radoslaw - leczysz się na jakiekolwiek ze schorzeń jakie wymieniłeś?
Jaja sobie robisz? Jedi nie chorują...
Gwarantuję Ci, że w większości przypadków skutek byłby niepomiernie mniejszy niż przy zastosowaniu leków, już nie mówiąc o tym, że w wielu przypadkach działeni byłoby tak nikłe, że jedynie przedłużałyby męki.
Wiem co mówię, mam zarówno kamienie nerkowe, nadciśnienie - i to nie małe, jak i dolegliwości układu pokarmowego.
I wyobraź sobie, że próbowałem uniknąć farmakologii sięgając po różnorakie zioła. Nie dało się. Zioła można traktować jako wspomagające, lub w poczatkowych, lekkich stanach chorobowych. Przy ostrym schorzeniu trzeba sięgnąć po leki.
I jak leki, wyleczyły czy zaleczyły i teraz trzeba wydawać 300 PLN misięcznie coby żyć?
Bo ja Ci gwarantuję że Cię nie wyleczą, myślsz że faszyści mają dobre dni i produkują coś naprawdę wartościowego i pomagającego owieczkom?
To jak wiara w Św. Mikołaja...
Mimo że sam nie choruję bo nie lubię spotkałem w życiu wielu ludzi którzy mieli bardzooooo poważne kłopoty ze zdrowiem w tym schorzenia które wymieniłem.
Ziółka sam sobie aplikowałeś? Bo jak mój przyjaciel z podobnymi schorzeniami jak Twoje zwijał się z bólu zaprowadziłem go do zielarza z prawdziwego zdarzenia (Rosjanin) który po diagnozie z dna oka przypisał zestaw 5 ziół, po pół roku chłopak był jak nowy.
Tak z innej beczki - inny znajomy z Australii po 3 zawałach i oświadczeniu że zostało mu ze 2 miesiące życia porzucił faszystowską klinikę, udał się do Kuala Lumpur (co nie było łatwe), zakupił 150 pijawek i zaaplikował sobie kurację godną faraona. Od tamtej pory minęło 10 lat i chłop biega jak antylopa za kangurami
Wiesz na czym polegał trik?
Faszyści podają środki na rozrzedzenie krwi, ale nikomu nie mówią że te środki nie mają szans usunąć z ukł krwionośnego skrzepów...
Jeszcze z innej beczki - znajomy miał wypadek samochodowy.
Pękła nerka...
Nawet obumarła czy coś...
Nie jestem żadnym uzdrowicielem ale posiedziałem przy nim 2 godz, trzymajac ręce na nerce i wyamwiając hawajskie zaklęcia (honopono, te sprawy).
Na drugi dzień nerka była cała i działała, lekarze byli naprawdę w szoku i wkurzeni - sala operacyjna przygotowana na wycięcie nerki a tu klops...
Szpital w Otwocku, z 10 lat temu...
Opowiem trochę więcej o znajomości z tym chłopakem - po wyjściu ze szpitala postanowił się zregenerować - czyli głodówka.
Około 2 miesięcy bez jedzenia (czasem jabłko lub liść mięty

) ziółka i lewatywy.
4 kilo bardzo kolorowych kamieni z siebie wyciągnął, były bardzo ładne, turkusowo-szaro-niebieskie.
Przez cały czas pracował i normalie funkcjonował.
Po kuracji wygląd i czuje się 15 lat młodziej.
Przyjechałem kiedyś wcześnie rano cośtam przywieźć a on siedzi na progu popijając herbatkę i mówi "sorry że Cię nie zaproszę do środka, ale mam mały bałagan - żona właśnie urodziła syna...".
Żeby móc urodzić dziecko w domu musial prawie wykraść żonę ze szpitala, podpisać milion papierków i rozmawiać z prokuratorem...
Bo widzisz faszyści nie lubią gdy kobiety rodzą dzieci w normalny, naturalny sposób, tak jak ta Pani:
http://www.youtube.com/watch?v=TgMWtEW4acs
To jest niezdrowe, bo matka i nowy czlłowiek nie mają traumy, bólu etc.
Faszyści preferują takie metody:
http://www.youtube.com/watch?v=arCITMfxvEc
Dostrzegasz różnicę?
Co do cięcia układu pokarmowego, to masz jakieś przestarzałe wiadomości, to jest ostateczność, zanim dojdzie do interwencji chirurgicznej jest masa środków, które pozwalają jej uniknąć. Środków, które nie uzalezniają, wbrew Twoim twierdzeniom.
Chcesz tel do znajomego który opuścił szpital Solec w zeszłym tygodniu?
Natomiast jeśli chodzi o same leki - to spora ich część jest wysyntetyzowana właśnie z owych ziół, o których piszesz. Po to , by wzmocnić działanie, które to wzmocnienie jest niemożliwe przy używaniu ich w formie naturalnej. Raphacholin NIE JEST lekiem na wątrobę, a jedynie w niedostatecznym wydzielaniu żółci i niestrawności oraz jako łagodny środek przeczyszczający. NIE MA LEKÓW, ani ziołowych, ani sztucznych, które by całościowo oddziaływały na cały organ i wszystkie jego funkcje.
Faszyści robią tak: biorą ziółko, robią ekstrakt, a później wrzucają jak najwięcej trucizn.
Później czytasz ulotkę, że lekarstwo pomaga na jedną rzecz, ale masz też listę "efektów ubocznych" - często bardzo długą bardzo niebezpiecznie brzmiącą - ale mozliwe że jej nigdy nie czytałeś, bo jest zawsze drobnym druczkiem...
W stosowaniu wszelakich dóbr najważniejsze jest jedno - ZDROWY ROZSĄDEK.
Natomiast nawoływanie do odstawienia leków, bo są "kupowane od faszystów" toś grubo przesadził.
Twój zdrowy rozsądek to dla mnie ignorancja, dziecinna wiara w cośtam i/albo brak wiedzy.
Nie sądzę żebym przesadził - niektóre rzaczy trzeba nazywać po imieniu, zwłaszcza gdy jest się potomkiem ludzi którzy walczyli o wolność tego kraju.
pozdrawiam