Skocz do zawartości


Zdjęcie

Całun Turyński – fałszerstwo (nie)doskonałe


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
51 odpowiedzi w tym temacie

#31 Gość_Bayakus

Gość_Bayakus.
  • Tematów: 0

Napisano

Całun turyński, twarz Jezusa i medialna bzdura


Naukowiec Ray Downing zajmujący się badaniem całunu turyńskiego twierdzi, że zawiera on dowody na zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Jak podkreśla, wiadomość “zakodowana” w całunie dostarcza dowodów zarówno na to jak wyglądała twarz Chrystusa, jak i jego “przejście ze śmierci w życie”.



Tak zaczyna dzisiaj swój kolejny sensacyjny tekst jeden z czołowych polskich portali, którego osiągnięcia już tu kilka razy prezentowałem. I znowu mamy do czynienia z medialną bzdurą wynikającą najpewniej głównie ze skrajnej niedbałości autora.

W rzeczywistości Ray Downing nie jest naukowcem, ale grafikiem komputerowym. Jak dowiadujemy się z informacji prasowej umieszczonej na jego własnej stronie, po wielu miesiącach ciężkiej pracy zdołał wraz ze współpracownikami przekształcić dwuwymiarowy obraz ciała i twarzy zawarty w całunie turyńskim w trójwymiarową rekonstrukcję wizerunku człowieka uznawanego za Jezusa Chrystusa.

Najbardziej podoba mi się fragment, w którym czytamy: “Po miesiącach prac doszło do przełomu: Downing skoncentrował się na fakcie, że płótno było owinięte wokół twarzy leżącego pod nim człowieka”. Przyznam, że nie sądziłem, iż osoba zakładająca prawdziwość całunu będzie potrzebowała do tego aż tyle czasu ;).

“Badania” grafika komputerowego szybko zyskują rozgłos, a to dzięki “History Channel”, które przygotowało poświęcony im film. Historią zainteresowało się wiele anglojęzycznych mediów, za których pośrednictwem trafia właśnie do Polski. Oczywiście po drodze musiało dojść do przekłamań i podczas tłumaczenia z angielskiego na polski “Computer graphics artist Ray Downing” stał się naukowcem.

Tymczasem cała historia z nauką w zasadzie nie ma nic wspólnego. W rzeczywistości jest to element medialnego hałasu wokół całunu związanego z jego wystawieniem na widok publiczny od 10 kwietnia do 23 maja. Jak grzyby po deszczu pojawiają się książki, filmy i nowe sensacyjne hipotezy. Wariactwu ulegli nawet bracia salezjanie, którzy postanowili sprzedawać wiernym okulary 3D, bo dzięki nim ponoć lepiej widać odbicie na uznawanym za relikwię płótnie. Kasa, kasa, kasa…




Źródło


  • 0

#32

ANTI HUMAN ANTI GOD.
  • Postów: 77
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Na ten temat zacytuje fragment utworu KAT -a "wy w górze nie całujcie mnie bo wasze pocałunki są fałszywe jak całun turyński jak miłość za pieniądze" tarairara :D
  • 0

#33

Goosfraba.
  • Postów: 324
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Taka tam kolejna hipoteza: (Cytat -wiadomości.gazeta.pl)
To Giotto jest autorem Całunu Turyńskiego - taką tezę przedstawił włoski malarz i ekspert w dziedzinie konserwacji dzieł sztuki Luciano Buso w wydanej właśnie we Włoszech książce. Według niego słynny artysta wykonał malowidło w 1315 roku.

Buso twierdzi, że Giotto podpisał swe dzieło, bo na płótnie można dostrzec liczbę 15, jak i napis "Giotto 15", co wskazywałoby na rok 1315 jako datę jego pochodzenia.

Ekspert z Treviso na północy Włoch zauważył, że taka data powstania tkaniny potwierdza kontestowane przez przedstawicieli Kościoła wyniki badań specjalistów z lat 80. ubiegłego wieku, że Całun pochodzi z pierwszej połowy XIV stulecia. Według kościelnej tradycji w tkaninę tę owinięte było ciało Chrystusa po ukrzyżowaniu. Kościół nie wypowiada się jednak na temat autentyczności Całunu.

Według Luciano Buso Giotto nie próbował niczego "podrobić", skoro zostawił na Całunie swój podpis. Jest on - argumentuje - niemal identyczny z innymi podpisami, pozostawionymi przez artystę na innych jego dziełach.

Jego zdaniem należy raczej przypuszczać, że słynny malarz i autor fresków zrobił na zamówienie nowy całun, ponieważ poprzedni było w bardzo złym stanie. W opinii autora tej tezy w płótnie z Turynu można doszukać się podobieństwa do kreski Giotto na jego freskach przedstawiających Chrystusa.

- Całun był i będzie jednym z najbardziej znaczących symboli chrześcijaństwa niezależnie od tego, że wykonał go Giotto - powiedział Luciano Buso w wywiadzie dla lokalnego dziennika "Corriere del Veneto".
  • 0

#34

Mehitabel.
  • Postów: 758
  • Tematów: 45
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Doskonałe podsumowanie i komentarz do tytułu tematu.

Naukowcy zatrudnieni przez rząd Włoch w celu ostatecznego wyjasnienia fenomenu Całunu jednomyślnie doszli do wniosków iż jest on pochodzenia nadnaturalnego a jego stworzenie w krótkim czasie przekracza całkowicie ludzkie mozliwości nawet obecnie jako że obraz na całunie powstał na skutek błysku UV tak silnego że nawet obecnie nie istnieje żadne źródło energii (poza baterią laserów) mogącej go wygenerować.

No,chyba że właśnie laserów używali ci wygodni dla stanu ducha niektórych "średniowieczni fałszerze".

Scientists say Turin Shroud is supernatural

I nie pisze o tym jakiś blog tylko mainstream,zapraszam do lektury.

EDIT:

To jeszcze jedno źródło angielskojęzyczne:

Italian study claims Turin Shroud is Christ's authentic burial robe

...i już pierwsze polskie:

Całun Turyński i energia o mocy 34 mld. watów

Włoska Narodowa Agencja do spraw nowych technologii, energii i środowiska ENEA, która zakończyła niedawno 5-letnie badania nad Całunem Turyńskim stwierdziła, że nie udało jej się ustalić, jaki chemiczny proces mógł doprowadzić do powstania koloru podobnego do tego, który nosi Całun i wizerunek na nim utrwalony.


Dlatego, jak podkreślono w jednej z konkluzji raportu uznano, że powstanie trójwymiarowego fotograficznego negatywu z utrwalonym obrazem ukrzyżowanego człowieka wciąż stanowi "radykalne wyzwanie" dla ludzkiego umysłu.


Naukowcy zastanawiając się nad jedną z teorii, która zakłada, że aby powstał taki obraz jak na Całunie, musiało dojść do wyładowania w krótkim czasie olbrzymiej energii elektromagnetycznej, będącej czymś w rodzaju rozbłysku światła. Ustalono, że tajemnicza energia musiałaby mieć moc 34 miliardów watów promieniowania ultrafioletowego próżniowego. A promieniowania o takiej mocy nie jest w stanie wyprodukować żadne nawet współczesne urządzenie. Najbardziej zaawansowane technicznie, obecnie dostępne urządzenia na rynku, mogą wytworzyć promieniowanie o mocy do kilkunastu miliardów watów UV próżniowego.



Całun turyński jest jedną z najbardziej znanych relikwii na świecie. Przechowywany w katedrze w Turynie, od dawna uchodzi za tkaninę, w którą owinięto ciało Chrystusa po ukrzyżowaniu. Podczas szczegółowych badań wiarygodność całunu potwierdzają kolejni eksperci.




Użytkownik Mehitabel edytował ten post 20.12.2011 - 14:48

  • 3

#35

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

I nie pisze o tym jakiś blog tylko mainstream,zapraszam do lektury.

To już nie lepiej rzucić do tego jakimś artykułem owego pana? Np. tym: http://ohioshroudcon.../papers/p01.pdf
Napisał on (w zasadzie to napisali) tam tyle, że krótki impuls lasera UV jest w stanie trwale zmienić barwę powierzchni włókien lnianych w sposób podobny do tego z Całunu i że promieniowanie UV mogło odegrać jakąś rolę w powstaniu wizerunku Chrystusa.

Czy to jest dowód autentyczności Całunu? No nie wiem...

Użytkownik Ill edytował ten post 20.12.2011 - 15:13

  • 1

#36

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Włoska Narodowa Agencja do spraw nowych technologii, energii i środowiska ENEA, która zakończyła niedawno 5-letnie badania nad Całunem Turyńskim stwierdziła, że nie udało jej się ustalić, jaki chemiczny proces mógł doprowadzić do powstania koloru podobnego do tego, który nosi Całun i wizerunek na nim utrwalony.

Aha ale oni tylko te skrawki badali, a nie cały całun.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 20.12.2011 - 17:35

  • 0



#37

Mehitabel.
  • Postów: 758
  • Tematów: 45
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

I nie pisze o tym jakiś blog tylko mainstream,zapraszam do lektury.

To już nie lepiej rzucić do tego jakimś artykułem owego pana? Np. tym: http://ohioshroudcon.../papers/p01.pdf
Napisał on (w zasadzie to napisali) tam tyle, że krótki impuls lasera UV jest w stanie trwale zmienić barwę powierzchni włókien lnianych w sposób podobny do tego z Całunu i że promieniowanie UV mogło odegrać jakąś rolę w powstaniu wizerunku Chrystusa.

Czy to jest dowód autentyczności Całunu? No nie wiem...


No,nie jakiegoś zwykłego lasera ale tak potężnego że nie potrafiliśmy go jeszcze zbudować. ;)

Końcówka przytoczonego przez ciebie raportu:

Finally, let us point out that the total UV radiation power required to color a linen surface
corresponding to a human body
, of the order of 16 × 106 W/cm2 × 17.000 cm2 = 2.7 × 1011 W, is
impressive, and cannot be delivered by any UV laser built to date. The enigma of the origin of the
body image of the Turin Shroud still “is a challenge to our intelligence”


@Wszystko

Zakładasz że część obrazu wykonano inną metodą i potem połączono z Całunem?
Nie uważasz że pozostałyby widoczne slady takiego połączenia o ktorym naukowcy opłacani przez włoski rząd wspomnieliby w raporcie?

Użytkownik Mehitabel edytował ten post 21.12.2011 - 10:22

  • 0

#38

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Włoska Narodowa Agencja do spraw nowych technologii, energii i środowiska ENEA, która zakończyła niedawno 5-letnie badania nad Całunem Turyńskim stwierdziła, że nie udało jej się ustalić, jaki chemiczny proces mógł doprowadzić do powstania koloru podobnego do tego, który nosi Całun i wizerunek na nim utrwalony.

Aha ale oni tylko te skrawki badali, a nie cały całun.



Ekspertyza w tej dziedzinie przebiega identycznie jak w analityce medycznej. Podczas sprawdzania obrazu krwi nie wypompowuje się jej w całości z delikwenta lecz pobiera najmniejszą możliwą ilość.

Identycznie postępuje się badając grunt, kości, farbę z cennego obrazu itd. Zawsze bada się jak najmniejszy fragment.
Jeśli pojawiają się wątpliwości pobiera się następny fragment z kolejnego miejsca badanego przedmiotu. Postępując tak zachowuje się unikatowy charakter badanego obiektu nie ingerują w jego wygląd. Takie postępowanie pozwala zachować go do czasów kiedy postęp w tej dziedzinie pozwoli jeszcze raz pochylić się nad obiektem.

Użytkownik Aidil edytował ten post 21.12.2011 - 10:31

  • 1



#39

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Gdyby postać na całunie była odbiciem prawdziwego człowieka to jej wygląd powinien być zniekształcony, czyli rozciągnięty, tak jak jest to pokazane na rysunku w tym artykule http://www.racjonali...wo.niedoskonale
A jest inaczej. Postać na całunie ma właściwie idealne proporcje.
Całun został naprawiany po pożarze, dlatego branie jedynie kawałków nie daje wiarygodnych rezultatów bo mogą to być kawałki doszyte.
  • 0



#40

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Gdyby postać na całunie była odbiciem prawdziwego człowieka to jej wygląd powinien być zniekształcony, czyli rozciągnięty, tak jak jest to pokazane na rysunku w tym artykule http://www.racjonali...wo.niedoskonale
A jest inaczej. Postać na całunie ma właściwie idealne proporcje.
Całun został naprawiany po pożarze, dlatego branie jedynie kawałków nie daje wiarygodnych rezultatów bo mogą to być kawałki doszyte.




Zawsze bierze się pod uwagę to aby podczas ekspertyzy nie zniszczyć badanego przedmiotu, zachować go dla potomnych a także dla przyszłych naukowców którzy będą dysponowali doskonalszymi możliwościami badawczymi.
Jeśli przedmiot był rekonstruowany z pewnością i tą informację badacze wzięli pod uwagę i poddali ekspertyzie przynajmniej dwa fragmenty przywoływanego całunu.
  • 1



#41

Mehitabel.
  • Postów: 758
  • Tematów: 45
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Gdyby postać na całunie była odbiciem prawdziwego człowieka to jej wygląd powinien być zniekształcony, czyli rozciągnięty, tak jak jest to pokazane na rysunku w tym artykule http://www.racjonali...wo.niedoskonale
A jest inaczej. Postać na całunie ma właściwie idealne proporcje.
Całun został naprawiany po pożarze, dlatego branie jedynie kawałków nie daje wiarygodnych rezultatów bo mogą to być kawałki doszyte.


No właśnie,jeżeli jest odbiciem człowieka xD

Bo tak się składa że jeżeli rzeczywiście do powstania obrazu konieczna była energia 34 miliardów watów i jeżeli rzeczywiście tkanina liczy sobie 2000 lat to zawinięty w nią osobnik był kimś zdecydowanie więcej niż człowiekiem.
  • 0

#42

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie czytałem dokładnie tego artu z tych badań bo tekst po angielsku pisany technicznym językiem co utrudnia mi zrozumienie "w locie" ale zabiorę się za niego jak najdzie mnie ochota. Ale z tego co pisze Ill wynika jedynie że udało im się zmienić barwę tkaniny przy pomocy UV podobnie jak ma barwa na tym całunie i tyle. A teorie że zawinięto w ten całun kogoś tak niezwykłego że był w stanie wytworzyć niezwykle wysokie promieniowanie to czysta fantazja
  • -1



#43

Geniusz.
  • Postów: 152
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

”L`Osservatore Romano”: nauka nie może ”odtworzyć” Całunu Turyńskiego

Przez pięć lat badacze z włoskiego Ośrodka Badań Jądrowych (ENEA) we Frascati pod Rzymem badali Całun Turyński. Naukowcy próbowali na różne sposoby, przy użyciu najnowszych technologii, stworzyć reprodukcję słynnej relikwii, w którą - jak głosi tradycja - zawinięte było ciało Chrystusa przed zmartwychwstaniem i doszli do wniosku, że współczesna nauka nie jest w stanie „odtworzyć” relikwii.

Rezultatom tych badań nie nadano sensacyjnego rozgłosu. Pochwalił to przewodniczący diecezjalnej komisji ds. Całunu Turyńskiego. Ks. prałat Giuseppe Ghiberti z uznaniem wyraził się o badaczach, „znających miarę”. Jego zdaniem „to bardzo rzadkie zjawisko, które nadaje wiadomości należytej powagi”.

„L'Osservatore Romano” w swym wydaniu z 29 grudnia donosi o ogłoszonych niedawno wynikach starań naukowców, z uznaniem wyrażając się o powściągliwości i dyskrecji włoskich badaczy. Całun – stwierdza gazeta – pozostaje „wyzwaniem dla ludzkiego rozumu”.

Gdyby choć jedno z serii doświadczeń, przeprowadzonych we Frascati powiodło się, otwarta byłaby droga dla rozmaitych hipotez, podważających opinię o prawdziwości płótna - zauważa watykański dziennik, po czym dodaje, że „do przeprowadzenia eksperymentu na powierzchni całego Całunu (4,36 m na 1,10) potrzebna byłaby moc 34 bilionów watów: jest to ilość, która - zdaniem naukowców z ENEA - «jest dziś nieosiągalna i uniemożliwia reprodukcję całego wizerunku przy użyciu jednego tylko lasera, ponieważ takiej mocy nie wytwarza żadne źródło światła vuv (promieniowanie ultrafioletowe w próżni) z produkowanych obecnie (najpotężniejsze dostępne na rynku osiągają kilka miliardów watów)»”.

W tym samym numerze „L'Osservatore Romano” zamieszcza artykuł, mówiący o wojennych losach Całunu, który we wrześniu 1939 roku na życzenie jego właściciela, króla Włoch, przeniesiony został najpierw z turyńskiej katedry do jego rzymskiej rezydencji na Kwirynale, a następnie ukryty w klasztorze Montevergine koło Avellino w Kampanii. Niemałą rolę odegrał w tym ówczesny substytut Sekretariatu Stanu, prałat Giovanni Battista Montini, późniejszy Paweł VI. Wiktor Emanuel III poprosił o ukrycie relikwii najpierw Watykan, gdzie jednak, jak uznano, nie byłaby ona bezpieczna.

Całun opuścił Turyn 7 września, nazajutrz był już w Rzymie, a 25 września dotarł do Montevergine. Tam umieszczono go początkowo w niszy muru obronnego na głębokości 88 metrów, następnie w wykutym w litej skale tunelu ponad sześćdziesiąt metrów niżej.

Po zajęciu Włoch przez Niemcy, we wrześniu 1943 r., istniała obawa, że relikwią zainteresuje się sam Hitler, który - jak wiadomo - poszukiwał m.in. Świętego Graala. Nikt z wąskiego grona osób, które wiedziały, gdzie przechowywany jest Całun, nie zdradził tej tajemnicy i mógł on po zakończeniu działań wojennych powrócić do Turynu. Nastąpiło to 28 października 1946 roku, a więc już po plebiscycie, w którym większość Włochów opowiedziała się za obaleniem monarchii i za republiką.

Ostatni król Włoch Humbert II, zmarły na wygnaniu w Genewie w marcu 1983 roku, zapisał w testamencie Całun Janowi Pawłowi II, który postanowił, że nadal będzie on przechowywany w turyńskiej katedrze.

Źródło: KAI

źródełko: http://www.piotrskarga.pl
  • 0

#44

Hologram.
  • Postów: 735
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Nawet jeśli jest prawdziwy, to nie oznacza że Chrystus był Bogiem - to po pierwsze. A po drugie, mógła być to całuń jakiejś innej osoby z tamtych czasów.
  • 0

#45

rolpiek.
  • Postów: 577
  • Tematów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Nawet jeśli jest prawdziwy, to nie oznacza że Chrystus był Bogiem - to po pierwsze. A po drugie, mógła być to całuń jakiejś innej osoby z tamtych czasów.


a kto twierdzi, że Jezus był Bogiem ?
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych