Żeby zrozumieć ideę, sposób i cel budowy czy Sfinksa, czy piramidy, nie można oprzeć się tylko na dowodach, bo to zaniża percepcję. Taki sposób rozumowania zamyka jakikolwiek horyzont możliwości poznania starożytnych kultur.
A jaki sposób rozumowania jest lepszy w przypadku Sfinksa? Całkowite olewanie kontekstu (święty symbol Egipcjan), położenia (kompleks grobowy króla Egiptu), daty budowy (IV dynastia), stylu (IV dynastia) itp a zamiast tego wrzucanie na to miejsce Atlantydy, kosmitów czy jakiejś innej "zaginionej cywilizacji"? Mamy odrzucić dowody rzeczowe i przyjąć naszą wiarę w nieodkryte i niepotwierdzone zaginione cywilizacje za coś lepszego?
Co do piramid - znamy dokładnie ich ewolucję i widać wyraźnie, że piramidy z Gizy to jedynie rozwinięcie piramid Snofru, ojca Chufu. Dlaczego zatem mamy traktować je zupełnie inaczej od piramid Snofru - nie mam pojęcia.
Co wiemy o starożytnych cywilizacjach z oficjalnych źródeł ? Mamy wgląd do czasów przed Jezusem. Jeszcze wcześniej coś tam jest ale oficjalnie jakoś nie chcą dopuścić informacji o tym, ze mogły żyć bardzo rozwinięte kultury dlaczego ?
A to już typowa spiskowa paplanina. Nie ma żadnej "tajemnej wiedzy" ukrywanej przed maluczkimi. Badania archeologiczne są jawne i każdy kto tylko zechce możne znaleźć opasłe tomy książek na temat starożytnego Egiptu, historii Egiptu przed zjednoczeniem, Mezopotamii, Sumeru, Etrusków itp. Nikt niczego nie ukrywa - bo i po co? Nie ma to jak wszędzie dopatrywać się spisku.
A to, że nikt nie wierzy w nieznane "bardzo rozwinięte kultury" wynika tylko i wyłącznie z tego, że po przebadaniu wielu stanowisk archeologicznych wszędzie odkrywano takie same ślady po dawnych mieszkańcach - krzemienne narzędzia, prostą ceramikę itp. Na przykłąd historia Egiptu jaką znamy ma kilkaset tysięcy lat - odnalezione zostały pierwsze ślady po ludziach, potem coraz bardziej zaawansowane narzędzia z krzemieni aż do czasów predynastycznych. Wbrew temu, co twierdzą zwolennicy teorii alternatywnych wiemy dokładnie jak wyglądało życie w Egipcie powiedzmy w roku 10 500 p.n.e. czy też 20 000 p.n.e. Wszystkie stanowiska archeologiczne dają nam jasny obraz ludzi wówczas żyjących - to byli jaskiniowcy - łupiący narzędzia z kamienia, ubierający się w zwierzęce skóry, robiący igły z ości ryb itp. Nigdzie na świecie nie znaleziono ani jednego przedmiotu, który mógłby należeć do "niezwykle zaawansowanej nieznanej cywilizacji" którą należałoby datować na lata wcześniejsze znacznie od cywilizacji egipskiej czy sumeryjskiej.
Np. w miastach po sumeryjskich są ślady promieniowania jakie daje efekt bomby nuklearnej.
Albo np. Opis Sodomy i Gomory, znikający ludzie i cień po nich...typowe dla atomówki.
Pozostałości promieniowania na skałach i wielu innych miejscach i formach.
Z czego to znów jedynie intepretacja. A typowe to jest ponieważ wiesz jak wygląda wybuch bomby atomowej. A wyobraź sobie, że tej bomby byśmy nie zbudowali i co wtedy? Czym byłby ten opis dla Ciebie? Jak już mówiłem intepretujesz starożytne opisy czy też znaleziska przez pryzmat XXI wieku, co jest wręcz karygodnym błędem. Na dodatek chodzi chyba (o ile się nie mylę) o miasta w dzisiejszych Indiach i Pakistanie, nie na terenie ówczesnego Sumeru.
To tak samo , jakbyś mędrcze spisał swoje widzenie jakiegoś ciekawego zjawiska żeby za 5 tys. lat jakiś drugi mędrzec , jak Ty skwitował - nadinterpretacja.
A co gdybym opisał piorun uderzający w drzewo, a za 500 lat powstałaby broń która strzela takim właśnie wielkim ładunkiem elektrycznym? To znaczy, że opisałem tę broń już 500 lat wcześniej, a więc oczywiste jest, że jej wynalazcy musieli się cofnąć 500 lat wstecz i przywalić nią w to drzewo, które widziałem? Nie sądzę.
Albo gdybym w religijnym widzeniu (lub po prostu po pijaku - przykład, bo normalnie nie doprowadzam się do takiego stanu) zobaczył ptaka, który przemienia się w lwa i zabija ludzi za pomocą bijącej od niego łuny, a za 300 lat zbudowany zostanie dla wojska nowy pojazd szturmowy który będzie w stanie dolatywać na miejsce walk, lądować, zmieniać się w coś w rodzaju czołgu i zabijać ludzi jakimś promieniowaniem? Czy to znaczy, że z pewnością widziałem ten pojazd z przyszłości?
To, że widzisz w tym opisie UFO lub broń atomową to skutek tylko i wyłącznie tego, że dziś znamy takie urządzenia. Sam widziałeś na podanych przeze mnie ilustracjach, że dawna interpretacja tej wizji wyglądała zupełnie inaczej, bo ludzie nie znali niczego takiego jak UFO. Dopiero w ostatnich latach zapanowała histeria na ten temat (podsycana filmami i artykułami w gazetach oraz nierzadko zwykłymi psikusami) i dlatego teraz dopatrujemy się w tej wizji UFO.
W mitologii skandynawskiej występuje magiczny okręt zbudowany z ludzkich paznokci. Co będzie, gdy kiedyś zbudujemy pokazdy potrafiące myśleć albo mające jakieś bioelementy? Które zamiast pancerza będą miały coś w rodzaju utwardzonej skóry? Uznasz, że Wikingowie musieli zatem widzieć taki pojazd z przyszłości, ale źle go zintepretowali bo byli nieco ograniczeni?