60 odpowiedzi w tym temacie

[Seboolek]

"Jestem Polakiem - więc mam obowiązki polskie: są one tym większe i tym silniej się do nich poczuwam, im wyższy przedstawiam typ człowieka" Roman Dmowski

Jako Patriota, Skinhead dla mnie słowa Alberta Einsteina są beznadziejne... Warto być dumnym że jest się takiej narodowości a nie innej. Walczyć o coś co może polepszyć życie reszcie rodaków. Przelać krew za Barwy flagi, za ojczyznę, to jedna z największych chwał. Mogli byśmy teraz żyć zupełnie inaczej. Pomyśleć wystarczy ile krwi się przelało na naszej ziemi. Broniliśmy to co nasze i dalej będziemy bronić ziemi naszych przodków. Patriotyzm wcale nie jest czymś złym.

[Ban]

Skinhead i patriota w jednym zdaniu - lol. Niektórzy mają dziwne wizje patriotyzmu, które z klasycznym znaczeniem tego słowa mają niewiele wspólnego...

Co do słów Einsteina autor tematu chyba je źle zrozumiał, albo celowo przypisał je do swoich wizji patriotyzmu. Co innego bronić swoją rodzinę, przyjaciół i niewinnych ludzi, a co innego służyć w wojsku i zabijać na rozkaz.

[Bobek]

"Jestem Polakiem - więc mam obowiązki polskie: są one tym większe i tym silniej się do nich poczuwam, im wyższy przedstawiam typ człowieka" Roman Dmowski

Jako Patriota, Skinhead dla mnie słowa Alberta Einsteina są beznadziejne... Warto być dumnym że jest się takiej narodowości a nie innej. Walczyć o coś co może polepszyć życie reszcie rodaków. Przelać krew za Barwy flagi, za ojczyznę, to jedna z największych chwał. Mogli byśmy teraz żyć zupełnie inaczej. Pomyśleć wystarczy ile krwi się przelało na naszej ziemi. Broniliśmy to co nasze i dalej będziemy bronić ziemi naszych przodków. Patriotyzm wcale nie jest czymś złym.

Zakładam, że pod pojęciem 'patriota' ukrywa się termin nacjonalista.
Patriotyzm nie jest niczym złym, dopóki nie jest się skinheadem, iż z własnego doświadczenia wiem, że tacy ludzie są wrogo nastawieni do otoczenia innego, niż oni sami.
Powiem tak : dopóki mówisz o obronie, to masz racje, obrona nie jest niczym złym, lecz ATAK to już nie jest patriotyzm - to kompletna głupota i to właśnie jest zniesławienie flagi Polski, ojczyzny...

Mam być dumny, że jestem narodowości takiej a nie innej ? - okej, ale co powiesz na to, że w Polsce jest ŹLE, politycy są beznadziejni, ludzie na ogół nie są tolerancyjni i czuć od nich nienawiść na kilometr...z tego mam być dumnym ? bo myślę, że do bycia z czegoś dumnym trzeba mieć powód - ja go nie mam, szanuje swój kraj, ale nie jestem dumny z ludzi żyjących tutaj.
Spójrzmy na taką Holandie, tam nie musisz sie niczego bać, tam poprostu inność nie rodzi wrogości, nie musisz sie chowac po krzakach jeśli jesteś innej orientacji tylko dlatego, że jakiemuś przypakowanemu koksowi się nie podoba twoj styl życia, chociaż ma gówno do tego...
A w Polsce ? żyć nie dają ludziom, którzy wychodzą ponad szary tłum, a przecież inność sprawia, że ten świat nie jest jednokolorowy...ale jednak ludzie chcą mimo wszystko zrobić z ludzi maszyny do zabijania, którzy na każdy rozkaz pójdą na front zabijać innych ludzi...

Kiedy tylko USA poczuła zapach ropy, miała już armie, która poszła za to ginąć i była zaślepiona miłością do ojczyzny, która ich wysyła na śmierć.

===============

Do prostego człowieka
Gdy znów do murów klajstrem świeżym
przylepiać zaczną obwieszczenia,
gdy "do ludności", "do żołnierzy"
na alarm czarny druk uderzy
i byle drab, i byle szczeniak
w odwieczne kłamstwo ich uwierzy,
że trzeba iść i z armat walić,
mordować, grabić, truć i palić;
gdy zaczną na tysięczną modłę
ojczyznę szarpać deklinacją
i łudzić kolorowym godłem,
i judzić "historyczną racją"
o piędzi, chwale i rubieży,
o ojcach, dziadach i sztandarach,
o bohaterach i ofiarach;
gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin
pobłogosławić twój karabin,
bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,
że za ojczyznę - bić się trzeba;
kiedy rozścierwi się, rozchami
wrzask liter z pierwszych stron dzienników,
a stado dzikich bab - kwiatami
obrzucać zacznie "żołnierzyków". -
- O, przyjacielu nieuczony,
mój bliźni z tej czy innej ziemi!
wiedz, że na trwogę biją w dzwony
króle z panami brzuchatemi;
wiedz, że to bujda, granda zwykła,
gdy ci wołają: "Broń na ramię!",
że im gdzieś nafta z ziemi sikła
i obrodziła dolarami;
że im coś w bankach nie sztymuje,
że gdzieś zwęszyli kasy pełne
lub upatrzyły tłuste szuje
cło jakieś grubsze na bawełnę.
Rżnij karabinem w bruk ulicy!
Twoja jest krew, a ich jest nafta!
I od stolicy do stolicy
Zawołaj, broniąc swej krwawicy:
"Bujać - to my, panowie szlachta!"

Myśle, że ten tekst zobrazuje jakim złem jest napadać na inne kraje, jakim złem jest zmuszać kogoś do czegoś, manipulować.


''Jestem Polakiem - więc mam obowiązki polskie: są one tym większe i tym silniej się do nich poczuwam, im wyższy przedstawiam typ człowieka"

Cytat jest kompletnie beznadziejny i chyba ze średniowiecza...
Czym się czujesz wyższy od innych ludzi ? to, że pochodzisz z Polski ? jesteś takim samym gatunkiem jak każdy z nas, nie jesteś kimś nadzwyczajnym, nie jesteś z błekitnej krwi, ani nie masz nadprzyrodzonych mocy...
Masz tylko ciemnote wepchaną do głowy, która mowi ci, że jesteś lepszy od innych bo jesteś polakiem, a ja zadam pytanie, i co z tego !? ja jestem kurde francuzem i co, jestem gorszym typem człowieka ? traktujesz ludzi jako ogół, to czy ktoś jest wyższy intelektualnie/fizycznie określa się na podstawie poznania człowieka !
A nie na podstawie tego 'francuz do francuz - każdy taki sam' pomyśl człowieku, że ludzie są tak różnorodni, tak inni od siebie...a w efekcie 'każdy jest inny - wszyscy równi'. A idąc dalej twoim tokiem myślenia przeczysz prawą człowieka, bo czujesz sie nad kimś lepszym, pomimo, że jesteś tyle samo wart co każdy.

ps.Kochajmy swoją ojczyzne, jak najbardziej, ale nie zmuszajmy do kochania jej innych...
Jakby nie było 'serce nie sługa'..

[WormeX]

Jedni walczą przeciw utworzeniu globalnego rządu, drudzy wręcz go pragną. Są też Konony, które chcą żeby nie było niczego... To już nudne!
Patriotyzm to miłość do ojczyzny, poświęcanie się dla niej. Ale tylko od nas zależy jak będziemy się poświęcać. Dla jednych działania patriotyczne drugich są działaniami antypaństwowymi. Do ładu nigdy nie dojdziemy.
Sam określiłbym się mianem patrioty. Staram się dobrze uczyć, mam udział w różnych organizacjach w miarę moich wiekowych możliwości.

Jednak trzeba sobie uświadomić, że coś takiego jak stały pokój na świecie, brak przemocy, wojska czy służb porządkowych jak narazie nie ma prawa bytu, a raczej niebytu. Indywidualiści powinni to wiedzieć najlepiej. Każdy z nas jest inny, każdy ma indywidualne cechy, przyzwyczajenia. Zawsze znajdzie się ktoś kto zaneguje obecny system...

,,Patriotyzm jako zjawisko szkodliwe dla społeczności" - Czyli jak ludzie będą rozwalać wszystko, co do społeczności należy, zero poszanowania, działania na rzecz tej społeczności, to co? Będzie Wam się żyć lepiej? Akurat patriotyzm, i w wydaniu ogólnokrajowym, i w wydaniu konkretnej społeczności sprzyja rozwojowi danej społeczności.
Jeśli uzyskamy jedną społeczność, natychmiast podzielimy się na inne. Chyba że wymordujemy wszystkie inne, ale do tego juz potrzeba wojska, które przecież wcześniej zlikwidowaliśmy.
Nikt jednak nie może zanegować faktu, że obecne możliwości ziemskiej technologii zawdzięczamy temu, że ludzie nieustannie ze sobą rywalizują...

[ogr]

No ładnie szkoda tylko że pan Einstein nie dotrzymał danego słowa i wziął udział w projekcie Manhattan, przyczyniając się tym samym do stworzenia najstraszniejszej broni jaką poznała ludzkość.

"Nic nigdy nie wskazywało na to, że znajdzie ona jakikolwiek techniczne zastosowanie."
List do Jules"a Isaaca, 28 lutego 1955r., w którym Einstein odpierał zarzut, że jako twórca szczególnej teorii względności jest odpowiedzialny za rozbicie atomu i skonstruowanie bomby atomowej.

"Nie brałem najmniejszego udziału w pracach nad bomba atomową."
Przytoczone w "New York Times", 12 sierpnia 1945r.

"Popełniłem w moim życiu jeden błąd - podpisałem ów list do prezydenta Roosevelta, dotyczący konieczności zbudowania bomby atomowej. Chyba jednak można mi to wybaczyć, gdyż wszyscy uważaliśmy wówczas za wysoce prawdopodobne, że Niemcy pracują właśnie nad tym problemem i że - jeśli im się powiedzie - użyją bomby atomowej, by podporządkować sobie cały świat."
List do Linusa Paulinga

"Odpowiedzialność spada na tych, którzy robią użytek z nowych narzędzi, a nie na tych, którzy przyczyniają się do postępu nauki, zatem na polityków, a nie uczonych."
Z wywiadu udzielonego studentowi Miltonowi Jamesowi, luty 1949r.

PS
"Moim zdaniem zabicie kogoś na wojnie nie różni się niczym od popełnienia zwykłego morderstwa."
Przytoczone w japońskim czasopiśmie "Kaizo", jesień 1952r.

Znam wielu ludzi takich jak ty tu się prezentujesz, pacyfiści, miłość (najlepiej wolna), po co wojsko, panstwo, można żyć bez tego.
Ale jak przyszły problemy (dla danej społeczności) to jak szczury nawiewali zostawiając innym obowiązki, ciężką pracę, konsekwencje, czasem cierpienie.

Znasz? Jednak nie bardzo, skoro nie pojmujesz, że są ludzie (których określasz nawiewającymi jak szczury) dla których żadna idea nie jest warta życia, czy splamienia sobie rąk krwią innych. Ich życia i ich bliskich. Uciekają z miejsca do którego zbiorowa psychoza ciągnie zastępy omamionych ludzi, którzy ślepo wykonują rozkazy i zabijają innych rzekomo wykazując się bohaterstwem. Uciekają ze społeczności gdzie zbiorowa psychoza zmusi ich do zabijania innych, bo jeśli nie - dostaną kulę w łeb. Uciekają z miejsca gdzie ich dzieci wyśle sie z granatem na czołg, a później zaśpiewa o wielkim bohaterstwie wyrostka, który umierając, nie do końca wiedział o co w tym wszystkim chodzi.

W wielu powyższych wypowiedziach mówicie z wielkim przekonaniem. Mówicie jakbyście wiedzieli jak to jest zabić innego człowieka po raz kolejny. Mówicie jakbyście wiedzieli jak to jest odstrzelić wyrostka, który ledwo mógł udźwignąć karabin. Jakbyście wiedzieli jakie to uczucie, gdy wnętrzności waszego kompana ochlapią wam plecy, a po tym wszystkim wieczorem zjecie kota, aby nie umrzeć z głodu.
Być może jesteście wielkimi wojownikami zaprawionymi w rąbaniu wrogów, a być może nie macie pojęcia o realiach wojny, bo znacie ja tylko z tendencyjnych opowiastek i telewizji, gdzie źli to ci drudzy, a nasze czołgi i bomby świeci kapelan.

Odpowiedz: jak już wszyscy się spacyfikujemy i będzie miłość i przyjaźń i np jednemu odwali (choroba itp...) i zacznie być agresywny to kto nim się zajmie ? - na pewno nie ty, kto otrze łzy pokrzywdzonemu ? kto ukarze okrutnika ?

Jak już wszyscy się spacyfikujemy i będzie miłość i przyjaźń (jak to ująłeś), wówczas będzie jak w jedym kraju, np. Polsce. Myślisz że jak niedługo prezydentowi woj. Wielkopolskiego odwali i zacznie być agresywny (jak to ująłeś), to mieszkańcy pod wpływem różnorakiej propagandy ruszą i podbiją woj. Zachodnio-Pomorskie, aby uzyskać dostęp do morza?

[Chessman]

"Jest to możliwe bo np. teraz są podejmowane próby stworzenia czegoś takiego jak "naród śląski" (sic!) " No i właśnie to jest jeden ze skrajniejszych przykładów patriotyzmu, ktoś się poczuwa ślązakiem a nie polakiem, jeszcze większy podział, jeszcze większy konflikt ehh
Poza tym odniosę się też do tego pięknego wyrażenia-> "Jak już wszyscy się spacyfikujemy i będzie miłość i przyjaźń". Jeśli by się w końcu zmieniła mentalność ludzi to siłą napędową rozwoju nie było by konkurowanie między sobą ale chęć samego udoskonalania się, jeśli ktoś miałby problem to nie pomagałoby mu się bo jest polakiem, bo ma pieniądze itp. tylko dlatego że jest człowiekiem, ale zdaję sobie sprawę że jest to w sferze utopii do której ludziom jeszcze trochę brakuje jednak demilitaryzacja byłaby pierwszym krokiem. No i zmiana świadomości z lokalnej na globalną.

[WormeX]

Jeśli by się w końcu zmieniła mentalność ludzi to siłą napędową rozwoju nie było by konkurowanie między sobą ale chęć samego udoskonalania się, jeśli ktoś miałby problem to nie pomagałoby mu się bo jest polakiem, bo ma pieniądze itp. tylko dlatego że jest człowiekiem, ale zdaję sobie sprawę że jest to w sferze utopii do której ludziom jeszcze trochę brakuje jednak demilitaryzacja byłaby pierwszym krokiem. No i zmiana świadomości z lokalnej na globalną.

...a jeśliby się zmienił skład powietrza, to ludzie by poginęli. - To jest mój komentarz do "Co by było, gdyby...".
Konkurencja człowieka z drugim człowiekiem była od początku i jest motorem naszego rozwoju. Co dziś, przeciętny Kowalski chce osiągnąć poprzez udoskonalanie się? Przewagę nad innymi. Zmiana mentalności ludzkości jest rzeczą niemożliwą, dopóki ludzkości do tego nie zmusimy... przemocą! Mój nauczyciel kiedyś powiedział : ,,Zdecydowana większość rzeczy, które człowiek wymyślił, służyły do zabicia lub uzyskania przewagi, nad drugim człowiekiem."

[ogr]

Nie da się zaprzeczyć , że nic tak nas nie pchnęło w rozwoju technologicznym jak dwie ostatnie wojny światowe - konkurencja - motor naszego rozwoju. Pytanie tylko w jakim kierunku się rozwijaliśmy i co dokładnie rozwija ludzkość? Technologia jest ważna, lecz nie zapominajmy o innych jakby zapomnianych ścieżkach rozwoju człowieka jak mentalność i duchowość.

Trzeba przyznać, że obie wojny wpłynęły nieco na rozwój naszej mentalności. Zmuszono ludzkość do rożnych form długofalowej przemocy na bardzo szeroką skalę i ta przemoc niesie refleksję dla ludzkości, a wręcz zmienia nas. Do tego z każdą dekadą społeczeństwa są bardziej świadome i bardziej rozwinięte mentalnie. Widać to w reakcjach społecznych odnośnie rożnych tematów. Ludzie są już na tyle świadomi, wykształceni i doinformowani, że coraz trudniej ich jak bezwładne cielaki zmusić do rzeczy różnych, a to również wymusza zmianę kierunku w którym "popychana" jest dana społeczność. Ludzie widzą, słyszą i rozumieją - potrafią się jednoczyć i powiedzieć - NIE, a to już poważny krok w rozwoju mentalnym społeczeństwa.

[Ksiomc]

No cóż trochę dziwny temat, jak i niektóre wypowiedzi. Źle wam się żyje w Polsce?? "Nie pytaj co twój kraj może zrobić dla ciebie, zapytaj co ty możesz zrobić dla swojego kraju".

A co do patriotyzmu, to trochę mi za was wstyd Mówicie że to bezsens umierać za kraj?? Że poświęcenie jest zbędne??Naprawdę tacy z was pacyfiści?? Nie sądzę, wydaje mi się że jest to takie usprawiedliwianie tchórzostwa, wiecie że w takich sytuacjach jak np. II WŚ nie odważyli byście się walczyć za naród, dlatego ukrywacie strach pod przykrywką bezgranicznej miłości dla pokoju.

Ja także chce pokoju, ale w razie wojny nie ma wyboru. Obrona swojego kraju to obowiązek i swego rodzaju zaszczyt. Powiecie że nic nie wiem o wojnie, no cóż zgodzę się z wami, nie miałem kiedy się dowiedzieć, mimo to wydaje mi się że potrafił bym przezwyciężyć strach, a wy??? Czy gdybyście w razie konfliktu zbrojnego nie walczyli, nie było by wam wstyd, że inni oddają za was życie a wy się biernie przyglądacie??

Jeśli ojczyzna nie jest dla was ważna to jedźcie tam gdzie jest więcej forsy. Powodzenia Fałszywi Polacy.

[Ejael]

Tak tylko jednego posta puszczam bo akurat się tu zaplątałem z ciekawości czy po długim czasie mojej nieobecności na forum coś się zmieniło i stwierdzam że niewiele Nadal niedouczeni prowadzą dyskusje na tematy społeczno - polityczne, o których nie mają bladego pojęcia Ale takie urok demokracji że każdy głupi się mądrzy nad najważniejszymi sprawami tego świata.

Nikt tu nie ma pojęcia o teorii państwa i prawa, o historii doktryn politycznych, o teorii stosunków międzynarodowych, zapewne o Arystotelesie, św. Augustynie i Tomaszu z Akwinu, Machiavellim, Erazmie z Rotterdamu itd. nikt nie słyszał a jak słyszał to nic nie czytał...

Szanowni dyskutanci!
Nad takimi problemami pracowały najwybitniejsze umysły w historii ludzkości. Poczytajcie klasyków. Bez elementarnej wiedzy nawet nie widzicie jakie głupoty wypisujecie. Nie mając wiedzy dajecie się zwodzić. Już lepiej dyskutujcie o np. przepowiedniach bo tu każdy może być mądry a za politologię zabierzcie się po naprawdę solidnej lekturze.

Świat bez armii... to piękne. Zlikwidujcie jeszcze grypę, katar i komary a będę wdzięczny

Pozdrawiam, zajrzę za rok
Ejael

[Ill]

A co do patriotyzmu, to trochę mi za was wstyd grr2.gif Mówicie że to bezsens umierać za kraj?? Że poświęcenie jest zbędne??Naprawdę tacy z was pacyfiści?? Nie sądzę, wydaje mi się że jest to takie usprawiedliwianie tchórzostwa, wiecie że w takich sytuacjach jak np. II WŚ nie odważyli byście się walczyć za naród, dlatego ukrywacie strach pod przykrywką bezgranicznej miłości dla pokoju.

Osobiście uważam, że nie sztuką jest walczyć i zabijać na wojnie. Sztuką jest do wojny nie dopuścić i zakończyć ją bez rozlewu krwi.
Wojna obronna może być słuszna jeśli bronisz siebie, swoich bliskich i przyjaciół oraz swojego domu. Na taką wojnę bym poszedł
Natomiast KAŻDA wojna prowadzona w imię jakichś mglistych, utopijnych ideologii, dla korzyści sztucznych tworów takich jak państwo oraz "zorganizowane społeczeństwo" i podporządkowywanie się w tym celu jednostkom uważam za chore i właśnie za przejaw tchórzostwa (lecz nie zawsze).
To jest pozostawienie komuś możliwości decydowania o własnym życiu, z jednej strony (bardzo rzadko) wynika to z zaufania i wiary, a z drugiej strony strachu i braku odwagi do wzięcia za siebie odpowiedzialności.

Ja także chce pokoju, ale w razie wojny nie ma wyboru. Obrona swojego kraju to obowiązek i swego rodzaju zaszczyt. Powiecie że nic nie wiem o wojnie, no cóż zgodzę się z wami, nie miałem kiedy się dowiedzieć, mimo to wydaje mi się że potrafił bym przezwyciężyć strach, a wy???

Jak napisałem, broniłbym tylko własnego domu, ale starałbym się pomóc każdemu kto by mnie o to poprosił.
Poza tym NIKT nie może mnie zmusić do walki w nie mojej wojnie, nie skierowanej przeciwko mnie, ani nie wywołanej przeze mnie.

Czy gdybyście w razie konfliktu zbrojnego nie walczyli, nie było by wam wstyd, że inni oddają za was życie a wy się biernie przyglądacie??

Może i by było mi wstyd, ale tylko z tego powodu, że zostały mi wpojone idee patriotyczne.
Na pewno było by mi przykro, ale to że ktoś walczy i oddaje życie to jego wybór i jego konsekwencje. Natomiast "bierny obserwator" to tylko sztuczka manipulacyjna.

Jeśli ojczyzna nie jest dla was ważna to jedźcie tam gdzie jest więcej forsy. Powodzenia Fałszywi Polacy.

Jest ważna, ale nie najważniejsza. Nie pojadę (teraz) tam gdzie jest więcej forsy, bo tu jest mój dom.

Poza tym uważam, że jeśli człowiek potrafi zadbać przede wszystkim o swoje szczęście, swój dobrobyt i ma odwagę wziąć odpowiedzialność za siebie i własne życie, to będzie potrafił zadbać też o innych i dzielić się z nimi tym co ma.
Tak naprawdę siła społeczeństwa tkwi w każdym, pojedynczym człowieku, a nie w modelu społeczeństwa czy władzy.

Możecie nazwać to utopią, ale to będzie oznaczać, że tego nie rozumiecie.

[snemies]

niektóre dzieci nigdy nie przestaną się bawic w małe państewka

no właśnie. lepiej przecież bawić się w duże państewka