Skocz do zawartości


Kilka faktów na temat planowania spisku 9/11


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
208 odpowiedzi w tym temacie

#181

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Już mi się odechciewa.

Nie ma szrszego zakresu. Jest jedna, jedyna, prawdziwa i niepowtarzalna definicja. I nie ma w niej mowy o kącie pomiędzy cięciwą a horyzontem. Czy to jest takie trudno do załapania? Wasze niezrozumienie definicji o kącie i 2 zas. dynamiki prowadzi właśnie do takich bzdur. Jeśli samolot się wznosi to wystarczy że zrównoważy siłę ciężkości siłą nośną.

Dla twojej informacji przy starcie komercyjnych samolotów najpierw podnosi się nos do 15 stopni, potem po 300 metrach do 10 stopni i tak aż do określonego pułapu.

Pozdawiam
  • -1

#182

olorin.
  • Postów: 222
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Olorin, no właśnie. Schodził po trajektorii 6 stopni, a to jest już znaczący przechył. Przy starcie samolot unosi przód na 10 stopni lub ciut więcej. Zobacz jaka to musi być siła przy tym kącie by oderwać samolot od ziemi. To jak będzie w przypadku przechyłu na 6 stopniowym skłonie dziobu? Przy tej prędkości na tej wysokości i to w kierunku ujemnym 6 stopni, to dramat.

Tiaaaa, tyle że jak samolot startuje to jego prędkość nie oscyluje w przedziale 800-850km/h... Weź sobie teraz dla tej prędkości ustaw kąt samolotu na 10 stopni, ciekawe jak będzie wyglądał wtedy start;)


Tej siły nośnej w takiej sytuacji moim zdaniem jest za mało. Nie na tę wysokość i nie na tę prędkość. Takie coś to ujdzie płazem na znacznie wyższej wysokości.

Czemu? Przecież niżej masz większą gęstość powietrza.


Olorin. Z Pazim się nie zgadzam, ponieważ nie rozumie on definicji kąta natarcia w szerszym zakresie.

A zgadzasz się z tym, że kiedy samolot leci lotem horyzontalnym i nagle chce zwiększyć wysokość, w tym celu zwiększa kąt natarcia. Kiedy maszyna zaczyna się wznosić, to np. po minucie takiego wznoszenia wektor kierunku strug powietrza ma ten sam kierunek, a przeciwny zwrot?

Edit: przebudowa ostatniego zdania pod względem jego stylistyki.

Użytkownik olorin edytował ten post 01.03.2010 - 22:50

  • 0

#183

Beorg.
  • Postów: 31
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Był wycelowany w pentagon i miał 0 kąt natarcia.

Nie miał 0 kąta. Tracił wysokość.

Bo kąt natarcia to nie kąt miedzy cięciwą horyzontem, a jest to kąt pomiędzy napływającymi strugami powietrza a cięciwą skrzydeł. Ergo samolot nachylony w stronę ziemi nie musi mieć ujemnego kąta natarcia.Pozdrawiam

Nie wiem co to jest to Ergo, ale samolot pochylony dziobem w dół ma ujemny kąt natarcia i będzie go miał dopóki nie zmieni kierunku lotu.



Bzdury. Samolot miałby ujemny kat natarcia gdyby leciał równolegle do powierzchni ziemi pochylony nosem do dołu przy odpowiednim ciagu. Jeśli się mylę to proszę o sprostowanie z grafika, definicja albo jakimś rozszerzonym wyjaśnieniem.
  • 0

#184

Kozakiewicz.
  • Postów: 257
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Już mi się odechciewa.

Nie ma szrszego zakresu. Jest jedna, jedyna, prawdziwa i niepowtarzalna definicja. I nie ma w niej mowy o kącie pomiędzy cięciwą a horyzontem. Czy to jest takie trudno do załapania? Wasze niezrozumienie definicji o kącie i 2 zas. dynamiki prowadzi właśnie do takich bzdur. Jeśli samolot się wznosi to wystarczy że zrównoważy siłę ciężkości siłą nośną.

Dla twojej informacji przy starcie komercyjnych samolotów najpierw podnosi się nos do 15 stopni, potem po 300 metrach do 10 stopni i tak aż do określonego pułapu.

Pozdawiam


15 stopni to jest kąt krytyczny dla samolotów komercyjnych a wznoszenie jest od 10 stopni do tej granicy, więc moje założenie było prawidłowe.
Niestety Pazi. Ja nie jestem wstanie wytłumaczyć konkretniej. Nie wiem z czego wynika taki Twój ośli upór.

Tiaaaa, tyle że jak samolot startuje to jego prędkość nie oscyluje w przedziale 800-850km/h... Weź sobie teraz dla tej prędkości ustaw kąt samolotu na 10 stopni, ciekawe jak będzie wyglądał wtedy start;)


Ale taka prędkość oscylowała z dziobem pochylonym w dół nad ziemią, tylko że kąt był mniejszy, ale nadal spory, więc sobie spróbuj takie zjawisko wyobrazić.


Czemu? Przecież niżej masz większą gęstość powietrza.


W przypadku manewru na pentagon nie od gęstości powietrza to zależy a od, wysokości, od prędkości, nachylenia i czasu na reakcję, które moim zdaniem jest za mało posiadając takie dane.


A zgadzasz się z tym, że kiedy samolot leci lotem horyzontalnym i nagle chce zwiększyć wysokość, w tym celu zwiększa kąt natarcia.


Założenie poprawne i drążek trzyma w pozycji dodatniego kąta natarcia dopóki nie uzyska odpowiedniej wysokości, na którą chce się wznieść. I podczas zmiany tej wysokości im bliżej będzie tej wysokości tym ten kąt będzie mniejszy, by na końcu znów wyrównać lot.

Kiedy maszyna zaczyna się wznosić, to np. po minucie takiego wznoszenia wektor kierunku strug powietrza ma ten sam kierunek, a przeciwny zwrot?


Strugi powietrza zawsze napływają od przodu z punktu widzenia aerodynamiki. Do czego Twoje pytanie zmierza? Pilota w kokpicie mało interesują masy powietrza. On ma panel, na którym ma wysokościomierz, oznaczenia AoA (kąt natarcia), prędkość i wszystkie rzeczy potrzebne pilotowi do lotu. Gdyby mu się za każdym razem zerował kąt, to chłopaczyna by się pogubił gdzie ma poziom a gdzie pion. Jest znacznie więcej czynników, które ustalają rozpoznanie.

Bzdury. Samolot miałby ujemny kat natarcia gdyby leciał równolegle do powierzchni ziemi pochylony nosem do dołu przy odpowiednim ciagu. Jeśli się mylę to proszę o sprostowanie z grafika, definicja albo jakimś rozszerzonym wyjaśnieniem.


No proszę. Nie sądziłem, że samolot dziobem w dół może latać równolegle do ziemi. To jest jakieś nowe odkrycie pionierskie. Zdradzisz sekret młody człowieku w jaki sposób miałoby się to odbywać??
Ja się zastanawiam, czy na tym forum wszyscy próbują z normalnych ludzi robić durnia?

Rozrysuję to, jak małemu dziecku, a że nie jestem plastykiem i zdolności w tym kierunku nie posiadam, to samolocik jest na poziomie 10latka.

Dołączona grafika



Od kiedy samoloty lecą lotem równoległym mniej więcej w takiej pozycji??
Może pomylił Ci się helikopter z samolotem?


Przy takim założeniu, jak twierdzisz samolot wbiłby się w ziemię.
  • 0

#185

Beorg.
  • Postów: 31
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie, przy odpowiedniej prędkości samolot będzie miał odpowiednią siłę nośną by lecieć równolegle do ziemi, gwałtowna zmiana kierunku w dół opuści nos samolotu, który i owszem, będzie miał ujemny kąt natarcia. Taki samolot wciąż można wyprowadzić tak by się nie rozbił. http://www.mi.gov.pl...8135RKPKBWL.pdf Zrozum, że strugi powietrza nie napływają równolegle do ziemi tylko do kierunku lotu. Dla samolotu lecącego w dół pod takim kątem będzie on w okolicach zera. Ja Ci nie tłumaczę, że samolot będzie latał przy ujemny kącie natarcia, tylko, że pochylając samolot w dół dzięki takiemu a nie innemu kształtowi skrzydeł kąt natarcia nie będzie ujemny do przekroczenia wartości krytycznej, przy której samolot zacznie gwałtowne i niekontrolowane opadanie...

Nazywaj "drążek" wolantem, Boeing 757 to nie myśliwiec ani helikopter.
  • 0

#186 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Beorg. Ty chyba z kogoś głupka chcesz zrobić :)

Napisałeś coś takiego:

Bzdury. Samolot miałby ujemny kat natarcia gdyby leciał równolegle do powierzchni ziemi pochylony nosem do dołu przy odpowiednim ciagu. Jeśli się mylę to proszę o sprostowanie z grafika, definicja albo jakimś rozszerzonym wyjaśnieniem.

Ja Cię poprawię za mojego poprzednika. Nie można lecieć równolegle z ziemią z nosem pochylonym w dół. Wtedy to się leci skosem w dół drogi kolego. Mylisz historie całkowicie. Tak zachowuje się helikopter.

Dalej;

Nie, przy odpowiedniej prędkości samolot będzie miał odpowiednią siłę nośną by lecieć równolegle do ziemi, gwałtowna zmiana kierunku w dół opuści nos samolotu, który i owszem, będzie miał ujemny kąt natarcia. Taki samolot wciąż można wyprowadzić tak by się nie rozbił. http://www.mi.gov.pl...8135RKPKBWL.pdf Zrozum, że strugi powietrza nie napływają równolegle do ziemi tylko do kierunku lotu. Dla samolotu lecącego w dół pod takim kątem będzie on w okolicach zera. Ja Ci nie tłumaczę, że samolot będzie latał przy ujemny kącie natarcia, tylko, że pochylając samolot w dół dzięki takiemu a nie innemu kształtowi skrzydeł kąt natarcia nie będzie ujemny do przekroczenia wartości krytycznej, przy której samolot zacznie gwałtowne i niekontrolowane opadanie...

Teraz piszesz jeszcze inaczej, by tylko jeszcze bardziej zagmatwać tę kwestię.

przy odpowiedniej prędkości samolot będzie miał odpowiednią siłę nośną by lecieć równolegle do ziemi, gwałtowna zmiana kierunku w dół opuści nos samolotu, który i owszem, będzie miał ujemny kąt natarcia. Taki samolot wciąż można wyprowadzić tak by się nie rozbił.

Nie w przypadku kiedy samolot ma pochył 6 stopniowy na wysokości mniej niż 100 metrów z prędkością 850km/h. Brak Ci chyba wyobraźni.
Takie są dane z lotu na pentagon w fazie końcowej, a to jest totalna abstrakcja. Nikt by z tego nie wyszedł.

Samolot na tej wysokości nie zmienia kierunku lotu, tylko przeprowadza manewr opadania za pomocą zmiany kąta natarcia skrzydłami a wynika to z jego pochyłu. Zmiana kierunku na tak małej wysokości to chyba liczenie na to, że ziemia się rozstąpi na jakieś 500m w głąb lądu.

Użytkownik Muhad edytował ten post 02.03.2010 - 14:21

  • 0

#187

Beorg.
  • Postów: 31
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

I nikt z tego nie wyszedł drogi Muhadzie, w tym tkwi sedno :) We wczorajszym poście trochę rzeczywiście zagmatwałem chcąc uzmysłowić, że samolot lecący w dół nie musi mieć ujemnego kąta natarcia. Teraz napisałem sprostowanie, ale jak widać dalej szukasz analogii między moim postem a atakiem na Pentagon. Z oczywistych względów nie mają one wiele wspólnego.
  • 0

#188

olorin.
  • Postów: 222
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ale taka prędkość oscylowała z dziobem pochylonym w dół nad ziemią, tylko że kąt był mniejszy, ale nadal spory, więc sobie spróbuj takie zjawisko wyobrazić.

Piolot samolotu miał chęć pierdyknąć w Pentagon, a znajdował się na wysokości uniemożliwiającej mu tą zachciankę tak więc aby to zrobić musiał obniżyć lot. Jak to zrobić bez "pochylonego dzioba? Tak właśnie sobie wyobrażam ostatnie chwile lotu Boeninga. Z tego co tu na forum już padło wynika, że samolot nie leciał horyzontalnie z pochylonym dziobem, a obniżył lot z ok. 100 m na drodze troche powyżej 1 km schodząc pod kątem ok 6 stopni do ziemi. Tu nie ma miejsca na dłuższy lot horyzontalny. Spróbuj tak do tego podejść i wyobraź sobie właśnie taki scenariusz.

W przypadku manewru na pentagon nie od gęstości powietrza to zależy a od, wysokości, od prędkości, nachylenia i czasu na reakcję, które moim zdaniem jest za mało posiadając takie dane.

Jak to nie zależy od gęstości powietrza? Przecież gęstość powietrza ma bardzo duże znaczenie dla siły nośnej samolotu? Wysokość, prędkość czy nachylenie to dane właściwie 100% pewne, a jeśli chodzi o czas reakcji to wydaje mi się, że nie ma on znaczenia ze względu na bezwładność takiego kolosa. Większe znaczenie ma natomiast precyzja sterowania kolosem IMO.

Założenie poprawne i drążek trzyma w pozycji dodatniego kąta natarcia dopóki nie uzyska odpowiedniej wysokości, na którą chce się wznieść. I podczas zmiany tej wysokości im bliżej będzie tej wysokości tym ten kąt będzie mniejszy, by na końcu znów wyrównać lot.

Czy Ty aby nie mylisz jednak położenia samolotu względem horyzontu z tym "kątem natarcia"? Weź sobie definicje tego kąta przeczytaj raz jeszcze i zauważ, że tam nie ma nic o "horyzoncie".


Strugi powietrza zawsze napływają od przodu z punktu widzenia aerodynamiki.

Dokładnie.

Do czego Twoje pytanie zmierza?

Zmierza do ustalenia tego czy rozumiesz w ten sam sposób co ja czy np. PaZi lot samolotu w ośrodku jakim jest powietrze. Wychodzi na to, że rozumujemy jak do tej pory podobnie.

Pilota w kokpicie mało interesują masy powietrza. On ma panel, na którym ma wysokościomierz, oznaczenia AoA (kąt natarcia), prędkość i wszystkie rzeczy potrzebne pilotowi do lotu. Gdyby mu się za każdym razem zerował kąt, to chłopaczyna by się pogubił gdzie ma poziom a gdzie pion. Jest znacznie więcej czynników, które ustalają rozpoznanie.

Ten "chłopaczyna" nie musi mieć informacji o kącie natarcia. Wystarczy, że będzie miał informacje o położeniu samolotu względem horyzontu wg mnie oczywiście. Kąt natarcia to kąt zawarty między cięciwą skrzydła a napływającymi strugami powietrza, a te tak jak już ustaliliśmy po zmianie kierunku lotu zaczynają opływać samolot w tym samym kierunku w którym ów samolot się porusza tyle że z przeciwnym zwrotem i dlatego właśnie kąt natarcia się zeruje. Tak właśnie ja i nie tylko ja rozumiem aspekt kąta natarcia. Ty natomiast niby rozumiesz, że samolot tak właśnie zachowuje się względem strug powietrza, ale cały czas wiążesz ten kąt natarcia z położeniem samolotu względem ziemi (horyzontu) IMO.
  • 0

#189 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

I nikt z tego nie wyszedł drogi Muhadzie, w tym tkwi sedno :) We wczorajszym poście trochę rzeczywiście zagmatwałem chcąc uzmysłowić, że samolot lecący w dół nie musi mieć ujemnego kąta natarcia. Teraz napisałem sprostowanie, ale jak widać dalej szukasz analogii między moim postem a atakiem na Pentagon. Z oczywistych względów nie mają one wiele wspólnego.


Nagmatwałeś, bo nie rozumiesz tego tematu, nie rozumiesz tych pojęć. Według tych danych samolot nie doleciałby do pentagonu, koniec kropka.
  • 0

#190

Beorg.
  • Postów: 31
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Właśnie w tym problem, dla Ciebie to zawsze jest "koniec kropka". To nie jest koniec, bo niczego nie udowodniłeś. Samolot leciał pochylony względem ziemi i miał siłę nośną odpowiednią by dolecieć do Pentagonu. Z góry nie możesz zakładać, że ja pojęć nie rozumiem tylko dlatego, że mam inne poglądy niż Ty :) Jeśli popełniłem błąd to go wskaż, nie przekreślaj jednak, bo w takim wypadku Twoje wypowiedzi na tym Forum nie byłyby nic warte biorąc pod uwagę ile błędów sam popełniasz.

W moich postach udowodniłem Ci, że samolot nie rozbija się z powodu pochylenia dzioba w dół, jest to naturalny ruch dzięki, któremu można kontrolować prędkość i wysokość lotu. Tobie jednak łatwiej jest napisać "nie rozumiesz i kropka". Trochę szacunku w obie strony nie zaszkodzi ;)

Użytkownik Beorg edytował ten post 02.03.2010 - 14:41

  • 0

#191 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Właśnie w tym problem, dla Ciebie to zawsze jest "koniec kropka". To nie jest koniec, bo niczego nie udowodniłeś. Samolot leciał pochylony względem ziemi i miał siłę nośną odpowiednią by dolecieć do Pentagonu. Z góry nie możesz zakładać, że ja pojęć nie rozumiem tylko dlatego, że mam inne poglądy niż Ty :) Jeśli popełniłem błąd to go wskaż, nie przekreślaj jednak, bo w takim wypadku Twoje wypowiedzi na tym Forum nie byłyby nic warte biorąc pod uwagę ile błędów sam popełniasz.



Wysokość mniej niż 100 metrów.
Prędkość 850km/h

6 pochył w kierunku ziemi.

Gratuluję wiary w cudowny manewr.

Brawo :)

Użytkownik Muhad edytował ten post 02.03.2010 - 14:41

  • 0

#192

Beorg.
  • Postów: 31
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Prove me wrong.

Poważnie, ja nie twierdzę, że moim "poglądem" jest to, że samolot uderzył w Pentagon. To jest dla mnie fakt. Poglądem może być powątpiewanie w spisek mający miejsce za zamachami z 9/11. Teraz rozumiesz? :)

I proszę Cię, nie wałkuj na siłę wątku o 850km/h. Udowodniłem wcześniej, że to była maksymalna wartość prędkość podczas uderzenia (plus minus sekunda, jeśli biorąc dane FDR za wiarygodne co niniejszym czynię). Jeśli chodzi o samą prędkość to powinieneś powątpiewać wartość przyśpieszenia, bo nie możesz udowodnić, że 850km/h jest niemożliwe dla opadającego samolotu. 6 stopni pochyłu wobec ziemi nie jest nienormalne, samolot miał siłę nośną i miał się rozbić, nie lądował (co wg Ciebie miało miejsce i znowu kłócisz się z własną teorią). Więc samolot powinien się rozbić ale miał wylądować? Przeczy to Twoim zaprzeczeniom :)
  • 0

#193 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Prędkość przy antenie była tego rzędu kolego, więc będę ją wałkował.

Jeśli chodzi o samą prędkość to powinieneś powątpiewać wartość przyśpieszenia, bo nie możesz udowodnić, że 850km/h jest niemożliwe dla opadającego samolotu. 6 stopni pochyłu wobec ziemi nie jest nienormalne, samolot miał siłę nośną i miał się rozbić, nie lądował (co wg Ciebie miało miejsce i znowu kłócisz się z własną teorią). Więc samolot powinien się rozbić ale miał wylądować? Przeczy to Twoim zaprzeczeniom :)


Tym tematem pokazałem absurd tego manewru a wysokość dla tej prędkości w drodze do pentagonu z 6 stopniowym pochyłem jest DRAMATEM KOLEGO, DRAMATEM.


  • 0

#194

Beorg.
  • Postów: 31
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zrozum, zakładając, że samolot był pod kontrolą nie możesz twierdzić, że to było dramatem - dopóki jest siła nośna dopóty samolot będzie leciał w swoim kierunku.

Proszę Cię o przekierowanie do właściwych danych (ew. postu z danymi) na potwierdzenie tej prędkości przy antenie. Pierwsze słyszę i nie dowierzam :)
W mojej analizie, w dość krótkim poście na podstawie wykresów z FDR podałem zmiany prędkości, ani razu samolot nie osiągnął tej prędkości w czasie lotu. Masz inne dane?

PS choćby godzinę dokładną podaj bym mógł określić w którym momencie na wykresie tego szukać.

Użytkownik Beorg edytował ten post 02.03.2010 - 14:57

  • 0

#195 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Przy tej prędkości odbieganie od normy na tej wysokości dziobem w dół, to jest dramat. Nie powinieneś tego bagatelizować tylko dlatego, że oficjalnie masz wiadomości z telewizji o tym, że ten samolot do tego pentagonu doleciał. Wiara w taki manewr, to jest taka sama abstrakcja, którą można przyrównać do wiary w to, że wczoraj podał Ci rękę kosmita i poprosił o butelkę mleka.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych