Przeciez temperature mozna obnizyc przez chlodzenie np. cieklym azotem albo nawet "odciac". Te "odciecie" to po prostu zastosowanie ukladu adiabatycznego lub inaczej "takiego w ktorym nie zachodzi wymiana ciepla"; moze to byc np. proznia miedzy dwoma materialami konstrukcyjnym: zewnetrzny odporny na wysokie temperatury i jakis material wewnetrzny. Tym zewnetrzym metalem moze byc np. wolfram - wytrzymuje do ~3700K, a i to daje nam pewna mozliwosc dotarcia nawet do polowy "glebokosci" ziemi.
oj boze boze, dalej nic nei rozumiesz, oni wlasnei dotarli do pewnej glebokosci gdzie juz dalej sie poprostu nie da na dzisiejsze mozliwosci i zaden ciekly azot nie pomoze. a pozatym nie tylko w ten sposob da sie sprawdzic co jest w srodku ziemi, sa tez badania fal i inne szmery bajery
A tak z czystej ciekawosci, to ty tej fizyki uczysz sie po to zeby odkrywac nowe mozliwosci w naszym swiecie, czy po to zeby dostac dobry papierek i miec dobra robote?
juz sie nie ucze bo jak napisalem wczesniej mialem egzamin. poszedlem na politechnike bo uwazam ze to dobry wybor, malo ludzi chce sie uczyc przedmiotow scislych, wszyscy tylko socjologie, psychologie. jest duze zapotrzebowanie na inzyierow i zarobki tez nei male. mysle ze bede dobrym inzynierem elektrykiem a jezeli odkryje jakies nowe mozliwosci to bede z siebie podwójnie dumny
A jakie ty masz na udowodnienie ze "ziemia nie jest pusta" oprocz tych "marnych" teorii ktore w zasadzie powinny byc prawdziwe i ktore powinny byc dla nas nie podwazalne, ale w zasadzie ich prawdziwosc wynosi 99%. A co z tym 1%?
Mowi ci cos falowa natura materii i nieokreslonosci heisenberga? To jest tak, ze mozemy okreslic dokladny obszar gdzie moze znajdowac sie czastka, ale samego jej polozenia - "nie".
jezeli dla ciebie jakies pierdoly napisane przez niewiadomo kogo sa lepszym dowodem na to niz badania podparte teoriami fizycznymi no to sory powiem ci ze zeby cos obalic to trzeba miec dowod na lusznosc swojej teori, ja mam taki dowod na to ze ziemia nie jest pusta ale ty dalej tego nie mozesz zrozumiec. ty tez chcesz mi cos udowodnic ale jak narazie nie masz zadnego dowodu, mowienie o tym ze "moze" "byc moze" "ja wierze" ze ziemia jest pusta nie jest zadnym dowodem, ani jakies bzdety powypisywane przez niewiadomo kogo nie wiadomo gdzie. tak samo jak mowienie ze teorie fizyczne sa bledne, one nie sa bledne
jezeli chodzi o heisenberga i jego "falowa natura materii i nieokreslonosci" w samej nazwie masz slowo nieokreslonosci eirc czegos nei da sie okreslic. ale to i tak pewnie kwestia czasu
A tak wogole to nie siadaj na ten kalendarz majow, bo on nie mowi o koncu, tylko o wielkich zmianach. A to jak zinterpretujesz te zmiany to twoj problem.
nie no to ylo ponizej pasa aghahahaha

oni tam napisali ze w 21.12.2012 koczy sie 4 świat i ze stanie sie kataklizm tego dnia, no tak ! ale to sa wierzenia majow a nie cos podartego dowodami, tak samo jak Jezus Chrystus, Bóg to nasza religia i oni tez w cos wierzyli, w naszej religi jest apokalipsa według św Jana u nich tez cos podobnego z kalendarzem w roli glownej
mysle ze zamiast zajmowac sie tymi pierdolami powinienes grac z chlopakami w pilke, podrywac dziewczyny i cieszyc sie zyciem, bo glupio jest tak czekac na koniec swiata. wiele osob w to wierzy i chcialo by zeby to nastalo, a ja sie teraz was lduzie pytam czy wy w ogóle wiecie na co wy czekacie ? i czy jezeli naprawde cos takiego by sie stalo to bedzie dla was frajda ? patrzac jak gina rodzice, przyjaciele i najblizszi ? no nie sadze