Wiarę w Boga i w ewolucję można pogodzić, jako że teoria Darwina pozostawia ogromny margines na boską ingerencję. Kreacjoniści tego nie zauważają, ponieważ nie dopuszczają innej niż dosłowna interpretacji Biblii.Jesli wierzysz w Boga i jego Stworzenie to dziwie Ci sie ze stoisz po stronie tak plytkiej teorii jaka jest teoria darwina. Upierajac sie przy swoim przekonaniu( nie wnikam czy to jest tak bo tak czy rzeczywiscie w to wierzysz) godzisz w sens istnienia wszystkiego i ingerencji Boskiej...Inaczej moze; sponiewierasz i godzisz w Wiare, negujesz to ze zostalismy stowrzeni jako istoty doskonale ; na podobiestwo Boże.
To nie paradoks, a dowód na to, że nauka wciąż się rozwija i szuka nowych rozwiązań. I tym właśnie różni się nauka od ślepej wiary.A wiecie co mnie najbardziej bawi w tym wszystkim?? To że każdy tak zawzięcie broni tej teorii która już się zakorzeniła na dobre a w świecie nauki nawet zwolennicy tej teorii nie zawsze zgadzają się między soba... To yba jakiś paradoks