Po trailerze i opisie sądząc, fabuła będzie oklepana jak mielony przed wizytą na patelni
Ludzie ze "Starego świata" przybywają do "Nowego świata" po surowce i w celu skolonizowania, więc żyjący w zgodzie z naturą, pozornie prymitywni autochtoni zaczynają się "burzyć". Dochodzi do zbrojnego konfliktu, i jeden z najeźdźców po zrozumieniu problemu (i w tym filmie "przerobieniu") przechodzi na stronę tubylców + zakochuje się w jednym z nich. Coś wam to przypomina?
Ostatni Samuraj?
Tak w ogóle, to ja bym to zrobił tak:
Ludzie ze "Starego świata" przybywają do nowego świata, najeżdżają go aby zdobyć surowce i go skolonizować. Po pewnym czasie dochodzi do kontaktu z obcymi, którym nie podoba się, że ktoś sobie łazi po ich planecie. Wybucha wojna, szybko się okazuje, że Obcy posiadają niezwykle zaawansowaną technologię i walczyli już z armiami, przy których ludzkie wojsko wygląda jak banda zabłąkanych owiec.
Cztery lata później, po trwającym aż trzy dni oblężeniu Ziemi, rasa ludzka zostaje starta na proch, a bohaterscy Obcy wracają na swoją ojczystą planetę. Happy end, nikomu nic poważnego się nie stało. ^.,,.^ Zaraz, chyba to gdzieś widziałem (no, prawie)... A, tak, Helstrom.
Efekty zapowiadają się fajne, więc na film się pewnie wybiorę, ale fabuła do odkrywczych raczej nie należy - chyba, że będą się tam kryły jakieś smaczki, których w trailerze nie przedstawiono.
Smaczki - przy okazji się okaże, że główny bohater ma zainstalowaną w głowie sztuczną inteligencję, która ciągle narzeka na organicznych i marzy o tym, aby uwolnić się od swojego biologicznego nosiciela.
Odkąd ludzie są niezdolni do oddychania na Pandorze
Jednak w jakiś sposób oddychają bez masek latając w swoich "heli-coś", przy otwartych drzwiach
Brak odpowiedniej atmosfery to nie problem - jestem pewien, że skoro ludzie w tym uniwersum potrafią podróżować do układów gwiezdnych, to zapewne posiadają też odpowiednie maski/zbiorniki z tlenem. Co za tym idzie - tworzenie rasy hybryd tylko po to, aby obejść problemy związane z oddychaniem jest lekkim "overkillem" - to trochę tak, jakby nawalać z działa przeciwpancernego do komara.
Pozostaje także kwestia Obcych wyglądających niemal identycznie tak, jak ludzie - prawdopodobieństwo tego, że jakiś kosmita będzie przypominał człowieka, jest znikome. Chcę Obcych, a nie pokolorowaną na niebiesko i przerośniętą wersję homo sapiens sapiens. xP
Parę słów o samym filmie - pod względem efektów wygląda całkiem obiecująco, chociaż rażą pewne błędy - na przykład, dlaczego mechy mają przezroczysty/szklany kokpit? Myślałem, że chodzi o to, aby chronić pilota przed pociskami, a nie chronić go przed kulami kawałkiem szkła/wzmocnionego szkła, które przecież i tak raczej nie przetrwa jakiegoś większego ostrzału.