165 odpowiedzi w tym temacie

[Arahyll]

Vaherem....nie obraź się ale czy jesteś aż tak płytki że potrafisz sprowadzić religię tylko do rzeczy materialnych? Mnie nie o to chodzi. A zresztą, na kościół jak będę CHCIAł to dam i wyobraź sobie że nie zrobię tego z przymusu heh!

[Vaherem]

Arahyll...nie obraź się, ale czy jeteś tak ślepy, że potrafisz sprowadzić moje posty do ględzenia o rzeczach materialnych? No tak, ja taki pustka jestem. Wkur... mnie, że watykańska "mafia" wzamian za ziemie pod Lublinem dostaje działki w Krakowie. Wkur... mnie stawianie pustych symboli - jak np. ten Chrystus Król ze Świebodzina. Fakt, mówiąc o kościele, sprowadzam się do rzeczy czysto materialnych - bo w kościele tylko na nie jest miejsce. Dla mnie religia to potężne narzędzie manipulacji. Zacytuje ci mojego ulubionego S. Lema:

"Boga nie ma, a religie wymyślili ludzie którzy boją się śmierci"

A inni na nich zarabiają. Ale co ja mogę wiedzieć. Jestem tylko ateistą, marnym pyłem tego świata, niewartym przychylnego spojrzenia i zrozumienia. Jestem ciekaw ile moich postów przeczytałeś, zanim doszedłeś do wniosku, że jestem płytki.

[r3vo]

Zastanawia mnie to że jeśli w dekalogu było by napisane kradnij,zabijaj itp to zapewne ludzie by tego przestrzegali podobnie napisałem w innym temacie ale czy tak nie jest.Każdy człowiek żyłby przecież w zgodzie z dekalogiem.I to właśnie jest paradoksalne.Nie możemy jednoznacznie powiedzieć że dekalog to zbiór praw z którymi człowiek żyjący w symbiozie jest dobry.Oczywiście prawa takie jak czcij ojca swego i matkę swoją wydają się poprawne moralnie.Ale gdyby Bóg jeśli założymy że istnieje chciał w dekalogu zamieścić inne rzeczy które teraz wydają się nam złe dla nas byłyby dobre.

Bayakus - dekalog powstal w czasach gdy prawo sie ksztaltowalo - Kosciol twierdzi ze zostal dany ludziom przez Boga, ale czy tak bylo naprawde nie chce mi sie w to wchodzic - gdzies czytalem ze 7 przykazan (celowo pisalem pomijajac 3 pierwsze koscielne) pochodzi z dawnej mezopotamii ... Co wiecej pamietasz Kodeks Hammurabiego i jego oko za oko, ząb za ząb ? - te samo występuje w Starym Testamencie ... Ewidentnie widać zbieżność - z tym że u Hammurabiego posługiwano się chęcią usystematyzowania stosunków międzyludzkich

Dekalog był zbiorem podstawowych praw - i trudno się z nimi nie zgodzić (caly czas pomijając 3 pierwsze) dlatego nie wchodzilbym w gdybanie co by bylo gdyby Dekalog skladal sie z innych postulatow. Ich przestrzeganie przez kazdego na pewno przynioslo by wiele dobrego.




Vaherem - jestes idealnym przykladem pseudoateisty - i nie pisze tego zeby Cie obrazic - ale zebys sie nad tym po prostu zastanowil

[Papercat]

Wg. mnie, gdyby Bóg, jeśli istnieje, zamieścił w dekalogu takie prawa jak: kradnij, zabijaj, gwałć itd. to ludzie zwyczajnie by dekalog olali, stwierdziwszy, że nie służy on ludziom.

Co do czwartego przykazania, to prawie dobrze powiedział to George Carlin (komików nie należy brać na poważnie, ale to akurat mu się udało): "Rodzice wpierw powinni na szacunek zasłużyć".

Uważam, że rodziców powinniśmy szanować z góry (nie tylko ich zresztą). Ale są i tacy rodzice, którzy na szacunek nie zasługują. Nie będę podawał przykładów, bo te każdy sam może je bez trudu znaleźć. Moi rodzice zasługują na szacunek ode mnie w stu procentach, choć czasem dochodzi do zgrzytów, ale bezwzględny szacunek nie istnieje. Szanujemy tych, którzy szanują nas - tyle powiem.

Z resztą przykazań się zgadzam.


CriticalErr0r, nie rozumiem twojego postu. Łysiczka to psychodelik i tyle; nic wspólnego z Bogiem i kościołem nie ma. Środek ten powoduje po prostu ostre odchyły, jakich nie możemy przeżyć normalnie. Mówiąc krótko, miesza nam w głowie. Nic do boskości to nie ma, a że ktoś nie może znaleźć słów, by opisać te doznania, oznacza jedynie, że ludzie powinni czytać więcej książek albo przejrzeć słownik. Wtedy na pewno potrafiliby opisać to, co przeżyli

Jeśli nie to miałeś na myśli, to sorry, ale tak to zrozumiałem.

[Vaherem]

Vaherem - jestes idealnym przykladem pseudoateisty - i nie pisze tego zeby Cie obrazic - ale zebys sie nad tym po prostu zastanowil

Zadziwiające jak łatwo i szybko jesteś w stanie oceniać ludzi. To bardzo mądra taktyka - nie ważne co powiem/napisze i tak można to obrócic przeciwko mnie - "To Pseudoateizm!". Można być ateistą, ale jeśli człowiek wypowie się nieprzychylnie o kościele to już jest pseudo.

[domingo]

tak, i w głębi duszy jesteś pieskiem czarnej zarazy, i modlisz się do jp2 jak każdy porządny Polak(czyt. katolik) ty pseudoateisto ! jesteś katolikiem bo żyjesz według dekalogu, nie zabijasz prawda ? jeśli nie to jesteś katolikiem bo to oni wymyślili jak ludzie mają żyć, wcześniej nie wiedzieli że nie wolno zabijać ty pseudoateisto !!!!

[r3vo]

Vaherem - jestes idealnym przykladem pseudoateisty - i nie pisze tego zeby Cie obrazic - ale zebys sie nad tym po prostu zastanowil

Zadziwiające jak łatwo i szybko jesteś w stanie oceniać ludzi. To bardzo mądra taktyka - nie ważne co powiem/napisze i tak można to obrócic przeciwko mnie - "To Pseudoateizm!". Można być ateistą, ale jeśli człowiek wypowie się nieprzychylnie o kościele to już jest pseudo.

Ocenilem Cie na podstawie tego co pisales wlasnie - i na podstawie mojej wlasnej definicji pseudoateizmu

podkreslilem przy tym ze nie mam zamiaru Cie urazic - gdyz nie kazde slowo z przedrostkiem "pseudo" jest inwektywą

a jesli nie potrafisz przyjmowac w tym przypadku konstruktywnej i subiektywnej krytyki - to przeciez nie moja wina.
kolejny raz podkresle ze zeby byc ateistą trzeba sie postarac - podobnie jak B-klasowy "pilkarz" nie powinien nazywac siebie pilkarzem tylko kopaczem jak slusznie zauwazyl jeden z nich ; ]

Domingo - nie wiem czy posta kierowales do mnie - jesli tak to odpowiadam : - widze ze wszystko sprowadzasz do sytuacji katol kontra ateista ; ] - ja nie jestem ani jednym ani drugim. Mimo iz wierze w Boga to nie uznaje czegos takiego jak modlitwa ; ] a co do dekalogu - jest to zbiór praw którymi powinni się kierować ludzie aby żyło się lepiej (na ówczesne czasy - i oczywiscie wylączajac pierwsze 3 kościelne) - to że Kościół sobie je uzurpował to zupełnie inna historia.

Papercat - 4 przykazanie - czcij ojca swego .... ma szersze zastosowanie - mianowicie chodzi o szacunek do własnej krwi, własnego rodu, własnej rodziny, oraz własnych rodzicow - szacunek im sie nalezy za to ze dali Ci zycie a to czy bedziesz ich Kochal na codzien to inna bajka ; ]

Domigno - jeszcze apropo nie zabijaj - kolejny raz podkreslam ze 7 przykazan sluzylo ludziom - i zakazywalo zabijania innych ludzi - bo mniemam iz dorzuciles do tego jeszcze zwierzeta? ; ]

[Vaherem]

r3vo w takim razie jesteś pseudowierzącym, bo przecież Bóg przez biblie i kościół okreslił zasady wiary...

Nadal twierdze, ze ocenianie kogoś po kilku postach jest głupotą.

[Arahyll]

Vaherem a do czego mam niby sprowadzić twój post skoro znowu bazgrzesz o rzeczach materialnych. Nie musisz na nic dawać kasy żeby wierzyć. HELLO do kościoła też masz wolny wstęp kolego. Wogóle co to jest za argumentacja - kasa i kościół...człowieku wiara jest za darmo i Bóg też jest za darmo. Naprawdę musze płacić co miesiąc 400zł abonamentu za to że jestem wierzący. I powiem Ci ze przez to mam zepsute życie bo nie mam na imprezy..i wogóle same ograniczenia i w szczególe to płakać mi się chce. A najbardziej to ręce mi opadają jak widze te wszystkie bzdury że wiara to same zakazy. I teraz poprawię sobie humor i napiszę że skoro tobie przeszkadzają te "zakazy" to znaczy że za bardzo byłeś rozpuszczony i odrobinka naprawdę normalnej dyscypliny ci przeszkadza.

[r3vo]

r3vo w takim razie jesteś pseudowierzącym, bo przecież Bóg przez biblie i kościół okreslił zasady wiary...

Nadal twierdze, ze ocenianie kogoś po kilku postach jest głupotą.

z punktu widzenia kosciola owszem bede pseudowierzacym - bynajmniej nie jest to dla mnie obrazliwe
z Twojego nie powinienem no chyba ze uznajesz katolikow jako pelnoprawnych wyznawcow czegos czego przeciez nie ma (Ateizm?)

Idąc dalej - wydajesz mi się nieco ograniczony w swoich poglądach - poniewaz jak widac Antyklerykalizm przysłonił Ci istnienie innych wyznań aniżeli tylko Katolicyzm. Owszem jestem pseudowierzącym wobec każdej religii.

Czemu nie moge oceniac (podkreslam nie obrazac) po kilku postach (btw czytalem Twoich wypowiedzi więcej niż tylko te w tym wątku)? - przeciez nie krytykuje Twojego swiatopogladu a jedynie wyrazam swoja opinie iz jeszcze troche brakuje Ci do 100% bycia ateistą. I nie powinienes sie obrazac a jedynie zastanowic nad tym co pisze.

[Confident]

Nadal twierdze, ze ocenianie kogoś po kilku postach jest głupotą.

Bhrrrhr.. o przepraszam zakrztusiłem się.

Ach, miałem szczerzą nadzieje, że okryjesz sie worem pokutnym i pójdziesz zbawiać świat zamiast odpisywac...

Tyko pamiętajcie ludzie, nie oceniać po paru postach! Nie wolno!

Nie mój drogi, to ciągle są czasy, w których kościół jedzie na swojej marce wyrobionej w ciągu ostatnich 2 tys. lat. Gdzie chrzci sie dzieci bo tak wypada, idzie sie do komuni, bo tak wypada.

A niech sobie jedzie na marce wyrobionej w ciągu ostatnich 2 tys. lat, tylko co to ma wspólnego z religią i Bogiem? To są ludzie, niczym zwyczajnym nie jest że popełniają błędy. Jedni robią dobrze, jedni źle, kościół to jest instytucja a nie religia, jeśli nie potrafisz tego zrozumieć to...

A tego chłopie, jak pięknie przeczysz sam sobie nie będe komentował

O, tylko gdzie ja tu sobie zaprzeczyłem? Rozróżniasz słowo PLAKAT od słowa AKCJA? Co prawda to pierwsze ma 6 literek, ale nie powinieneś mieć problemów. Ani plakat ani akcja mnie nie obchodzą ani troche, ale o tej całej akcji rozmawiam, tudzież raczej wyśmiewam się, co prawdą oczywistą jest i tyle.

[Arahyll]

Bayakus oczywiście element manipulacji może być ale czy przykazania na serio są takie złe? Zresztą, powiem Ci że ja chodzę do całkiem fajnego kościoła(dokładnie to jest to klasztor). Wszyscy bracia zakonni są dość wyluzowani i lubiani. Nieraz powtarzają że prawie niemożliwe jest trzymanie się cały czas zasad biblii, ale to nie musi przeszkadzać w byciu dobrym wierzącym.

[Vaherem]

Ojej. Ale się tu nabazgrało. Cofident, r3vo wy naprawde nie rozumiecie kiedy ja ironizuje. Ironizowałem w przypadku wora pokutnego jak i "pseudokatolika", jeśli was to hmm, uraziło to przepraszam, ale nie bierzcie tych tekstów tak bardzo na serio. Hmm, ja mam dość specificzne poczucie humoru, może będzie lepiej jak będe pisał ironie kursywą? Rozważam ten pomysł całkiem serio.


R3vo - Ja nie wierze w Boga, ale jestem antyklerykałem - szlag mnie trafia jak widzę wyzyskiwanie babc itd itd itd. Nie będe powtarzał za co uważam religie, już to pisałem.

Idąc dalej - wydajesz mi się nieco ograniczony w swoich poglądach - poniewaz jak widac Antyklerykalizm przysłonił Ci istnienie innych wyznań aniżeli tylko Katolicyzm. Owszem jestem pseudowierzącym wobec każdej religii

W postach odwołuje się do katolicyzmu bo go najlepiej znam - z własnych doświadczeń.

Vaherem a do czego mam niby sprowadzić twój post skoro znowu bazgrzesz o rzeczach materialnych. Nie musisz na nic dawać kasy żeby wierzyć. HELLO do kościoła też masz wolny wstęp kolego. Wogóle co to jest za argumentacja - kasa i kościół...człowieku wiara jest za darmo i Bóg też jest za darmo. Naprawdę musze płacić co miesiąc 400zł abonamentu za to że jestem wierzący. I powiem Ci ze przez to mam zepsute życie bo nie mam na imprezy..i wogóle same ograniczenia i w szczególe to płakać mi się chce. A najbardziej to ręce mi opadają jak widze te wszystkie bzdury że wiara to same zakazy. I teraz poprawię sobie humor i napiszę że skoro tobie przeszkadzają te "zakazy" to znaczy że za bardzo byłeś rozpuszczony i odrobinka naprawdę normalnej dyscypliny ci przeszkadza.

A po tym poście to mi się normalnie przykro zrobiło. Właśnie wyobraziłem sobie za kogo ma mnie Arhyll. Pewnie jestem jakims zaje... szpanerem, co miesiąc wydaje 400 zlotych na imprezy i wszystkim naokoło powtarzam, że jestem zaje... bo jestem zajeb... atesitą. Kiedyś wierzyłem, fakt, nawet głęboko. Kolega Arhyll pewnie się w tym momencie dławi. Swoistej "rewolucji" dokonali we mnie wspólnie Krawczuk i Lem, o czym na forum niejednokrotnie wspominałem.
Arhyll może się zdziwisz, ale coś takiego jak moralność nie jest zarezerwowana tylko dla ludzi wierzących w Boga. Może się zdziwisz, ale ja mam całą serie swoich własnych nakazów i zakazów, ba, potrafie się zdyscyplinizować - ale zródłem tej dyscypliny nie jest moja wiara w Boga, ale moje wewnętrzne przekonanie. Nie robie tego dla Boga, ale dla siebie. I nie oczekuje za to żadnej nagrody.