Skocz do zawartości


Zdjęcie

KK jako czarnomagiczna sekta !!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
50 odpowiedzi w tym temacie

#16

zdzisiu.
  • Postów: 57
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Inga ładnie powiedziane :mrgreen: Ja ten text uważam za bzdure oczywiście po części zgadzam sie że kościół nie mowi nam całej prawdy bo nikt nie jet bez winy, każdy kłamie a to w większym czy mniejszym stopniu. a ten pakt z diabłem to przecie jakaś chora teoria tylko ludzie chorzy przyjmują Diabła do swojego serca i większość ludzi wie jaki jest Szatan i nie ryzykowała by utraty duszy i męczarni w czeluściach
  • 0

#17

Traper.

    Tajny Współpracownik

  • Postów: 1485
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

tak, tak... wszyscy mówią Diabeł fee, bo zabieże ci dusze i będziesz się smażyć w piekle... Ale jak to zwykło się mawiać, ze życie poznasz jedynie przez doświadczenie. Tak więc myślę, że wiele tych opowiastek o Szatanie to zwykłe bajki mające na celu tylko przestraszyć, a nie maja prawie rzadnego pokrycie w rzeczywistości...
  • 0



#18

Ejael.
  • Postów: 1261
  • Tematów: 56
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

inga, ładnie powiedziane. Ciężko jest pracowac nad własną duchowością, wiąże sie to z dużym wysiłkiem i często ponosi się porażki czemu towarzyszy duże cierpienie. Wtedy najłatwiej jest powiedzieć : Kościół mi zamknął trzecie oko i to ich wina :-D

Jezus też powiedział że nie może nam wszystkiego powiedzieć bo nie jestesmy gotowi i bysmy nie zrozumieli. Mam nadzieję że niedługo przyjdzie i powie więcej niż podczas ostatniej wizyty :)
  • 0

#19

Rickson.
  • Postów: 20
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co do rzekomego zamykania "czarnomagicznymi obrzędami" trzeciego oka u małoletnich wiernych, w celu uniemożliwienia im pełnego duchowego rozwoju, to jakaś wierutna bzdura.

Skąd ta pewność-możesz mi to wytłumaczyć?

Duchowosc człowieka zależy od niego samego i od jego wewnętrznej potrzeby rozwoju.

podobno za duchowość człowieka odpowiadają geny...
Jakby nie patrzeć to właśnie chrześcijanie sa najmniej uduchowioną religią-większość wierzy ale ich wiarę łatwo zachwiać jakimkolwiek złym wydarzeniem-od razu pojawiają się watpliwości,bo przecież "gdyby Bóg był to by do tego nie dopuścił"
Wg mnie ten artykuł jest świetny i do mnie przemawia-chyba każdy z nas wie,że nauka KK a nauki Jezusa to dwie całkiem inne sprawy,do tego wiele Świąt Chrześcijańskich ma swoje korzenie w religiach pogańskich...

Koleś dostał shizy i tyle... mamy wiele dusz? PRzecieżto jest sprzeczne ze starym testamentem...

ja czytałem,że jedna dusza może być jednocześnie w kilku ciałach-jedno i drugie trudno mi sobie wyobrazić ale jeśli czegoś nie rozumiem to nie znaczy to od razu,że to niemożliwe
  • 0

#20 Gość_inga

Gość_inga.
  • Tematów: 0

Napisano

Co do rzekomego zamykania "czarnomagicznymi obrzędami" trzeciego oka u małoletnich wiernych, w celu uniemożliwienia im pełnego duchowego rozwoju, to jakaś wierutna bzdura.

Skąd ta pewność-możesz mi to wytłumaczyć.



Komentuję tak, jak uważam za słuszne.
To samo pytanie równie dobrze możesz zadać autorowi komentowanego tekstu.

Co do duchowości:
Geny , genami, ale gdyby każdy człowiek liczył tylko na spusciznę po przodkach, niczego z siebie nie dając, to przypuszczam, ze daleko bysmy nie zaszli w zadnej dziedzinie nawet, a może przedewszystkim - duchowej.
  • 0

#21

Guliwer.
  • Postów: 548
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Geny , genami,


Od nich trochę pewnie zalezy w tych kwestiach, ale nie wszystko.
Dobrze ujęte inga - bo gdybyśmy wszystko absolutnie dziedziczyli przez geny, to jaki byłby sens paru rzeczy? Tfu, zbytnia mechanizacja ...
  • 0

#22

Rickson.
  • Postów: 20
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

inga skoro uważasz,że to bzdura to myślałem,że masz jakieś wiadomości na ten temat...
Co do genów-naukowcy badali ludzi wierzących i ateistów-Ci pierwsi posiadali gen,którego Ci drudzy nie mieli,stąd doszli do wniosku,że uduchowienie jest dziedziczone genetycznie.
Co do sakramentów KK-podobno dziecko przed chrztem widzi różne rzeczy,których nie widza Ci ochrzczeni-no ale na to dowodów nie mam,porozmawiałem na ten temat ze swoją matką i ta twierdziła,że tak jest więc raczej traktujcie to jako ciekawostkę.

Zresztą jakikolwiek rozwój , zależy od ogólnego poziomu jaki się sobą prezentuje .
Ważne jest , aby zawsze starać się mieć otwarty umysł i niczego z góry nie odrzucać.

Niestety będąc chrzescijaninem trudno jest mieć swoje zdanie,za otwartość umysłu inkwizycja paliła na stosie,teraz na szczęście takiej władzy KK nie ma ale i tak ma spore wpływy.
Moim zdaniem KK głosi nauki sprzeczne z tymi,które głosił Jezus i nie uważam,że jest to przypadkowe.
  • 0

#23

Artemus.
  • Postów: 83
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co do genów-naukowcy badali ludzi wierzących i ateistów-Ci pierwsi posiadali gen,którego Ci drudzy nie mieli,stąd doszli do wniosku,że uduchowienie jest dziedziczone genetycznie.

Co za bzdura... Zakładam, że brali chrześcijan - więc "duchowosc" rzeczywiście jest przekazywana przez rodziców, ale nie w formie genów... tylko wychowania. (indoktrynacji)
  • 0

#24

Czeski.
  • Postów: 33
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Rickson - ja byłem chrzczony w wieku 9 lat. Wczesniej podobno moja babka robiła ze mną dziwne rzeczy w czasie pełni. :>

I niestety, musze cię rozczarować, ale nie prfzypominam sobie, bym jako dziecko widzywał cokolwiek szczególnego. :)

Teraz, gdy dawno znów nie jestem w KK i poświęciłem sie w pełni nowej ścieżce, zdarza mi się obserowac więcej, niż kiedykolwiek. Mimo, że dzieckiem nie jestem o dobrych dwudziestu lat. ;)

Naprawde nie przeceniajmy opowieści naszych mam - dzieci widza świat inaczej, niż dorosli, to jest oczywiste. I owszem, sa w naturalny sposób wyczulone na pewne sprawy, ale to nie chrzest to blokuje, ale po prostu naturalny proces dojrzewania i wychowania w takiej a nie innej kulturze, z jednej strony nasiąknietej racjonalizmem, z drugiej duszonej przez paradoksy i absurdy chrześcijaństwa. ;)

natomiast co do genów duchowoci... to nie tak. ktos przeczytał, gówno zrozumiał i teraz klepie. Jesli mozna mówic o jakimkolwiek genetycznym uwarunkowaniu, to związane jest ono z aktywnościa pewnych płatów mózgu - skroniowych dokładnie. I jest to tylko pewna naturalna skłonnośc ludzi do rozmyslań na temat filozofii i duchowowsci. "Uzdolnienie". Cos jak talent muzyczny. Przeciez nikt nie mówi, że geniusz muzykalnosci przechodzi w genach, prawda?

Zresztą, poczytajcie sobie, a nie przekazujcie pomieszanych i poplatanych rzeczy, bo potem bzdury wychodza:

http://wiadomosci.on...2,kioskart.html
  • 0

#25

Wiesław.
  • Postów: 56
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

[quote="Rickson"][quote]do tego wiele Świąt Chrześcijańskich ma swoje korzenie w religiach pogańskich...
Ciekawe jakie?:mad:
  • 0

#26

Czeski.
  • Postów: 33
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Boże Narodzenie, Matki Boskiej Gromnicznej, Wielkanoc, Zielone Świątki, Święto Zmarłych chociazby.

Trzeba tylko nieo oderwać się od niechęci do widzenia czegokolwiek poza tym, co nas mile łechce w swiatopogląd i poczytac nieco o historii Koscioła.
  • 0

#27

Artemus.
  • Postów: 83
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie tylko święta, ale i niektóre dogmaty oraz postacie tej religii mają pogańskie korzenie.
  • 0

#28

Cyrulik.
  • Postów: 222
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Kościół w pierwszych wiekach, kiedy następowała jego ekspansa umiejętnie manipulował ludźmi, zagarniając ich własne tubylcze święta pod własny obrządek żeby ich zachęcić. W przypadku odmowy załatwiali to pochamsku: nakładali dodatkowy podatek na ludzi którzy chcieli pozostać przy swojej wierze. Chcąc nie chcąc musieli ulec, by dali im normalnie żyć.
  • 0

#29

Ejael.
  • Postów: 1261
  • Tematów: 56
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Większość świąt katolickich to zaadoptowane świeta pogańskie, z Bożym Narodzeniem na czele. To była słuszna polityka Kościoła - nie zabierać ludziom ich świąt tylko dopełnić je chrześcijańską treścią. Z czasem stały się w 100 % chrześcijańskie a znaki pogańskie pozostały w rytułałach.

Przy okazji genów itp. to mam dobry tekst:

Ludzie wierzący są zdrowsi – wynika z badań przeprowadzonych przez zespół naukowców z kilku uniwersytetów stanowych w USA. Pięcioletni eksperyment dotyczył wyłącznie chrześcijan. Okazało się, że wierzący żyją dłużej oraz cieszą się lepszym zdrowiem fizycznym i umysłowym. Z grona 600 przebadanych pacjentów szpitalnych, osoby przeżywające kryzys wiary (np. powtarzały „Bóg mnie opuścił”, „Bóg mnie już nie kocha” itp.), dwukrotnie częściej umierały w ciągu dwóch lat, niż ci, którzy zachowali wiarę.


Co wy na to? :-D
  • 0

#30

betula_nana.
  • Postów: 25
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ależ oczywiście, że mnóstwo świąt ma podłoże pogańskie. Nie mówiąc jużo dogmatach. Nawet same największe święta chrześcijańskie mają niechrześcijańskie zakorzenienie.

Pierwszy - data Bożego Narodzenia. Niezależnie od tego, że mieści się w okolicach zimowego Przesilenia, ma jeszcze jedno znaczenie. Mocno pogańskie i mocno ezoteryczne. Otóż pierwsi chrześcijanie mocno wierzyli w to, że Chrystus został ukrzyżowany 25 marca. Jednocześnie w pierwszych wiekach środowiska - powiedzmy w uproszczeniu hermetyczne - zakładały, że człowiek osiąga absolutną pełnię, jeśli jego życie zamknie się w pewnym kole, wyznaczonym datą urodzin/poczęcia i śmierci. Założono zatem, że skoro umarł 25 marca, musiał to jednocześnie być dzień zwiastowania/poczęcia, a prosty rachunek prowadził do tego, że narodziny w takim razie musiały nastąpić 25 grudnia... Tym bardziej, że Chrystus nie mógł być przecież człowiekiem niepełnym...

A propos - samo słowo Chrystus dopiero na pewnym etapie rozwoju chrześcijaństwa zostało przypisane wyłącznie do Jezusa, tak, że obecnie, kiedy używa się tego słowa ma się na myśli tę właśnie postać. Samo greckie słowo χρiστoζ (wybaczcie brak akcentów, niestety edytor nie pozwala ich wstawić) oznaczało "pomazańca". "Wybranego". I Chrystusów było wielu...

A sama Pascha/Wielkanoc? Dlaczego zawsze jest lokowana w pierwszą niedzielę po pierwszej pełni po wiosennym Zrównaniu? Pełnia i Zrównanie to święta bardzo chrześcijańskie, prawda? :>

Można byłoby wiele o tym pisać. O elementach absolutnie pogańskich w chrześcijańskiej religijności ludowej. O innych takich...

A jeśli chodzi o naturalne uzdolnienie do rozważań dotyczących duchowości, filozofii, religii... nawet jeśli, jak ktoś z Was to powiedział, byłby to gen, nie sprawiałby, że dany delikwent MUSI poświęcić się duchowości określonego systemu. Raczej skłania do samodzielnych poszukiwań w tej dziedzinie. A że religia, w której zostało się wychowanym jest wyjściem najprostszym, stąd często "uzdolnieni" ludzie nie szukają dalej. Alkbo włąśnie szukają. I znajdują poza kościołem.

Jeśli chodzi o ten cytat:

Ludzie wierzący są zdrowsi – wynika z badań przeprowadzonych przez zespół naukowców z kilku uniwersytetów stanowych w USA. Pięcioletni eksperyment dotyczył wyłącznie chrześcijan. Okazało się, że wierzący żyją dłużej oraz cieszą się lepszym zdrowiem fizycznym i umysłowym. Z grona 600 przebadanych pacjentów szpitalnych, osoby przeżywające kryzys wiary (np. powtarzały „Bóg mnie opuścił”, „Bóg mnie już nie kocha” itp.), dwukrotnie częściej umierały w ciągu dwóch lat, niż ci, którzy zachowali wiarę.

jest w nim pewnien haczyk. Zawężenie próby badanej. Eksperyment dotyczył TYLKO chrześcijan. Czyli został przeprowadzony w sposób tendencyjny. Nie wykluczam możliwości, ze wiara, religia, zwrócenie się ku sprawom ducha, wpływa na zdrowie, również ciała. Wręcz droga, którą idę zakłada, w odróżnieniu zresztą od chrześcijaństwa, że jedno z drugim jest nierozerwalnie związane i stan jednego wpływa na stan drugiego. To naturalna zależność.

Gdyby eksperyment został rozszerzony i badana próba zawierałaby równą liczbę wyznawców różnych religii, a dodatkowo jeszcze grupę kontrolną, deklarującą się jako ateiści - wtedy owszem, jego wyniki mogłyby w jakiś sposób być wiarygodne. W takiej wersji jest tylko przyczynkiem dowodzącym wyłącznie, że stan ducha jest ze stanem ciała nierozerwalnie związany... Ale eksperyment wykonany na jednej grupie, o określonych cechach, bez grupy badanej, nie jest eksperymentem, a szarlataństwem.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych