45 odpowiedzi w tym temacie

[lunatyk]

Przecież jak by nie było czasu, materi, nic a nic to nie miało by prawa nic zaistnieć bo przecież wybuch czy tam jak to zwiecie(każda nazwa wielkiego wybuchu pasuje) musiala zaistnieć w czasie, to skąd się wziął czas skoro go nie było przed wielkim wybuchem? przecież to samo siebie wyklucza

a co do tej czarnej materi, oglądałem kiedyś program w którym zostało powiedziane że ta czarna materia to może być neutrino którego nie da się zbadać masy bo jest takie małe itd itp.
Swoją drogą, mnie przerasta wyobrażenie sobie wszechświata, chyba nie tylko mnie...

Tak swoją drogą to cały świat, każda cząsteczka i każda teoria jest tak cholernie względna że co dopiero mówić o tym jak powstał wszechświat...

[SapereAude]

Przecież jak by nie było czasu, materi, nic a nic to nie miało by prawa nic zaistnieć bo przecież wybuch czy tam jak to zwiecie(każda nazwa wielkiego wybuchu pasuje) musiala zaistnieć w czasie, to skąd się wziął czas skoro go nie było przed wielkim wybuchem? przecież to samo siebie wyklucza

A teraz wyobraź sobie, że istnieje wiele innych wymiarów poza czasoprzestrzenią, bez których świat może sobie całkiem nieźle funkcjonowac. Wymiary, które nie są poznawalne i mierzalne naszymi podstawowymi zmysłami (które zresztą wykształciły się na potrzeby postrzegania przestrzeni) takimi jak wzrok, słuch czy dotyk, w którym obowiązują zupełnie inne prawa i nie mam tam ni krztyny materii. I teraz w tym wymiarze dzieje się coś tworzącego nowy wymiar. Wyobraź sobie kartkę papieru, na której narysowane są dwuwymiarowe postacie. Postacie te nie widzą w trzech wymiarach, poruszają się tylko w dwóch, tak, że patrząc na siebie widzą pionową kreskę. i ktoś nagle z trójwymiarowego świata kładzie na kartce, np. połówkę cytryny, płaskim w dół. Dwuwymiarowe twory nie widzą że to połówka cytryny, dla nich to tylko pionowa kreska, tak jakby cieniutki plasterek tej cytryny widziany z boku. I te tworki widzą chociaż tą pionową kreskę, a my równie dobrze możemy nie widziec żadnego symptomu innego wymiaru. Rozumiesz teraz jak przeróżny i złożony może byc Wszechświat?

[lunatyk]

narazie to tylko domysły, nikt nie wie czy są inne wymiary i jakimi prawami owe wymiary się rządzą, rozmawiamy o wielkim wybuchu.. troche poczytałem i nadal twierdze że to nie trzyma się kupy, bo jak nie było czasu przed wybuchem to on raczej nie powinien zaistnieć, bo w sumie to czas warunkuje każdą akcje...

[SapereAude]

Wielki wybuch to też li tylko teoria.

[lunatyk]

O tym mówię, tylko teoria, w dodatku jak dla nas ludzi tak surrealistyczna i oddalona że nie sposób sobie tego wyobrazić, nawet uzmysłowić... puste słowa

[Aramroth]

bo jak nie było czasu przed wybuchem to on raczej nie powinien zaistnieć

Big Bang to umowna nazwa momentu, kiedy powstał czas, przestrzeń i materia. Jest to początek czasu.

[SapereAude]

O tym mówię, tylko teoria, w dodatku jak dla nas ludzi tak surrealistyczna i oddalona że nie sposób sobie tego wyobrazić, nawet uzmysłowić... puste słowa

Na przyszłośc nieśmiało proponuję wypowiadac się za siebie Wielu ludziom naprawdę teoria wielkiego wybuchu nie wydaje się wcale surrealistyczna i trudna do imaginacji

[lunatyk]

Big Bang to umowna nazwa momentu, kiedy powstał czas, przestrzeń i materia. Jest to początek czasu.

jak czas mógł powstać?? Żeby coś powstało musi się "tworzyć" bądź "powstawać" w czasie, nawet jak bym zaakceptował teorię Big Bangu, to nadal nie potrafie pojąć jak coś może zaistnieć bez czasu, bo nawet jak coś stanie się tak szybko że nie będzie trwało to nadal musi być czas bo to coś co nie trwa w czasie musi być w czasie, bo gdyby nie było upływu czasu to nie miało by prawa zaistnieć nie w czasie...

Bandi nasza wyobraźnia jest ograniczona do tego co Ty jesteś w stanie zobaczyć, śmiem powiedzieć że nie jesteś w stanie wyobrazić sobie czegoś takiego jak brak czasu bądź wieczność albo choćby nieskończoność...

[SapereAude]

Biorąc poprawkę na to, że nie istniała w tym nieczasie ani materia ani przestrzeń, to owszem, czas jest tu nie potrzebny. Trudno to opisac, bo w naszym języku posługujemy się czasownikami, a więc słownictwem opisującym jakąś czynnośc, coś co trwa w jakimś czasie. Wyzbywając się jednak w myślach postrzegania ludzkimi zmysłami można wyobrazic sobie wymiar w którym nie ma żadnej chronologii, zdarzeń, czasoprzestrzeni itd., co wcale nie oznacza, że nic tam się nie dzieje, albo dzieje się tak szybko, że nie można tego określic. Po prostu jest tam inaczej. Trzeba by chyba wzbogadzic język o nowe terminy by dobrze nazwac to zjawisko, bo opisanie tego tymi słowami jest conajmniej żałosne

lunatyk, moja wyobraźnia abstrakcyjna funkcjonuje całkiem nieźle bezczas, absolut, nicość, wiekuistośc, to nie jest wcale takie trudne, wymaga po prostu odpowiedniego podejscia i trochę czasu na kontemplację

[lunatyk]

Mówisz o czymś czego nikt nie widział, nie wie o tym nic itd. być może jest taki wymiar ale do tej pory nikt tego nie udowodnił, nawet nikt nie zbliżył się do tego żeby to pożądnie opisać, w tej chwili nie jestem w stanie zaakceptować tego że coś zaistniało bez czasu, nawet jak coś nie trwało - nie będę się powtażał opisałem to post wyżej, tak czy inaczej nawet nie możemy powiedzieć że Big bang miał miejsce

Bandi naprawdę gratuluję bo ja nie jestem w stanie sobie wyobrazić bezkresu, tymbardziej bezczasu, bo wyobrażając sobie bezczas, pustke itd nadal to nie jest pustka bo ja sobie wyobrażam jako czarną przestrzeń, ale wkońcu ten czarny to też "coś" co ciekawe wyobrażam sobie bezczas jako bezczas, wyobrażając sobie to czas upływa czyli tymbardziej nie jestem nawet zbliżony do owego wyobrażenia

[SapereAude]

I tu jest ten błąd, że ludzie zazwyczaj nicośc wyobrażają sobie jako ciemne pole (tu działa wzrok), gdzie panuje całkowita cisza (słuch). Czyli jest to ciągle myślenie za pomocą ludzkich zmysłów przystosowanych do 3 wymiarów. Byc może medytacja pomogłaby zrozumiec to na inny sposób, nie wiem To naprawdę nic trudnego, każdy dałby sobie radę.

No ale nic, teorie teoriami, a czarno na białym nic nie wiemy, miałbyc wielki zderzacz hadronów, który przybliżyłby nas do porządanej wiedzy, a cicho sza o nim, coś się zepsuło, jakaś awaria i dalej nic. Chyba że słabo poinformowanym.

[lunatyk]

temat chyba do zamknięcia...

tak swoją drogą, jak mam wyobrazić sobie coś czego nawet nie da się opisać... tymbardziej nie jestem w stanie wyobrazić sobie braku czasu, bo wyobrażając go sobie czas upływa..

[SapereAude]

Przywilej dyslektyka Myślenie za pomocą obrazów, scen, impulsów, odczuc, uczuc, pojęc abstrakcyjnych, nie jedynie słowami i bez ograniczen słownych Co ma również swoje minusy niestety.

[Spawn]

to zajrzyj jeszcze pod "zasade nieoznaczoności" albo eksperyment(ktorego nazwy nie pamietam) gdzie strzelają elektronami czy fotonami w płytke z dwoma szczelinami i wychodzą różne wyniki.
Też cięzko sobie to wyobrazić, cięzko uwierzyc jak juz sie zobaczy(z tego co czytałem o odkrywcach;] )

Poza tym Wielki wybuch to tylko nazwa (co już pisałem) tak samo "czarna DZIURA" to wcale nie dziura;]

[lunatyk]

Przywilej dyslektyka Myślenie za pomocą obrazów, scen, impulsów, odczuc, uczuc, pojęc abstrakcyjnych, nie jedynie słowami i bez ograniczen słownych Co ma również swoje minusy niestety.

Też jestem dyslektykiem, może nie dość zdyslektykowanym?


Spawn wszystko cudnie i pięknie ale czas jest wymyślony przez człoweka, to że coś trwa i się porusza to jest sprawa materi i jej energi, jeżeli coś jest bez czasu, rozumiem że nie drga, jest w zerze absolutnym( co swoją drogą również jest tylk przypuszczeniem ) czyli, jeżeli czasu nie było to wszystko "stało", w zasadzie nie wiemy co to było i czy było, wtedy jak cokolwiek mogło się ruszyć jak wszystko było zerem? to jest niesamowicie nie logiczne (oczywiscie moge sie mylic, coś mogłem pokręcić także wrazie czego proszę o sprostowanie)