Pewnie, że mógł to być ktokolwiek, tego nie neguję, ale też nie mówię, że to nie była faktycznie jakaś zjawa. Dlatego uważam, że warto pójść większą grupą zaopatrzoną urządzenia do nagrywania i sprawdzić co i jak.
Nawet jeśli była to zjawa, to po co jej zakłócać spokój? Nie rozumiem nie których ludzi...
Jeżeli praktycznie się okaże, że to zjawa, to wtedy nie ma innego wyjścia ... No.. w ostateczności egzorcyzmy. A może to być też jakiś sportowiec biegający wieczorami tam

