jest jednorodna". A różnice wysokości rzędu kilkudziesięciu metrów mogą generować spore zawirowania.To że w jednej bluzie latałeś nie znaczy że wyżej było tak samo ciepło. Oznacza jedynie że nie masz bladego pojęcia o czym piszesz. Mimo ze wydaje Ci się, ze jest inaczej.

[Klaus]

Może chemioludki zaczęły mi już prać głowę ale jedno muszę przyznać, kolor nieba faktycznie ma tak jakby inny odcień niż kiedyś. 
Może ujmę to tak, jako mały karzeł lubiłem gapić się w niebo, głównie nocne bo wiecie gwiazdy itp. ale dzienne też miało swoje plusy jak samoloty. 
Dlatego pamiętam jak to kiedyś wyglądało, całe błękitne i zazwyczaj zero chmurek. 
Dzisiaj jest z tym problem bo patrząc wzwyż zobaczysz niebo, również niebieskie ale jakby straciło na barwie, i często wiąże się to z pojawieniem cirrusów. 
 
Nie żebym przeszedł na stronę NIEogarniętego bo nawet jakby mieli płacić to bym nie przeszedł na ich stronę (toż to obraza inteligencji ludzkiej), po prostu wiążę to ze zwiększonym ruchem lotniczym, w końcu od moich "obserwacji" nieba mija już ze 20 lat albo i więcej, lub mogę się mylić i możecie mnie poprawić jak chcecie. 
 
*ps. gdy leciałem samolotem do UK i wznieśliśmy się na wysokość przelotową to wtedy to zobaczyłem, ten błękit jak za dawnych lat mojego dzieciństwa, i raczej to jest coś związanego z chmurami.

[Staniq]

Blancik, przestań, bo pomyślę, że Quintus Ci konto zhakował... 

Taka mała edukacja na temat tego, co wylatuje z silników  odrzutowych:

- spaliny z samolotów często mierzy się za pomocą wskaźnika emisji {masa (w gramach) produktu spalinowego podzielonego przez masę (w kg) spalonego paliwa do silników odrzutowych}. Suma produktów spalania okazuje się większa niż jeden (masa produktów spalania jest większa niż masa spalonego paliwa, ponieważ spaliny zawierają tlen z otaczającego powietrza przereagowany z paliwem podczas spalania).

 

Wskaźniki emisji niektórych produktów spalania paliwa lotniczego są następujące:

Dwutlenek węgla (CO2): 3150
Para wodna (H20): 1230     (Knollenburg (1972) szacunkowo 1370)
Tlenki azotu (NOX): od 8 do 20
Dwutlenek siarki (SO2): 0,5

 

Wskaźniki emisji dla większości innych produktów, takich jak niespalone węglowodory i tlenek węgla, będą prawdopodobnie rzędu 2 lub mniej.

Tak więc w przykładzie Knollenburga samolot badawczy spalił 1,26 gramów paliwa na metr lotu, więc stężenia większości składników (innych niż CO2 lub woda / lód) będą wynosić najwyżej 20 * 1,26 / 1000 = 0,025 grama na metr lotu w porównaniu z 21 000 do 41 000 gramów lodu.

 

Trwałe smugi są lodowymi chmurami, więc są one w większości wykonane z lodu. Prawdopodobnie zawierają także produkty wylotowe z samolotów (w tym sadzę i rozpuszczone gazy, takie jak dwutlenek siarki), ale w przeważającej części są wytwarzane z wilgoci skroplonej z otaczającego powietrza.

 

W jednym z przykładów podanych przez Knollenburga (październik 1972 r., Journal of the Atmospheric Sciences, strony 1367–1374) ilość wilgoci uwalnianej podczas spalania paliwa odrzutowego z samolotu badawczego wynosiła 1,7 grama wody na każdy metr toru lotu. Jednak całkowita ilość wody zmierzona w trwałej smudze wytwarzanej przez samolot została zmierzona zachowawczo (tj. Prawdopodobnie było to niedoszacowane) i wynosiła od 20700 do 41200 gramów wody na każdy metr ścieżki smugi.

Całkowita zawartość wody może się różnić o kilka rzędów wielkości. Ostatni model szacuje, że całkowita zawartość wody w smugach, które mają jedną godzinę, zwykle waha się od 500 do 100 000 g na metr, przy wartości mediany (połowa zawiera więcej, a połowa zawiera mniej) około 6000 gramów na metr.

 

O warstwach i ich temperaturze nie chce mi się już pisać, bo o tym wałkowaliśmy średnio co sto lub dwieście stron.

[Klaus]

Mi nie chodzi o to, że w tych smugach jest jakaś trucizna, bakterie, grzyby czy inne nanocząsteczki z kija wzięte. 
Po prostu czy długotrwała smuga która później zostaje rozlewającą się chmurką może tworzyć "zasłonę" na niebie, dlatego chemioludkom może się wydawać, że ten ich "błękit" zniknął pod naporem "chemii" której tak naprawdę nie ma. 
A im więcej samolotów w powietrzu tym to zjawisko nabiera na sile. 
 
Chociaż fakt, przesiadywanie z tymi ludźmi kompletnie wyniszcza mózg człowieka, teoretycy spiskowi mają to do siebie, że są jak katarynka, bez przerwy nawijają to samo.

[Zaciekawiony]

Do wspomnień z dawnych czasów, gdy się nie przyglądaliśmy i nie sprawdzaliśmy dat, podchodziłbym ostrożnie, bo połączenie niskiej uwagi i wybiórczej pamięci może przynosić dziwne skutki. Z czasów, gdy jeszcze się nie interesowałem astronomią, nie pamiętam żebym kiedykolwiek zauważył na niebie gwiazdobiory, nawet te bardzo charakterystyczne, jak Kasjopeja. W dzieciństwie patrząc na nocne niebo widziałem tylko "dużo gwiazd" i nic więcej się w pamięci nie ostawało. W ciągu ostatnich 50 lat tylko 12 razy zdarzyło się, że w okresie świąt BN spadł śnieg i utworzył pokrywę, mimo to wiele osób ma wrażenie, że za ich dzieciństwa każde święta były białe - w pamięci skleja im się Śnieg w święta ze śniegiem w przerwie do Sylwestra a może i ze śniegiem w ferie, bo wtedy też nie chodzili do szkoły.

[Staniq]

 W ciągu ostatnich 50 lat tylko 12 razy zdarzyło się, że w okresie świąt BN spadł śnieg i utworzył pokrywę, mimo to wiele osób ma wrażenie, że za ich dzieciństwa każde święta były białe - w pamięci skleja im się Śnieg w święta ze śniegiem w przerwie do Sylwestra a może i ze śniegiem w ferie, bo wtedy też nie chodzili do szkoły.

Tyle, że nikt tutaj nie mówi o tym, że smugi były tylko w wakacje letnie, albo że tylko latem niebo było czysto błękitne. Fakt, sugestia czasem płata figle z pamięcią.

 

 A im więcej samolotów w powietrzu tym to zjawisko nabiera na sile. 

O tym pisaliśmy też wielokrotnie, dlatego w jednym miejscu jest niebo zasnute, bo występują w tym miejscu korytarze lotnicze, a w innym nie, bo tam przeloty na dużych wysokościach są rzadkie.