Skocz do zawartości


Zdjęcie

Na tropie sekretów Sfinksa


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
124 odpowiedzi w tym temacie

#91

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dla naszej "technologicznej" cywilizacji są mitami, bo je na mity wykreowaliśmy.


Nie, bo mity to próby opisania rzeczywistości i odpowiedzi na ważne pytania (jak stworzenie ludzkości, stworzenie świata, poznanie praw rządzących przyrodą, źródła dobra i zła albo dlaczego żyjemy w tym a nie innym miejscu itp) których podjęli się ludzie, którym brak było wiedzy naukowej. Dlatego np u pewnych Indian mamy dość zabawną historyjkę o tym, jak to pewien kruk stworzył lądy, ponieważ bardzo chciał gdzieś usiąść ale nie miał gdzie. A jakto zrobił? Zaczął rzucać kamyki na ocean i tak powstały lądy (ciekawe dlaczego nie usiadł tam, skąd te kamyki brał ;) ). Inny przykład wzięty tak na szybko - Masajowie wierzą ponoć, że bóg Ngai dał im wszystkie bydło i dlatego mogą je bezkarnie kraść innym. A u nas? Słowiańskie mity o rozrastaniu się świata, o pszczole która podsłuchiwała złośliwego boga i o magicznym kiju, którym zatrzymano owe rozrastanie się. Ile cywilizacji, tyle mitów. Wszystkie zaś są tylko próbą odpowiedzi na pytania, na które ówcześni ludzie odpowiedzieć sobie nie mogli. Nie wiedzieli skąd naprawdę wziął się świat ani człowiek. Nie mieli pojęcia o tym, czym tak naprawdę jest Słońce czy Księżyc. Nie mieli pojęcia czemu zapada noc i wstaje dzień. No ale że musieli to sobie jakoś wytłumaczyć, wiec wymyślali mity. Nic dziwnego więc, że nie ptrzerwały one próby czasu i dziś są właśnie tym, czym są - dość naiwnymi (choć nierzadko bardzo ciekawymi) opowieściami.

My nie wykreowaliśmy te mity. Mity istniały w tej samej formie przed naszą "technologiczną" cywilizacją. Dziś tylko jesteśmy w stanie, w oparciu o nowoczesną technologię, właściwie ocenić te starożytne opowieści.

Czyli jednym zdaniem Aquila nie wierzysz np. w to, że by mogła być jakaś budowla o wieku 20 tys. lat, w której odkryto by technologicznie zaawansowaną broń?


Wg mnie jest to możliwe (nie mogę wykluczyć, że nie), ale niezwykle mało (bardzo, bardzo mało) prawdopodobne. Jako że nie wierzę w to, że kosmici kiedykolwiek nas odiwedzili jak i nie ma żadnego powodu aby wierzyć w niezwykle zaawansowane zaginione ludzkie cywilizacje, to po prostu uważam to za raczej za coś w rodzaju bajki a jedynym powodem dla którego ludzie wierzą w takie historie jest sam fakt, że po prostu chcą w nie wierzyć.
  • 2



#92 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Ty nie rozumiesz pojęcia mitu. Znów filozofujesz a mało z tego wynika. Przedstawię Ci jednym zdaniem czym jest mit. Mit, to uproszczenie cyniczne określające jakieś wydarzenie historyczne (kwestia punktu widzenia) jako bajkę, jako coś nierealnego. Mit brzmi tak samo cynicznie w odniesieniu do wielu wątków starożytnych, jak słowo spisek w odniesieniu do brudnych zagrań rządów na przestrzeni historii.

Wg mnie jest to możliwe (nie mogę wykluczyć, że nie), ale niezwykle mało (bardzo, bardzo mało) prawdopodobne. Jako że nie wierzę w to, że kosmici kiedykolwiek nas odiwedzili jak i nie ma żadnego powodu aby wierzyć w niezwykle zaawansowane zaginione ludzkie cywilizacje, to po prostu uważam to za raczej za coś w rodzaju bajki a jedynym powodem dla którego ludzie wierzą w takie historie jest sam fakt, że po prostu chcą w nie wierzyć.

Wiem, że uważasz za możliwe. Ty niestety musisz jednak temu zaprzeczać i znasz przyczynę tego zaprzeczania.

Twoje pojęcie sprowadza się do kwestii wiary. Ty nie wierzysz, a nowości o st. Egipcie pokazują coś zupełnie innego. Kompleks posiadający technologie uzdrawiania dźwiękiem. Niestety Ty nie oglądasz najnowszych dokumentów o Egipcie. Są dowody na to, że starożytność sięga do 21 tysięcy lat do tyłu. Tylko ignorancja i ograniczenie odrzuca takie możliwości albo jakiś inny powód, który sam znasz.

Dla mnie "ryczące rydwany z kłębem dymu i ognia" to coś więcej niż bajki.
  • 0

#93

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ty nie rozumiesz pojęcia mitu. Znów filozofujesz a mało z tego wynika. Przedstawię Ci jednym zdaniem czym jest mit. Mit, to uproszczenie cyniczne określające jakieś wydarzenie historyczne (kwestia punktu widzenia) jako bajkę, jako coś nierealnego.


Mam więc rozumieć, że ta historia o indiańskim kruku to było "wydarzenie historyczne"? Albo bogowie z Olimpu? Styx i Charon? Izyda i przyrodzenie Ozyrysa? Rozstąpienie się Morza Czerwonego? Owoc Poznania Dobra i Zła?

Mam też rozumieć, że Ty mity uważasz za prawdę, lecz opisaną przez ludzi nie do końca rozumiejących to co widzieli?

Wiem, że uważasz za możliwe. Ty niestety musisz jednak temu zaprzeczać i znasz przyczynę tego zaprzeczania.


Znam. Absolutny brak argumentów za tym przemawiających. Wiara czy też chęć, aby to było prawdą nie sprawi, że stanie się to prawdą.

Kompleks posiadający technologie uzdrawiania dźwiękiem. Niestety Ty nie oglądasz najnowszych dokumentów o Egipcie.


Zależy co kto ma na myśli mówiąc "dokumenty". Wiesz, dla kogoś "Loose Change" może być "dokumentem". Co więcej - dla niesławnego Quintusa Maximusa zakłamane i niezwykle naiwne "September Clues" też jest dokumentem. Więc jak sam widzisz - dziś kto chce może sobie publikować swoje materiały w internecie i mówić o nich "dokumenty".

Są dowody na to, że starożytność sięga do 21 tysięcy lat do tyłu.


To oznacza, że nie są to "dowody" a wymysły grupki "alternatywnych archeologów". Nie istnieje żaden dowód, który tak drastycznie przesuwałby granicę starożytności.

Dla mnie "ryczące rydwany z kłębem dymu i ognia" to coś więcej niż bajki.


Wiem. Wg mnie to błędna intepretacja, ale masz do niej prawo. Jako że w grę nie wchodzi tutaj pamięć i szacunek dla około 3000 ofiar nie widzę powodu aby stanowczo przeciwstawiać się takim teoriom. Mimo to jeżeli będę mógł, to zawsze dodam i w tym temacie coś od siebie :)
  • 0



#94 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Mam więc rozumieć, że ta historia o indiańskim kruku to było "wydarzenie historyczne"? Albo bogowie z Olimpu? Styx i Charon? Izyda i przyrodzenie Ozyrysa? Rozstąpienie się Morza Czerwonego? Owoc Poznania Dobra i Zła?


Jeśli nie będziesz interpretował tych pojęć i tej historii dosłownie, to może odnaleźć to swoje podłoże realne. Troja jest tego idealnym przykładem i nie gadaj, że to co innego, bo gdyby nie było udowodnione, że istniała, to na jej temat gadałbyś tak samo, że to fantastyczne miejsce, które nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości.


Mam też rozumieć, że Ty mity uważasz za prawdę, lecz opisaną przez ludzi nie do końca rozumiejących to co widzieli?


Nie. Ja po prostu nie wrzucam wszystkich "mitów" do cynicznego worka z bajkami.


Znam. Absolutny brak argumentów za tym przemawiających. Wiara czy też chęć, aby to było prawdą nie sprawi, że stanie się to prawdą.


Tak, tak.

Zależy co kto ma na myśli mówiąc "dokumenty". Wiesz, dla kogoś "Loose Change" może być "dokumentem". Co więcej - dla niesławnego Quintusa Maximusa zakłamane i niezwykle naiwne "September Clues" też jest dokumentem. Więc jak sam widzisz - dziś kto chce może sobie publikować swoje materiały w internecie i mówić o nich "dokumenty".


Jak Ty ładnie musisz od razu sprowadzać każdy dokument do poziomu loose change. Nie potrafisz nic innego?
Radosław w tym temacie pokazał wspaniały dokument, wspaniały i pokazujący nowe oblicze kompleksu piramid oraz ich wieku.

To oznacza, że nie są to "dowody" a wymysły grupki "alternatywnych archeologów". Nie istnieje żaden dowód, który tak drastycznie przesuwałby granicę starożytności.


Nieprawda. Wystarczy znać punkt odniesienia w kontekście neolitycznej pory deszczowej. Wystarczy też znać poprzednią linię brzegową nilu. Jest wiele punktów odniesienia w kontekście wieku piramid kolego. Radosław często porusza te kwestie, które Ty całkowicie olewasz.

Wiem. Wg mnie to błędna intepretacja, ale masz do niej prawo. Jako że w grę nie wchodzi tutaj pamięć i szacunek dla około 3000 ofiar nie widzę powodu aby stanowczo przeciwstawiać się takim teoriom. Mimo to jeżeli będę mógł, to zawsze dodam i w tym temacie coś od siebie :)



To jest ze Starego Testamentu... Ty nawet nie wiesz czego dotyczyła ta interpretacja.
  • 0

#95

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli nie będziesz interpretował tych pojęć i tej historii dosłownie, to może odnaleźć to swoje podłoże realne. Troja jest tego idealnym przykładem i nie gadaj, że to co innego, bo gdyby nie było udowodnione, że istniała, to na jej temat gadałbyś tak samo, że to fantastyczne miejsce, które nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości.


Rozumiem, że zagadką intepretacji mitów jest patrzenie na nie przez pryzmat... dzisiejszej technologii? I dopatrywanie się w "znakach na niebie" UFO lub też "samolotów" a w "gromach Zeusa" laserów kosmitów?

Troja to zupełnie inna sprawa, drogi Muhadzie. Tam szło o bitwę i miasto (a więc totalnie ludzkie rzeczy), nie o kosmitów, zaginione supercywilizacje i niezwykle zaawansowaną technologię. Co jeszcze będziesz chciał "udowodnić" za pomocą tej Troi? Bo dawniej ludzie wierzyli, że Troja to mit, więc dziś można wierzyć w to, że Ra to kosmita z Oriona? A nuż się okaże to prawdą?

Przykład z innej beczki: kiedyś ludzie nie wierzyli, że wielkie i ciężkie maszyny z metalu będą latać w powietrzu. To znaczy, że mamy dziś twierdzić z całą pewnością, że "kiedyś ludzie będą mieć teleportujące sedesy"? No bo "kiedyś tak samo nie wierzono, że samoloty będą latac"...

Nie widzisz zasadniczej różnicy między brakiem wiary w to, że dany mit opisujący jakieś miasto i bitwę to prawda, a brakiem wiary w to, że dany mit opisujący kosmitów i zaginione supercywilizacje to prawda? Zrobiłeś z Troi wytrych - "bo w Troję kiedyś nie wierzono", więc dziś "możemy wierzyć we wszystko jak leci, nawet najdurniejsze opcje, a nuż się sprawdzą?"

Nie. Ja po prostu nie wrzucam wszystkich "mitów" do cynicznego worka z bajkami.


Ja też nie. Mit o potopie mógł mieć coś na rzeczy. Tak jak mit o Romulusie i Remusie, mit o "bitwie Horusa z Setem" w którym widzę starcie władcy Górnego Egiptu (walczącego pod sztandarem Horusa) z królem Dolnego Egiptu (pod sztandarem Seta)... Ale jakiekolwiek intepretacje mitów mówiące o "zaawansowanych cywilizacjach" i kosmitach muszę odrzucić, bo póki co są to jedynie bardzo nierealne opowieści, wbrew opowieściom autorów - nie poparte absolutnie niczym.

Jak Ty ładnie musisz od razu sprowadzać każdy dokument do poziomu loose change. Nie potrafisz nic innego?


Oceniłem źródła mówiące o alternatynych datowaniu cywilizacji, piramid itp tak jak je widzę. Posiadana przeze mnie wiedza (a i tak będąca zaledwie ułamkiej tej prawdziwej, jaką posiadają egiptolodzy) wystarcza już do patrzenia na wszelkie teorie alternatywne o Egipcie z uśmiechem :)

Nieprawda. Wystarczy znać punkt odniesienia w kontekście neolitycznej pory deszczowej. Wystarczy też znać poprzednią linię brzegową nilu. Jest wiele punktów odniesienia w kontekście wieku piramid kolego. Radosław często porusza te kwestie, które Ty całkowicie olewasz.


Będą poruszone w debacie, dane są już przygotowane, wpis nawet w większej części napisany. Szkoda, że Radosław nie zechciał zaprezentować swojej wiedzy w tejże debacie.

To jest ze Starego Testamentu... Ty nawet nie wiesz czego dotyczyła ta interpretacja.


Jeżeli ST, to pewnie Ezechiel i jgo rydwan. I tutaj też nie widzę powodów, aby widzieć tam koniecznie pojazd kosmitów.
  • 1



#96

feelit.
  • Postów: 116
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

wrzuce swoje 5 groszy


Przykład z innej beczki: kiedyś ludzie nie wierzyli, że wielkie i ciężkie maszyny z metalu będą latać w powietrzu. To znaczy, że mamy dziś twierdzić z całą pewnością, że "kiedyś ludzie będą mieć teleportujące sedesy"? No bo "kiedyś tak samo nie wierzono, że samoloty będą latac"...


Ale kiedyś, to było wiek nie wiem powiedzmy XVII albo XVIII wtedy ludzie, żyli z poglądami ograniczonymi tylko kościół, praca, szatan i bóg o kosmosie pojecie praktycznie zerowe. Dla nich te wielkie maszyny to było coś nie realnego biorąc pod uwagę brak technologi umożliwiającej zbudowanie tego. A teraz latają bo ludzie poprzez postęp, rozwój techniki potrafili zbudować. No a Egipt to całkiem inne kiedyś, wiele rzeczy do dziś nie umiemy rozszyfrować przykład bateria znali pojecie prądu, po drodze gdzieś to znikło i dopiero Edison wpadł na niego znowu. Egipcjanie mogli kłaść nacisk na inne aspekty w swoich badaniach,niż my dzisiaj. No ale dlaczego się to nie zachowało do dziś. Wydaje mi się ze zostało to po prostu ukryte przed nami. Teraz badania może są prowadzone przy tych zapiskach ale przez to ze poszliśmy w inna stronę nauki nie potrafimy ich rozszyfrować.
  • 0

#97 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Rozumiem, że zagadką intepretacji mitów jest patrzenie na nie przez pryzmat... dzisiejszej technologii? I dopatrywanie się w "znakach na niebie" UFO lub też "samolotów" a w "gromach Zeusa" laserów kosmitów?


Nie. Patrzenie przez pryzmat naszej cywilizacji i naszej technologii to jest Twoja domena, która ogranicza Twoją percepcję. Ty nie potrafisz przyjąć innej alternatywy. Ja, czy nawet Kapuchy daliśmy Ci kontrast na bazie obecnego czasu. Jest to murzynek, który wcina z miski glinianej, mieszka w domku ze słomy, z liści , a nawet z gówna, by za chwilę po posiłku wziąć karabin maszynowy, papierosy, zegarek, wsiąść do jeepa i ruszyć do walki. Można? Można, więc mi nie mów. Masz idealny przykład na bazie obecnej cywilizacji. Masz kontrasty na własnych oczach, których nie potrafisz lub nie chcesz sobie wyobrazić w odniesieniu do zamierzchłych czasów. I prosiłbym Cię nie używaj tych cynicznych określeń, jak lasery, kosmici itd, bo to brzmi oznaka szyderstwa w stosunku do tego tematu.

Ja Ci pisałem wielokrotnie. Starożytne przekazy nie można interpretować dosłownie, ponieważ np. taki Ezechiel nie znał technologicznych pojęć i swoim ograniczonym umysłem zobrazował na papierze to, co widział. Ryczą - wydaje dźwięk. Nie znał pojęcia statku kosmicznego, więc nazwał je rydwanami. Napisał też, że był ogień i dym.

Troja to zupełnie inna sprawa, drogi Muhadzie. Tam szło o bitwę i miasto (a więc totalnie ludzkie rzeczy), nie o kosmitów, zaginione supercywilizacje i niezwykle zaawansowaną technologię. Co jeszcze będziesz chciał "udowodnić" za pomocą tej Troi? Bo dawniej ludzie wierzyli, że Troja to mit, więc dziś można wierzyć w to, że Ra to kosmita z Oriona? A nuż się okaże to prawdą?


Acha. Wojny atomowe w starożytnych Indiach, są dokładnie tym samym. Chodziło o bitwę.
Ludzkie rzeczy powiadasz...

To ja Ci coś powiem - "Nic co ludzkie nie jest mi obce", wszystko co się dzieje wokół Ciebie jest ludzkie albo nieludzkie. Kim jesteś skoro obce są Tobie inne możliwości? Zastanów się nad tym.


Jeżeli ST, to pewnie Ezechiel i jgo rydwan. I tutaj też nie widzę powodów, aby widzieć tam koniecznie pojazd kosmitów.


Widzisz? Wychodzi to, że mało czytasz. Nie znasz ST, bo gdybyś kiedykolwiek czytał, to spamiętałbyś.
Nie widzisz też powodów... I to jest pointa Twojej wypowiedzi, która określa Twój sposób wypowiadania się.

Użytkownik Muhad edytował ten post 19.02.2010 - 11:47

  • 0

#98

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ja, czy nawet Kapuchy daliśmy Ci kontrast na bazie obecnego czasu. Jest to murzynek, który wcina z miski glinianej, mieszka w domku ze słomy, z liści , a nawet z gówna, by za chwilę po posiłku wziąć karabin maszynowy, papierosy, zegarek, wsiąść do jeepa i ruszyć do walki. Można? Można, więc mi nie mów. Masz idealny przykład na bazie obecnej cywilizacji.


A ja przy okazji skorzystałem z tego porównania i pokazałem jak wiele śmieci pozostanie po tym karabinie i tym samochodzie. Tyle samo musiałoby pozostać po "zaginionej cywilizacji". Cóż... nie zostało nic poza kamiennymi narzędziami, igłami z rybich ości i flecie z kości jelenia ;) Więc logiczny wniosek nasuwa mi się tylko jeden.

Patrzenie przez pryzmat naszej cywilizacji i naszej technologii to jest Twoja domena, która ogranicza Twoją percepcję. Ty nie potrafisz przyjąć innej alternatywy


Rozumiem, że to, że ktoś patrzy inaczej niż Ty musi oczywiście świadczyć o tym, że percepcja tej inaczej myślącej osoby jest ograniczona? Swoją "otwartość umysłu" pokazałeś w innym temacie, nie widzę więc powodu, aby tutaj uważać Twoją percepcję za "nieskazitelną i nieskażoną".

Na starożytne cywilizacje patrzę realnie - gdy są na coś dowody - wierzę w to, gdy nie ma - nie widzę powodu. Tym bardziej, gdy głoszone teorie są aż zbyt wyraźnie (na zdrowy rozsądek) przesadzone. To nie ograniczenie - to moim zdaniem najzdrowsze podejście.

I prosiłbym Cię nie używaj tych cynicznych określeń, jak lasery, kosmici itd, bo to brzmi oznaka szyderstwa w stosunku do tego tematu.


Nie używałbym, gdybym się z nimi nie spotkał. Nigdy w życiu nie przyszłoby mi do głowy umieszczanie laseró i kosmitów w historii starożytnej. Ale wiele razy od rozmaitych zwolenników teorii alternatywnych słyszałem takie opowieści. Kieruj więc do nich pretensje, nie do mnie.

Starożytne przekazy nie można interpretować dosłownie, ponieważ np. taki Ezechiel nie znał technologicznych pojęć i swoim ograniczonym umysłem zobrazował na papierze to, co widział. Ryczą - wydaje dźwięk. Nie znał pojęcia statku kosmicznego, więc nazwał je rydwanami. Napisał też, że był ogień i dym.


I chcesz nam powiedzieć, że patrzenie na wizję Ezechiela jak na opis "statku kosmicznego" to nie jest patrzenie przez pryzmat technologii XXI wieku? Widzisz w tym statek kosmiczny, ponieważ nasza kultura wynalazła coś takiego niespełna 50 lat temu. Przez poprzenie tysiące lat to nie był żaden statek kosmiczny, stał się nim (dla niektórych) dopiero teraz, bo sami stworzyliśmy coś takiego. Przyjrzyjmy się zresztą:

To są przedstawienia wizji Ezechiela z lat wcześniejszych:

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

I Rafael:

Dołączona grafika

A co mamy dziś? Ano coś takiego:

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Czy nawet...

Dołączona grafika

:rotfl:

Oto co "zawdzięczamy" filmom takim jak "Dzień Niepodległości", "Bliskie Spotkania III Stopnia" czy starym arcydziełom jak "Dzień w którym zatrzymała się Ziemia" czy "Plan 9 z komosu" :D

Widzisz w tym opisie statek kosmiczny Muhadzie, bo chcesz go tam widzieć. A z drugiej strony czemu by nie pójść na całość, i nie uznać, że Ezekiel widział coś takiego:

Dołączona grafika

No wiesz, toż to oczywiste - w Trójkącie Bermudzkim jeden z Chinooków wpadł w jakiś starożytny portal i przeniósł się do przeszłości. No bo to musiał być z całą pewnością CH-47 Chinook, innej opcji po prostu nie ma ;)

No ale że Sfinks i Ezechiel nie mają nic wspólnego, proponuję założyć odpowiedni temat w odpowiednim dziale i tam kontynuować ten wątek, jeśli masz taką ochotę.

Acha. Wojny atomowe w starożytnych Indiach, są dokładnie tym samym. Chodziło o bitwę.
Ludzkie rzeczy powiadasz...


I znowu mamy zasadniczą różnicę - w Iliadzie mamy tarcze, miecze i włócznie. Zero intepretacji mówiących o bombach atomowych.

Nie widzisz też powodów... I to jest pointa Twojej wypowiedzi, która określa Twój sposób wypowiadania się.


Opisuje jak to widzę. Jeżeli nie widzę powodów, to muszę tak napisać. Nie jestem zwolennikiem nadintepretacji, a już szczególnie starożytnych tekstów.
  • 3



#99

MiszaAS.
  • Postów: 343
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Śledzę tą dyskusję, specjalnie nie udzielając się z paru powodów, do głównych można zaliczyć nieznajomość spraw egipskich oraz braku czasu na przeczytanie artykułów radosława, od których to dyskusja się rozpoczęła. Dlatego wolę siedzieć cicho, niż strugać specjalistę od spraw, na których w zasadzie kompletnie się nie znam :) Ale nie mogę siedzieć cicho, gdy widzę, cytuję Muhada:

Ja Ci pisałem wielokrotnie. Starożytne przekazy nie można interpretować dosłownie, ponieważ np. taki Ezechiel nie znał technologicznych pojęć i swoim ograniczonym umysłem zobrazował na papierze to, co widział. Ryczą - wydaje dźwięk. Nie znał pojęcia statku kosmicznego, więc nazwał je rydwanami. Napisał też, że był ogień i dym.


Otóż drogi Muhadzie, o ile prezentujesz tutaj wspólnie z niektórymi użytkownikami ciekawe poglądy i niebywale odmienne od moich, to niestety Twój sposób interpretacji mitów należy do tych dosłownych, bowiem opierają się one na tłumaczeniu tego, co mit zawierał, a kompletnie pomija jego metaforyczną formę przekazu jakichś faktów, mądrości, wiedzy, kodeksu moralnego, filozofii. Tym tokiem myślenia można dojść do wniosku, jakoby kosmici nauczyli ludzi obsługi motyką! Kłamstwo? W mitologii sumeryjskiej jest pewien mit, w którym to Enki stworzył najpierw człowieka, następnie motykę, którą Annuna, za pozwoleniem Enlila, podarował pierwszej ludzkości. Jeżeli potrzeba przekładu tego mitu, zapraszam na PW.

W zasadzie, czytając jedynie posty, pomijając dwa artykuły, nic mnie nie przekonało o tym, jakoby starożytni Egipcjanie posługiwali się czymś nadzwyczajnym. Jak pisał prof. Gąssowski "czemu ludzie nie wierzą w geniusz ludzki, który to latami ewolucji stworzył rzeczy w dalekiej przeszłości tak piękne, aż współczesny człowiek staje przed nimi i pyta samego siebie "jak to możliwe?" Otóż możliwe." A dowodów na to wcale nie trzeba daleko szukać, wystarczy spojrzeć na zagadnienie prosto, prościej niż współcześnie to robimy, a mnóstwo odpowiedzi z pewnością odnajdziemy. Być może mój pogląd ulegnie zmianie, gdy w końcu przemili wykładowcy się zlitują, zaś w firmie będzie mniej problemów (mam na myśli czas na przeczytanie artykułów). Być może, aczkolwiek nic pewnego.

Pozdrawiam i będę nadal śledził tą ciekawą wymianę argumentów. Życzę owocnych wpisów z obu stron.

Użytkownik Niemrawy edytował ten post 19.02.2010 - 20:28

  • 0

#100 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

A ja przy okazji skorzystałem z tego porównania i pokazałem jak wiele śmieci pozostanie po tym karabinie i tym samochodzie. Tyle samo musiałoby pozostać po "zaginionej cywilizacji". Cóż... nie zostało nic poza kamiennymi narzędziami, igłami z rybich ości i flecie z kości jelenia ;) Więc logiczny wniosek nasuwa mi się tylko jeden.


I wspaniale obrobione granity z mechanicznymi cięciami :)
Technologia akustyczna w kompleksie piramid. To też nic :)

Rozumiem, że to, że ktoś patrzy inaczej niż Ty musi oczywiście świadczyć o tym, że percepcja tej inaczej myślącej osoby jest ograniczona? Swoją "otwartość umysłu" pokazałeś w innym temacie, nie widzę więc powodu, aby tutaj uważać Twoją percepcję za "nieskazitelną i nieskażoną".


Ktoś, kto uważa, że nie było nic równie silnego i ogarniętego technologicznie , co nasze jest kimś pełnym pychy i arogancji. Mogły istnieć cywilizacje, o których nam się nawet nie śniło...wiele z nich mogło zostać pogrzebanych pod wodą.




Nie używałbym, gdybym się z nimi nie spotkał. Nigdy w życiu nie przyszłoby mi do głowy umieszczanie laseró i kosmitów w historii starożytnej. Ale wiele razy od rozmaitych zwolenników teorii alternatywnych słyszałem takie opowieści. Kieruj więc do nich pretensje, nie do mnie.


Odnośnie granitów będziesz musiał się przyzwyczajać do mechanicznych cięć i obróbek, które pokazał Radek i Kapuchy.

I chcesz nam powiedzieć, że patrzenie na wizję Ezechiela jak na opis "statku kosmicznego" to nie jest patrzenie przez pryzmat technologii XXI wieku? Widzisz w tym statek kosmiczny, ponieważ nasza kultura wynalazła coś takiego niespełna 50 lat temu. Przez poprzenie tysiące lat to nie był żaden statek kosmiczny, stał się nim (dla niektórych) dopiero teraz, bo sami stworzyliśmy coś takiego. Przyjrzyjmy się zresztą:


Niezależnie od cywilizacji którakolwiek chciałaby się wznieść do góry musiała zbudować "statek". Są pewne czynniki, które będą łączyły cywilizacje. Nie koniecznie np. w budownictwie i w wykorzystywaniu energii.


Reszta Twoje postu to tylko prześmiewcze kpienie.

W zasadzie, czytając jedynie posty, pomijając dwa artykuły, nic mnie nie przekonało o tym, jakoby starożytni Egipcjanie posługiwali się czymś nadzwyczajnym.



Może czas najwyższy głębiej zagłębiać się nie tylko w posty a w literaturę , jak i dokumenty?
  • -1

#101

MiszaAS.
  • Postów: 343
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Szczerze powiedziawszy Muhadzie Egipt leży w geście moich zainteresowań raczej jako ośrodek polityczny na Bliskim Wschodzie. Nie analizuję ich kultury, a wpływy militarne na państwa Hatti, Mitanni czy inne cywilizacje powstałe w Mezopotamii i jej okolicach. Więc jeżeli jest to dokument polityczny np: pakt zawarty pomiędzy Ramzesem II, a Hattusilisem III, to owszem mogę go zgłębić. Lecz jeżeli są to rzekome dowody na istnienie szlifierki z diamentowymi tarczami w Egipcie, to w zasadzie jest to dla mnie nieistotne.

Istnieje jeden istotny szczegół, który często zwolennicy alternatywnych teorii zdają się pomijać, mianowicie...Jeżeli Egipcjanie byli w posiadaniu tak zaawansowanej technologii, to czemu ok. 1285 r.p.n.e. nie potrafili sobie poradzić z bądź co bądź nieco prymitywniejszymi Hetytami? Bitwy pozostały nierozstrzygnięte, a sytuacja polityczna na Bliskim Wschodzie zmusiła te dwa mocarstwa do zawarcia sojuszu. Czyż dysponujący niezwykłymi osiągnięciami technologicznymi w budownictwie, nie powinni tego przełożyć tym bardziej na broń? Moim zdaniem nieistnienie takiej zależności jest CO NAJMNIEJ niemożliwe. Ale Twoja sprawa w co wierzysz, dla mnie mimo wszystko Egipt stanowi raczej ciekawostkę, integralną część Bliskiego Wschodu. Jeżeli chodzi o kulturę i osiągnięcia, preferuję nieco inne rejony świata. Ale jeżeli okazałoby się, że Egipcjanie czymś tam wyprzedzali swoją epokę (w co właściwie kierując się rozsądkiem, śmiem wątpić) w zasadzie mój światopogląd nie ulegnie drastycznemu załamaniu i nie będę się ciął po nocach z tego powodu.

Po za tym Muhadzie odniosłem się do części Twojej wypowiedzi, która nie wymaga zaznajomieniu się z artykułami wklejonymi przez radosława, bowiem odniosłeś się do mitów, natomiast wskazałem Ci błąd w pojmowaniu ich znaczenia. Jesteś w stanie to odbić, czy będziesz nadal mi wmawiał, że ma to związek z materialnymi dowodami, jakim są granity, regularne kształty pod Sfinksem, ślady obróbki narzędziami granitu? Po za tym sugerujesz, że nie zagłębiam się w dokumenty i literaturę-otóż błąd, ale dotyczą innego rejonu świata.

Zatem zwracam się do Ciebie z prośbą, abyś nie stosował manipulacji podczas odpisywania, odwołując się na moją powierzchowną niewiedzę w tym temacie, a starał się odpowiedzieć na to, co osobiście Ci wytknąłem. Przypominam-odniosłem się do Twojej interpretacji mitów rzekomo "niedosłownej", a w istocie całkowicie pomijającej fakt metaforycznej formy przekazu.
  • 0

#102

kapuchy.
  • Postów: 591
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Czyż dysponujący niezwykłymi osiągnięciami technologicznymi w budownictwie, nie powinni tego przełożyć tym bardziej na broń? Moim zdaniem nieistnienie takiej zależności jest CO NAJMNIEJ niemożliwe

I właśnie to - o czym zreszta pisałem już wczesniej, a co miało być atutem aquili - może świadczyć, że to NIE BYŁA technologia Egipcjan. A jedynie użyczone narzędzie. I to ze ściśle kontrolowanym użyciem.

Metaforyczność przekazów mitów to również współczesna interpretacja. Racje można podzielić dokładnie na połowę. Nie ma jednoznacznych dowodów ani za, ani przeciw temu, że dzisiejsze mity wyrosły z rzeczywistych podstaw. Jak nieraz wspominałem - my mozemy sobie jedynie gdybać, przypuszczać, wymieniać mniejsze lub większe argumenty (najczęściej mniejsze), ale to tylko i wyłącznie spekulacje.
  • 0

#103

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

I wspaniale obrobione granity z mechanicznymi cięciami


Przecież widziałeś zdjęcia, na których uzyskano podobny efekt za pomocą miedzi, piasku i siły mięśni, więc po co wciąż upierasz się, że to koniecznie musiało być zaawansowane mechaniczne urządzenie?

Technologia akustyczna w kompleksie piramid. To też nic


Póki nie zaprezentujesz jakiegoś dowodu - to tak, będziemy mieli dokładnie "nic".

Ktoś, kto uważa, że nie było nic równie silnego i ogarniętego technologicznie , co nasze jest kimś pełnym pychy i arogancji. Mogły istnieć cywilizacje, o których nam się nawet nie śniło...wiele z nich mogło zostać pogrzebanych pod wodą.


Dlaczego "pełnym pychy i arogancji"? Gdy powiem, że jesteśmy lepiej rozwinięci technologicznie od ludzi średniowiecza, to też zarzucisz mi pychę i arogancję? Nie mieszkamy w chatach, nie strzelamy do siebie z kusz, nie okładamy mieczami. Wysyłamy sondy na księżyc Saturna i budujemy Burj Khalifa. To nie arogancja i pycha - to stwierdzenie faktu. A że nie mamy absolutnie żadnego powodu, aby uważać, że istniała gdzieś przed nami "niezwykle zaawansowana zaginiona cywilizacja", to mam powód aby mówić, że jesteśmy póki co szczytowym etapem rozwoju ludzkości. Pójdziemy dalej w przyszłości, ale przed nami (w sensie "przed teraźniejszością") nikt nie był na poziomie zbliżonym do obecnego.

Ty zaś opierasz wszystko na wierze, że istniała Atlantyda. Nie ma absolutnie żadnego powodu, aby tak uważać (w sensie "Atlantyda jako niezwykle zaawansowana cywilizacja") no ale nie przejmujesz się tym. Wierzysz w nią ( nijak nie potwierdzoną) i uważasz, że wiara ta pozwala Ci na tłumaczenie "anomalii" (jak tych rys z Egiptu) ową Atlantydą. Wiem, że uważasz, że jest pełno dowodów potwierdzających istnienie Atlantydy, ale niestety rzeczywistość jest inna - nie ma żadnego.

Podobna sprawa jest właśnie w temacie "starożytnych astronautów". Ludzie dzielą się między innymi na tych, co wierzą w to, że kosmici są w stanie nas odwiedzać i tych, co w to nie wierzą. Póki co jest to wiara - bo dowodów na wizyty kosmitów nie ma (znowu wbrew temu, co uważają ufolodzy). I teraz wiara w kosmitów jest dla niektórych sposobem na tłumaczenie właśnie takich opowieści jak Ezechiela. Jeżeli ktoś wierzy w kosmitów, to czemu nie uznać wizję Ezechiela za pojazd obcych? Dla osoby wierzącej w UFO i kosmitów jest to logiczny ciąg, ale ktoś, kto nie wierzy w kosmitów nic logicznego w tym nie widzi. A że jak już wspomniałem nie ma dowodów na to, że istnieje gdzieś inteligentne życie poza Ziemią (w co sam akurat wierzę, ale dowodów nie mamy przecież) i że odwiedza nas, tak samo nie ma dowodów, że odwiedzało wcześniej w historii. A zatem patrzenie na starożytne przekazy jak na "odwiedziny kosmitów" to zwykła nadintepretacja na dodatek często spowodowana wiarą i chęcią, aby tak było jak wierzymy.

Odnośnie granitów będziesz musiał się przyzwyczajać do mechanicznych cięć i obróbek, które pokazał Radek i Kapuchy.


Musisz zauważyć, że to, że wykonane to było jakąś zaawansowaną mechaniczną metodą jest jedynie Twoją wiarą, niczym więcej na dodatek (jak to wiara) nie popartą żadnymi dowodami (a jedynie spekulacjami i wiarą, że musi być tak jak ja mówię). A zatem nikt nie musi uznawać to za prawdę, chyba że lubi takie klimaty (inni zwolennicy teorii alternatywnych) albo zgodzi się uwierzyć na słowo. Dla mnie to wciąż ślady po użyciu prostych narzędzi i piasku - co zaprezentowałem pokazując wynik cięcia i wiercenia dziury w granicie za pomocą miedzi i piasku. Dodatkowo to, że starożytni Egipcjanie potrafili obrabiać granit udowadniają pomniki faraonów z tego granitu. Poza tym - Radek i Kapuchy pokazali zdjęcia rys na granicie, nic więcej. Mechaniczne cięcie i obróbka to jedynie Wasza interpretacja, która rzecz jasna wcale nie musi odpowiadać prawdzie.
  • 2



#104

MiszaAS.
  • Postów: 343
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

I właśnie to - o czym zreszta pisałem już wczesniej, a co miało być atutem aquili - może świadczyć, że to NIE BYŁA technologia Egipcjan. A jedynie użyczone narzędzie. I to ze ściśle kontrolowanym użyciem.


Owszem, tego nie można wykluczyć. Ale jakie jest prawdopodobieństwo takiego zdarzenia? Mam na myśli nasz obecny stan wiedzy o starożytności. Nie znamy w zasadzie żadnych pozostałości po tak zaawansowanej cywilizacji, a z pewnością śmieci pozostawione po niej byłyby bynajmniej ogromne, więc istnieje duża doza prawdopodobieństwa, iż już dawno byśmy wpadli na ich ślady. Z kolei jeżeli upatrujemy pomocy pochodzącej z kosmosu, to należy sobie zadać pytanie, dlaczego jedynie Egipcjanom pomogli? Zakładając, iż przybysze z kosmosu pojawili się na Ziemi jedynie w celu pomocy prymitywnym Ziemianom, zatem musimy przy tym założeniu brać pod uwagę, że wszystkim większym cywilizacjom by pomagali. Natomiast nie mamy żadnych śladów ingerencji w Sumerze, Akadzie, Babilonii, huryckim Mitanni, hetyckim Hatti, Asyrii... Przykłady można by mnożyć. Nie skreślam takiej ewentualności, ale osobiście opieram się na założeniu, że takowej ingerencji nie było.

Co do samych mitów, nie wiem jak sytuacja się ma w odniesieniu do tych egipskich, natomiast orientuję się w ich sumeryjskiej odmianie i mogę Cię zapewnić, że są one metaforycznie przedstawioną formą wyjaśniania sobie zjawisk przez tamtejsze społeczeństwo, jak rytuał inicjacji w Sumerze, którego założenia reguluje mit o Dumuzim i Inannie, czy mit o zesłaniu motyki na Ziemię, który to ewidentnie podkreśla dominującą rolę rolnictwa w tamtejszej cywilizacji. W zasadzie fakt, iż wiele mitów poświęconych jest właśnie tematyce rolniczej nie powinien dziwić, biorąc chociażby historycznie udokumentowany fakt, iż swoisty "zryw cywilizacyjny" nastąpił właśnie w kulturach rolniczych. Odwołując się do swojej wiedzy, po analizach mitów mezopotamskich (przyznam się bez bicia, że jedynie akadyjskich i sumeryjskich na podstawie tłumaczenia Krystyny Szarzyńskiej) nie widzę powodu, by interpretować je w tak materialistyczny sposób, jaki jest to czyniony przez zwolenników teorii alternatywnych.
  • 0

#105

kapuchy.
  • Postów: 591
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Mechaniczne cięcie i obróbka to jedynie Wasza interpretacja, która rzecz jasna wcale nie musi odpowiadać prawdzie.


i vice versa, ponieważ jednostkowo można udowodnić wiele rzeczy, natomiast póxniej się okazuje, że na dużą skalę, to już tak rózowo nie wygląda.

Poza tym - Radek i Kapuchy pokazali zdjęcia rys na granicie, nic więcej.

O przepraszam - przedstawiłem dość szczegółowy artykuł FACHOWCA KAMIENIARZA. A to już róznica.

Dodatkowo to, że starożytni Egipcjanie potrafili obrabiać granit udowadniają pomniki faraonów z tego granitu.

Nie. Pomniki udowadniają jedynie, że KTOŚ potrafił w owych czasach obrabiać granit. A może to byli wynajęci negrowie...?
A już istnienie pomników, posągów, bloków nie mówi nietety nic na temat metod obróbki. To dwie różne rzeczy. Skrzypce Stradivariego, Amatiego... tysiące lutników wiedzą jak się robi skrzypce, a jakoś jak dotąd żaden nie potrafi stworzyć egzemplarza o podobnych właściwościach akustycznych. O czym to świadczy...? Że nie znają METODY. Podobnie jak my nie znamy metody twórców granitowych dzieł z terenów Egiptu.

a z pewnością śmieci pozostawione po niej byłyby bynajmniej ogromne


hmm.. i znów ta współczesna megalomania :). Czy to, że nasze społeczeństwo, cywilizacja produkuje takie góry śmieci i róznych świństw oznacza, że inne musiały robic to samo..........? A może mieli o wiele większą świadomość ekologiczną? Może dysponowali technologiami, które produkowały znikome ilości śmieci i na dodatek były one zagospodarowywane?
  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych