126 odpowiedzi w tym temacie

[zak]

mortyr - pozdrowienia z gór ... nie wiem jakie wielkie musialoby byc tsunami zeby tutaj cos narozrabialo

[Nath]

Wystarczyło by takiej wysokości +-2 metry od tego, co zabiło kilka lat temu tysiące ludzi.

[Don Corleone]

Ja mieszkam w Kołobrzegu na moje nieszczęście.

[KriSSnt]

lekki offtopic....

Wchodzę właśnie na WP.pl i.... sam środek stronki:

"Grozi nam tsunami na Bałtyku!
Czy na Bałtyku możliwe jest tsunami? Według fachowców z Łodzi - tak!"


LOL ROTFL OMG WTF wiecej głupich skrótów nie znam Teraz mamy już fachowców z Łodzi i naukowców z SuperExpressu...


Chyba jako główną stronę ustawię about:blank

[Don Corleone]

No jest niestety. Wy tam mieszkacie daleko, ja mam 800 m do plaży . Przynajmniej WIG sobie radzi.

[Matt']

a teraz niespodzianka dla tych co czuja sie Bezpieczni:

To jest gruba przesada, ktoś kiedyś zrobił mapkę całej planety po roztopieniu się wszystkich lodowców i obszar polski pokrywał się z tym, który przedstawiłeś na wcześniejszej mapce.

mapka poziom wody +80

O nawet znalazłem tą mapkę



A tak swoją drogą to stolica wraca do Krakowa?

[Matt']

@CriticalErr0r

Jeśli ta wersja wydarzeń będzie spowodowana natychmiastowym kataklizmem to myślę, że nie będzie miał kto plądrować i rabować bo większość osób zginie.

Jeśli jednak będzie to stopniowy efekt topnienia np. lodowców to ludność będzie musiała migrować na południe i też raczej się bez plądrowania obejdzie.

[Ill]

No ładne mapki wkleiliście, jakoś nie sprawia mi przyjemności widok Poznania pod wodą, ale jeśli już to nie w tym roku.

W sumie ciekawa rzecz z tym tsunami. Jakieś ktosie rzucają hasło, że zagraża nam tsunami i zobaczcie jak to się rozchodzi. Jak wirus jakiś.
I tak rodzi się nowy katastroficzny mit... który mitem zostanie, bo mimo, iż tsunami na Bałtyku jest możliwe, to jest wystarczająco nieprawdopodobne.

"Grozi nam tsunami na Bałtyku!
Czy na Bałtyku możliwe jest tsunami? Według fachowców z Łodzi - tak!"

Ja tam nie wiem na ile "fachowe" są te "analizy", ale co tam, unaukowić, wyolbrzymić i sensacja gotowa.

A tak swoją drogą to stolica wraca do Krakowa? wink2.gif

Osobiście uważam, że stolica zawsze powinna być w Krakowie, ale z drugiej strony Warszawa jako przyszłe miast portowe może zyskać na znaczeniu

[domenicus]

Tsunami w kwietniu w Polsce?


Nie sądziłem, że wyborcy Platformy posuną się aż tak daleko, aby podszyć się pod jasnowidzki, napisać do gazety, wzniecić alarm i dyskusję w mediach tylko po to, aby przykryć nieudolny rząd nierobów i leni.

Podpowiadam spin-doktorom (dla niewiedzących: ci, którzy budują cały polityczny marketing) Platformy: jeszcze możecie wykorzystać datę 09.09.09 i próbować zrobić medialny szum w Tusk Vision Network - będzie o czym gadać, jak kasa z Unii na autostrady odpłynie - macie to tam dobrze opanowane, jedną aferę przykrywać nieistotnymi pierdołami.

Będzie też Rok 2012 - zawsze można oprzeć kampanię prezydencką D. Tuska na tym, że Kaczor nie zahamuje zamiany biegunów i nie zatrzyma katastrofy ludzkości - a Donad owszem.
Przecież to specjalista od cudów. Albo np. w ramach walki z kryzysem ekonomicznym można już na poczet ewentualnej katastrofy zaproponować budowę takich mini-schronów (jak domki Hobbitów we Władcy Pierścieni) przysypanych ziemią - na wierzchu można byłoby hodować konopie indyjskie (rozweselacz) i liście koki (tłumienie głodu) - wszyscy mieliby pracę i do tego pożyteczną - z tym, że należałoby wyposażyć ludzi w obfitą ilość prezerwatyw, bo w takich domkach, to ho-ho - ludzie mogliby się rozmnażać jak króliki (bo co tu robić: co chwila ulewne deszcze, tsunami, grad i ogień a domek chroni od środowiska skutecznie).

Aha, i jeszcze jedno - z 4 na 5 marca 2017 roku ś.p. Andrzej Domała przewidział zagładę ludzkości (fałszywie podsuniętą mu przez Neatańczyków) - jakby się nie udało z 2012, to zawsze jest opcja 2017.

To tak z humorem na lekko :)
Dominik

[Eury]

Własciwie to do czego zdolni są ludzie to pokazali w
1997 - były osoby które "miały nosa do interesów" i powodzianom którzy stracili wtedy cały dorobek swojego
życia, zaoferowano "pomoc" w postaci podstawiających się pod zalane tereny aut i oferowaniu:
butelki wódy po 100 zł
a chleb po 10 zł.
(kupowali bo jeść trzeba, ale zalać sie w takiej sytuacji to podstawa, dlatego wóda schodzila lepiej)

Znam z autopsji, niektórzy sprzedawali chleb po 10-15 zł (podstawione samochody z piekarni) i ludzie kupowali bo trzeba było coś jeść. Wody natomiast nikt nam nie oferował więc nie wiem ile w tym prawdy. Najbardziej zawsze należy obawiać się drugiego człowieka.

[suspect0]

hmm ja czytalem na stronie glosu koszalinskiego (jako ze na tej stronce jako pierwszej zobaczylem wzmianke o tsunami) ze zniszczenia nie powinny jezeli juz by doszlo do tego "incydentu" znaczaco odbiegac od takich po sztornie 10 do 11 w sakli Beauforta a sama fala przemieszczala by sie z niewielka predkoscia kilkudziesieciu k/h wiec bez problemu mozna bylo uciec i jeszcze nawet poobserwowac(polecam w dobra pogode koszalin ul o.langego widac pieknie cale jezioro jamno a za nim baltyk. Pare lat temu pamietam w mielnie byl sztorm 10tka...fakt woda przelala sie po wiekszej czesci tego miasta i tyle, zniszczen jako takich ogromnych nie bylo.... pokazujecie mapki itd...to porownajcie sobie zniszczenia jakie dokonalo tsunami w 2004...takich zniszczen mogla by chyba tylko taka lub mocniejsza fala dokonac...albo zwyczajnie wody by sie cofnely i tyle...baltyk to plytkie moze...wiec i nie ma takiej mozliwosci zeby jedno tompniecie bylo w stanie zabrac tak wielkie ilosci wody...no chyba ze z pomoca tego calego chemicznego syfu ktory spoczywa na dnie Batlic sea....
co do snów ktos pare postow wyzej wspominal ze snila mu sie wielka sciana wody w warszawie...no mi pare lat temu tez sie snila wielka fala a ze bylo to bardzo realne to zapamietalem...niestety koszalin lezy prawie ze po srodku tej calej fali....no ale chyba lepiej jednak zdac sie na naukowcow ktorzy chyba po cos jednak maja te wszystkie przyrzady i potrafia ocenic czy w ogole takie cos jest mozliwe...