Skocz do zawartości


Zdjęcie

Na tropie sekretów Sfinksa


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
124 odpowiedzi w tym temacie

#61 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Wedle różnych przekazów w Egipcie zawitali po upadku Atlantydy sami Atlanci i część monumentów jakie mieli u siebie zrobili w Egipcie.
A jak wiemy z przekazów ta cywilizacja prawdopodobnie posiadała wysoce rozwiniętą technologię.

Kiedyś Troja była fikcją, mitem. Dziś już nie jest. Tak samo może być w przypadku innych mitów. Nie można ich lekceważyć.
  • 0

#62

kapuchy.
  • Postów: 591
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

p.s. Panowie Wafel1 i Kapuchy - czy nie uważacie że Wasze wypowiedzi są za bardzo stonowane - tj że są namacalne dowody na wysoce skomplikowaną technologicznie metodę obróbki?


radoslaw - co to znaczy "za bardzo stonowane"? Czy to, że staram się wypowiadac merytorycznie, bez dogryzania, złośliwości, agresji, szanując poglądy adwersarza to źle? Że staram się unikać podobnego klimatu dyskusji (bliższego karczemnej awanaturze) jaki panuje w niektórych wątkach?
Wybacz, ale tak już mam.

A co do namacalnych dowodów na skomplikowaną technologię - technologia jest prosta, istota leży w narzędziu, które również nie jest skomplikowane, a jedynie wykorzystuje materiały, jakich - zgodnie z oficjalną nauką - Egipcjanie nie mieli, bądź nie potrafili zastosować.
Zresztą... to, że nie znaleziono tego typu narzędzi o niczym nie świadczy. Załóżmy hipotetycznie, że posiadali tarcze diamentowe, lub inne utwardzane frezy. To są akurat narzędzia, które sa bardzo czułe na korozję, to raz, a dwa narzędzia przy obróbce granitu bardzo szybko się zużywają. Może uległy zniszczeniu do tego stopnia, że po paru tysiącach lat nie ma po nich śladu. Może były dostępne tylko dla nielicznych wtajemniczonych, którzy dbali, by ich tajemnica nie wyszła na światło dzienne?
Jedyne co jest dotępne obecnie to ślady, które MOGĄ świadczyć o podobieństwie zastosowanej techniki ale NIE MUSZĄ. Może było to coś całkiem innego? np sznur z jakiegoś im w miarę wytrzymałego dostępnego tworzywa oklejony za pomocą żywic pyłem diamentowym? Dziś by po czymś takim śladu nie zostało.
Jedno jest pewne - technikami opisywanymi oficjalnie nie da się uzyskać efektów jakie uzyskali Egipcjanie. A nawet jeśli, to na stworzenie jednego posągu potrzebne by było 20, 30 lat i olbrzymi nakład sił. A to jest bez sensu.
To my sami obecnie mamy tendencję do niepotrzebnego komplikowania sobie życia wysublimowanymi, a jednocześnie zawodnymi technologiami. A wielokrotnie sie okazuje, że najprostsze rozwiązania są najskuteczniejsze. Niestety mnóstwo tych najlepszych przez wieki zostało zapomnianych i utraconych.
  • 0

#63

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Radku:

Aquila pokaż dłuto co robi takie cuda


A tego, kolego Radosławie, nie zrobiło prawdopodobnie dłuto. Ale piła do cięcia granitu.

I zanim się zaczniesz śmiać, racz spojrzeć na taką piłę w akcji:

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Te niestety słabej jakości zdjęcia przedstawiają próbę przecięcia takiego granitu za pomocą miedzianej piły. Rzecz jasna sama piła nie była w stanie sprostać zadaniu - była zbyt miękka aby "ugryźć" taki kamień. Ale gdy tylko do pomocy zaprzęgnięto piasek, wszystko uległo zmianie. To nie miedź "cięła" granit - ale kryształki piasku. Piła jedynie dociskała je a to one "wgryzały się" w granit i przy okazji pozostawiały... właśnie widoczne rysy.

Idźmy dalej - przetestowano również mechanizm widoczny na starożytnym egipskim malowidle:

Dołączona grafika

Zrobiono miedzianą rurę (będącą jak najbardziej w zasięgu Egipcjan) i zaczęto przy jej pomocy wiercić dziurę w tymże bloku granitu:

Dołączona grafika

Oczywiście i tutaj podsypano troszkę piasku, aby jego ziarenka robiły za to coś, co ścierało granit i jednocześnie żłobiło w nim Radkowe rysy.

Po zagłębieniu się na odpowiednią głębokość rurę wyciągnięto i oto co powstało:

Dołączona grafika

Po wyłamaniu rdzenia zaś pozostaliśmy z:

Dołączona grafika

Nawet na tej jakości zdjęciu widać owe "rowki" czy też "rysy" na ściance wyżłobionej dziury zrobione właśnie przez owe ziarenka dosypywanego piasku.

A TUTAJ MAMY DUŻE ZDJĘCIE

Porównajmy to z innymi takimi dziurami zrobionymi w starożytności:

Fragment granitowego sarkofagu:

Dołączona grafika

i inne:

Dołączona grafika

A to wszystko, jak wykazał eksperyment, jest do osiągnięcia jedynie za pomocą miedzi, piasku i odrobiny pomysłowości. Nie potrzeba wcale "zaawansowanych maszyn". Ale wiem, że Radosława to nie przekona, no bo "zaawansowane maszyny musiały być i koniec!"

Muhad:

A jak wiemy z przekazów ta cywilizacja prawdopodobnie posiadała wysoce rozwiniętą technologię.


Po której nie ma ani śladu. Ani pół śladu. Nic a nic. Nawet ćwierć machiny się nie ostała, ani pół sprężynki. A ile za to narzędzi z krzemienia i miedzi ;)

Kiedyś Troja była fikcją, mitem. Dziś już nie jest. Tak samo może być w przypadku innych mitów. Nie można ich lekceważyć.


Nie można też używać Troi jako nieszczęsnej wymówki aby wierzyć "we wszystko". No bo cóż - w mitologii greckiej jest jak byk przecież, że był gdzieś Tartar, Cerber i podziemna rzeka Styx z Charonem, więc nie wolno nam całkowicie odrzucać możliwości, że to była prawda. Tak samo jak Popiel i myszy - w żadnym razie nie można lekceważyć tych myszy.

Dziś archeologia poszła do przodu i to wręcz niewyobrażalnie. Jeszcze dawniej było w niej dużo miejsca na mity. Dziś wiemy już - żadnej "zaawansowanej cywilizacji" nie było. W debacie (tak, tak, tej złej, niedobrej debacie którą trzeba koniecznie wyśmiać) masz o tym dość jasno i wyraźnie. Jakoś nie widziałem, abyś gdziekolwiek skutecznie podważył zawarte tam argumenty.
  • 9



#64 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Aquila to że zrobili dziurkę to inna sprawa. Natomiast rozumiem, że Egipcjanie musieli używać szlifierki skoro granity są gładkie.
Mój dziadek w granitach 40 lat robił i chyba jednak ma większą wiedzę na ten temat niż Ty i obróbka tego tworzywa jest trudna.Ty chyba nigdy granitu na oczy nie widziałeś, poza cmentarzem. Nawet na cmentarzu są różnego typu granity o odmiennej kruchości. Radosław pokazywał te twardsze,a Ty fotkę z niskiej jakości granitu, którego większość składnika jest krucha. Spróbuj tego samego z czystym granitem, który twardością ulega tylko diamentowi.

Użytkownik Muhad edytował ten post 16.02.2010 - 11:36

  • -1

#65

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ty chyba nigdy granitu na oczy nie widziałeś, poza cmentarzem. Nawet na cmentarzu są różnego typu granity o odmiennej kruchości. Radosław pokazywał te twardsze,a Ty fotkę z niskiej jakości granitu, którego większość składnika jest krucha.


Nie zauważyłem nigdzie informacji (może zwyczajnie przeoczyłem - nie wiem) o tym, że zdjęcia pokazane przez Radosława na pewno przedstawiają jakiś "twardszy granit". O ile się nie mylę, to eksperyment przeprowadzono w kamieniołomie w Asuanie, z którego to brano granit do budowy Wielkiej Piramidy.

Druga sprawa - posągi. Po raz kolejny przypominam, że mamy pomniki faraonów (i nie tylko) wykonane z różnych rodzajów granitu. To zatem dowód, że Egipcjanie posiedli umiejętność obróbki tego kamienia.

Trzecia sprawa - czy w takim razie mam uznać, że zrozumiałeś, że Egipcjanie za pomocą znanych sobie narzędzi byli w stanie ciąć granit i wiercić w nim otwory? Przynajmniej w niektórych ich rodzajach - bo taką opcję wydaje mi się że właśnie zaprezentowałeś.

Teraz pytanie - wcześniej w tym temacie panowała postawa "to niemożliwe, ponieważ Egipcjanie w ogóle nie mieli możłiwości aby cokolwiek rzeźbić w granicie". Teraz mam rozumieć, że to się zmieniło? To znaczy dalej zwolennicy teorii alternatywnej bronią jej z całych swoich sił, ale muszą pójść na pewne ustępstwa ("ok, mogli ciąć granit, ale w takim razie ten o którym my mówimy musi być inny, twardszy, a jego nie mogli")?
  • 3



#66 Gość_radoslaw

Gość_radoslaw.
  • Tematów: 0

Napisano

Aquila przyznam że dyskusja z Tobą przypomina trochę dyskusję z cudzoziemcem który nie rozumie języka polskiego.

Ponieważ zapomniałeś co było na poprzednich tronach. powtórzę:

Jak wytłymaczysz ewidentne ślady użycia zaawansowanej mechanicznej technologii, np takie:

Dołączona grafika

pozdrawiam
  • 1

#67

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przecież wytłumaczył to w tym poście.
  • 1



#68

kapuchy.
  • Postów: 591
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Lynx - nie do końca, gdybyś przeczytał artykuł, który wczesniej wstawiłem.
Ale pomijając to, jak wykonano wybrania w granicie wokół niewykończonego obelisku w Asuanie? Ai piła, ani rura nie wchodzi w rachubę.
A wybranie jest i to ciekawe. Łyżką wybrali?
Dołączona grafika
  • 0

#69

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czy mam rozumieć, że to wygląda na "zaawansowaną technologię"? Wg mnie to bardziej skutek obijania skał dolerytowymi kulami (twardszymi od granitu) których to odnaleziono w tym kamieniołomie bardzo wiele.

Największy problem jest w podejściu do zagadnienia. Nie bardzo rozumiem, jak można z góry przyjmować, że to musiała być jakaś niezwykle zaawansowana technologia, niemalże równa naszej. Przecież wystarczy się zastanowić nad tym, że nawet te nasze urządzenia nie biorą się z próżni - przede wszystkim są wykonywane z metalu, który wcześniej ktoś musi wykopać, wytopić a potem ukształtować i połączyć w fabryce w całość. Dodatkowo są one napędzane za pomocą prądu, który to trzeba wytworzyć w elektrowni...

Tymczasem nie ma ani pół śladu przemawiającego za istnieniem którejkolwiek z tych rzeczy w starożytnym Egipcie. To jak przekonywanie ludzi, że Egipcjanie latali samolotami a przy okazji zapominanie, że nie ma żadnych śladów lotnisk, rafinerii, hut metali, elektrowni itp ze starożytności. Rzeczy (w tym maszyny) nie biorą się znikąd i nie znikają po pewnym czasie.
  • 4



#70 Gość_Muhad

Gość_Muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Aquila przyznam że dyskusja z Tobą przypomina trochę dyskusję z cudzoziemcem który nie rozumie języka polskiego.

Ponieważ zapomniałeś co było na poprzednich tronach. powtórzę:

Jak wytłymaczysz ewidentne ślady użycia zaawansowanej mechanicznej technologii, np takie:

Dołączona grafika

pozdrawiam




Aquila widzisz strukturę tego czerwonego granitu?? Jest mocna, zwarta i gęsta jeśli chodzi o czystość granitu w granicie. Spróbuj wziąć piłę miedzianą i spróbować ciąć płytę najtwardszego granitu, nie wspomnę o szlifowaniu co bez szlifierki jest moim zdaniem niewykonalne. Mój kuzyn trenował 10 lat karate i próbował rozbić ręką granit o grubości zaledwie 2.5 centymetra. Rozbił go za 4 razem i poranił rękę, kiedy z kilkoma cegłami radził sobie za pierwszym razem bez obrażeń. A tu jest mowa o grubych blokach granitu.


Spójrz ile tego jest.

file:///C:/DOCUME%7E1/Przemko/USTAWI%7E1/Temp/moz-screenshot-3.jpg
Granit jest bardzo trwały i odporny, dzięki czemu stał się cenionym materiałem budowlanym i wykończeniowym.


Cobra
Dołączona grafika Cream Violet
Dołączona grafika Dallas White
Dołączona grafika Giallo Parthenon
Dołączona grafika Giallo sf_Real
Dołączona grafika Giallo Venezia
Dołączona grafika Gnejs
Dołączona grafika Impala
Dołączona grafika Indian Juparana
Dołączona grafika Itagreen
Dołączona grafika Kapusciński
Dołączona grafika Kashmire White
Dołączona grafika Kinawa
Dołączona grafika Lilla Gerais
Dołączona grafika Mahogany
Dołączona grafika Mondaritz
Dołączona grafika Multicolor
Dołączona grafika Orion
Dołączona grafika Paradiso Classico
Dołączona grafika Porrino
Dołączona grafika Rosa Blanca
Dołączona grafika San Francisco
Dołączona grafika Shangrila
Dołączona grafika Strzegom
Dołączona grafika Szwed
Dołączona grafika Tolkowski
Dołączona grafika Vanga
Dołączona grafika Verde Eucalipto
Dołączona grafika Verde Lavras
Dołączona grafika Zeta Brown
Dołączona grafika Kashmir Gold
Dołączona grafika Baltic Brown
Dołączona grafika Lablador
Dołączona grafika


Granit to magma. A magma ta schładza się powoli tworząc materiał, którego trwałość i twardość porównywalna jest z diamentem. Granit jest skałą ogniową w związku z tym jego struktura jest analogiczna do struktury lawy. Granit jest dlatego tak twarda i trwałą skałą, iż uformowany został we wnętrzu ziemi pod wpływem wielkiego ciśnienia.

Ja nie neguję tego, że jest niewykonalne prymitywne cięcie, czy wywiercenie dziury. Problem tkwi w obróbce i w szlifie.


Ścierane
Powierzchnia kamienia nie odbija światła, a dzieje się tak, ponieważ kamień ocierany jest materiałem ściernym tworząc jednolitą warstwę. Barwy kamieni ścieranych nie mają takiego połysku jak kamieni nabłyszczanych. Można osiągnąć delikatne błyszczące wykończenie stosując głowicę wydobywającą połysk.

Piaskowe
Piasek pod wysokim ciśnieniem zostaje wytłoczony na powierzchnię kamienia, co nadaje jej matowy połysk.

Polerowane
Tekstura błyszczącej powierzchni to odbicie błyszczących kryształków. Tekstura ta uwypukla żywe kolory i ziarna naturalnych kamieni. Połysk nie powstaje w wyniku położenia warstwy lakieru, lecz wskutek zastosowania produktów ściernych i krążków polerskich.



Czyli jednym słowem, żeby coś uzyskać, to trzeba mieć głowice wydobywające połysk, specjalne urządzenia ciśnieniowe i krążki polerskie , jak i produkty ścierne. To nie takie chop siup.

I ważne jest to co Radosław Ci pokazał...porównanie tych dwóch zdjęć, a także to co pokazał Kapuchy. To naprawdę nie jest takie proste, jak się wydaje.
  • 0

#71

kapuchy.
  • Postów: 591
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Aquila - po kuli dolerytowej na pewno nie byłoby takiego wybrania jak przy dolnych krawędziach "korytarza" wokół obelisku. Na pewno nie pod takim kątem, tylko bardziej obłe. Poza tym - na fragmencie górnej krawędzi korytarza - poniżej słupka - takie głębokie wybranie? to ten granit musiałby mieć strukturę gliny żeby taki efekt uzyskać. NIE WIEM w jaki sposób to uzyskali, ale na pewno nie kulą, nie świdrem miedzianym, ani piłą miedzianą.

A c do technologii - może nie tworzyli własnej, moze wykorzystywali czyjąś...?

Użytkownik kapuchy edytował ten post 16.02.2010 - 20:01

  • 1

#72 Gość_radoslaw

Gość_radoslaw.
  • Tematów: 0

Napisano

Tymczasem nie ma ani pół śladu przemawiającego za istnieniem którejkolwiek z tych rzeczy w starożytnym Egipcie. To jak przekonywanie ludzi, że Egipcjanie latali samolotami a przy okazji zapominanie, że nie ma żadnych śladów lotnisk, rafinerii, hut metali, elektrowni itp ze starożytności. Rzeczy (w tym maszyny) nie biorą się znikąd i nie znikają po pewnym czasie.


Powineneś dodać "moim wybiórczym zdaniem zakładającym z góry to i owo..."

Powiadasz że prądu nie mieli i korytarze w środku piramid dlatego nie są okopcone?

Artyluł o prądzie w Egipcie:

"
Żarówka w starożytności

Dzieci w szkołach podstawowych uczy się, że elektryczność odkryto dopiero w XIX wieku, a pierwszą żarówkę skonstruował Thomas A. Edison. Jednak są dowody na to, że prąd, baterie i lampy elektryczne znano już w odległej starożytności.

W półmroku, jaki zapanował po wygaszeniu świateł w pracowni austriackiego inżyniera elektryka, Waltera Garna, stojąca na jego biurku podłużna szklana bańka, połączona przewodem z glinianą baterią, sprawiała wrażenie prymitywnej machiny, jaka przez przypadek zaplątała się pośród supernowoczesnej aparatury pomiarowej końca XX wieku. A jednak to właśnie na niej skupiła się cała uwaga obecnych w pracowni naukowców. I nagle, w pełnej napięcia ciszy, rozległ się suchy trzask wyładowań elektrycznych, a w chwilę później pracownię wypełnił blask fioletowozielonkawego światła żarówki, wykonanej według schematu narysowanego przez egipskich kapłanów... 3000 lat temu


Złoto z winogron

Wszystko zaczęło się pewnego gorącego popołudnia, 18 lipca 1936 roku pod Bagdadem. Podczas zasypywania jednego ze stawów, który był wylęgarnią przenoszących choroby zakaźne komarów, natrafiono na ruiny zasypanego piaskiem pustyni miasta Partów. Wezwana natychmiast ekipa archeologów pod kierunkiem Niemca, Wilhelma Koeniga, zabezpieczyła przed zniszczeniem miejsce znaleziska i przy poparciu bagdadzkich władz rozpoczęła regularne prace archeologiczne.

Pośród różnego rodzaju zabytków natrafiono na gliniane naczynie ze skorodowanym miedzianym prętem w środku i wypełnione zaschłą cieczą - sfermentowanym sokiem z winogron.

Dołączona grafika

Wilhelm Koenig osłupiał ze zdziwienia, kiedy jeden z tubylców, oglądając znalezisko, wzruszył ramionami i orzekł, że to nic wielkiego; że to tylko... bateria! Nagabywany, dorzucił jedynie, że pewnie służyła do elektrycznego pozłacania przedmiotów. Najwyraźniej odkrycie to nie zrobiło na arabskim pracowniku większego wrażenia. Koenig dokładnie opisał całą historię, a znalezisko złożył w magazynach Muzeum Archeologicznego w Bagdadzie. Miał zamiar dokładnie zająć się tą pasjonującą zagadką, ale niespodziewana choroba zmusiła go do powrotu w 1939 roku do Niemiec. Na szczęście wojna, która wkrótce wybuchła, nie przeszkodziła mu w opracowaniu i opublikowaniu wyników bagdadzkich badań. Dzięki nim, wiele lat później, grupa niemieckich naukowców z Hildesheim mogła pokusić się o przeprowadzenie zadziwiającego eksperymentu. W oparciu o notatki Koeniga odtworzyli oni bagdadzką baterię. W glinianym naczyniu przypominającym wazę o wysokości 14 cm, umieszczono cylindryczną rurę o przekroju 2,6 cm i długości 9,8 cm, wykonaną z blachy miedzianej. Otwór rury zalepiony był smołą; w środku znajdowała się całkowicie skorodowana sztabka żelaza, umocowana za pomocą asfaltu. Po wlaniu do wazy pięcioprocentowego octu winnego urządzenie to zaczęło wytwarzać prąd o napięciu 0,5 V!

Dołączona grafika

Powodzenie tego eksperymentu skłoniło badaczy do przyznania racji bagdadzkiemu robotnikowi i sprawdzenia, czy faktycznie Partowie wykorzystywali elektryczność do złocenia różnego rodzaju przedmiotów. W eksperymencie tym brał udział specjalista od baterii galwanicznych, elektromechanik, złotnik i galwanizer, a pracami kierował doktor Arne Eggebrecht wraz ze swoim współpracownikiem, restauratorem zabytków Rolfem Schulte. Postanowili oni za pomocą baterii z Bagdadu pozłocić srebrny posążek wielkości pudełka zapałek. Baterię, wykonaną dokładnie na wzór tej odkrytej przez Wilhelma Koeniga, podłączono do glinianej wanny galwanizacyjnej, w której umieszczono posążek. Cały proces trwał blisko dwie i pół godziny, po czym statuetkę wyciągnięto z wanny. Arabski pracownik miał rację. Rzeźba została pozłocona!

Oznaczało to, że starożytni nie tylko znali zjawisko elektryczności, ale i potrafili wykorzystywać je w praktyce.

Dopiero teraz zaczęto uważniej przyglądać się starym podaniom, legendom i kronikom. I nagle okazało się, że są one... pełne światła. Na wzmianki o wykorzystywaniu elektryczności można natrafić np. w pochodzących z IV wieku dziełach św. Augustyna. Pośród różnych informacji o starożytnym Egipcie znajduje się opis przechowywanej w świątyni Izydy zadziwiającej pochodni, która świeciła bez przerwy dzień i noc, i ani wiatr, ani woda nie były w stanie jej zgasić. O wiecznie świecącej lampie pisali też autorzy opowieści chińskich, indyjskich, greckich i rzymskich. Te ostatnie donoszą, iż dawno temu, w Rzymie, stała wysoka kolumna, a na niej znajdowała się duża, szklana, świecąca kula, która oświetlała ulice Rzymu przez blisko trzysta lat. Jej światło było o wiele potężniejsze od płomieni zwykłych pochodni.


Rysunek techniczny wykuty w ścianie

Dwóch austriackich badaczy, Peter Krassa i Reinhard Habeck, zaintrygowanych doświadczeniem z bagdadzką baterią, postanowiło potraktować poważnie starożytne opowieści o nie gasnących źródłach światła i odszukać dowody na ich istnienie w starożytności.

Natknęli się na nie w podziemiach starożytnej świątyni bogini Hathor w mieście Dendera (środkowy Egipt). Na ścianach jednej z komór znaleźli zadziwiające płaskorzeźby. Na wszystkich jest widoczny ten sam motyw: przedmioty przypominające gruszkowato wydłużone balony, które spoczywają w ukośnym położeniu na czterech podpórkach. Na dole przedmioty te zwężają się i są jak gdyby połączone z czymś, co przypomina kwiat o pięciu płatkach. Jego łodyga prowadzi do prostokątnego pojemnika. W każdej "gruszce" widoczny jest osobliwy wąż wyłaniający się ze środka "kwiatu" i wijący się w górę.


Dołączona grafika

Od kiedy w 1869 roku francuski egiptolog August Mariette opublikował w pięciotomowym dziele rysunki zdobiące ściany świątyni w Denderze, nikt, mimo wielu prób, nie zdołał zinterpretować ich treści. Egiptolodzy wytłumaczyli jedynie poszczególne symbole na rysunkach, nie potrafiąc jednak przekonująco objaśnić znaczenia całości. Rysunki nie nawiązują bowiem ani do wierzeń, ani do ceremonii Dolnego czy Górnego Egiptu. Naukowcy stwierdzili więc, że przedstawiają one kamienie węży wyrastających z kwiatu lotosu będącego symbolem Górnego Egiptu - i to wszystko. O tym, czym miały być te kamienie węży, do czego służyły lub jaki obrazowały mit - ani słowa.

Jeśli jednak na owe tajemnicze rysunki spojrzymy oczami inżyniera elektryka, nagle wszystko staje się jasne - z magicznych obrazów przekształcają się w... rysunki techniczne!

Oto, jak zinterpretował je austriacki inżynier Walter Garn. Gruszkowate bańki to nic innego, jak olbrzymie żarówki. Wijące się w ich wnętrzu węże to obraz wyładowań elektrycznych, a kwiaty lotosu wraz z łodygami to oprawki z przewodem prowadzącym do prostokątnej "baterii bagdadzkiej". Całość uzupełniają tajemnicze podpory, zwane filarami "dżed" (symbol mocy), które, zdaniem Garna, nie są niczym innym, jak do dziś stosowanymi izolatorami w trakcjach wysokiego napięcia. Całość zaś narysowana jest z dużym znawstwem praw rządzących elektrycznością.

Nie bez znaczenia jest też widniejąca przy każdym z rysunków postać boga nauki Thota, który, według egipskich podań, miał niegdyś spłynąć z nieba i przynieść ludziom światło.


Znikające tony kamieni

Ale to nie wszystko. By ciągłe wyładowanie elektryczne mogło po pewnym czasie wypełnić światłem szklaną żarówkę, w której nie było spirali, potrzebna jest choćby częściowa próżnia. Czy Egipcjanie potrafili rozwiązać ten problem?

Przez długi czas wydawało się, że pytanie to pozostanie bez odpowiedzi, gdyż zwolennicy "elektrycznej teorii" nigdzie nie mogli znaleźć jakiegokolwiek śladu urządzenia podobnego do pompy próżniowej. Jeśli świątynia w Denderze była swojego rodzaju świątynią starożytnych tajemnic naukowych, to oprócz "instrukcji" budowy samej lampy powinna kryć w sobie sposób uzyskiwania próżni w żarówkach. Tymczasem na ścianach komór świątyni niczego takiego nie znaleziono.
I oto przy rozwiązywaniu tej zagadki natrafiono na trop afery kryminalnej. Na pierwszy jej ślad natknięto się podczas ponownego studiowania dzieła Augusta MarietteŐa dotyczącego świątyni w Denderze. Znaleziono tam rysunki, które miały ponoć pochodzić z podziemnych komór świątyni, a których... tam nie było!

Zajmujący się tą sprawą egiptolog Peter Ehlebracht wpadł na trop bezprecedensowego rabunku. W 1973 roku nieznany sprawca w biały dzień wywiózł z jedenastu komór świątyni ważące kilkanaście ton płaskorzeźby!

Jak to się stało, że operacja oddzielania płyt od ścian świątyni, która musiała trwać kilka miesięcy, nie została przez nikogo zauważona?! Pytany o to szef policji w Kairze odpowiedział Ehlebrachtowi jednym zdaniem: Niech Pan nie pyta o wydarzenia z 1973 roku!

Wydaje się oczywiste, że owa "kradzież" musiała być uzgadniana na najwyższych szczeblach władzy. Cóż takiego było na tych płytach, co starano się ukryć? Czyżby płyty zdradzały tajemnice o wiele większe niż "zwykła elektryczność"?.

Kopiujący płaskorzeźby w połowie XIX wieku Mariette nie zdążył, niestety, przekopiować wszystkiego. W jego książce znajduje się jednak rysunek przedstawiający egipskich kapłanów, którzy usuwają jakąś ciecz z urządzeń przypominających pompy. Zapewne Mariette nawet nie zdawał sobie sprawy, jakie jest znaczenie kopiowanej płaskorzeźby, gdyż nie wiedział o istnieniu elektryczności, a Edison wynalazł żarówkę dopiero w 1871 roku.

Nie mógł też więc wiedzieć, że za pomocą pomp strumieniowych można uzyskać próżnię. Wszystko jednak wskazuje na to, że wiedzieli o tym starożytni Egipcjanie. Zapewne nalewali oni do szklanej bańki wodę, która usuwała z naczynia powietrze, a potem wypompowywali wodę. Nawet jeśli uzyskiwano spadek ciśnienia powietrza w szklanej gruszce jedynie do poziomu 40 torów (ciśnienie 40 mm słupa rtęci), to i tak elektryczna iskra mogła się "rozpalić", dając światło.


Milczenie pełne strachu

Walter Garn postanowił odtworzyć całe urządzenie, korzystając z "rysunków technicznych" na ścianach świątyni w Denderze. Po roku prac zbudował lampę długości około 40 cm i szerokości 12 cm, a następnie podłączył ją za pomocą miedzianego drutu izolowanego drewnem do "baterii z Bagdadu".
Jeden z obserwatorów eksperymentu tak to opisał: "Nagle przestrzeń wypełniła się przypominającym błyskawice światłem, które wśród niesamowitych trzasków, niczym ognie św. Elma, układało się w powyginane gałęzie. Następnie między obydwoma końcami dużej szklanej kolby zaczął wić się znienacka wąski ognik, wydając jednocześnie syczący dźwięk, przypominający odgłos jadowitego węża. Pomieszczenie zostało zalane jasnym blaskiem..."

Dołączona grafika


agle to, co zdawało się być jedynie teorią, okazało się rzeczywistością - i to tak szokującą, że właściwie nikt z egiptologicznych autorytetów nie chciał na nią zwrócić najmniejszej uwagi! A hieroglify umieszczone w świątyni nagle przestały interesować uniwersyteckich badaczy i do dziś dnia pozostały nie odczytane, choć kod egipskiego pisma hieroglificznego już dawno został złamany.

Dlaczego eksperyment Garna nie wzbudza zainteresowania badaczy? Dlaczego nie prowadzi się prac nad tekstami świątyni w Denderze? Dlaczego nikt nie szuka zaginionych płaskorzeźb i rozwiązań zagadek zadziwiających technologii?

Może dlatego, że poszukiwania takie wiążą się z bardzo niewygodnym dla oficjalnej nauki pytaniem o źródło wiedzy egipskich kapłanów. No bo jeśli opowieść o bóstwie spływającym z nieba (czytaj: z kosmosu) i niosącym światło nie jest tylko baśnią? Jeśli mit o kosmicznej technologii zaginionej Atlantydy nie jest tylko mitem? Może więc lepiej milczeć? Tak jak milczy się na temat precyzyjnie obrobionych i ukształtowanych soczewek odkrytych w grobowcach faraonów, o rurach z nieznanego stopu mających kwadratowy przekrój, a odkrytych pośród ruin starożytnych Teb czy wreszcie o kryształowych czaszkach z Ameryki Południowej. Włączenie lampy faraonów oznaczałoby bowiem nie tylko koniec "egipskich ciemności", lecz - co dla wielu jest nie do przyjęcia - początek drogi w jeszcze większy mrok naszej prehistorii.
"


Autor: Jerzy Gracz

żródło

pozdrawiam
  • 4

#73

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Aquila widzisz strukturę tego czerwonego granitu??


Widzę. Widzę też, że nie można patrzeć na te obiekty znów jakby były wyrwane z otaczającej je rzeczywistości i historii. Te wszystkie obiekty, o których mówi Radosław zostały wykute w egipskich kamieniołomach. W tych samych, skąd brano materiał na pokazane przeze mnie wcześniej egipskie posągi. Wytłumaczysz mi jak to zatem jest możliwe, że jedne kawałki granitu z danego kamieniołomu (w tym przypadku zapewne głównego kamieniołomu w Egipcie z którego pozyskiwano granit - czyli w Asuanie) można było obrobić i zrobić z nich pomniki faraonów, a inne już na pewno nie można było nijak obrobić? Co jest trudniejsze do zrobienia - parę równoległych rys o jakich mówi Radosław (na dodatek możłiwychdo wykonania przy pomocy miedzi i piasku co udowodniono eksperymentalnie) czy wyrzeźbienie pomnika danego króla?

Co do czerwonego granitu jeszcze, może się wypowiesz skoro znasz się na granicie:

TO, TO oraz TO są próbki z owego kamieniołomu w Asuanie. Tego właśnie, z którego brano granit do budowy piramid i pomników królów. Naprawdę nie widzę powodu, aby uważać, że jednych kawałków skały z tego kamieniołomu "nie można było obrobić" a inne "można było". To wybiórcze podejście do tematu i zdradzające intencje tego, kto to pisze. Gdy chcę głosić teorię, że to robota jakiejś zaawansowanej cywilizacji, wtedy ogłaszam, że "moje kawałki" granitu są tak twarde, że nie dałoby się ich obrobić. Ale gdy okazuje się, że są doskonale wykończone czysto egipskie pomniki królów z tego samego granitu (pochodzącego z tego samego kamieniołomu) to już wtedy "to jest inny granit, ten można było sobie obrobić". Intencją więc nie jest wyjaśnienie kwestii "możliwości obróki" ale obronienie za wszelką cenę teorii "mieli zaawansowane machiny a zdjęcia które ja pokazuję są na to dowodem".

Co więcej - kamieniołom w Asuanie był w użytku do czasów rzymskich. Granit z niego pochodzący upiększył wiele miast znajdujących się nad Morzem Śródziemnym. Rozumiem, że w czasach rzymskich też nie było możłiwe jego wykuwanie i obrabianie? Jak to możliwe, że Egipcjanie z czasów faraonów "nie mogli" a z czasów rzymskich już "mogli"? Przecież Rzymianie też nie mieli mechanicznych pił i szlifierek. I nie chodzi tu o to, że Rzymianie stosowali żelazo. Granit to granit.

kapuchy - ja również nie wiem, jak to zrobili. Nie mogę tylko zrozumieć jak można nagle stwarzać sobie z próżni jakąś teorię o nie pozostawiających żadnego śladu "zaginionych cywilizacjach". Jak widać Egipcjanie byli w stanie ciąć granit i wiercić w nim otwory. Wyraźnie widać, że cięcia te pozostawiały po sobie równoległe linie - ślady po piasku szorującym granit. Wiemy też, że Egipcjanie potrafili rzeźbić posągi swoich królów z tego granitu (rozmaitych rodzajów, w tym i czerwonego). W obliczu tego wszystkiego nie widzę po prostu powodu, aby wciąż negować wszystko, co osiągali Egipcjanie. Nie popieram robienia z nich idiotów tylko dlatego, że dla kogoś wizja "zaawansowanej cywilizacji" czy też kosmitów jest po prostu bardziej fascynująca i bardziej się podoba.

A c do technologii - może nie tworzyli własnej, moze wykorzystywali czyjąś...?


Atlantydy? Nie ma absolutnie żadnych śladów które potwierdzałyby istnienie takiej cywilizacji a ziemię w Egipcie przekopano już dość dobrze. Odnaleziono za to niezliczoną ilość normalnych narzędzi i odkryto prawdziwy "świat" ludzi żyjących w czasach predynastycznych. Nie ma tam miejsca na żadną zaawansowanącywilizację - są tylko narzędzia z krzemienia, ości, kości oraz szałasy.

Radku - dlaczego zarzucasz mi "wybiórcze podchodzeniedo sprawy" i "zakładanie z góry tego i owego" podczas gdy jednocześnie pokazujesz nam ślady cięcia egipskiej piły (piła + piasek) i wciąz utrzymujesz, że to musiała być jakaś niezwykle zaawansowana technologia? Robiąc to właśnie przyjąłeś sobie jakąś teorię za prawdziwą (nieudowodnioną dodajmy) i podpasowujesz sobie wszystko tak, aby tylko pod nią pasowało. A gdy coś nie pasuje (piła + piasek) - olewasz to. To nie jest wg mnie właściwe podejście do sprawy.

Co do reszty - to nie ma nic wspólnego ze Sfinksem i tym granitem a poza tym było już o tym na forum. Powiem tylko tyle (co chyba najlepiej oddaje sens tych argumentów) że ocenianie starożytnych znaków przez pryzmat dzisiejszej technologii to jakiś żart.
  • 5



#74

kapuchy.
  • Postów: 591
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Atlantydy? Nie ma absolutnie żadnych śladów które potwierdzałyby istnienie takiej cywilizacji a ziemię w Egipcie przekopano już dość dobrze.

Do niedawna jeszcze nie było śladów, że neandertalczycy zamieszkiwali ziemie na terenie naszego kraju.
Ja niczego nie neguję. Zastanawia mnie po prostu, JAK i CZYM oni to robili, bo nie da się wszystkich śladów i pozostałości wyjasnić w sposób prosty i - wydawało by się - oczywisty. Egipcjanie wielkim i mądrym narodem byli, to fakt, ale tak jak nie ma śladów za (oczywistych) tak i nie ma śladów przeczących temu, że korzystali z osiągnięć kogoś innego.
Jak się okazuje wraz z postępem nauk archeologicznych coraz mniej wiemy na temat wcale nie tak zamierzchłej przeszłości naszego globu.
Podobnie jest z geologią.

Wiemy też, że Egipcjanie potrafili rzeźbić posągi swoich królów z tego granitu

Mógłbym tu zadac dość przewrotne pytanie - a skąd wiemy, że wykonali jeEgipcjanie...? Bo je odnaleziono w Egipcie? Bo przedstawiają faraonów itd? bo tak powiedzieli profesorowie? To mimo wszystko słabiutkie dowody.

Użytkownik kapuchy edytował ten post 16.02.2010 - 21:57

  • 1

#75

Garry.
  • Postów: 116
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja to bym chcial zobaczyc filmik z ta zarowka egipska + bateria z Bagdadu. Gyby to zeczywiscie zadzialalo to mozna by przypuszczac ze ich technologia byla na wyzszym poziomie niz sie obecnie sadzi...

(sry ze nie ma polskich znakow ale mam cos z klawiatura)
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych