33 odpowiedzi w tym temacie

[Wojak]

Księża to teraz 3 władza w Polsce tylko rząd z premierem i prezydent stoi wyżej.Kiedyś tuż przed wyborami na nowy rząd proboszcz podczas kazania nawijał ciągle o tym żeby głosować i fakt że po cichu ale podpowiadał na, którą partie.Kościół nie powinien się mieszać do polityki bo po pierwsze to nie jego zadanie, po drugie się na tym nie zna.Ale miesza się w to od samego początku, krucjaty na przykład.Wszyscy myślą że skoro tak mówi firma której szefem jest Bóg to tak ma być.Za około 100 lat katolicyzm będzie uznawany za mitologie, bo w Zeusa też kiedyś wierzono.W całej bibli jest za dużo zbiegów okoliczności,zbieżności i kontrastu, to typowa walka dobra ze złem (choć czasami mniejszego zła z większym) przytoczę taki oto wykres


Dobro Zło
BÓG SZATAN
JEZUS LUCYFER
Aniołowie Diabły(trochę śmiesznie brzmi)


Wszystko ma swój odpowiednik po obydwu stronach konfliktu, oczami katolika to jest historia naszego świata i to co możemy uznawać za sens naszego życia, a ktoś obiektywny powie (niekoniecznie ateista) że to kolejna powieść Tolkiena.To po prostu jest zbyt proste, stereotypowe by był to sens życia religijnego, równie dobrze fani Władcy pierścieni mogli by założyć własną religie z Osamą na czele i wypowiedzieć Dżihad fanom Gwiezdnych wojen.

[Mr. Mojo Risin']

Co za bzdury gimnazjalnego antyklerykała. Jaka trzecia władza?! Trzecim filarem władzy jest sądownictwo (po władzy ustawodawczej i wykonawczej).

Czy księża piastują urzędy? Posiadają banki? Są posłami i siedzą w sejmie? Czy są prawnikami i sędziami? Nie. Więc nie ma żadnej władzy w ich rękach w państwie polskim.

Klasyczną ripostą, której się spodziewam jest ojciec Rydzyk oraz jego Radio Maryja oraz TV TRWAM. Ale chwila! To są wyłącznie prywatne przedsięwzięcia, do których ma prawo każdy z nas. Co więcej, ojciec Rydzyk wcale nie jest jakoś uprzywilejowany na tle innych prywatnych mediów. Oczywiście, istnieje teoria, że media tworzą tzw. "czwartą" władzę. Jednakże nie należy przeceniać tego słowa, gdyż media są tylko narzędziem propagandowym i manipulacyjnym. Każda stacja TV, radiowa czy gazeta zawsze promuje bardziej jedną z postaw politycznych, życiowych, czy wiary.

[Scroll Lock]

ojciec Rydzyk wcale nie jest jakoś uprzywilejowany na tle innych prywatnych mediów.

a czyta ktoś dziennik cotygodniowy "NIE" ??? jest uprzywilejowany jak nie wiem.

[Mr. Mojo Risin']

Udowodnij w jaki sposób. Nie dostaje żadnych dopłat od państwa (ba! utrzymuje się z dobrowolnych wpłat słuchaczy i widzów - co by nie mówić o jakiś "praniach mózgu", to Ci ludzie mogą wydawać swoje pieniądze jak chcą, a nam nic do tego!), a w ogromnej rzeszy pozostałych mediów trwa w najlepsze nagonka na jego osobę i stacje, którym przewodniczy, jego prywatne "plany gospodarcze" są bojkotowane przez inne media, partia rządząca jakoś powiązań z nim nie ma.
Nie słyszałem też o jakiś tajemniczych spotkaniach partyjnych i ojca Rydzyka, ani o tym, by lobbował swoje zamiary i działalność w urzędach.

Żeby nie było nieporozumień: sam nie jestem "fanem" ojca Rydzyka oraz jego działalności, jednak niezmiernie irytuje mnie ta spora histeria wokół jego osoby, jaki to on złodziej rządzący Polską. Nie wiem, jak on nią rządzi, być może jest członkiem grupy Bilderberg, Tuska i Kaczyńskiego ma w kieszeni, a medialna nagonka na jego osobę jest zasłoną dymną? Którą oczywiście przejrzało grono oświeconych "antyklerykałów".

Użytkownik cisz edytował ten post 28.11.2009 - 12:10

[Scroll Lock]

a ile kasy od Naszego rządu i od Ue wyciągnął na swoje odwierty geotermalne ??

[Vilgefortz]

Scroll Lock -" Jak obliczono, pod powierzchnią jednego kilometra kwadratowego zgromadzona jest taka energia, jak w 168 tys. ton ropy naftowej."
Nawet jeśli wyciągnął kasę od rządu, to taka inwestycja może się tylko zwrócić.

A z księżami jest taki problem, że ich błędy bolą nas o wiele bardziej niż kogokolwiek innego. Oni powinni pomagać ludziom, czuć powołanie i potrzebę do wspierania innych, ale jak widzimy, celibat i wszelakie ograniczenia nie każdemu wychodzą na dobre.
Mimo to, jest też wielu księży i katechetów którzy są naprawdę wspaniałymi ludźmi, szukającymi w swojej wierze pocieszenia i nadziei zarówno dla siebie, jak i dla innych. Ja sam, mimo tego że jestem deistą, spędziłem ogromną ilość czasu rozmawiając z moim katechetą na temat Boga, Biblii i wiary. Wystarczy tylko chcieć i pozwolić drugiemu człowiekowi na wyrażenie własnych opinii, a wtedy sprawy mają się o wiele lepiej, niż gdy się otwarcie mówi "Biblia jest do niczego, Bóg nie istnieje, księża to szuje".

[Scroll Lock]

Do szacownego Moderatora
odpisywałem tylko na posta użytkownika, który był związany z tematem;P(pierwszy worn od kiedy tu jestem )
jak dla mnie to odejście od tematu było istotne
i będzie kolejny worn

Właśnie, powinien być - cisz

Użytkownik cisz edytował ten post 29.11.2009 - 12:36

[Cashpoint]

Treść została wykasowana ze względu na to, że była offtopem - cisz

[.?.]

Demonizujemy, skreślamy, opluwamy, oskarżamy... sądzę, że sprawa ma swoje drugie dno. Sam aspekt molestowania przez księży, nie jest nowością i doniesienia o tak karygodnym zachowaniu dochodzącą z całego świata. Ale ksiądz nie ma wcale jakieś super tarczy boskiej, która sprawia iż jest odizolowany od wpływów społeczeństwa a co za tym idzie, nie jest podatny na choroby psychiczne... bo nie widzę, słuszniejszego zastosowania terminu niż choroba psychiczna w kontekście do pedofilii. Tyle, że teraz gromko podnoszą się głosy zniesławiające cały kościół i wszystkich księży zarazem. W tym skupisku fanatyków, zaślepionych w swych tezach, pedofilów i ludzi pałających nienawiścią do myślących inaczej znajdują się także jednostki które po prostu odnajdują jakąś radość w samej osobie Boga, którego wyznają. Lecz wina, leży po obu stronach i nie można zwalać jej jedynie na kościół. Wina leży też po stronie władz, które dały wolną rękę kościołowi nie ingerując w jego wewnętrzne sprawy ( ciekawe ilu u nas ministrantów, trzyma język za zębami). Przeświadczenia religijne wynoszą ich do pozycji łączników między ludźmi a Bogami, lecz nie otrzymują oni przy tym specjalnych zdolności. To wciąż ci sami ludzi, tyle tylko że przywdziali koloratkę i sutannę. Wciąż popełniają błędy, są zapatrzeni w swoją ideologię i dopuszczają się takich czy nie innych zachowań. Jeżeli historia jakiejkolwiek instytucji uczy nas jak nie postępować, to jest to właśnie Kościół Rzymsko - Katolicki.

Druga sprawa, nie było by tego gdyby nie chora wizja czystości równoznaczna z celibatem. Można mieć swoje wierzenia, swoje poglądy i przekonania. Ale żadna uzurpowana wiara, nie jest w stanie przezwyciężyć siły natury. Tym samym, żadna modlitwa nie sprawi by nasienie z jąder samo zniknęło... także żadna religia nie jest w stanie odłożyć popędu seksualnego, gdzieś do szafy. W moim przeświadczeniu wyjścia są dwa, albo odpowiedni ludzie zaczną myśleć rozumnie albo... kastracja.

[Arkadiusz]

Najprostszym sposobem byłoby więc zniesienie lub ograniczenie celibatu. Dewiacje pojawiają się wtedy, kiedy nie można prowadzić normalnego życia seksualnego. Przecież to naturalne, że zdrowy, młody facet ma potrzebę współżycia z kobietą. Tak stworzyła to natura, i w swoim planie nie przewidywała nadludzi, u których niektóre cechy można wyłączyć, bo wybiorą taką, a nie inną drogę i akurat te cechy nie będą im potrzebne. Jeżeli uznamy, że za poczynaniami natury stało jakieś bóstwo, to ograniczanie praw natury jest działaniem przeciwko temu bóstwu. Wydaje mi się, że kapłan powinien dawać przykład - skoro religia nakazuje miłość, a małżeństwo jest sakramentem, to czemu ten sakrament nie dotyczy pośredników pomiędzy Bogiem, a ludźmi? To oni powinni pokazywać jak powinno się to robić, aby "było dobrze".

[CrAxMaN]

Najprostszym sposobem byłoby więc zniesienie lub ograniczenie celibatu. Dewiacje pojawiają się wtedy, kiedy nie można prowadzić normalnego życia seksualnego. Przecież to naturalne, że zdrowy, młody facet ma potrzebę współżycia z kobietą. Tak stworzyła to natura, i w swoim planie nie przewidywała nadludzi, u których niektóre cechy można wyłączyć, bo wybiorą taką, a nie inną drogę i akurat te cechy nie będą im potrzebne. Jeżeli uznamy, że za poczynaniami natury stało jakieś bóstwo, to ograniczanie praw natury jest działaniem przeciwko temu bóstwu. Wydaje mi się, że kapłan powinien dawać przykład - skoro religia nakazuje miłość, a małżeństwo jest sakramentem, to czemu ten sakrament nie dotyczy pośredników pomiędzy Bogiem, a ludźmi? To oni powinni pokazywać jak powinno się to robić, aby "było dobrze".

Jeśli chodzi o kapłanów generalnie się z Tobą zgadzam.

[...] Ale żadna uzurpowana wiara, nie jest w stanie przezwyciężyć siły natury.

Są takie przykłady w religii hinduskiej czy w buddyźmie bon (np. Dalajlma), że celibat jest jednym z czynników potrzebnych do osiągnięcia oświecenia. Mnisi/jogini/asceci nie spółkują i nie przejawiają dewiacji (bynajmniej ja o takim przypadku nie słyszałem).

Użytkownik CrAxMaN edytował ten post 29.11.2009 - 23:28

[Tempter]

Gdy czytam ten artykuł i inne publikacje donoszące o tym,co tak naprawdę dzieje się w kościołach nie dziwię się,że kler w Polsce i innych krajach nazywany jest "Czarną Mafią"...

Skandale,pedofilia i manipulowanie faktami - to zaledwie szczyt góry lodowej.

Myślę,że podstawowym problemem jest to,że ogroma część ludzi wybiera życie kapłańskie nie ze względu na powołanie.Bądźmy szczerzy do bólu - czy znacie inny zawód z którego można czerpać równie wielkie,nieopodatkowane profity? Nie wydaje mi się - i tu tkwi sedno problemu.Za maską życzliwego proboszcza może kryć się ktoś zupełnie inny - ktoś,kto ewangelizację stawia daleko,daleko za korzyściami majątkowymi...

[Arkadiusz]

Kościół jest taki, a nie inny, bo zarządzają nim tylko ludzie. Prawdą jest, że mają obowiązek przestrzegania tego, co nakazują święte pisma, ale przecież są policjanci i prawnicy łamiący prawo (choć mają go strzec), są lekarze pozbawiający życia (choć mają je ratować) i są politycy, którzy ściągają państwa którymi rządzą na dno. Każda grupa społeczna ma swoje czarne owce. Dzieje się tak dlatego, bo człowiek jest słaby. Jeden wcześniej, drugi później, ale każdy kiedyś wykorzysta swoją uprzywilejowaną pozycję dla własnego dobra. Jak jest to dobro pojmowane, to już jego osobista sprawa, jednak zwykle jest to forma nieakceptowana przez resztę społeczeństwa (przestępstwo jest złem dla ogółu, ale dobrem dla popełniającego je) To naturalny odruch stadny. Przewodnik stada to ten, któremu od milionów lat wolno było więcej.

[martius]

Tak współczujecie ksiezom celibatu, a przecież to ich świadomy wybór, że nimi ostają, i będa miec celibat ...

A w ogóle z jakiej racji jakiś synek i sama żonka księdza mają być sponsorowani przez pieniądze parafian ? Jak już tak nie chca celibatu, niech sami zarabiają na swoją rodzinę ...

[.?.]

/Gdy czytam ten artykuł i inne publikacje donoszące o tym,co tak naprawdę dzieje się w kościołach nie dziwię się,że kler w Polsce i innych krajach nazywany jest "Czarną Mafią"...

Niemożliwym jest stworzenie idealnej organizacji, jeżeli w jej skład wchodzić będą ludzie niedoskonali. A ludzie z swej natury są niedoskonali, podatni na społeczeństwo i lekkomyślni. Tym samym każda organizacja, kościół, religia i ugrupowanie nie ma szansy stać się utiopią... bowiem, wciąż pozostawiać będzie wiele do życzenia.