Ok, w takim razie tak jak ja to widziałem:
- problem z ostrością - prawdopodobnie wypalanie materiału na kliszy nie dało "rady". Avatar kręcony był specjalnymi kamerami do standardu 2K (czyli 2048 pikseli po szerokości) - specjalnie dla projektorów kinowych CYFROWYCH
Faktycznie czasem obraz wydawał się rozmazany szczególnie gdy obiekty poruszały się bardzo szybko. Ale nie wiem czy zwalać to na IMAX czy ogólnie na technikę 3D. Momentów takich zauważyłem zaledwie kilka i nijak nie pogarszały mi wrażeń. Co do normalnych scen - braku ostrości nie zauważyłem.
No właśnie... ja z ostrością problemu nie zauważyłem, ale jeśli to było kilka przypadków to tragedii nie ma.
- straszny problem z rozmazywaniem się animacji, ghosting - praktycznie nie ma możliwości płynnego śledzenia stałego ruch - w czasie lotu np.
Nie mam pojęcia o co autorowi tutaj chodzi. Być może się nie znam, ale nie narzekałem na nic podobnego.
Ghostin wg mnie to smużenie i rozjeżdżanie się obrazu przy scenach dynamicznych.
- fatalny kontrast
- wyprane, "mleczne" kolory
- fatalny dźwięk (to zadziwiające), cichy, mało dynamiczny... słaby
- tragicznie dołożone napisy PL - w stałym miejscu, do tego w 2D, co totalnie rozsynchronizowuje stereoskopie za każdym razem, jak na nie zerkniemy
- polaryzacja liniowa oznacza, że trzeba głowę trzymać w idealnie wertykalnej pozycji, bo inaczej efekt 3D znika
- polaryzacja liniowa mocno zabija jasność ekranu przez co obraz jest ciemny
A to już tak razem - ponownie nie zastrzeżeń do obrazu i nie bardzo rozumiem o co autorowi chodzi. W tej chwili przypomina mi konesera, który wścieka się na malarza bo obraz dostał w nie takiej ramie jaką chciał. Jako zwykły widz wyszedłem z kina będąc oczarowany tym co zobaczyłem. Nie narzekałem na jakość ani obrazu ani dźwięku. Fakt, że nie znam się na tym wszystkim zbyt dobrze i mogłem po prostu nie zwracać uwagi na coś, co jest dla kogoś lepiej obeznanego z tematem od razu rażące w oczy.
Czuje, że i ja po pierwszym seansie nie zauważyłbym tych wszystkich szczegółów, które tak popsuły A. Jesionowi wrażenia z seansu, choć na ghosting, stuttering czy na problemy z ostrością zwróciłbym uwagę.
Ale powiem tak - zaciekawił mnie tamten post. Chyba wybiorę się jeszcze raz ale tym razem do Multikina w Złotych Tarasach. Mam już rezerwację Póki co mało osób ją zrobiło, więc chyba będzie w miarę luźno.
Jak ciekawią Cię szczegóły techniczne odnośnie realizacji Avatara to warto przeczytać cały temat (pomijając posty z opisem wrażeń forumowiczów, bo to poza kilkoma recenzjami nuuuuda;)
pozdrawiam
ps. w tygodniu o rezeracje nie tak trudno, choć kolega z pracy chciał wybrać się do kina dzisiaj, właśnie do Złotych Tarasów, niestety, ale wszystkie najlepsze miejsca na seans w sali nr 1 były zajęte:)
Ja pitole, sławne "skoro Ci się nie podobało, to się nie odzywaj".
Ja pitole, nie wiem gdzieś Ty to wyczytał
). Absolutnie nie chodzi o to aby się "nie odzywać", chodziło o to co w poście napisałem. Założyłem, że nie sposób nie trafić na opisy wrażeń z filmu czy jego recenzji, stąd napisałem co napisałem, ale jeśli rzeczywiście nic o filmie przed jego obejrzeniem nie wiedziałeś to post potraktuj jako nieadresowany do Ciebie.
Na film poszedłem, bo rzeczywiście mnie ta kupa reklam wszędzie i nakręcany "hype" jakie to cudo kinematograficzne się zbliża, zainteresowały i chciałem przekonać się, co ten film mi da.
Ze mną było z goła inaczej, bo ja tych wszystkich ochów i achów o "cudach kinematograficznych" nie słyszałem, za to widziałem jeden trailer i szczerze mówiąc to mnie nie zachwycił. Jedyne co słyszałem, to to, że postacie wygenerowane komputerowo w 3D wyglądają nieziemsko i faktycznie nie zawiodłem się.
Daje mi to zresztą prawo do nieskrępowanej wypowiedzi na temat tego filmu, co uczyniłem - w innym przypadku, gdybym kierował się recenzjami i uznał wcześniej, że film nie jest dla mnie, napisałbyś zapewne: "nie oglądałeś, nie zarzucaj nic, nie katuj się i nie wypowiadaj się"
A czy ja Ci bronie wypowiadać się o filmie? Ojojoj, ja nie z forum onetu;). Mimo wszystko szkoda, że ta nienawiść do "zielonych" przesłoniła Ci wiele innych ciekawych rzeczy jakie w filmie możemy zobaczyć, dostrzec, całkiem ciekawych pomysłów jak np. umiejscowienie akcji filmu (ezgoksiężyc - to IMO taki ukłon w strone ludzi nauki, którzy "masowo" odkrywają coraz to nowe egzoplanety, a mają i zamiar porwać się właśnie na egzoksiężyce, bo to miejsca gdzie wg dzisiejszej wiedzy może istnieć życie), symbioza wszystkich organizmów egzoksiężyca, wszelkie życie jest od siebie mocno uzależnione. Aspekty techniczne są także ciekawe jak np. statki kosmiczne, które transportują ziemian na Pandorę, ich napęd - żagiel, który popychany jest przez laser z Ziemi i wiele innych.
Gdyby tu jeszcze chodziło o zwykłe efekty...
A tego to już nie rozumiem.