a) proponuj zamknięcie tematu osobie za to odpowiedzialnej - wyślij raport, bo jak po raz 3 stwierdzisz "temat do zamknięcie' - to wtedy dopiero będzie dziwne.
b) Jeśli nie widzisz różnicy pomiędzy kotu któremu obcinane są łapy na żywca, a tobie, któremu jest zabierany telefon... no to.....Naaah, nie chce mi się...
Uznajmy, że masz rację - nie masz telefonu - podobna trauma. Sick & Weird....
Craven - sorry - zagalopowałem się. Co nie zmienia faktu, że:
"ale co można zrobić samemu? Odpowiedz jest prosta - NIC"
Można - można ten art z tytułu rozwiesić w miejscu zdarzenia - ja nie jestem w stanie tego zrobić (mieszkam za daleko), ale już ludzie mieszkający w okolicy mogą.
Wielu ludzi "chciało dobrze" ale ich przesłanie nie trafiło do nikogo i skończyli marnując sobie życie i nie odnosząc żadnych rezultatów.
Do czego w tym momencie przyrównujesz ludzi, którzy chcą ujrzeć finał tej sprawy? Możesz sprecyzować?
iNestety w naszym cywilizowanym świecie nie wszyscy ludzie są cywilizowani. Nie przyszło Ci do głowy że niektórzy nie potrafią radzić sobie z problemami i dlatego uciekają od problemu w różne patologie? (Alkoholizm, narkomania, tudzież wymieniona przemoc?)
Przyjmuję - i przyjmuję też, że jak wrażliwi, inteligentni ludzie schowają głowy w piasek, to za kilkadziesiąt lat tym właśnie wrażliwym, inteligentnym ludziom będzie przeznaczony jedynie ten właśnie piasek. Bo całą resztą świata będą rządzili barbarzyńcy.
Mentalność ludzi wygląda tak, że jak zobaczą w telewizji (lub w internecie) "biedną Kasie która jest chora" to zaraz rzucają się do pomocy. A to że u sąsiada codziennie są kłótnie i awantury to "nie ich sprawa przecież nie jest chyba tak źle"
Crav - wbrew pozorom, jesteśmy po tej samej stronie barykady. Nie będę się rozpisywał - zrozumiesz sam. Jednak chyba zgodzisz się ze mną, że zjawisko przedstawione w głównym temacie (czyli dosłownie "rozczłonkowanie" kota) jest zjawiskiem patologciznym.