Skocz do zawartości


Zdjęcie

"Bez Biblii wszyscy bylibyśmy lepsi"


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
34 odpowiedzi w tym temacie

#1

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

"Bez Biblii wszyscy bylibyśmy lepsi"


Najnowsza powieść portugalskiego noblisty "Caim" ("Kain") obnaża biblijne okrucieństwa

Gdybyśmy sami byli bez skazy, stworzylibyśmy doskonałego Boga. Ponieważ nie jesteśmy, daliśmy władzę nad nami mściwej i okrutnej istocie – uważa Jose Saramago.


José Saramago znów szokuje konserwatywną, religijną Portugalię. – Bóg jest osoba mściwą i złą – oświadczył portugalski laureat literackiej Nagrody Nobla. Dolał w ten sposób oliwy do ognia, który wzniecił, gdy prezentując swoją najnowszą książkę w Penafiel powiedział, że "Biblia jest katalogiem okrucieństw".

La Vanguardia: Powieść "Caim" przedstawia historię nie tylko tej postaci. Każe pan Kainowi wędrować po Starym Testamencie. Skąd wziął się pomysł napisania na nowo różnych epizodów biblijnych? Nie zajmował się pan Pismem Świętym od czasu napisania "Ewangelii według Jezusa Chrystusa" (1991)?

Jose Saramago: Nie jestem pisarzem specjalizującym się w tematyce religijnej, ale to nie oznacza, że religia mnie nie interesuje. Bez niej nie możemy bowiem zrozumieć istoty ludzkiej. Nawet jeśli jesteśmy niewierzący, religia wisi w powietrzu. Kain interesował mnie już od wielu lat, ale wcześniej brakowało mi chyba dojrzałości niezbędnej do konfrontacji z nim twarzą w twarz.

Powraca pan do wszystkim znanych epizodów…

Dopóki nie poznamy drugiej strony jakiejś rzeczy, nie odkryjemy też prawdy o niej. Dla przykładu, popatrzmy na awers monety: widzimy twarz, ale istnieje także inna rzeczywistość na rewersie. Nawet taka książka jak Biblia umożliwia – i stawia przed nami takie wymaganie – byśmy próbowali ją czytać od drugiej strony.

Kain zabija Abla, ale tym razem rozumiemy jego motywy...

Bardzo łatwo potępić Kaina za bratobójstwo i ja także go nie rozgrzeszam. Przerzucam tylko część winy na Boga. Kiedy dwóch braci składa w darze owoce swojej pracy, Kain jako rolnik daje warzywa, a Abel jako hodowca bydła – mięso. Bogu przypadł do gustu skwierczący w ognisku jagnięcy tłuszcz... i nie docenił darów Kaina. Co to za Bóg, który aby wywyższyć jednego, lekceważy drugiego w prowokacyjny sposób? Poniżony przez Boga Kain zabija swego brata, bo nie może zamordować Boga.

Gdy czyta się tę książkę, człowiekowi nie schodzi z twarzy uśmiech.

Każda książka podpowiada autorowi, jak chce być napisana. Przy "Caimie" pierwsze zdanie nasunęło mi się zupełnie spontanicznie, otwierając drogę dla ironii. Doświadczenie i życie nauczyły mnie, by nie pogardzać takimi spontanicznymi objawieniami. Dlatego właśnie w tej powieści zawarłem znacznie więcej humoru niż w którejkolwiek z moich wcześniejszych książek.

Cóż, również seksualność jest w niej znacznie bardziej obecna. Pojawiają się nawet fragmenty niemalże pornograficzne.

To prawda. Mnie także to zdziwiło, gdyż jestem bardzo dyskretny w tych sprawach. Fizyczne obnażanie ludzkiego ciała w kontakcie z drugim człowiekiem i jego wydzielinami to coś, czemu nigdy nie poświęcałem uwagi. Ale tu ważna jest postać Lilith i postanowiłem obdarzyć ją skrajną zmysłowością. Wypełniłem swój pisarki obowiązek.

W pańskiej książce znajdziemy opisy pełne brutalnej przemocy.

Tak, ale w tym wypadku nie musiałem nic od siebie dodawać do treści, która już się zawiera się pierwotnych tekstach biblijnych. Może co najwyżej przydałem śmieszności niektórym sytuacjom, na przykład kiedy Abraham zamierza zabić syna...

Tak, i ostatecznie to nie Bóg ratuje niemowlę...

Bóg w ostatniej chwili wysyła anioła, by powstrzymał mordercze zapędy wiernego Abrahama, ale anioł się spóźnia, bo doznaje kontuzji prawego skrzydła.

Niezależnie do tej fuszerki pański Bóg nie jest całkiem wszechmocny. Wykrzykuje nawet: "Nie tak łatwo być Bogiem, jak wam się wydaje".

Gdybyśmy sami byli nieomylni i bez skazy, stworzylibyśmy takiego Boga. Ale my, ludzie, stworzyliśmy Boga na własny obraz i podobieństwo. Dlatego jest taki okrutny, zły i mściwy.

Słychać już skargi biskupów w Portugalii. Czy sądzi pan, że ta powieść wywoła takie spory jak "Ewangelia..." z 1991 roku?

Reakcja Anibala Cavaco Silvy, ówczesnego premiera, na "Ewangelię według Jezusa Chrystusa" skłoniła mnie, jak pan wie, do opuszczenia ojczyzny. Sądziłem, że tym razem Kościół katolicki nie będzie zajmować się czymś, co do niego nie należy, Stary Testament jest bowiem księgą Żydów. Nie wyobrażałem sobie, katoliccy hierarchowie znów sięgną po język nienawiści. W każdym razie jestem przyzwyczajony to tego, że wielu ludziom się nie podobam... i jest mi wszystko jedno.

Czy dostrzega pan w Biblii wartości literackie?

Nie. Przeczytałem ponownie kilka scen pod kątem Kaina i zrozumiałem, że nie jest to książka, która mnie uwodzi. Myślę też, że bez Biblii wszyscy bylibyśmy lepsi.

W tej książce nowatorsko podszedł pan do zagadnienia czasu. Epizody nie następują po sobie w kolejności chronologicznej.

To był najbardziej skomplikowany problem, przed jakim stanąłem. (…) Jak opowiedzieć poszczególne epizody, jak powiązać ze sobą postacie? Jak przedstawić te czy inne zbrodnie? Byłoby to bardzo trudne przy zastosowaniu takiego następstwa czasowego, jakie jest nam znane. Zamiast przeszłości, teraźniejszości i przyszłości wszystko jest zatem teraźniejszością, choć wyróżniam różne jej rodzaje: ta, która już nastąpiła, ta, która następuje, i ta, która nastąpi. To mi pozwoliło przemieszczać się do tyłu i do przodu unikając skoków.

Czy w przesłaniu pańskiej książki chce pan wskazać na destrukcyjne konsekwencje wiary w Boga?

Moim przesłaniem jest to, co każdy czytelnik z książki wyciągnie. Nie mam żadnych wątpliwości co do fatalnych konsekwencji istnienia religii, które nieuchronnie przeciwstawiają się sobie nawzajem. Zabijać, zabijać, zabijać... Takie żniwo zebrały w historii ludzkości.

Zajął się pan także epizodem Sodomy i Gomory...

Zainteresował mnie spór między Bogiem i Abrahamem. Stwórca chce zmieść te miasta z powierzchni ziemi, lecz Abraham prosi go, by tego nie robił, jeśli znajdzie w nich stu sprawiedliwych ludzi. Ostatecznie Bóg obiecuje, że nie spali Sodomy i Gomory, jeśli będzie w nich dziesięciu niewinnych... a jednak niszczy te miasta. Wtedy Abraham zdaje sobie sprawę, że żyło tam znacznie więcej niewinnych niż tylko dziesięcioro: wszystkie dzieci. Bóg jest sadystą, okrutnikiem, łgarzem, nie można mu wierzyć, nie można ufać jego słowom. Abraham ogląda ten horror i uświadamia sobie wiele rzeczy. Odrzuca wiarę w takiego Boga.



źródło
  • 0



#2

judas666.
  • Postów: 1468
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

http://www.southpark...episodes/103800
http://www.southpark...episodes/103801

Bylibyśmy lepsi bez -izm'ów :)

To jest jedyna racjonalna, prawdziwa odpowiedź, a jeśli się nie zgadzacie, to was zabiję! xD

Użytkownik judas666 edytował ten post 30.10.2009 - 15:10

  • 0

#3

judas666.
  • Postów: 1468
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Fakt. Nudna jest i do tego wielgachna. To jak oglądać "Dziennik Bridget Jones" trwający 12 godzin bez przerwy... Jednak nic mnie nie przekona, że bez Biblii czy innych "świętych" pism bylibyśmy lepsi. Wcale nie trzeba religii żeby człowiek zachowywał się jak człowiek. Przecież jest jeszcze szatanistyczny metal, brutalne gry i krwawe filmy :3
  • 0

#4

Kokoju.
  • Postów: 23
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jak dla mnie to najzupełniejsza prawda. Kilka pierwszych głupot:
-Bóg sprawiedliwy solidaryzujący Izrael
-Bóg, co zesłał potop w celu zabicia grzeszników, ale jakoś potop ten nie wybił ich wszystkich. Pierwsza głupota to fakt, że powinna ocaleć tylko rodzinka Noego. Druga to taka, że "pan wszechmocny" nie mógł zesłać potopu, który by grzeszników zabił.
-Wcześniej wspomniany Kain i Abel. Bóg przyjmował dary Abla, ale - choć jest wszechwiedzący - nie pomyślał, jakie mogą być tego skutki.
-Abraham i Izaak. Według mnie jest to potworne, zarządać, by zabić syna. I po co? Bóg nie wiedział, że Abraham go usłucha? Jeśli wiedział, to po co mu kazał? To przecież potworny dylemat "Albo zabiję syna, albo nie usłucham boga". Czy wszechwiedzący i wszechmocny nie mógł wymyślić lepszego sposobu?
-Bóg sprawiedliwy, co wygnał Adama i Ewę z Raju. Po pierwsze, skoro jest miłosierny, to powinien przebaczyć. Po drugie, skoro Adam i Ewa nie rozróżniali dobra i zła, to skąd mogli wiedzieć, że nie usłuchać boga jest źle?
-Bóg kochający, co pozwolił szatanowi wybić całą rodzinę Hioba, by pokazać mu [szatanowi], że Hiob będzie dalej wierzył w boga. Nie mógł wymyślić lepszego sposobu?
-Bóg sprawiedliwy, co stworzył wiele zwierząt. W tym świnię, tylko po to, by nią pogardzano.

I ogólnie, bóg w biblii często wystawia na próbę. To się zwykle robi, gdy się czegoś nie wie. A bóg ponoć wie wszystko

Osobiście nie mam zdania, czy bez biblii byłoby nam lepiej, czy gorzej. Choć w sumie mam trochęzdanie jak moja kuzynka - z pewnością bez chrzestu Polski i innych pogańskich krajów byłoby lepiej; rozwinęłaby się nasza kultura, potem dopiero chrystianizacja.
  • 0

#5

EpicFail.
  • Postów: 208
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Czy dostrzega pan w Biblii wartości literackie?

Nie. Przeczytałem ponownie kilka scen pod kątem Kaina i zrozumiałem, że nie jest to książka, która mnie uwodzi. Myślę też, że bez Biblii wszyscy bylibyśmy lepsi.


Jezus Maria, syf malaria. słuchanie - 0 punktów. rozumienie - 0 punktów. treść wypowiedzi - 0 punktów. na koniec dopisek 'praca nie na temat' - 0 punktów.
pytają go o wartości literackie, a on odpowiada, że bez Biblii bylibyśmy lepsi.
poza tym, w Biblii nie ma wartości literackich?! moment, rzucę okiem do zeszytu od polskiego z zeszłego roku... a już mam. rzeczywiście, Biblia nie przekazuje żadnych wartości literackich, pomijając archetypy Maryi, Hioba, Samarytanina, Judasza, Mojżesza, Kaina, św. Pawła, Syna marnotrawnego i jego ojca etc., pomijając toposy wędrówki, utracenia raju i wiecznego szczęścia, apokalipsy etc.
dziwne, że noblista nie dostrzega tego, co widzi moja pani profesor z mgr w podpisie i co ja dostrzegam osobiście.

Choć w sumie mam trochęzdanie jak moja kuzynka - z pewnością bez chrzestu Polski i innych pogańskich krajów byłoby lepiej; rozwinęłaby się nasza kultura, potem dopiero chrystianizacja.


no jasne, rozwinęłaby się. pomijając to, że mieliśmy silniejszych sąsiadów chrześcijan, którzy bardzo chętnie wskazaliby nam, że ich kultura i obyczaje są lepsze niż nasze.
sam chrzest polski był bardziej zabiegiem politycznym, mającym na celu wzmocnienie pozycji polskiego władcy i równouprawnienie go z innymi władcami europejskimi.

Użytkownik EpicFail edytował ten post 31.10.2009 - 13:30

  • 0

#6

zak.
  • Postów: 1198
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Widze, że nadal usuwacie posty które wam nie pasują:

Biblia ssie.
Zgadzam się z Judasem, jak w sumie zawsze - bez wszystkich religii byłoby najlepiej. Wystarczyłyby normy prawne. Surowe.
  • -2

#7

tatik.
  • Postów: 1982
  • Tematów: 291
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Biblia ssie.
Zgadzam się z Judasem, jak w sumie zawsze - bez wszystkich religii byłoby najlepiej. Wystarczyłyby normy prawne. Surowe.

Mógłbyś mi łaskawie wytłumaczyć czemu Biblia ssie ? Absurdalnie powiadasz o surowych normach prawnych....system sądownictwa, prokuratury, policji oraz oczywiście adwokatów. Płacimy za to własnymi podatkami. Jako ateista uważam że proste 10 przykazań do których dostosowałby się każdy "cywilizowany" człowiek (bez różnicy kto je stworzył) obojętnie czy wierzący czy nie zmieniłoby nasz świat diametralnie. Tylko i wyłącznie człowiek jest winny interpretacji tych prostych praw dla własnych korzyści.
  • 3



#8

.?..

    Medicus

  • Postów: 974
  • Tematów: 89
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Kolejny nonkonformistyczny temat, który za zadanie ma podburzyć dopiero co przycichły, ale trwający nadal spór na forum. Waśń pomiędzy ateistami i wierzącymi. Pismo, pismo, pismo... o mdłości mnie to już przyprawia, aktem zupełnej ignorancji jest przypisywanie stanu społeczeństwa jakieś tam świętej księdze, czy to Biblia, Tora, Koran czy Szlachetne Prawdy. Ile jeszcze musi powstać tematów, ile jeszcze musi wywiązać się mniej mądrych i mądrych polemik, by wreszcie dotarło do tych przesądnych łbów, że wszystko spoczywa w ich rękach. Księgi te wcale nie niosą za sobą większego znaczenia niż ulotka pizzy, podrzucona pod drzwi przez gówniarzy starających się zawyżyć swoje kieszonkowe. Już nawet nie chcę poruszać kwestii tego, że wartości merytorycznej w nich brak, co najwyżej każda z nich ukazuje tkliwe przygody i postanowienia ich bożka.

Śmieszy mnie w ludziach ciągłe odraczanie winy, czy to na los, czy to diabły i demony, czy to na innych ludzi, czy to na święte księgi... zawsze, ale to zawsze znajdą coś by się usprawiedliwić. To szatan zmusza ludzi do bycia złym, to wszystko intryga losu bo nic mi nie wychodzi, gdyby nie oni to by się udało, gdyby nie biblia bylibyśmy lepsi... Jeden wielki bullshit, jestem ateistom i nie czuję w tym zasługi jakiegoś zarośniętego frędzla z rogami na głowie, jak również fakt iż wielokrotnie przewertowałem biblię, koran i w połowie torę, nie czyni mnie jakimś gorszym przynajmniej tak tego nie odbieram. Musimy zrozumieć, że ciągłe użalanie się nad sobą i wyrażanie swojej dezaprobaty do niczego nie prowadzi, a jedynie tworzy błędne koło. W którym my zwalamy naszą winę na nich, a oni swoją na nas. To że społeczeństwo jest złe, jest zasługą ludzi, to że ludzie są głupi jest tylko i wyłącznie ich zasługą, bo sami się uwsteczniają...

zak ja usunąłem twój post, po wcześniejszym raporcie innego użytkownika. Otóż w moim mniemaniu nie wnosił on nic do tematu.
  • -1



#9

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Nie spór, a zdrową dyskusję. Jakkolwiek można lekceważyć wpływ świętych ksiąg na pojedynczego czytelnika (a tych jest niewielu), ale już nie można pogardzić Biblią jako narzędziem do gry z ludzkimi emocjami, nadziejami, fantazjami - tu jest różnica między Biblią a menu z pizzerii; Biblia jest sprzedawana nam wszystkim jako podręcznik życia i moralności - nie zważywszy na niegodziwości w niej opisane.

Użytkownik Don Corleone edytował ten post 31.10.2009 - 14:45

  • 1



#10

tatik.
  • Postów: 1982
  • Tematów: 291
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

nie zważywszy na niegodziwości w niej opisane.

Nareszcie coś interesującego.....niegodziwości w Biblii były stworzone przez Boga dla "narodu wybranego" Ciekawostką jest fakt że Izrael jako biblijny naród wybrany pacyfikuje Palestynę za cichym poklaskiem cywilizowanego świata.
Może wreszcie jakiś fanatyk globalizmu weźmie Biblię w łapę ? Mówię to jako ateista.....dla naszego świata ważny jest Nowy Testament.
  • 0



#11

Quidam.
  • Postów: 515
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Religia sprawdzała się do pewnego momentu, do czasu gdy ludzie byli skazani na poznawanie świata "na wiarę". Ale dziś już tak nie jest, mamy szanse nie tyle wszystko zmienić, co ewoluować. Dorosnąć, w pewnym sensie, duchowo.
Nie mówie tu o odrzuceniu religii całkowicie, nie każe palić kościołów i gwałcić zakonnic, proszę o rozdział. Rozdział religii i świata. Wszystko co daje nadzieje, pomaga ludziom radzić sobie z sobą i światem ich otaczającym, wszystko co z definicji zakłada, że trzeba być dobrym, jest ważne. Mimo całej hipokryzji i populizmu jaki wnieśliśmy do tematu religii, mówi ona o tych aspektach człowieka, jakich nie wyciągniemy z ludzi nawet inżynierią genetyczna.
Mimo wszystko, musimy ją oddzielić. Nie wolno nam monopolizować tego rynku jednym produktem, nie możemy indoktrynować wszystkich w imie boga, nie wolno nam sprawić by "opium" zmieniło się w arszenik. Nie można pozwolić by idea, która daje wytchnienie, masom zniewoliła je dla jednostek.

Mam nadzieje, że nikogo nie uraziłem moimi poglądami i, że zostanę dobrze zrozumiany.
  • 1

#12

.?..

    Medicus

  • Postów: 974
  • Tematów: 89
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

- tu jest różnica między Biblią a menu z pizzerii; Biblia jest sprzedawana nam wszystkim jako podręcznik życia i moralności - nie zważywszy na niegodziwości w niej opisane.


Gdzie jej zrozumienie i odniesienie, jest równe zeru. Odnosisz się do mas, ludzi, społeczeństw, ogółu na jaką cholerę ? Wyjrzyjmy przez okno, do biblii odnosi się tylko ksiądz z ambony, oświecony katecheta, zakompleksiony kreacjonista albo moher, wielbiący Jezusa za samą racje bytu. Biblia jest przetwarzana w ogłupiającą papkę łatwo przyswajaną przez ludzi, ale nie jest maszyną na skalę światową. Jest tylko stertą kartek, w której słowach ludzie wierzący odnajdują pokrzepienie, do których to słów odsyłają ich inni wierzący. Biblia nie jest zła, biblia jest niczym... Zbiór tkliwych opowieści nie jest w stanie, przejąć kontroli nad człowiekiem i narzucić mu swoich praw. To drugi człowiek narzuca to danej jednostce, tylko odnosząc się do biblii. Święte księgi nie są złe, są jedynie źle wykorzystywane... znaczy się źle dla ogółu, wykorzystujący przecież czerpię z tego korzyść. Co masz takiego na przestrzeni całej biblii co narzuca ci jakiś styl życia, wiarę w Boga ? Odrzuciłeś już ją... Wiarę w Jezusa? Masło maślane... Dekalog ? Na chłopski rozum, jesteś w stanie stworzyć taki sam... więc przestańmy nadawać majestatu i wdzięku przedmiotom, które go nie posiadają.
  • -2



#13

tatik.
  • Postów: 1982
  • Tematów: 291
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jeśli ktokolwiek zna się troszkę na historii....Bóg, Honor, Ojczyzna to hasła powtarzane przez naszych rodaków do czasu zakończenia II WŚ. Przez wiele lat socjalizmu koścół podtrzymywał wiarę rodaków w niepodległość. Wiara pomogła Polakom powstrzymać pochód chcący zalać całą Europę przez ZSRR (1920 r). No cóż.....powtórka z rozrywki, ZSRR jako pierwsze imperium chcące wprowadzić globalny system rządów zauważyło że najpierw trzeba odwieść ludzi od kościoła...(wiadomo patrioci się nie poddadzą) następny krok jak wcześniej wspominałem, legalizacja aborcji oraz homoseksualizmu. Zapewne dzisiejsza globalizacja mająca na celu powszechną "radość" z faktu wstąpienia do UNII, posługująca się tymi samymi metodami co kiedyś ZSRR stworzy z nas "bardziej szczęśliwe" państwo-satelitę. Tzn dzielnicę...
  • 1



#14

Bierdol.
  • Postów: 385
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Niewątpliwie tatik masz rację, miedzy innymi "współwiara", jest i będzie jednym z elementów jednoczących społeczności (w naszym przypadku, naród) i jej roli nie sposób przecenić. Zapewne tak samo byłoby, gdyby zachowały się wierzenia faktycznie rdzenne, słowiańskie, one też mogłyby odegrać taką samą role. Lecz, jak wcześniej napisano, polityka, układy itp w owych czasach były takie a nie inne. Mniejsza z tym.
De facto chciałbym jedynie poprzeć wcześniejszą sugestie, by jeśli temat nie dotyczy stricte Biblii, a temat nieuchronnie ku niej dryfuję, ukrócać dysputę z całą stanowczością. Dlaczego ? Bo i tak większość wierzących albo jej nie zna, albo traktuję metaforycznie lub literalnie w zależności od potrzeby. Jednym słowem stała się faktycznym anachronizmem i podpieranie się jej fragmentami mogą obie strony z równym brakiem efektu. Sam Kościół katolicki przedkłada nad nią Tradycje i ustalenia późniejszych wieków, zależne od danych na tę chwile partykularnych potrzeb.

Wracając już konkretnie do tematu. Czy bez Biblii bylibyśmy lepsi ? Wątpię, bo ona niczego nie zmienia (mam na myśli tu i teraz a nie jej historyczny wkład). Myślę, iż trochę mało precyzyjnie postawiono pytanie. Odpowiem więc na tę niezadane:

Bez wiary, bylibyśmy ubożsi - lepsi, bylibyśmy bez religii.
  • 2

#15

liwia.
  • Postów: 87
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Bardzo ciekawe zagadnienie.

Wcale nie trzeba religii żeby człowiek zachowywał się jak człowiek.

Skąd to wiadomo? Przecież każda społeczność, każda cywilizacja na jakimś etapie swojego rozwoju stworzyła sobie pewne formy religijności, na których opierała swoje zasady moralne. Nie istnieje, a przynajmniej ja nie słyszałam o przypadku kultury od początku do końca ateistycznej, w związku z czym nie można nam chyba z całą pewnością określić, jakim byłby człowiek bez religii w ogóle. Oczywiście obserwujemy rosnącą laicyzację, jednak wyrasta ona na fundamencie kultury, która była religijna, czy nie tak?

Pismo, pismo, pismo... o mdłości mnie to już przyprawia, aktem zupełnej ignorancji jest przypisywanie stanu społeczeństwa jakieś tam świętej księdze, czy to Biblia, Tora, Koran czy Szlachetne Prawdy.

Nie rozumiem. Czyli jestem zupełnym ignorantem, bo uważam, że religijność i święte pisma nie pozostawały bez wpływu na rozwój społeczeństw? To całkowicie przeczy innym stawianym przez Ciebie tezom o tym, jakoby ludzie (podstawowy przecież element składowy społeczeństwa) od stuleci omamieni byli religią i manipulowani przez kapłanów, za pomocą świętych pism właśnie.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych