104 odpowiedzi w tym temacie

[domingo]

dobra, a w czym konkretnie pomógł ci ten bóg ? pogody zmienić nie może to co może ? pisałeś że ci pomaga ale w czym ? strasznie mnie to interesuje

[judas666]

Np. jak się przewróci pod domem i płacze, bo ma zdarte kolano, to bóg zsyła jego matkę

[FCrimson]

O ludzie, jakie głupoty . Już nie mogę. Kolejna bezowocna dyskusja na temat tego jaki kolor ma świat :
boski niebieski czy biały ateistyczny.
Najlepiej zróbcie audiotele .

Odnoszę wrażenie, że nie do końca rozumiecie się na wzajem . W tym momencie wyłamię się z szablonu i nie powiem czy jestem ateistą czy wierzącym. Jak sądzicie, którym jestem? A czy kogoś to obchodzi?

Kto stara się przewartościować człowieka na rzeczy, na które on sam nie wpadł? Ktoś użył słowa "fanatyk".

W ogóle zacznijmy od samego tematu tej rozmowy. Uważacie, że wiarygodnym źródłem do rozmowy na takie tematy jest WIKIPEDIA?!

No to wiedzcie, że chociaż jestem ateistą to pozostaje mi tylko złapać się za łepetynę i powiedzieć: "O mój Boże!"

Ten tekst traktujcie bardziej jako żart niż przestrogę.
Chociaż moim zdaniem i tak robicie sieczkarnię ala Mortal Kombat

[judas666]

A Łikipidia jest bardzo wiarygodnym źródłem! Chcesz dowodów? Po pierwsze, nawet ja mogę stworzyć artykuł na Łikipidi, więc oczywiste, że jest to źródło wiarygodne! Bo każdy Bolek może! Z resztą Biblia mówi "I zapisał On w Łikipidi, i to było dobre".

[zbyszek11]

dobra, a w czym konkretnie pomógł ci ten bóg ? pogody zmienić nie może to co może ? pisałeś że ci pomaga ale w czym ? strasznie mnie to interesuje

Poprostu kiedy się modlę czuję go , a on odpowiada mi na różne pytania.

[Farmer]

Ech. Po co bawić się w przekabacanie jednych na drugą stronę? Ludzie chcą dowodów a przecież:
a) wg. chrześcijanina- mogą być ukryte z jakiegoś powodu lub zostały zniszczone
b) wg. ateisty nigdy ich nie było
Czemu Jezus został zesłany na ziemię 2000 lat temu?
a) Zostawiliśmy obdarzeni wielką łaską
b) Dobry ten wasz Bóg, świat istnieje xxxxxx lat a on wam daje swojego synalka dopiero wtedy?

I tak w kółko, nie mniej chciałbym wyrazić także swoją opinię:
Na czysty rozum: w głowie mi się nie mieści, że to wszystko co zostało stworzone (trawa, zwierzęta czy nawet woda) powstało samo z siebie. Może to cholerny zbieg okoliczności, jeśli jednak nie ma zbiegu okoliczności, to nie ma żadnej szansy by to wszystko samo powstało- za duży zbieg okoliczności. I tak naprawdę trzeba sobie odpowiedzieć czy istnieje coś takiego jak szczęście i pech? Jeśli tak, to w sumie Boga mogło by nie być. Jeśli jednak nie, coś lub ktoś musi nam nieraz pomagać- czyli jednak coś tam jest, tam "poza ścianą". Jeżeli jednak nie istnieją żadne nadprzyrodzone (nie wiem jak to nazwać- dajmy moce sprawcze) i wszystko zależy samo sobie, należy sobie zadać pytanie- czy nie spotkało nas w życiu coś co trudno wyjaśnić? Czemu akurat nie wsiadłem do 150 tylko 190 (150 miał wypadek a osoba z siedzenia przy kierowcy leży w szpitalu, z tego siedzenia, na którym przeważnie siedzę ja!). Czemu tak? A może jestem wyjątkowy? może coś mi pomogło, ale co?

I tak wygląda dyskusja o nieistnieniu/istnieniu Boga. Moim zdaniem ten wątek nadal żyje bo żaden z nas nie umie sobie odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie odpowiedzieć? I dlatego swoją odpowiedź opieramy na wierzę. Co by było gdybyśmy wiedzieli, że Bóg istnieje? My już to wiemy! Ale przez ludzi negujących tą prawdę nie mamy na to pewności!


Zrozumiał ktoś coś? Nie, ponieważ nie jesteśmy w stanie ogarnąć tej prawdy. Mniej więcej takie jest moje zdanie. Poza tym, pisząc ten tekst ekran zrobił mi się czarny (miałem zminimalizowaną grę) i musiałem zrestartować kompa. Głupi komputer, przypadek czy siła wyższa?

[domingo]

dobra, a w czym konkretnie pomógł ci ten bóg ? pogody zmienić nie może to co może ? pisałeś że ci pomaga ale w czym ? strasznie mnie to interesuje

Poprostu kiedy się modlę czuję go , a on odpowiada mi na różne pytania.

no i znowu to samo, i za to właśnie dostałem ostrzeżenie, przez ciebie zbyszek11, właśnie w zażaleniach jakiś "super" mod zamknął temat z moim zażaleniem z powodu że nie o taką rozmowę z bogiem chodziło tobie, że ty z nim nie rozmawiasz tylko się modlisz, a tu znowu piszesz że z nim rozmawiasz, rozmowa polega na tym że ktoś pyta a ktoś odpowiada, to jest rozmowa moderatorzy ! i to trzeba leczyć, to jest choroba psychiczna jak ktoś rozmawia z bogiem i nie trzeba tu być wybitnym psychiatrą żeby to stwierdzić, tak jak nie trzeba specjalisty ortopedy żeby stwierdzić że ktoś ma złamanie otwarte, to jest właśnie takie złamanie otwarte w psychiatrii

w przeciwieństwie do nich zbyszek11, jak nie chcę dla ciebie źle, umów się prywatnie z jakimś psychiatrą, może nie jest tak źle i nie trzeba będzie elektrowstrząsów i lobotomii robić

[judas666]

Czemu akurat nie wsiadłem do 150 tylko 190 (150 miał wypadek a osoba z siedzenia przy kierowcy leży w szpitalu, z tego siedzenia, na którym przeważnie siedzę ja!). Czemu tak?

Jest takie przysłowie: "głupi ma zawsze szczęście". Jeśli to prawda, to ja jestem zajebiście inteligentny
Jesli nie istnieje coś takiego jak szczęście i pech, to jesteś wybrany przez siłę wyższą. Albo tamten co leży w szpitalu jest przez tą siłę nielubiany. Jedno z dwóch.

[Farmer]

Jesteś Ateistą?

Jeśli tak, to jednak w coś tam wierzysz, jeśli nie, też w coś tam wierzysz. Do czego pije, ano do prostej konkluzji -Nie ma ludzi nie wierzących a punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ale nadal podtrzymuje to, że jesteśmy za głupi by ogarnąć tą "sprawę".

[judas666]

Nie jestem.

(Bo to chyba do mnie było)

[zbyszek11]

Do żadnego psychiatry się nie wybieram!

[judas666]

Ale Hellmaker, zakładamy, że coś takiego nie istnieje, nic nie dzieje się przypadkowo.

PS. Wyczuj ironię mej wypowiedzi.

[judas666]

Hellmaker, akurat tu się z Tobą zgadzam. Jestem przekonany, chodź mogę się mylić, że naszym życiem kieruje tylko i wyłącznie przypadek i tzw. ślepy los. Bo jeśli nasze życie jest sterowane, to nie ma ono najmniejszego sensu.