To biedni nacjonaliści, a nie religijni fanatycy.
Zasłaniają się religią, bo religijność na pokaz jest powszechna w krajach muzułmańskich.
Właśnie o tym mechanizmie pisałem, zakładając, że w części przypadków jest tak jak piszesz, ci ludzie wcale nie muszą być religijni, żeby dokonywać zamachów samobójczych. Ale kultura w jakiej operują i kategorie w których działają wyrastają z Islamu i dopuszczają taką formę działania. I to nie jest jakiś ewenement jak Chrześcijanie wśród terrorystów ze Sri Lanki, a zjawisko dla kultury Islamu powszechne daleki wschód, bliski wschód, Afryka północna itd. Żadna inna kultura zakorzeniona w jakiejkolwiek innej istniejącej dziś religii nie tworzy dla członków swojej społeczności kategorii umożliwiających takie działania.
Zanim Bin Laden zajął się Amerykanami próbował obalać świeckie władze w krajach Islamskich i miał liczne grono ochotników do wysadzania innych Muzułmanów. Oni z kolei działali w kategoriach religijnych, chcieli wysadzać i obalać, żeby zaprowadzić religijną ortodoksję. Natomiast w kręgu cywilizacji chrześcijańskiej od czasów nowożytnych zamachy terrorystyczne w imię swoich wierzeń uskuteczniali jedynie marksiści.
Po prostu cywilizacja oparta na Islamie generalnie umożliwia to, co w innych kręgach cywilizacyjnych zasadniczo ludziom nie mieści się w głowie, w tym przypadku zamachy samobójcze. Ale także mordy honorowe, o których już była mowa, a także np. religijne uzasadnianie stosunków płciowych z kilkuletnimi dziewczynkami. Także stosunek do kobiet. Także zakorzenioną niechęć do "niewiernych", nie polegającą bynajmniej na tym, że nas generalnie "nie lubią", a raczej mają w pogardzie, szczególnie w kontekście zdegenerowanej kultury zachodu, a co za tym idzie przyzwolenie na wykorzystywanie "białych frajerów".. Nie tylko przez przestępczość, ale np. poprzez życie całymi dzielnicami na koszt europejskiego podatnika (Turcy w Niemczech, Algierczycy i Afrykanie we Francji itd.).
Ty masz gotową odpowiedź, że jak muzułmanin , to "chce wykorzystać białych niewiernych".
Na własne potrzeby sprowadzasz to, co napisałem do prostej i prymitywnej kalki.
To logiczne, że postawa o jakiej pisałem w poprzednim akapicie ma przełożenie także na przestępczość, ale mechanizm nie jest tak prosty jak Ty byś chciał go postrzegać. Gdy żyją w gettach i "kiszą" się we własnym sosie pielęgnując uprzedzenia przestaje dziwić fakt, że w całej Europie ich dzielnice są omijane szerokimi łukami. Takie getta jakie sami sobie stworzyli sprzyjają wykształcaniu się grup przestępczych, choćby dzieciaków włóczących się całymi dniami bo do szkoły przecież nie będą chodzić, rodzice ich do tego nie zmuszą bo nie widzą takiej potrzeby, świadczenia socjalne niekoniecznie wystarczą na nową kurtkę, furę czy komórę, a przecież "frajerzy" są na wyciągnięcie ręki. Stąd już wiedzie prosta droga na szklak przestępstwa. A gdy ktoś zaczyna widzieć łatwy i szybki biznes w drobnej przestępczości i nie ma ani chęci, ani kwalifikacji do normalnej pracy to z upływem lat jest tylko gorzej. Okazuje się, że rzeczywistość jaka przebłyskuje zza listka figowego "społeczeństwa multikulturowego" potwierdza ten właśnie obraz. A całe to zjawisko pierwotnie est zakorzenione w kulturze, która z kolei jest zakorzeniona w religii.
Przekonanie o mentalności swoistej dla społeczności emigrantów z krajów Islamskich nie wyrobiłem sobie bynajmniej po przeczytaniu tekstu jakiegoś natchnionego pismaka. W istocie mamy do czynienia raczej z blokadą informacyjną a dziennikarze nabierają wody w usta. Wiedza kapie od wielu lat, tu wzmianka, tam wzmianka, tam wywiad albo kolejny napad arabskich wyrostków na przedmieścia Paryża, a gdy relacje prasowe i relacje znajomych z pobytu wśród imigrantów zlewają się w jedną całość to nie mamy już do czynienia z "uprzedzeniami" dziennikarzy, wszystko to logicznie pasuje do siebie i trzeba mieć sporo pogardy dla rzeczywistości, żeby udawać, że nic się nie dzieje tak jak Ty to robisz.
Piszesz:
To może nie zostało powiedziane wprost, ale zobacz, że można zbliżone postrzeganie rzeczywistości zrozumieć z tych cytatów:
Odczytujesz z naszych postów to, co chcesz z nich odczytać.
Jest równica pomiędzy zdaniem głoszącym, że każdy Muzułmanin ma predyspozycje do bycia przestępcą. A zdaniem głoszącym, że wśród Muzułmanów jest proporcjonalnie więcej przestępców niż pośród rdzennych Europejczyków.
A Ty zlewasz to w jedno na zasadzie "zbliżonego postrzegania rzeczywistości." Jeżeli dyskusja ma wyglądać tak, że w każdym zdaniu będziesz doszukiwał się wtrętów anty islamskiej złośliwości i uprzedzeń, to niebawem popadniesz w jakąś głębszą paranoję a do prawdy się ani na krok nie zbliżysz.
W jednej chwili ktoś popełnia przestępstwo, często jest to wynik impulsu (np. w afekcie).
Jeżeli w ciągu wielu chwil przedstawiciele tej samej grupy społecznej popełnią spora liczbę przestępstw, to nie jest to wynik impulsu, czy zbieg okoliczności. Jak dane na ten temat z kilku krajów po wzajemnym porównaniu pokazują wspólny mianownik to mamy już do czynienia z pewnym trendem. Nie walcz z rzeczywistością.