Dodam, że wykształcenie jednak ma wpływ na inteligencję. Ucząc się, zwiększamy "elastyczność" myślenia, co prowadzi do większej inteligencji, jako takiej. Nie mowa tu o np. dziobaniu historycznych dat, tylko o wymagających myślenia zadaniach, choćby taka matematyka na wyższym poziomie, czy czytanie ze zrozumieniem bardziej ambitnych lektur. Czytanie jako takie też ma poważny wpływ, gdyż poszerzamy tym swój "prywatny słownik", a im więcej słów znamy tym bardziej zaawansowane myśli tworzy nasz mózg
.
Święte słowa, inteligencje można rozwijać zdaje się do woli, bo chyba nie ma jakiś widocznych ograniczeń inteligencji każdego człowieka?
Dodam iż odkąd stwierdzono u mnie dyslekcje i zbadano poziom inteligencj u psychologa okazalo sie ze mam ponad przecietna inteligencje która się nie przekłada na stopie w szkole, ba powiem wiecej, nie potrafie sie uczyc, być może wynika to z tego że jestem nadpobudliwy, ja nie czuje sie szczególnie inteligentny..