Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak odeprzeć inwazję Obcych ?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
133 odpowiedzi w tym temacie

#91

Searching For Meaning.
  • Postów: 20
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zawsze gdy czytam takie dyskusje nasuwa mi się pytanie: Dlaczego tak demonizujemy obcych? To w nas, istotach ludzkich poczynając od Australopiteków, a na Homo Sapiens kończąc rozwinął sie instynkt zabójcy. To w Nas rozwinęło się zło. Być może dla przybyszów z kosmosu pojecie eksterminacji, czy nawet zabójstwa jednej jednostki ludzkiej jest abstrakcją. Mam tu na myśli zachowania na zasadzie np. Np. Muchy zjadają odchody innych zwierząt. Człowiek sobie myśli " bleee... Jak one tak mogą" A Taka mucha sobie mogłaby pomyśleć, „ Jacy Ci ludzie dziwni.. Obok leży kupa a Oni jej nie zjadają" Ok, trochę niesmaczny i głupi przykład, ale chodzi mi o sam tok myślenia. Być Może obcy są nieśmiertelni, i nie znają pojęcia śmierci. Wiec nie mogą przeprowadzić na nas procesu, z którym sie nigdy nie spotkali. Zarazem pewnie by mieli zachowania o których nam sie nie śniło. Ale żeby nie było: rozumiem sens takich dywagacji. Nie możemy założyć, że obcy sa napewno przyjaźni, i na zimne lepiej dmuchać i sie przygotować. Albo przynajmniej sie starać się przygotować

A ja się zapytam dlaczego uważa się obcych za istoty inteligentniejsze od nas?
Pomijając fakt, że nie wierzę w ich istnienie, wkurza mnie to, że jeśli mówi się o obcych, to zawsze o jako bardziej rozwiniętych od nas. Dlaczego?

No jeśli do nas dolecą, to muszą być bardziej rozwinieci od nas, ponieważ naszym szczytem możliwości jest jak narazie lot na księżyc no i powoli na marsa ( przynajmniej załogowo). Czyli ich technologia pozwala im sie poruszac szybciej i na większe odległości niż nasza.

Użytkownik Searching For Meaning edytował ten post 08.01.2013 - 20:05

  • 0

#92

Antymateria.
  • Postów: 392
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Tak działa instynkt przetrwania szukamy zagrożenia i staramy się go unikać i bronić przed nim.A obcy na pewno nie mogą być nieśmiertelni tak od razu żeby wynaleźć taki "eliksir na nieśmiertelność" trzeba dużo czasu chociaż już ludzie pracują nad nieśmiertelnością a przynajmniej niemożnością poniesienia śmierci z przyczyn starzenia się czyli tzw. Zaniedbywalne starzenie się.A Obcy przybywający na ziemię w celach pokojowych nie mają sensu wystarczyły by jakieś wiadomości,sygnały czy coś takiego w których poinformowali by nas o swoich zamiarach pokojowych i przylocie na ziemię.Bo gdyby przylecieli bez zaproszenia i zawiśli swoimi maszynami nad ziemią i zaczęli by lądować to właśnie nam mogłyby puścić nerwy i byśmy zaczęli do nich strzelać a tak byśmy zaczęli tą wojnę i to kosmici mogli by nas uznać za potencjalne zagrożeni i nas zniszczyć w obronie własnej bo w końcu my pierwsi otworzyliśmy do nich ogień.Ale jak pisałem kilka razy wcześniej wyższy rozwój technologiczny nie musi oznaczać wyższego rozwoju bojowego.

Użytkownik Stoner edytował ten post 08.01.2013 - 20:53

  • -1

#93

Searching For Meaning.
  • Postów: 20
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@up. Zgadza sie - mamy instynkt przetrwania. Grożą nam ataki ze strony zwierząt, natury. Dlatego ten instynkt w nas sie rozwinął. A kto powiedział że Oni też sie musieli bronić przed czymkolwiek? Gdyby na ziemi nie było lądu, bądz było by go bardzo mało prawdopodobnie w procesie ewolucji pojawiły by sie nam skrzela pozwalające życ w wodzie. Kto wie, może właśnie to nas czeka jeśli ekspansja kosmosu sie nie powiedzie? Ale to akurat jest zwykłe gdybanie. Obcy mogą poprostu nie znac pojęcia wrogości. Przylatują, myślą sobie że powitamy ich wódeczką i zagrychą, pogadamy sobie i poleca dalej eksplorowac kosmos, a tu nagle ktoś w nich strzela, większość ludzi ucieka, wszechobecna panika. A Ufoki sobie myślą " O co im chodzi? Na ziemi mogliby się spotkać z takim zachowaniem po raz pierwszy, niespodziewaliby się że ktos na nich tak może zareagować. A co do ich nieśmiertelności to chodziło mi raczej o ich naturalną właściwość. My umieramy, z powodu zmęczenia materiału, no po prostu. A Oni tak samo jak my mogą po prostu nie umierać, bo będą mieli np. jakieś wysoko rozwinięte zdolności samoregeneracji tkanek czy z czego są tam zbudowani. Dla nas jest to abstrakcja, coś czego nie możely sobie wyobrazić. Tak samo Oni mogli by zakrzyknąć ze zdziwieniem " że co?" na wieśc o tym żę dla nas czas sie kiedyś kończy.
  • 0

#94

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czemu kosmici mieli by mówić do swojego przywódcy imperatorze czy panie ? A nie po prostu Szefie bo panie brzmi jakby oni byli jego niewolnikami.

Podobnie zwracają się do królów szlachty. Takie tytułowane nie musi być rozumiane jako niewolnictwo.

A czy ludzie podbijając inną planetę wzieli by sobie kosmitów do domu bo w to wątpię.

Nasza historia pokazuje że jest to możliwe.

Na razie potrafimy wysłać człowieka na księżyc,łazika na marsa i sondy na kraniec układu słonecznego może obcy mogą być inteligentniejsi od nas pod względem technologii ale mogą być "zacofani" co do wojsk.

Wątpliwe. Każda cywilizacja ludzka została zbudowana na tysiącach wojennych trupów.

Gdyby kosmici dysponujący technologią swobodnej podróży miedzy punktami odległymi o setki tysięcy lat świetlnych, zechcieli opanować tę planetę, to starcie byloby bardziej jednostronne niż w przypadku inwazji USA na rezerwat Aborygenów.

Przy takim scenariuszu tak. Jednak nie ma równości między podróżowaniem w kosmosie a byciem super zaawansowanym technologicznie. Nam niewiele brakuje abyśmy podróżowali z połową prędkości światła. Brakuje nam trochę wytrzymałych materiałów. Może nanotechnologia stworzy odpowiednie kompozyty.

Gdyby chcieli po prostu pozbyć się ludzkości, to zbombardowaliby planetę kilkunastoma asteroidami wymierzonymi w masy lądowe, co w najlepszym razie przetrwałyby tylko bakterie i robale w jaskiniach kilometr pod ziemią.

Lepszy efekt daje asteroida wycelowana w ocean. Takie uderzenie powoduje gigantyczną falę która zmywa lądy.

A jakbyśmy założyli że na ich planecie nie ma wielu nacji/ras a nawet krajów? Gdyby nie musieli bronić się przed sąsiednimi państwami? Jaki sens byłoby posiadanie armii? Wystarczyło by coś takiego jak ochrona zwykłych obywateli na wzór policji.

Taki scenariusz mi odpowiada. Wtedy to my do nich wpadniemy na odwiedziny.

Zawsze gdy czytam takie dyskusje nasuwa mi się pytanie: Dlaczego tak demonizujemy obcych? To w nas, istotach ludzkich poczynając od Australopiteków, a na Homo Sapiens kończąc rozwinął sie instynkt zabójcy. To w Nas rozwinęło się zło. Być może dla przybyszów z kosmosu pojecie eksterminacji, czy nawet zabójstwa jednej jednostki ludzkiej jest abstrakcją.

Z dwóch powodów:
1. Taki jest tytuł tematu
2. Doświadczenie i analiza historii i biologii wykazują że drapieżniki są znacznie inteligentniejsi od np roślinożerców. Gatunek który zabija w celu przetrwania jest inteligentniejszy od tego który ucieka przed zabójcą.

No jeśli do nas dolecą, to muszą być bardziej rozwinieci od nas, ponieważ naszym szczytem możliwości jest jak narazie lot na księżyc no i powoli na marsa ( przynajmniej załogowo). Czyli ich technologia pozwala im sie poruszac szybciej i na większe odległości niż nasza.

Mogą wyprzedzać nas o kilka dekad+czas potrzebny do dotarcia w rejon naszego układu słonecznego.

Nam obecnie potrzeba tylko lub aż odpowiednio wytrzymałych materiałów aby "żeglować " po kosmosie...
Dołączona grafika
Dołączona grafika

Musimy stworzyć materiał na tyle lekki i wytrzymały aby pełnił rolę żagla. Wykorzystanie wiatru słonecznego i wzmocnionej wiązki lasera powinno rozpędzić statek do połowy prędkości światła.

Jeżeli przyleciałaby do nas taka żaglowa flota to mielibyśmy szansę skutecznie z nimi walczyć. Na pewno na tyle uprzykrzylibyśmy im życie że zastanowiliby się nad zmianą trasy wycieczki.
  • 0

#95

Slaw.
  • Postów: 127
  • Tematów: 14
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Musimy stworzyć materiał na tyle lekki i wytrzymały aby pełnił rolę żagla. Wykorzystanie wiatru słonecznego i wzmocnionej wiązki lasera powinno rozpędzić statek do połowy prędkości światła.


nie zagłębiałem się w temacie, nie wiem czy to z wiarygodnego źródła ale mam kilka uwag:
- jak sterować żaglowcem który osiąga prędkosc połowy światła?
- żagiel przy konfrontacji nawet z niewielkim meteorytem miałby raczej ciężko.
- jak to zatrzymać?
  • 0

#96

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

- jak sterować żaglowcem który osiąga prędkosc połowy światła?
- żagiel przy konfrontacji nawet z niewielkim meteorytem miałby raczej ciężko.
- jak to zatrzymać?

Z tego co pamiętam to:
-steruje się jak żaglówką.
-konieczne będzie nanotechnologia aby nanoboty ciągle reperowały uszczerbki w żaglu
-rozpędzenie i wyhamowywanie zajmie więcej czasu niż sama podróż na pełnej "mocy". Hamowanie musiałoby rozpocząć się bardzo długo przed dotarciem do miejsca przeznaczenia. Rolę hamulca może pełni wiele rzeczy od silników manewrowych po zmianę ustawienia żagla, jego rozmiarów a następnie powolne hamowanie od nowego źródła światła.
  • 0

#97

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A to jednak nie potrzeba nam "tylko lub aż" odpowiedniego materiału na żagiel ale również nanobotów...
  • 0

#98

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A to jednak nie potrzeba nam "tylko lub aż" odpowiedniego materiału na żagiel ale również nanobotów...

Jedno z drugiego wynika.
Konieczny jest rozwój nanotechnologii. Dzięki postępowi w tej technologii możliwe będzie wysyłanie większych pojazdów niż sondy, sprawniejszego systemu transportowania elementów na orbitę itd.

Brakuje nam przełomu a bardziej chęci polityków i korporacji aby zezwoliły na rozwój tej technologii.
Obecnie obiecujące są nanorurki. Jak dobrze pójdzie to za naszego życia ludzie dolecą do innych układów planetarnych i wtedy "obcy" będą mieć problemy
  • 0

#99

Antymateria.
  • Postów: 392
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ale taka żaglówka napędzana światłem słonecznym bardzo daleko nie poleci bo im dalej od słońca tym prędkość będzie malała.

Podobnie zwracają się do królów szlachty. Takie tytułowane nie musi być rozumiane jako niewolnictwo.


Nawet jeśli to raczej przywódca obcych raczej nie wybierał by się w podróż bo istniało by takie ryzyko że natkną się na jakąś inną rasę po drodze.

Wątpliwe. Każda cywilizacja ludzka została zbudowana na tysiącach wojennych trupów.

To fakt ale w sumie jeśli kosmici wybierają się tylko po to żeby nas zniszczyć to raczej muszą się dobrze do wojny przygotować w razie porażki posiłki by tak szybko nie dotarły do nich.

Gdyby chcieli po prostu pozbyć się ludzkości, to zbombardowaliby planetę kilkunastoma asteroidami wymierzonymi w masy lądowe, co w najlepszym razie przetrwałyby tylko bakterie i robale w jaskiniach kilometr pod ziemią.


Lepszy efekt daje asteroida wycelowana w ocean. Takie uderzenie powoduje gigantyczną falę która zmywa lądy.

Obydwie propozycje są dobre ale ja bym wybrał gigantyczną asteroidę o rozmiarach 1000 km(To jest maksymalna wielkość asteroidy odkryta przez ludzi) i nieważne czy uderzy w ląd czy w ocean życie zostanie zniszczone a nawet mogło by rozłupać planetę.


A jakbyśmy założyli że na ich planecie nie ma wielu nacji/ras a nawet krajów? Gdyby nie musieli bronić się przed sąsiednimi państwami? Jaki sens byłoby posiadanie armii? Wystarczyło by coś takiego jak ochrona zwykłych obywateli na wzór policji.Taki scenariusz mi odpowiada. Wtedy to my do nich wpadniemy na odwiedziny.


Możliwe ale bardzo nieprawdopodobne.Obydwoje zakładacie że albo obcy będą mieć potężne wojsko albo nie będą mieć go wcale.Wojsko musi być ze względu na wszystko.

Już produkujemy powoli prymitywne"robotki" a nanoboty ,nieśmiertelność i podróż po kosmosie w dość sporym procencie prędkości światła jest tylko kwestią czasu.
Ale też problemem jest zbudowanie na tyle ogromnego i wytrzymałego statku żeby można było przenieść oddziały na inne planety.A taki statek musi być przede wszystkim wielkość przybliżonej do małej planet.

Użytkownik Stoner edytował ten post 09.01.2013 - 10:27

  • 0

#100

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

-steruje się jak żaglówką.


To znaczy jak to sobie wyobrażasz? Ster na prawą burtę, wciągnąć kil, rozwinąć spinaker???
Zaglówka płynie tam gdzie płynie bo masz drugie medium - wodę .Sterowanie łodka to interakcja miedzy wiatrem a woda za pomocą kilu i steru zawiasowego(które same z siebie dziłąją jak takie podwodne namiastki żagla). Bez siły zwiazanej z wodą łodka płynie tylko w jednym kierunku- tam gdzie wieje wiatr . W kosmosie masz tylko wiatr słoneczny.
  • 0



#101

BehawioralnyBarbararzyńca.
  • Postów: 177
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

" Na żadnych Ufitów nie czekam, a uwierzę w nich dopiero wówczas, jak dadzą mi kuksańca w bok. Zresztą nawet nie wiem, czego by od nich chcieć. Mogą przecież przylecieć tylko na wizytację do modraszków lazurków czy wciornastków owocowych."

Wisława Szymborska

Też uważam, że w oczach zaawansowanej obcej cywilizacji możemy być totalnie nieciekawi.
  • 0

#102

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ale taka żaglówka napędzana światłem słonecznym bardzo daleko nie poleci bo im dalej od słońca tym prędkość będzie malała.

Dlatego konieczne będzie stosowanie laserów wzmacniających siłę słońca. Jak już statek się rozpędzi to odległość od słońca nie będzie miała znaczenia gdyż nie trzeba będzie go ciągle rozpędzać-on sam z siebie prędkości nie utraci.

Nawet jeśli to raczej przywódca obcych raczej nie wybierał by się w podróż bo istniało by takie ryzyko że natkną się na jakąś inną rasę po drodze.

W historii ludzkości królowie i władcy ówczesnego (Ryszard Lwie Serce, Aleksander, Napoleon, ) świata wielokrotnie wybierali się na wojenne wyprawy-to ich kręciło. Woleli mieczem machać niż siedzieć w stolicy i w stołek pierdzieć.

To fakt ale w sumie jeśli kosmici wybierają się tylko po to żeby nas zniszczyć to raczej muszą się dobrze do wojny przygotować w razie porażki posiłki by tak szybko nie dotarły do nich.

Jeżeli obcy latają po kosmosie z misją zgładzenia wszelkich istot poza nimi jedynymi to możemy powiedzieć jedynie "AMEN"

Możliwe ale bardzo nieprawdopodobne.Obydwoje zakładacie że albo obcy będą mieć potężne wojsko albo nie będą mieć go wcale.Wojsko musi być ze względu na wszystko.

Wszystko zależy od rozwoju,celów obcych i jakie mają priorytety.
Z historii Ziemi:
Amerykę odkryli wikingowie a dopiero później Kolumb. Dwie różne cywilizacje i zupełnie inne konsekwencje.

Obcy nie muszą być technologicznymi "bogami". Cywilizacji zapewne są miliony-pytanie która wpadnie do nas i po co.

Ale też problemem jest zbudowanie na tyle ogromnego i wytrzymałego statku żeby można było przenieść oddziały na inne planety.A taki statek musi być przede wszystkim wielkość przybliżonej do małej planet.

Przy żaglowcach powierzchnia żagla dorównywałaby Teksasowi. Jednak sam statek stanowiłby małą część gabarytów. Przy innych napędach wielkość jest jedynie problematyczna przy rozpędzaniu-a później to już poleci...prawie jak z górki. Zawsze można zaoszczędzić na miejscu stosując hibernację.

To znaczy jak to sobie wyobrażasz? Ster na prawą burtę, wciągnąć kil, rozwinąć spinaker???
Zaglówka płynie tam gdzie płynie bo masz drugie medium - wodę .Sterowanie łodka to interakcja miedzy wiatrem a woda za pomocą kilu i steru zawiasowego(które same z siebie dziłąją jak takie podwodne namiastki żagla). Bez siły zwiazanej z wodą łodka płynie tylko w jednym kierunku- tam gdzie wieje wiatr . W kosmosie masz tylko wiatr słoneczny

Na żeglowaniu się nie znam-z tego co pamiętam to żeglowanie w kosmosie bardzo przypomina to wodne, przynajmniej eksperci tak mówili. Do uzyskania określonego kierunku i manewrowania należałoby wykorzystywać silniki manewrowe i stacjonarne lasery umieszczone na księżycach lub orbitach. Odpowiednie efekty może dać "odbicie się" od grawitacji np Jowisza. Takie wystrzelenie pozwoli na uzyskanie właściwego kierunku i zaoszczędzi wiele czasu i energii na rozpędzaniu się.

Jeżeli pojazdami żaglowymi w kosmosie nie dałoby się sterować to nie tworzono by tych satelitów. Jaki byłby cel? Wywalić miliony, wystrzelić i niech se leci gdzie słońce poniesie?
  • 0

#103

Antymateria.
  • Postów: 392
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

W historii ludzkości królowie i władcy ówczesnego (Ryszard Lwie Serce, Aleksander, Napoleon, ) świata wielokrotnie wybierali się na wojenne wyprawy-to ich kręciło. Woleli mieczem machać niż siedzieć w stolicy i w stołek pierdzieć.


Szef kosmitów polecieć może ale po to żeby wydawać rozkazy.Taka walka zawsze może grozić śmiercią przywódcy i w tedy skończyć się to może jedynie klapą.Ja jako przywódca osobiście bym się trzymał z dala od wroga ale na pewno bym oglądał walkę.

Jeżeli obcy latają po kosmosie z misją zgładzenia wszelkich istot poza nimi jedynymi to możemy powiedzieć jedynie "AMEN"


W całym kosmosie życie występuje w miliardach miliardów... kto wie może to my jednak jesteśmy pierwszą tak rozwiniętą cywilizacją.Myślę że jednak obcy nie niszczyli by każdego życia jakie wykryją tylko takie które jest dostatecznie rozwinięte że może im zagrozić albo może to zrobić w niedalekiej przyszłości.A kosmici sami mogą się wykończyć.

Przy żaglowcach powierzchnia żagla dorównywałaby Teksasowi. Jednak sam statek stanowiłby małą część gabarytów. Przy innych napędach wielkość jest jedynie problematyczna przy rozpędzaniu-a później to już poleci...prawie jak z górki. Zawsze można zaoszczędzić na miejscu stosując hibernację.


To i tak za mało myślę że taki np. statek powinien być wielkości co najmniej Afryki żeby można było zabrać co najmniej kilka milionów "kosmicznych egzekutorów"oraz w nim zrobić taką biosferę oraz wytworzyć sztuczną grawitację.
Chociaż tak pomyśleć to kosmici rasy "boskiej"mogli by nas znieść jednym pierdnięciem.I byśmy się nawet nie skapli.

Użytkownik Stoner edytował ten post 09.01.2013 - 21:47

  • 0

#104

888.
  • Postów: 12
  • Tematów: 0
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Hahaha wiecie czego niekturzy obcy urzywaja do napędu statków ?
Zageszczonej antymaterii - to coś jak materia gwiazdy neutronowej tylko że zbudowana z antycząstek zapewniam że 1 dcm3 takiej materii wysadził by ziemię jak petarda pomarańczę.
Zreszta jesli by nie oni to to tu już dawno by były zgliszcza.
  • 0

#105

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Szef kosmitów polecieć może ale po to żeby wydawać rozkazy.Taka walka zawsze może grozić śmiercią przywódcy i w tedy skończyć się to może jedynie klapą.Ja jako przywódca osobiście bym się trzymał z dala od wroga ale na pewno bym oglądał walkę.

Jeżeli obcy są rasą wojowników to na pewno opanowali całkiem skuteczny system zmiany władcy. Może obcy to tacy Klingoni których wódz musi pokazywać swą waleczność.
Jeżeli ja bym był przywódcą to aktywnie bym działał-to bardzo podnosi morale i zwiększa prestiż dowodzącego.

W całym kosmosie życie występuje w miliardach miliardów... kto wie może to my jednak jesteśmy pierwszą tak rozwiniętą cywilizacją.Myślę że jednak obcy nie niszczyli by każdego życia jakie wykryją tylko takie które jest dostatecznie rozwinięte że może im zagrozić albo może to zrobić w niedalekiej przyszłości.A kosmici sami mogą się wykończyć.

Fajnie by było jakbyśmy byli Pierwszą Cywilizacją...
Co do wykończenia się kosmitów-ktoś stworzył teorię odnośnie komunikacji. Dlaczego nie otrzymaliśmy żadnego sygnału od obcych? Ponieważ doszli do takiego rozwoju technologicznego że sami się unicestwili. Nam niewiele brakowało, wciąż nam niewiele brakuje do samozagłady.

To i tak za mało myślę że taki np. statek powinien być wielkości co najmniej Afryki żeby można było zabrać co najmniej kilka milionów "kosmicznych egzekutorów"oraz w nim zrobić taką biosferę oraz wytworzyć sztuczną grawitację.

Podejrzewam e taki statek komfortem przypominałby łódź podwodną. Ciasno poupychani ludzie, glony do jedzenia, i rotujący statek. Duży na pewno by był. Pytanie czy lepiej zbudować jeden większy czy kilka mniejszych...

Hahaha wiecie czego niektórzy obcy używają do napędu statków ?
Zagęszczonej antymaterii - to coś jak materia gwiazdy neutronowej tylko że zbudowana z antycząstek zapewniam że 1 dcm3 takiej materii wysadził by ziemię jak petarda pomarańczę.

Mogą lecz nie muszą.
Zdolność podróżowania po kosmosie i odkrywanie go nie jest jednoznaczne z posiadaniem jakiejś super technologi.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych