Szczecińska kuria wydała list, w którym ostrzega przed korzystaniem z usług wróżek i uczestnictwem w ezoterycznych imprezach. Organizatorzy targów "Sydonia" są zaskoczeni
List czytali księża z ambon w zachodniopomorskich kościołach w minioną niedzielę. Komunikat nawiązuje wprost do zapowiadanych na najbliższy weekend Targów Medycyny Naturalnej "Sydonia". Od dziesięciu lat w Szczecinie organizuje je prywatna firma Raj z Mazowsza. Na stoiskach w hali sportowej przy ul. Narutowicza urzędują wróżki, sprzedawane są zioła, "kamienie szczęścia", kadzidełka, prezentują się szkoły medytacji, szamanki, chiromanci, numerolodzy czy jasnowidze. Co roku odwiedzają je tłumy szczecinian.
Targi "Sydonia" co roku odwiedzają tłumy szczecinian. Na zdjęciu impreza z 2006 r.
Fot. Dariusz GORAJSKI/ AG
"Udział w tego typu spotkaniach, a szczególnie korzystanie z horoskopów, usług wróżek, bioenergoterapeutów, tzw. uzdrowicieli, wywoływanie duchów i nabywanie rzekomo magicznych przedmiotów jest sprzeczne z wiarą katolicką i stanowi grzech przeciwko pierwszemu przykazaniu: nie będziesz miał bogów cudzych przede mną. Gdy chrześcijanin uprawia tego typu praktyki, wystawia siebie na niebezpieczeństwo działania złego ducha, którego celem jest zerwanie więzi z Bogiem" - czytamy tymczasem w kościelnym komunikacie.
- Nie twierdzimy, że grzechem jest samo uczestnictwo w tego typu imprezie, ale mówimy "uwaga" - wyjaśnia ks. dr Sławomir Zyga z wydziału duszpasterskiego szczecińskiej kurii. - Targi są tylko dla nas pretekstem, by przypomnieć, że jeśli ktoś np. wywołuje duchy, to jest to sprzeczne z pierwszym przykazaniem, jest więc grzechem. Ale i uczestniczenie w samej imprezie może być pokusą do spróbowania tego typu praktyk.
Podkreśla, że komunikat powstał dlatego, że "księża i wierni pytali, dlaczego Kościół w tej sprawie nie zabiera głosu".
Organizator "Sydonii" na kościelny komunikat zareagował nerwowo. Najpierw nie przebierając w słowach powiedział, co myśli o księżach i Kościele, potem tłumaczył:
- Ja jestem głęboko wierzący, ale wierzę w Boga, nie w księży - mówi Bogumił Skulski, menedżer firmy Raj. - Jestem bioenergoterapeutą i pomagam ludziom. To, co mówi Kościół w tym komunikacie, nie ma dla mnie w ogóle znaczenia. Niech księża siebie pilnują.
Zadzwoniliśmy do dwóch szczecińskich wróżek. Nie chciały rozmawiać na ten temat.
Targi "Sydonia" odbędą się w hali, którą prowadzi Miejski Ośrodek Sportu Rekreacji i Rehabilitacji. Podobną imprezę organizują w listopadzie Międzynarodowe Targi Szczecińskie - to także miejska spółka, a dobre stosunki prezydenta Szczecina z Kościołem nie są tajemnicą.
Dyrekcja MOSRiR podkreśla, że "Sydonia" to impreza komercyjna jak każda inna. - My tylko wynajmujemy halę - mówi zastępca dyrektora Waldemar Gill. - Gdyby impreza była niezgodna z prawem, na pewno by się nie odbyła. Ludzie przychodzą na nią dobrowolnie i nie mieliśmy dotąd żadnych skarg.
Podobną imprezę organizują w listopadzie Międzynarodowe Targi Szczecińskie - miejska spółka. Przedstawiciele MTS podkreślają, że "cieszy się dużym powodzeniem". Szczeciński magistrat nie zamierza interweniować po oświadczeniu kurii. "MTS organizuje rocznie kilkadziesiąt wydarzeń o różnym charakterze - wystawienniczym, gospodarczym, kulturalnym. Prezydent miasta nie ingeruje w to, jakie imprezy organizuje spółka" - wyjaśnia nam Piotr Landowski z biura prasowego Urzędu Miasta.
Źródło: http://miasta.gazeta...d_wrozkami.html
Użytkownik eru75 edytował ten post 15.03.2009 - 16:37
Hotlinkowanie