Napisano 01.04.2009 - 23:23
Napisano 02.04.2009 - 01:03
Naprawdę istnieją dowody na istnienie Rockefellera? Niemożliwe ;->W tym sek ze sa dowody na istnienie tychze elit.
Wybacz ironię, ale sam fakt, że na świecie żyją finansiści w żaden sposób nie dowodzi istnienia globalnego spisku dążącego do eksterminacji niemal całej populacji ludzkiej i stworzenia systemu niewolnictwa.
Napisano 02.04.2009 - 02:26
Tekst ciekawy, ale autor mógłby być bardziej tolerancyjny i nie robić z kościoła "mafię" która ogłupia ludzi itd.
Takie moje zdanie.
Użytkownik gomp edytował ten post 02.04.2009 - 02:27
Napisano 02.04.2009 - 03:17
A skąd pewność, że NWO działa wbrew prawu? Piszesz o niezbitych dowodach. Na przykład dla mnie dowodem, może nie niezbitym, będzie zamieszanie związane z globalnym ociepleniem. Gdy powoli staje się jasne, że to nie CO2 jest winne zmianom klimatu, dalej komuś zależy by to ciągnąć i ewidentnie czerpać zyski. Kolejnym przykładem będą chipy. Ponoć dowody biometryczne mają być w Polsce wprowadzone. Niby nic wielkiego, zwłaszcza, że może nieco ułatwić życie. Ale prędzej czy później, zrobimy krok do przodu i komuś z "góry" najdzie ochota na chipy RFID, z możliwością określania lokalizacji właściciela. Niewykluczone, że nakaz taki może nadejść z Brukseli. Ale to trochę odległa przyszłość, nie do końca pewna. Jeśli chodzi o UE, sprawa z Traktatem Lizbońskim jest dla wielu niepokojąca. Nie są to bajki. Wszystko dzieje się zgodnie z prawem.Niezbite. Takie, jakie doprowadziły do wykrycia afery Watergate i tysięcy innych spisków zakrojonych na znacznie mniejszą skalę niż NWO i tym samym łatwiejszych do ukrycia. Założenie, że skoordynowane działania tysięcy ludzi zaangażowanych w NWO nie pozostawiają żadnych śladów jest po prostu śmieszne.
W wielu przypadkach pewnie tak jest. Jednak to, o czym pisałem wyżej nie uważam za teorię. Tak jak te i inne sprawy wydają się warte uwagi. Poza tym, lepiej jest w to wierzyć (jeśli są jakieś dowody) i dmuchać na zimne, niż nie wierzyć i obudzić się z ręką w nocniku.Zgadzam się. Jednak po bliższym zapoznaniu się z paroma teoriami spiskowymi (Apollo Hoax, 9/11) odnoszę wrażenie, że to własnie wierzący w te teorie są najbrdziej podatni na oszustwa i manipulacje.
Napisano 02.04.2009 - 19:40
to zdziwiłbyś się jak takie modlitwy działają na Twoją podświadomość...kiedyś czytałem w książce "Potęga podświadomości" o niewyleczalnym przypadku pewnej kobiety, której zostało parę miesięcy życia i w tym czasie jej syn pojechał na wycieczkę do Ziemi Świętej. Znalazł tam kawałek drewna a po powrocie do domu powiedział matce że jest to część Krzyża Chrystusowego, kobieta zaczęła się tak gorliwie modlić do KAWAŁKA DREWNA, że po paru miesiącach choroba zaczęła ustępować, aż całkiem zniknęła. Takich przypadków jest multum, sam coś podobnego przeżyłem...więc jeśli ludzie "modlą się" do rzeźb, gwiazd czy do swojego umysłu aby stał się cud, to takie jest ich prawo wyboru. Widocznie Ty nigdy nie byłeś w sytuacji gdzie medycyna i sprawy przyziemne zawodzą i nie musiałeś prosić o pomoc "siły wyższej"...zaczęli się modlić! Do rzeźby! MODLIĆ-DO-RZEŹBY-!!!
Napisano 02.04.2009 - 20:43
Napisano 03.04.2009 - 06:31
Napisano 03.04.2009 - 18:29
Napisano 03.04.2009 - 21:17
Z informacjami o negowaniu istnienia grupy Bilderberg spotkałem się jedynie na stronach spiskowych. Nie znalazłem jak dotąd żadnych artykułów prasowych, ani oficjalnych wypowiedzi polityków, które jasno stwierdzałyby, że klub Bilderberg nie istnieje. Pamiętam za to parę artykułów z ostatnich kilkunastu lat (Przekrój albo Polityka), w których opisywano go i jego działaność bez żadnej spiskowej otoczki. Podobne artykuły ukazują się w prasie światowej, co można łatwo sprawdzic przeszukując archiwa agencji prasowych. Na tej podstawie sądzę, że negowanie istnienia Bilderbergów przez media jest wymysłem autorów teorii spiskowych, by dodać sobie wiarygodności.Nie chodzilo mi o Rockefellera tylko o Bilderbergow jako grupe. Jak wyjasnisz to ze do niedawna byla ona negowana przez media jak i rzad a z czasem wyszlo na jaw ze jednak istnieja?
Obejrzałem wywiad. Usłyszałem czczą gadaninę bez konkretnych dowodów. Nie przekonało mnie to. Niezbyt też rozumiem co miałby mi dawać do myślenia fakt, że wypowiadał się producent muzyczno-filmowy, który na bazie swojej spiskowej teoryjki próbował (nieudanie) zrobić karierę polityczną.Wystarczy obejrzec wywiad z Aaronem Russo. Sam fakt ze taki czlowiek mowi na ten temat daje do myslenia.
Pewności nie mam, ale wydaje mi się, że np. planowe zgładzenie większej części ludzkości w obozach koncentracyjnych nie mieści się w zakresie czynów dozwolonych przez prawo międzynarodowe. Podobnie chyba zabronione jest niewolnictwo.A skąd pewność, że NWO działa wbrew prawu?
No właśnie, skoro nie ma pewności, to po co ten krzyk sugerujący, że wszczepianie każdemu czipów pod skórę to już pewnik? Z dmuchaniem na zimne ma on niewiele wspólnego, prędzej już z szerzeniem paniki przed biblijną apokalipsą.Kolejnym przykładem będą chipy. (...) Ale to trochę odległa przyszłość, nie do końca pewna.
Napisano 03.04.2009 - 23:00
Na tej podstawie sądzę, że negowanie istnienia Bilderbergów przez media jest wymysłem autorów teorii spiskowych, by dodać sobie wiarygodności.
Napisano 04.04.2009 - 01:58
Informacje o obozach były rozpowszechniane razem z teorią, że FEMA składuje setki tys. jakiś tajemniczych pojemników. Rzekomo na trupy, których miało być w niedalekiej przyszłości pełno, w związku z nadchodzącym wydarzeniem, np. wprowadzeniem stanu wojennego w USA, czy też zamieszek związanych z kryzysem. Jak wiadomo, nic takiego nie miało miejsca. Natomiast te pojemniki jednak mają coś wspólnego z trupami. Umieszcza się w nich trumny, by grunt zachował stabilność. Historia obozów pewnie też jest naciągana.Pewności nie mam, ale wydaje mi się, że np. planowe zgładzenie większej części ludzkości w obozach koncentracyjnych nie mieści się w zakresie czynów dozwolonych przez prawo międzynarodowe. Podobnie chyba zabronione jest niewolnictwo.
Teraz każdy kto chce może dobrowolnie się zaczipować. Na przykład w obawie przed porwaniem ( przez terrorystów ). Ponoć w Japonii czipuje się azjatyckich imigrantów. To tylko kwestia czasu, gdy stanie się to na tyle powszechne, by obowiązywało wszystkich. Po to powstały te urządzenia. Nie mieszaj do tego biblijnych bajek i roku 2012. To przez takie bzdury, ludzie olewają te sprawy.No właśnie, skoro nie ma pewności, to po co ten krzyk sugerujący, że wszczepianie każdemu czipów pod skórę to już pewnik? Z dmuchaniem na zimne ma on niewiele wspólnego, prędzej już z szerzeniem paniki przed biblijną apokalipsą.
Od początku byli zwolennicy i przeciwnicy teorii o wpływie ludzkości na klimat. Jednak to zdanie zwolenników liczy się bardziej, bo daje możliwość zrobienia z tego globalnego biznesu.Podałeś całkiem dobry przykład z ograniczeniem emisji CO2, z tym, że ja tu widzę rezultat właśnie "dmuchania na zimne", a nie spisku. Przecież nigdy nie było pewności co do wpływu człowieka na klimat, a już w sferze czystych spekulacji były (i nadal są) efekty zmniejszenia emisji CO2 do atmosfery. Niemniej jednak dzikie wrzaski ogranizacji ekologicznych nawołujących o ratunek dla planety okazały się bardzo chwytliwe i znalazły swoje odbicie w doraźnych decyzjach politycznych.
Napisano 04.04.2009 - 06:17
I tutaj się zgadzamy. Szkoda, że zwolennicy tej naciąganej hipotezy wydają się być w większości.Historia obozów pewnie też jest naciągana.
I znowu mógłbym się z Tobą zgodzić. Chyba warto by było oświecić fanatyków NWO, że zmniejszenie populacji krajów wysoko rozwiniętych to strzał w stopę "bezwzględnych elit" i mocno trąci absurdem. Ale jak się przyjrzeć, to ten właśnie absurd ma miejsce od dłuższego już czasu. Większość krajów Zachodu ma ujemne saldo przyrostu naturalnego podczas gdy biedna Afryka i i kraje trzeciego świata rozwijają się na potęgę. Zupełnie jakby plan NWO szedł w złym kierunku.Depopulacja nie miałaby sensu w krajach wysoko rozwiniętych. Nie zabija się kury znoszącej złote jajka. Poza tym elity nie miałyby kim rządzić, a przecież o to im chodzi. Jeżeli taki plan rzeczywiście istnieje to dotyczy prawdopodobnie krajów słabo rozwiniętych, które nic nie produkują i są zbyt mocno zaludnione.
Ja to nazywam wolnym rynkiem i związanym z nim świadomym ryzykiem, do którego nikt jednak nie zmusza. Są inne style życia niż styl wilekomiejski z pracą w korporacji i kredytami na karku.Teraz banki maja najwięcej niewolników. Bo jak to inaczej można to nazwać?
Nie powinieniem może tego komentować, bo znowu uderzę w ironiczny ton. Myślę, że zbyt łatwo przechodzisz pojęcia dobrowolności do bezwarunkowego narzucania. Przychodzi mi do głowy taka analogia z przeszczepami. Dziś każdy może dobrowolnie oddać swój organ do przeszczepu. Ponoć w pewnych przypadkach lekarz może pobrać takie organy bez zgody zainteresowanego i jego rodziny. To tylko kwestia czasu, gdy zaczną je wycinać na żywca na ulicy.Teraz każdy kto chce może dobrowolnie się zaczipować. Na przykład w obawie przed porwaniem ( przez terrorystów ;) ). Ponoć w Japonii czipuje się azjatyckich imigrantów. To tylko kwestia czasu, gdy stanie się to na tyle powszechne, by obowiązywało wszystkich.
Napisano 04.04.2009 - 06:31
Napisano 04.04.2009 - 07:37
Tak. Tam, gdzie jest największa biedota, rodzi się najwięcej dzieci. To nie przypadek. Nie wiem czy idzie to w złym kierunku i dla kogo. Nie wiadomo nic o skali czasu, w jakim miałyby zachodzić te zmiany. Dziś to wygląda normalnie, ale za 20 czy więcej lat wiele może się zdarzyć. Niby tak się rozwijają, ale przepaść między krajami pierwszego świata, a trzeciego stale się pogłębia. Tego tak nie widać, jednak jest to fakt.I znowu mógłbym się z Tobą zgodzić. Chyba warto by było oświecić fanatyków NWO, że zmniejszenie populacji krajów wysoko rozwiniętych to strzał w stopę "bezwzględnych elit" i mocno trąci absurdem. Ale jak się przyjrzeć, to ten właśnie absurd ma miejsce od dłuższego już czasu. Większość krajów Zachodu ma ujemne saldo przyrostu naturalnego podczas gdy biedna Afryka i i kraje trzeciego świata rozwijają się na potęgę. Zupełnie jakby plan NWO szedł w złym kierunku.
Wolny rynek w Polsce nie jest taki wolny. Ludzie chcą żyć przyzwoicie, do tego nikt nie musi ich zmuszać. Często nie mają wyjścia i tę bezradność się wykorzystuje. Kupuj i kupuj... Bezwzględna pogoń za pieniędzmi i dobrami. Czy to dobre, czy złe nie potrafię odpowiedzieć.Ja to nazywam wolnym rynkiem i związanym z nim świadomym ryzykiem, do którego nikt jednak nie zmusza. Są inne style życia niż styl wilekomiejski z pracą w korporacji i kredytami na karku.
Nie wierze w to. Taki pomysł prędzej czy później szlag trafi. Już nie jeden tak próbował. Najlepszy niewolnik to taki, co nie wie, że jest zniewolony. Przeciętny człowiek do życia potrzebuje pracy, własnego kąta i rozrywek. Od poniedziałku do piątku robota - trzeba przecież spłacać kredyt za dom i samochód. Sobota popijawa. Niedziela kac, a w telewizji Taniec z gwiazdami. Dwa razy do roku urlop. I tak w kółko przez większość życia. Czasem dochodzą jeszcze inne atrakcje, np. wybory. - Obywatel musi czuć, że ma jakiś wpływ na kraj. Na kogo zagłosuje to i tak bez różnicy. I jest git. Elita się cieszy, z milionów posłusznych robotów zwanych ludzmi. Ludzie też się cieszą, tylko z czego? Czipy, jeżeli zostaną wprowadzone, będą dawały wiele możliwości. Sprawniejsza kontrola jest jedną z nich. Jak ktoś będzie zbyt podskakiwał władzy, stanie się terrorystą lub elementem, który trzeba zwalczyć.Zaś jeśli chodzi o niewolnictwo, to chciałbym zwrócić uwagę, że według teorii NWO miałoby to być niewolnictwo fizyczne. Zaczipowane jednostki miałyby zostać pozbawione wszelkich praw i byłyby całkowicie ubezwłasnowolnione. Śmieszy mnie, że ciągoty do tak prymitywnego celu przypisuje się intelektualistom.
Nie widzę w tym analogii.Nie powinieniem może tego komentować, bo znowu uderzę w ironiczny ton. Myślę, że zbyt łatwo przechodzisz pojęcia dobrowolności do bezwarunkowego narzucania. Przychodzi mi do głowy taka analogia z przeszczepami. Dziś każdy może dobrowolnie oddać swój organ do przeszczepu. Ponoć w pewnych przypadkach lekarz może pobrać takie organy bez zgody zainteresowanego i jego rodziny. To tylko kwestia czasu, gdy zaczną je wycinać na żywca na ulicy.
Napisano 04.04.2009 - 19:20
Z tego co czytam, to chyba NWO jest już według Ciebie wprowadzone, brakuje tylko czipów do kontroli. W porządku, choć nie rozumiem dlaczego w ogóle ktoś miałby podskakiwać władzy, skoro wszyscy są zadowoleni. Czyżby Matrix? Ciekawi mnie jeszcze jedno: jak wyobrażasz sobie świat bez opisywanego przez Ciebie niewolnictwa? Czy miałby to być świat nirwany w którym do życia niepotrzebna jest praca, własny kąt i rozrywki? A może świat, w którym nie trzeba pracować, a na koncie i tak co miesiąc będzie się pojawiała pokaźna suma pieniędzy na dom, samochd i niekończące się urlopy na tropikalnych wyspach? Takie rzeczy, jak w drugim przypadku, to tylko na niemieckiej emeryturze.Najlepszy niewolnik to taki, co nie wie, że jest zniewolony. Przeciętny człowiek do życia potrzebuje pracy, własnego kąta i rozrywek. Od poniedziałku do piątku robota - trzeba przecież spłacać kredyt za dom i samochód. Sobota popijawa. Niedziela kac, a w telewizji Taniec z gwiazdami. Dwa razy do roku urlop. I tak w kółko przez większość życia. Czasem dochodzą jeszcze inne atrakcje, np. wybory. - Obywatel musi czuć, że ma jakiś wpływ na kraj. Na kogo zagłosuje to i tak bez różnicy. I jest git. Elita się cieszy, z milionów posłusznych robotów zwanych ludzmi. Ludzie też się cieszą, tylko z czego? Czipy, jeżeli zostaną wprowadzone, będą dawały wiele możliwości. Sprawniejsza kontrola jest jedną z nich. Jak ktoś będzie zbyt podskakiwał władzy, stanie się terrorystą lub elementem, który trzeba zwalczyć.
Ty obawiasz się wprowadzenia obowiązku posiadania wszepionego czipa, ja obawiam się przymusowago usuwania narządów przez znudzonych transplantologów. Przesłanki mamy niemal identyczne.Nie widzę w tym analogii.
0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych