Skocz do zawartości


Zdjęcie

KK jako czarnomagiczna sekta !!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
50 odpowiedzi w tym temacie

#31

Ejael.
  • Postów: 1261
  • Tematów: 56
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Bez przesady z tym szarlataństwem :) Myślę że to celowe - badając różne wyznania trzeba być ostrożnym bo jak by wyszło że jedne wyznania mają lepsze wyniki od innych to by dopiero był skandal. Ludzie są głupi i zaraz by sobie dorobili teorie, że jakaś religia jest lepsza dla życia itd.
A tak mamy badania, które oficjalnie nie mogą być miarodajne, ale coś jednak nam mówią - świat fizyczny jest w jakiś sposób zalezny od świata duchowego.
  • 0

#32 Gość_inga

Gość_inga.
  • Tematów: 0

Napisano

Przychylam się do teorii betuli nany , że eksperyment przeprowadzony na chrześcijanach może być tendencyjny.
Dlaczego tak go przeprowadzono,?
Każda religia świata , opiera się na duchowosci i jej rozwoju, z tą tylko (w/g mnie) różnicą, ze chrześcijanie, z naciskiem na katolików (co widać gołym okiem), nie specjalnie przywiązują do tego wagę.
NIe zagłębiają się w rozważanie treści modlitwy , robią to raczej pobieżnie i bez zastanawiania, żeby szybciej mieć to "z głowy".
Mam wrażenie, że przynajmniej część z tego co tu piszemy pachnie truizmem, ale może taka jest potrzeba chwili.
Reasumując , kazda religia ma za zadanie rozwój duchowy, bez względu na to dokąd potrzeba poznania nas zaprowadzi.
Poszukiwanie własnej ścieżki nawet wśród innych, utartych już szlaków, może być fascynujące i przynieść zadziwiające rezultaty.
Próba przypisania wszystkiego genom, to brnięcie w ślepą uliczkę i wielkie upraszczanie tematu.
To na razie tyle.
  • 0

#33

Artemus.
  • Postów: 83
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jak dla mnie kolejna bzdura spowodowana złym podejściem. Ten eksperyment dotyczył praktycznie samych chrzescijan, tyle że częsc z nich była wątpiąca. Nic dziwnego, że takie rozterki mogą osłabic...
Z drugiej strony - walkę z chorobą wspomaga nie sama religia tylko podejście i wola walki jeśli już. [teraz informacje z Discovery Ch:] Pewien psycholog testował nietypową metodę samouzdrawiania. Chlopcu z nieuleczalnym guzem mózgu polecił regularnie przed snem wizualizowac walkę wewnątrz jego ciała stylizowaną na Gwiezdne Wojny - sprzymierzone statki kosmiczne miały konsekwentnie wypierac siły nieprzyjaciela, które symbolizowały chorobę. Wkrótce chłopiec był całkiem zdrowy ku zdziwieniu lekarzy.

Co do pogaństwa, betula_nana, sporo można by o tym pisac, ale nie chcę rozwalac tematu, więc dam tylko jeden fajny obrazek-aluzję. (Izyda i Horus)
  • 0

#34

Cyrulik.
  • Postów: 222
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zyją dłużej i energiczniej, bo poniekąd czują się jak dzieci. Wierzą, że jest ktos kto nad nimi czuwa i nie pozwoli ich skrzywdzić, analogicznie do sytuacjii w rodzinie. Moga się więc skupić na sobie zamiast uważać na wszystko wokół.
Tak sie składa, że akurat ja też stosuje metodą samouzdrawiania. Mam doszczętnie rozwalone kolano, ale boli z dnia na dzień coraz mniej, na co normalnie by sie nie zanosiło ;-)
  • 0

#35

Traper.

    Tajny Współpracownik

  • Postów: 1485
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No cóż.. moze chrześcijanie żyją dłużej, bo dalej żyją w przekonaiu że mają tylko jedno ziemskie życie :P

A co do samouzdrawiania... Myślę, że to sięopiera głównie na wizualizacji i silnej sugesti. Ja to zwykle stosuje w drugą stronę :) Jak np. nie chce iśc do szkoły to sam sobie poniekąd wmawiam, że np. boli mne brzuch i po chwili faktycznie zaczyna mnie boleć :P fajna i przydatna rzecz ta sugestia :D
  • 0



#36 Gość_inga

Gość_inga.
  • Tematów: 0

Napisano

Moim zdaniem, głównym zadaniem religii, nie jest zbawienie, czy rozwój jej wyznawców, a utrzymanie instytucji religijnych, promujących ową religię.



Oczywiscie, masz prawo mieć takie zdanie, ale to chyba nie zupełnie jest tak.
Każda wiara ma za zadanie rozwój wewnętrzny człowieka i instytucja religijna jako taka, nie ma na to specjalnego wpływu.
Oczywiście wszystko zależy od konkretnej jednostki, od podejścia człowieka do swojego wyznania. Bo przecież jeśli zechcę modlić się w domu, obojętnie do jakiego boga, i rozmyślać nad słowami modlitwy, to jest to chyba rozwój duchowy? Tak?
Owszem , to wspaniale kiedy o kapłan dobrze wypełnia swoje powołanie i odpowiednio kieruje wiernymi, ale nawet jeśli tak nie jest , wszystko na końcu i tak zależy tylko od nas i naszego pragnienia poznania.
  • 0

#37

Czeski.
  • Postów: 33
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przedw wszystkim, rozróżnijcie RELIGIĘ od INSTYTUCJI RELIGIJNEJ. Dobrze jeszcze zapoznac się z definicjami pojęćL WIARA, RELIGIA, INSTYTUCJA RELIGIJNA/KOŚCIÓŁ/WSPÓLNOTA.

Wtedy 90% waszych problemów i sporów rozwiąze się samo. ;)
  • 0

#38

Artemus.
  • Postów: 83
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wtedy 90% waszych problemów i sporów rozwiąze się samo. ;)

Nie zgodziłbym się, bo katolicyzm to religia instytucjalna, nie istnieje w oddzieleniu od kościoła.
  • 0

#39

Ejael.
  • Postów: 1261
  • Tematów: 56
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Katolicyzm to tylko jeden z nurtów religii chrześcijańskiej. Religia to chrześcijaństwo.

http://www.kosciol.p...031003003724261
  • 0

#40 Gość_inga

Gość_inga.
  • Tematów: 0

Napisano

Chciałeś chyba przez to powiedzieć Ejael, że chrześcijaństwo jest religią na którą składa się wiele odłamów, w tym rzymsko - katolicki.
  • 0

#41

Ejael.
  • Postów: 1261
  • Tematów: 56
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Dokładnie tak inga :smile:
  • 0

#42

Czeski.
  • Postów: 33
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A nie mówiłem? ;-)
  • 0

#43

betula_nana.
  • Postów: 25
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Oczywiście, że tak jest. Odłamów chrześcijaństwa jest przecież mnóstwo, w dodatku wiele z nich wzajemnie skłóconych i przez pozostałe nurty w ogóle nie uważanych za chrześcijan (lub nie uważający za nich pozostałych nurtów). Aczkolwiek gdyby jako wyróżnik chrześcijaństwa potraktować chrzest z wody, wszystkie się pod to łapią... Świadkowie Jehowy czy mormoni też.

Owszem , to wspaniale kiedy kapłan dobrze wypełnia swoje powołanie i odpowiednio kieruje wiernymi, ale nawet jeśli tak nie jest , wszystko na końcu i tak zależy tylko od nas i naszego pragnienia poznania.

W zasadzie tak. Problem jednak jest w tym, że wszystkie "oficjalne" odłamy chrześcijaństwa zakładają, że kontakt wiernego z bóstwem możliwy jest tylko za pośrednictwem instytucji religijnej, danego kościoła i jej przedstawicieli - księży. Oni piszą teksty modlitw. Oni sprawują sakramenty. Oni interpretują Biblię. Nawet wśród Świadków Jehowy, gdzie każdy zachęcany jest do studiowania Biblii, jej wykładnię tworzą Starsi Gminy.

Chrześcijaństwo jest religią instytucjonalną, od tego nie da się uciec. Oczywiście, największą i najbardziej widoczną organizacją jest kościół rzymsko-katolicki. Pozostałe odmiany po prostu nie są tak scentralizowane ani tak liczne.

Więc wcale nie jest powiedziane, że dla chrześcijanina "wszystko na końcu i tak zależy tylko od nas i naszego pragnienia i poznania". To trąci gnostycyzmem. Poglądem mówiącym między innymi, że człowiek może osiągnąć porozumienie i kontakt z bóstwem bez pośrednictwa kapłanów i struktur religijnych. A taki pogląd bodaj już w IV wieku został uznany za herezję i siłą rozpędu takie przekonanie przejęły wszystkie odłamy wyłonione przez lata z kościoła rzymsko-katolickiego.

Pomijając już, szczególnie silne w kalwińskiej odmianie protestantyzmu, przekonanie o predestynacji. Choćbyś robił co tylko przyjdzie ci do głowy, pan Bozia już przed twoim urodzeniem, a pewnie nawet poczęciem zdecydoewał, czy będziesz zbawiony czy potępiony...

Tak więc - oczywiście. Wszystko zależy od nas. Tylko wtedy nie zdziwmy się, jeśli okaże się, że bóstwo, z którym mamy do czynienia, nie ma nic wspólnego z Jezusem, Jahwe, czy kimkolwiek z chrześcijańskiego panteonu. Bo wyłączność na dostęp do nich mają tylko słuchający kapłanów. Może być nie mniej mocnym i nie mniej znaczącym egregorem, wytworzonym przez umysły tych, którym wydaje się, że są chrześcijanami, ale dążą do samodzielnego poznania, nie przejmując się zasadami obowiązującymi ani w religii, pod ktorą się podpisują, ani w instytucji religijnej, do której teoretycznie przynależą... ;)
  • 0

#44 Gość_inga

Gość_inga.
  • Tematów: 0

Napisano

Ok. żle sie wyraziłam i stąd nieporozumienia.
Nie chodziło mi o to, żeby "na własną rękę" interpretować biblię i weryfikować to, czego naucza KK.
Chciałam powiedzieć pod wpływem tego co czytałam powyżej, że Boga można kontemplować we własnym sercu, w duszy, czytając i rozważając Biblię, i w ten sposób móc się rozwijać duchowo.
Nie musi to zaraz oznaczać zbaczania z jednej prawdziwej ścieżki na drogę herezji.
Bez przesady.


Tylko wtedy nie zdziwmy się, jeśli okaże się, że bóstwo, z którym mamy do czynienia, nie ma nic wspólnego z Jezusem, Jahwe, czy kimkolwiek z chrześcijańskiego panteonu.


Wydaje mi się , że nie powiedziałam niczego, co mogło by zasugerować podobne stwierdzenie.
Betula-nana, chyba posunęłas sie trochę za daleko w Swoich wnioskach.
  • 0

#45

Artemus.
  • Postów: 83
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie musi to zaraz oznaczać zbaczania z jednej prawdziwej ścieżki na drogę herezji.
Bez przesady.

Wątpię, zeby jakikolwiek kościelny kapłan to potwierdził.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych