Napisano 01.07.2009 - 11:36
Napisano 01.07.2009 - 11:44
A Ty Aton nadal g*** o mnie wiesz.
Napisano 01.07.2009 - 12:48
Muszę się z tym w zupełności zgodzić. A słowa Vilgefortz dopełniają tylko wypowiedź Judasa:Jeśli ktoś twierdzi, że palenie i picie szkodzi tylko palaczowi/alkoholikowi, to albo nie wie co gada, albo manipuluje (kłamie w żywe oczy), albo jest idiotą.
Niestety, ale nie mam żadnej władzy nad drugim człowiekiem, który stoi na przystanku i pali, a jego dym rzuca mi się w twarz. I nie mam tu na myśli czystego stania w miejscu - wiem, że mogę się przesunąć. Bywa, że taki ktoś bezczelnie chodzi po całej przestrzeni, a wpływu na wiatr niestety nie mam.No właśnie, cały czas chodzi mi o to że inni nie powinni decydować za nas ^^
To by znaczyło, że duża część społeczeństwa ma braki w inteligencji.Jeśli człowiek jest na tyle inteligentny że potrafi sobie to wyobrazić, to przecież stara się nie uprzykrzać innym ludziom, czyż nie ?
I tutaj odsyłam do początku mojego postu.[...] skoro trujesz się na własną odpowiedzialność.
Napisano 01.07.2009 - 13:05
Nie mówię tego, bo po prostu nie podoba mi się palenie. Mam swoistą "alergię" na dym, w szczególności nikotynowy, i dostaję potwornego ataku kaszlu, czasem nawet duszenia. Nie zniosę obecności palacza obok mnie, a jak ktoś pali - to niech to robi nie szkodząc innym. Prawda jest przykra, bo co 10 niepalący umiera. Właśnie z powodu takiego palacza, co stoi obok/przejdzie i walnie dymem prosto w twarz.
Napisano 01.07.2009 - 13:10
Bardzo dobrze o tym wiem, ale to bardzo samolubne z ich strony. Nie chcę siedzieć w domu, bo nie mam innego wyjścia. To nie moja wina, że urodziłam się taka, a nie inna. Czy muszę przez to cierpieć całe życie, bo oni nie rozumieją, ba - nawet nie dopuszczają do myśli, że tacy ludzie jak ja istnieją? Wielokrotnie powtarzam to wokół, ale ich rozumienie trwa zaledwie godzinę. Potem zapominają, że jestem "inna". Nie chcę generalizować, bo może są normalni palacze, ale nie miałam okazji się z takimi zetknąć w życiu często.Jak już wcześniej napisałam tylko ja w domu nie palę i również łatwo mi się nie żyje, tak ja ty Altaire nie lubię dymu bo co to za przyjemnośc codziennie wdychać ten dymek, ale jestem zdania że nie mozna nikomu narzucić swojej woli, dlatego to ja muszę przystosować się do obecności palaczy a nie oni do mojej. Albo chcę przebywać w ich otoczeniu albo nie
Napisano 01.07.2009 - 13:18
Sama widzisz, że niepalący są w mniejszości a z tego wynika że mamy mniej praw.. (nie obrażając palących)Bardzo dobrze o tym wiem, ale to bardzo samolubne z ich strony. Nie chcę siedzieć w domu, bo nie mam innego wyjścia. To nie moja wina, że urodziłam się taka, a nie inna. Czy muszę przez to cierpieć całe życie, bo oni nie rozumieją, ba - nawet nie dopuszczają do myśli, że tacy ludzie jak ja istnieją? Wielokrotnie powtarzam to wokół, ale ich rozumienie trwa zaledwie godzinę. Potem zapominają, że jestem "inna". Nie chcę generalizować, bo może są normalni palacze, ale nie miałam okazji się z takimi zetknąć w życiu często.
Napisano 01.07.2009 - 13:23
Napisano 01.07.2009 - 14:10
Napisano 01.07.2009 - 14:13
Napisano 01.07.2009 - 14:23
Napisano 01.07.2009 - 14:25
Na przystankach jest zakaz palenia, tylko kto tego przestrzega? I proszę, nie porównuj zwyczajnej muzyki z czymś co bardzo szkodzi zdrowiu nie tylko fizycznemu, ale i mentalnemu. Nie ma to po prostu sensu.Ja również palę na przystanku, a raczej kolo przystanku sobie stanę gdzieś z boku i elegancko jaram starając odsunąć się od ludzi i ich nie podtruwać. I co jestem półmózgim dresem? Altaire osoby bliskie powinny uszanować to, że jesteś wrażliwa na dym i nie palić koło Ciebie. Ale nie możesz zabronić tego ludziom, którzy palą i nie mają pojęcia o twojej alergii. Normalny, wychowany człowiek przesunie się tak aby dym Ci nie przeszkadzał oczywiście jeśli go poprosisz. Ja nie lubię kilku wykonawców muzyki popularnej i moi znajomi o tym wiedzą i nie puszczają przy mnie takiej muzyki, ale to nie znaczy, że Mtv również przestanie ową muzyke rozpowszechniać, bo mi ona przeszkadza. Mam nadzieje, że napisałam w miare zrozumiale o co mi chodzi^^
Napisano 01.07.2009 - 15:53
Napisano 01.07.2009 - 16:10
Podobnie jak ja. Jeszcze gdy byłem młodszy, pomiędzy mną a rodzicami nie raz dochodziło do prawdziwych batalii o palenie.Ja się wychowywałem w środowisku palaczy, a sam o dziwo nie palę.
Napisano 01.07.2009 - 16:12
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych