Do Makbeta: Ameryki nie odkryłeś. Co jakiś czas na forum odzywają się głosy nawołujące do pokoju, przemiany świadomości, i tym podobnych utopii. Zapominacie, albo nie chcecie wiedzieć, że wydarzenia mające miejsce na świecie to nie przyczyna ale skutek. Skutek wcześniejszych decyzji. Dlatego zmiany należy rozpocząć od zmiany na stanowiskach decydenckich. Ale sama wymiana to za mało, muszą to być odpowiedni ludzie, odpowiednio wyedukowani, bez krwiożerczych zapędów. Nie da się tego zrobić od razu, jest to proces minimum, wliczając studia, 25-cio letni. W takim wypadku mielibyśmy do czynienia tylko z jednym pokoleniem wychowanym na nowych warunkach (pokój, miłość bliźniego, sprawiedliwy podział dóbr i majątku), a jego przedstawiciele musieliby walczyć z pozostałymi pokoleniami, wychowanymi na warunkach starych (współzawodnictwo, rywalizacja, skrajny materializm).
Wydaje ci się, ze byliby w stanie podjąć skuteczną konfrontację ze starymi wilkami? Jestem pewny, że nie. Na to potrzeba 50 lat edukacji na zupełnie nowych zasadach oraz pozbycie się systemu monetarnego, a co za tym idzie takich ideologii jak kapitalizm, komunizm, socjalizm. To system monetarny sprawia, że ważniejszy jest pieniądz, nawet w niewielkiej ilości, niż człowiek.
Niestety na powyżej opisane zmiany sie nie zanosi. Masy społeczne nie mają ani środków finansowych ani chęci, aby nad odpowiednimi zmianami pracować. Swoje życie, sprawy edukacji, ekonomii, oddaliśmy w ręce skorumpowanym politykom. Każdy z nich siedzi w kieszeni jakiegoś biznesmena, bądź grupy biznesmenów, każdy ma na swoim koncie jakieś grzeszki i przewinienia. Dopóki będziemy pozwalać mediom koncesjonowanym na pranie nam mózgów za nasze własne pieniądze, dopóty nic się nie zmieni, będziemy głosować na tych ludzi, którzy chroniąc interesy wąskiej grupy bogaczy, są jednocześnie promowani przez media tzw. publiczne (pewnie, że publiczne skoro sie tak skur..ły).
Jak na razie, żyjemy w warunkach skrajnie materialistycznego kapitalizmu i konkurencji. Jeśli chcemy, aby nas szanowano to na atak musimy odpowiedzieć atakiem jeszcze silniejszym, tak aby kolejny raz przeciwnik wielokrotnie przeanalizował skutki swoich decyzji.
Nie odmawiam inteligencji Pakistańczykom, którzy porwali naszego rodaka, jednak są to ludzie prości, myślący w dosć wąskich kategoriach. Tak jak już pisałem w poprzednim poście, jeśli nasze służby specjalne nie odpowiedzą w sposób zdecydowany na to morderstwo, porywacze dojdą do wniosku, że mają do czynienia ze słabym i nieudolnym rządem, a skutek będzie taki, że będą porywani kolejni polscy obywatele i być może będą ginąć, ich rodziny będą cierpieć itd. To ja już wolę, żeby cierpiały rodziny porywaczy, których zabiją nasi spece.
Nienawiść będzie istnieć zawsze, ale zwróć uwagę, że tym jej więcej, im więcej pieniędzy jest inwestowanych w branżę zbrojeniową. Ludzie sami z siebie nie chcą wojen, grabieży mordów, a tych którzy są do tego zdolni jest na tyle mało, że reszta społeczeństwa w normalnym kraju, dobrze sobie z takimi socjopatami radzi. Niestety, wszędzie tam gdzie następuje upadek państwowej administracji, mamy do czynienia z ogromnym popytem na broń i przeważnie znajduje się ktoś, kto tą broń dostarcza. Czasem robi się to oficjalnie, ale przeważnie robią to kolesie typu "Lord of war" (film z Nicolasem Cagiem).
Mylisz się, jeśli myślisz, że nienawidzę zabójców inżyniera. Żal mi tych ludzi, ale to nie znaczy, że mam tolerować ich działania. Odwet powinien być zorganizowany na zimno, bez zbędnych emocji i podniecania się; potraktowany jako praca do wykonania. Emocje zostawmy dla osób nam bliskich, emocje pozytywne oczywiście