Skocz do zawartości


Krach teorii ewolucji


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
289 odpowiedzi w tym temacie

#226

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Drobne mutacje w genach gamet, crossing-over itp. System replikacji genów nie jest doskonały i czasem zdarzają mu się wpadki.


Ciekawe stwierdzenie, czyżby rozwój gatunków był wpadką ;)

Ale na serio, masz rację pisząc o tych drobnych mutacjach i innych błędach, ale czy to wystarczające do stworzenia takiej różnorodności bardzo złożonych organizmów?
Pisałem o prawdopodobieństwie...

Co do anemii sierpowatej, to zauważ, że występuje ona u ludzi mających styczność z malarią. Normalnie nieprawdopodobne jest, żeby wystąpiła taka mutacja akurat tego genu, akurat u tych ludzi i akurat uodparniająca na malarię na którą chorują. Coś takiego robią drobnoustroje chorobotwórcze uodparniając się na leki. Jak one to robią? Czy leki mogą mutować organizmy, które niszczą? Nie da się tego wyjaśnić doborem naturalnym, bo nie tworzy on nowych cech, ale dobiera istniejące.

Taka mutacja nie może być przypadkiem, bo jak dla mnie jest ewidentnym wynikiem interakcji z otoczeniem, jakby cecha nabyta zapisywała się w genomie. Obecna wiedza temu przeczy, czyli... trzeba ją zrewidować.

Uff, w końcu do czegoś chyba doszliśmy....
  • 0

#227

r3vo.
  • Postów: 384
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

miliony katolikow nie wiedza ze pochodza od kosmitow
miliony buddystow nie wiedza ze pochodza od kosmitow
miliony muzulmanow nie wiedza ze pochodza od kosmitow

przychodzi solarwarden i on wie ....

kilka dni mnie nie bylo i normalnie mozna niezle sie usmiac ; ]

czy jak kolejne pokolenia szczurow ucza sie na swoich poprzednikach jak omijac pulapki to za kazdym razem mamy do czynienia z ingerencja kosmitow ? : ]
  • 0

#228

SolarWarden.
  • Postów: 259
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ale na serio, masz rację pisząc o tych drobnych mutacjach i innych błędach, ale czy to wystarczające do stworzenia takiej różnorodności bardzo złożonych organizmów?

No właśnie. Według mnie nie jest to możliwe. Takie prawdopodobieństwo jak z tym złomowiskiem, huraganem i samolotem.

miliony katolikow nie wiedza ze pochodza od kosmitow
miliony buddystow nie wiedza ze pochodza od kosmitow
miliony muzulmanow nie wiedza ze pochodza od kosmitow

No niestety mniej więcej tak to wygląda.
Zapewne zdziwiłbyś się co byś znalazł np. w archiwach Watykanu, ale co tam...

czy jak kolejne pokolenia szczurow ucza sie na swoich poprzednikach jak omijac pulapki to za kazdym razem mamy do czynienia z ingerencja kosmitow ? : ]

Szczur w labiryncie (chodzi o sławetny eksperyment) nie dość, że był klonem swojego poprzednika, to miał przeszczepiony płyn mózgowo rdzeniowy, mniej więcej.
  • 0

#229

NO_NAME.
  • Postów: 614
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

chyba byłem nieprecyzyjny. Powstanie nowego gatunku wymaga zmiany w DNA, ale nie informacji (czyli cechy).
Eliminacja cechy nie oznacza jej usunięcia, ale unieaktywnienie, co nie pociąga za sobą fizycznych zmian w DNA (nie licząc kolejności zasad) do tego stopnia, by powstał odrębny gatunek.


chyba byłam nieprecyzyjna. wszystkie wrodzone cechy SĄ warunkowane przez genotyp!!! dlatego im większa różnorodność wśród genotypu osobników tego samego gatunku (NAWET JEŚLI NIE PRZEKŁADA SIĘ TO NA WYGLĘD OSOBNIKA) tym większe szanse na rozwój i przetrwanie gatunku. dlaczego czasem rodzice mają brązowe oczy, a dziecko niebieskie? otóż gen brązowych oczu jest dominujący. jednak jeśli oboje mają recesywny gen oczu niebieskich i otrzyma je dziecko: będzie miało ono niebieskie oczy. tak samo może być z cechami które pozornie nie są widoczne: dotyczące enzymów, hormonów...

I tu jest problem, bo obie jabłonie o których pisałem maja różne cechy, ale ten sam genotyp.
Jeśli ewolucja zachodzi musi być widoczna eksperymentalnie naturalna modyfikacja genotypu, bo same, nawet największe zmiany wyglądu nie przekładają się jakoś na genotyp.


NIE. jeśli różnią się morfologiczie i fizjologicznie zmiany te są też w genotypie.

Znasz może pewną XIX-wieczną (chyba) teorię o powstaniu żyraf?
Otóż mówi ona, że pierwsza prażyrafa miała krótką szyję. Długa szyja u prażyrafy miała powstać na skutek jej potrzeby sięgania wyżej po liście, więc szyja się wydłużała. W ten sposób z krótkoszyjej prażyrafy powstała żyrafa właściwa, bo jej potomstwo miało już długie szyje.


krótka i długa szyja też są warunkowane genetycznie.... wprawdzie biały człowiek może się opalić, jednak szybko straci tą cechę po odizolowaniu od słońca. murzyn nie straci nidy tej cechy-ma ją uwarunkowaną genetycznie.

Otóż morał jest taki, że jest to niemożliwe wedle obecnej wiedzy, bo cechy nabyte nie są przenoszone na potomstwo, a długa szyja jest tu cechą nabytą. W ten sposób, żadna modyfikacja powstała za życia organizmu nie przeniesie się na następne pokolenia.


jeśli była warunkowana genetycznie-to owszem. nie koniecznie jednak się muysi ujawnić gdyż może być cechą recesywną. o niejakim Grzesiu, co go ojcem genetyki zwą słyszałeś?

Czy ludziom, z amputowanymi np. nogami zmienia się genotyp? Jakim cudem ich potomstwo ma nogi?
Widzisz paradoks? O to mi właśnie chodzi


oczywiście że NIE. czy ty nie widzisz różnicy między cechą warunkowaną genetycznie a cechą warunkowaną przez środowisko!? MOŻNA sztucznie wpłynąć na wygląd organizmu. nie wiem czy nie będzie dla ciebie zbyt szokującą informacją, gdy dowiesz się że cały genotyp organizmu jest idetyczny w każdej komórce organizmu (tak, organizm składa się z komórek :) ) inaczej jest tylko w komórkach jajowych, gdzie po wielokrotnych podziałach mejotycznych i mitotycznych pozostaje po połowiek materiału genetycznego w każdej (może od razu zaznaczę że każdą cechę muszą warunkować dwa geny, w rzeczywistości jest to bardziej skomplikowane ale co tam...). następnie następuje gamia i mamy zupełnie nowy organizm, ale mający cechy rodziców. weźmy świnki morskie. oczywiście że czarną świnkę można przefarbować, zrobić tapir, warkoczyki czy co tam jeszcze ale nie wpłynie to na fakt, iż w jej genotypie włosy mają kolor czarny. wydawało mi się że jest to oczywiste. jednak to świnka ma kolor czarny nie znaczy że nie ma genu warunkującego kolor biały (różowy, niebieski, zielony), zgodnie z tym co mówił Grześ M. o którym wcześniej wspomniałam. homo sapiens jest bardzo mało zróżnicowany genetycznie w porównaniu z innymi zwierzętami. więc powtórzę:
1. odcięcie nogi człowiekowi nie wpłynie na genotyp bo
2. genotyp jest informacją o budowie przekazywaną z pokolenia na pokolenie, zmienienie go o już utworzonego organizmu jest niemożliwe bo
3. jest on identyczny u każdej komórki organizmu bo
4. organizm rozwija się z pojedyńczej komórki powstałej w wyniku gamii. możemy świadomie wpływać na ewolucję gatunku wybierając do rozrodu osobniki o pożądanych cechach, cechy te jednak muszą być wrodzone (uwarunkowane genetycznie).
5. geny mogą recesywne bądź dominujące, dlatego cechy uwarunkowane genetycznie nie muszą ujawniać się w pierwszym pokoleniu (badania Grzesia Mendla)
6. bakterie pobierają materiał genetyczny z pożywki dzięki czemu nabierają nowych cech-materiał genetyczny decyduje o cechach organizmu.
7. jesteśmy w stanie rozkodować materiał genetyczny na pojedyńcze cząsteczki dzięki czemu wiemy że każdy człowiek jest genetycznie inny dzięki czemu każdy z nas posiada inne cechy. pytanie za 10000 punktów: dlaczego bliźniaki jednojajowe są nie do rozpoznania? do dyspozycji telefon do przyjaciela i pytanie do publiczności.

Co do anemii sierpowatej, to zauważ, że występuje ona u ludzi mających styczność z malarią.


bzdura. to po pierwsze. po drugie-to nie jest mutacja która powstaje ot tak sobie przypadkowo, nie mutuje się on na nowo u każdej osoby. gen ten mógł się zmutować miliony lat temu, pozostając jednak recesywnym został przekazany następnemu pokoleniu. anemia sierpowata jest dziedziczona. każdy może mieć ten jeden błąd w genotypie-jest recesywna, więc całe pokolenia mogą być zdrowe, będąc tylko nosicielami genu. muszę wytłumaczyć to inaczej. każda cecha musi być dziedziczona przez dwa geny. powiedzmy że gen anemii sierpowatej nazwiemy X. gen niezmutowany to będzie A. u osoby która nie jest chora, ani nie jest nosicielem geny będą wyglądać tak:
AA
nosiciel będzie miał następujące geny na tą cechę:
AX
ponieważ gen na a.s. jest redukcyjny osoba będzie zupełnie zdrowa. gen ten może być przekazywany przez dziesiątki pokoleń, dając zdrowe osobniki. w końcu jednak może trafić się osoba zdrowa, która także była jego nosicielem. mają potomstwo, a podział genów wygląda następująco:

AX AX

:
AA AX AX XX

trzy osoby będą zdrowe z czego dwoje będą nosicielami, jedna osoba będzie chora.

1. anemia sierpowata jest indukowana przez już istniejący defekt w genotypie.
2. gen powodujący tą chorobę jest recesywny, przekazywany z pokolenia na pokolenie.
3. to nieprawda że gen musi na nowo mutować się u każdej chorej osoby. ta zmiana już istnieje i jest tylko powielana.

jeszcze jedno: zasady dziedziczności na przykładzie anemii sierpowatej były omawiane w 3 klasie gimnazjum...
  • 0

#230

r3vo.
  • Postów: 384
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

miliony katolikow nie wiedza ze pochodza od kosmitow
miliony buddystow nie wiedza ze pochodza od kosmitow
miliony muzulmanow nie wiedza ze pochodza od kosmitow

No niestety mniej więcej tak to wygląda.
Zapewne zdziwiłbyś się co byś znalazł np. w archiwach Watykanu, ale co tam...


pochwal sie co znalazles ? : ]
co Ty chlopie jeszcze robisz na tym forum ?
  • 0

#231

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

NO NAME
1. Rzeczywiście zapominałem o tym podziale genów na recesywne i dominujące, to wiele wyjaśnia. Mój błąd.

2.

Czy ludziom, z amputowanymi np. nogami zmienia się genotyp? Jakim cudem ich potomstwo ma nogi?
Widzisz paradoks? O to mi właśnie chodzi


oczywiście że NIE. czy ty nie widzisz różnicy między cechą warunkowaną genetycznie a cechą warunkowaną przez środowisko!? MOŻNA sztucznie wpłynąć na wygląd organizmu. nie wiem czy nie będzie dla ciebie zbyt szokującą informacją, gdy dowiesz się że cały genotyp organizmu jest idetyczny w każdej komórce organizmu (tak, organizm składa się z komórek smile2.gif ) inaczej jest tylko w komórkach jajowych, gdzie po wielokrotnych podziałach mejotycznych i mitotycznych pozostaje po połowiek materiału genetycznego w każdej (może od razu zaznaczę że każdą cechę muszą warunkować dwa geny, w rzeczywistości jest to bardziej skomplikowane ale co tam...).

itd.


Tu się nie zrozumieliśmy. Wiem o tym, że jak sobie utnę nogę to moje dzieci na pewno będą nogi mieć. Wiem też co to są komórki i jakoś mnie to nie szokuje ;)

Napiszę prosto o co mi chodziło w paru ostatnich postach.
Co do anemii sierpowatej, to ta mutacja uodparniająca na malarię faktycznie mogła powstać bardzo dawno temu. Ale weźmy taki wirus grypy albo jakieś innej choroby, która uodparnia się na leki wręcz na bieżąco.
Jak to się dzieje? Czy naprawdę genomy wirusów czy bakterii są na tyle "pojemne" by zawczasu posiadały geny, które potencjalnie mogą je uodpornić na leki?
Widzę, że wiesz więcej ode mnie (albo wiedza świeższa) w tym temacie, więc wytłumacz jak to zachodzi.


Otóż morał jest taki, że jest to niemożliwe wedle obecnej wiedzy, bo cechy nabyte nie są przenoszone na potomstwo, a długa szyja jest tu cechą nabytą. W ten sposób, żadna modyfikacja powstała za życia organizmu nie przeniesie się na następne pokolenia.


jeśli była warunkowana genetycznie-to owszem. nie koniecznie jednak się muysi ujawnić gdyż może być cechą recesywną. o niejakim Grzesiu, co go ojcem genetyki zwą słyszałeś?

Mi nie chodzi o to czy jest, czy nie, ale skąd się to uwarunkowanie wzięło? Też przypadkowa mutacja i to nie jednego genu?

I tu jest problem, bo obie jabłonie o których pisałem maja różne cechy, ale ten sam genotyp.
Jeśli ewolucja zachodzi musi być widoczna eksperymentalnie naturalna modyfikacja genotypu, bo same, nawet największe zmiany wyglądu nie przekładają się jakoś na genotyp.


NIE. jeśli różnią się morfologiczie i fizjologicznie zmiany te są też w genotypie.

Słowo genotyp, którego użyłem oznacza w tym przypadku zestaw genów (zespół genów danego osobnika warunkujących jego właściwości dziedziczne). Założyłem, że ów zestaw pozostaje bez zmian (czyli nie zmienia się ilość, kolejność). Zmianie ulega tylko "wartość" genów, które dają taki, a nie inny wygląd organizmu.
Zatem jeśli zmieni się genotyp to zmienia się także liczba lub kolejność genów. Jak?
  • 0

#232

shiny_toy_gun.
  • Postów: 165
  • Tematów: 8
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

mam pytanie

ile lat zyly dinozury [wg naukowcow grube banki lat], dlaczego sie nie rozwinely jak malpy,
malpy pare tysiecy lat i mamy czlowieka...
  • 0

#233

NO_NAME.
  • Postów: 614
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Co do anemii sierpowatej, to ta mutacja uodparniająca na malarię faktycznie mogła powstać bardzo dawno temu. Ale weźmy taki wirus grypy albo jakieś innej choroby, która uodparnia się na leki wręcz na bieżąco.
Jak to się dzieje? Czy naprawdę genomy wirusów czy bakterii są na tyle "pojemne" by zawczasu posiadały geny, które potencjalnie mogą je uodpornić na leki?
Widzę, że wiesz więcej ode mnie (albo wiedza świeższa) w tym temacie, więc wytłumacz jak to zachodzi.


genetyka to po prostu fascynujący dla mnie temat, a jak coś nas ciekawi to sami uzupełniamy wiedzę na bieżąco.

Anemia sierpowata uodparnia na malarię ale tylko dlatego że forma inwazyjna zarodźa malarii roznmaża się właśnie w erytrocytach. w anemii sierpowatej są one silnie zdeformowane. jednak korzyść z odporności na malarię to nic w porównaniu z ogromnymi szkodami jakie ponosi organizm. sierpowaty kształt krwinek uniemożliwia odpowiednie przenoszenie tlenu przez co organizm jest naminnie niedotleniony a większy wysiłek może skończyć się śmiercią.

wracając do grypy. jak wiemy jest to bardzo łatwo mutujący się wirus, z tego powodu b. niebezpieczny. wirusy nie są zaliczane do świata żywych organizmów, bo choć mają budowę białkową, rozmnażają się i posiadają DNA to nie przeprowadzają żadnych procsów życiowych. szczególny jest też sposób rozmnażania: wnikają do komórki gospodaża, wszczepiają materiał genetyczny według którego powstają nowe wirusy. jeśli przeżyje jeden zmutowany wirus, odporny na antybiotyk, to, jako że nie potrzebuje drugiego osobnika do rozmnażania, szybko infekuje organizm. oczywiście nie wszystkie mutacje są korzystne, jednak wirus grypy osiągną ewolucyjny sukces.

Mi nie chodzi o to czy jest, czy nie, ale skąd się to uwarunkowanie wzięło? Też przypadkowa mutacja i to nie jednego genu?


mogła to oczywiście być mutacja. ale równie dobrze mógł być to jeden z wielu niewykorzystanych, niepotrzebnych wręcz genów. czasem cecha nieporządana lub niepotrzebna może stać się warunkiem przetrwania, tak jak swego czasu żadka, recesywna cecha u żyjącego na brzozach owada uratowała gatunek przed zagładą. dzięki temu znamy teraz melanizm przemysłowy.

Słowo genotyp, którego użyłem oznacza w tym przypadku zestaw genów (zespół genów danego osobnika warunkujących jego właściwości dziedziczne). Założyłem, że ów zestaw pozostaje bez zmian (czyli nie zmienia się ilość, kolejność). Zmianie ulega tylko "wartość" genów, które dają taki, a nie inny wygląd organizmu.
Zatem jeśli zmieni się genotyp to zmienia się także liczba lub kolejność genów. Jak?


nie wiem czy dobrze rozumiem twój post. nowy gatunek powstaje gdy mamy większą liczbę chromosomów, a nie genów. jeśli zmienia się tylko kolejność, liczna genów to wciąż jest to tylko odmiana, lub też rasa, np. murzyn i człowiek biały. z biologicznego puntu widzenia sprzeciw wobec podziałowi ludzi na rasy jest z resztą nieuzasadniony: stopniowy, ewolucyjny podział na rasy dotyczy też ludzi. problem zaczyna się jak ludzie zaczynają z tego powodu wydziwiać, ale wracając do tematu. mamy crossing over, zapewniający już pewną genetyczą zmianę. jedne geny stają się żadkością i degenerują, tak się dzieje ponoć z genami warunkującymi blobd włosy-za 200 lat ponoć nie będzie już blondynek ;) . inne mutują i przynoszą śmierć swemu nosicielowi. inne mutują i przynoszą mu ewolucyjnoą korzyść-tak z kolei powstały blondynki, nie będące jednocześnie albinoskami :P jeśli dwie populacje gatunków oddzielimy od siebie to zaczną ewoluować własną drogą, przystosowywać się do nowych warunków, mutować lub wykorzystując geny do tej pory żadkimi, szkodliwymi mutacjami.

ile lat zyly dinozury [wg naukowcow grube banki lat], dlaczego sie nie rozwinely jak malpy,
malpy pare tysiecy lat i mamy czlowieka...


o gosh jakie parę tysięcy o_O 7 MILIONÓW lat ewoluował człowiek :P i to zaczynając od już humanoidalnego ausstralopiteka 172 miliony lat żyły dinozaury. warto przypomnieć że człowiek bynajmniej nie jest ukoronowaniem ewolucji, mamy wysoko rozwiniętą inteligencję jednak o sukcesie będzie można powiedzieć dopiero wtedy gdy nasz gatunek przetrwa. jak na razie przypominamy niezwykłą, genialną bakterię, która jednak jest zbyt agresywna i zbyt szybko się rozprzestrzenia aby nie wyginąć. dinozaury ewoluowały oczywiście, bo że ewolucja to nie jest nabywanie ludzkich cech, gatunek który osiąnął ewolucyjny sukces nie musi być inteligentny. on musi po prostu z sukcesem się reprodukować i osiąnąć względną równowagę ze środowiskiem w którym żyje.
  • 0

#234

Aramroth.
  • Postów: 213
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

ile lat zyly dinozury [wg naukowcow grube banki lat],

Od ok. 230 mln lat temu do ok. 65 mln lat temu.

dlaczego sie nie rozwinely jak malpy,

Bo ani się do tego nie nadawały, ani nie było im to do niczego potrzebne.
A dlaczego niedźwiedzie tak się nie rozwinęły? Dlaczego słonie tak się nie rozwinęły? Dlaczego lwy tak się nie rozwinęły?

malpy pare tysiecy lat i mamy czlowieka...

Milionów, nie tysięcy.
  • 0

#235

NO_NAME.
  • Postów: 614
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

z resztą gady wciąż mają dość prymitywne mózgi... :P ogromna jego większość odpowiada za odczucia zmysłowe :P
  • 0

#236

shiny_toy_gun.
  • Postów: 165
  • Tematów: 8
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

"Bo ani się do tego nie nadawały, ani nie było im to do niczego potrzebne.
A dlaczego niedźwiedzie tak się nie rozwinęły? Dlaczego słonie tak się nie rozwinęły? Dlaczego lwy tak się nie rozwinęły? "
a dlaczego nie karaluchy

fajne gadanie
  • 0

#237

Pit.

    pies Darwina

  • Postów: 1034
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

mam pytanie

ile lat zyly dinozury [wg naukowcow grube banki lat], dlaczego sie nie rozwinely jak malpy,
malpy pare tysiecy lat i mamy czlowieka...

Ale konkretnie jaki gatunek dinozaurów? Bo było ich całkiem sporo... Dlaczego się nie rozwinęły jak małpy? Bo nie były małpami :) Olbrzymim roślinożercom wystarczał mały mózg, który jest w stanie nadzorować funkcje organizmu... do przeżywania liści nie potrzeba mózgu takiego jak do komponowania symfonii (z resztą do dzisiaj zwierzeta roślinożerne nie należą do bystrzaków)... Parę tysięcy lat, to ma pisana historia człowieka, gatunek liczy sobie więcej, a sumując z naszymi przodkami wychodzi kilka milionów lat.
  • 0



#238

SolarWarden.
  • Postów: 259
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

co Ty chlopie jeszcze robisz na tym forum ?

Ty już się w obu tematach po 3 razy żegnałeś.

mam pytanie

ile lat zyly dinozury [wg naukowcow grube banki lat], dlaczego sie nie rozwinely jak malpy,
malpy pare tysiecy lat i mamy czlowieka...

Bo ani się do tego nie nadawały, ani nie było im to do niczego potrzebne.
A dlaczego niedźwiedzie tak się nie rozwinęły? Dlaczego słonie tak się nie rozwinęły? Dlaczego lwy tak się nie rozwinęły?

Dlaczego się nie rozwinęły jak małpy? Bo nie były małpami

No właśnie, dziury w tej teorii jak w starym prześcieradle.
Jak napisał ktoś wyżej "fajne gadanie".

Olbrzymim roślinożercom wystarczał mały mózg, który jest w stanie nadzorować funkcje organizmu... do przeżywania liści nie potrzeba mózgu takiego jak do komponowania symfonii

Człowiek też z tego co mówi oficjalna nauka od początku symfonii nie komponował, żył w sumie po to żeby jeść, po co mu większy mózg?

Parę tysięcy lat, to ma pisana historia człowieka, gatunek liczy sobie więcej, a sumując z naszymi przodkami wychodzi kilka milionów lat.

Tylko według oficjalnej nauki. Dla mnie historia człowieka jest zapisana od jego początków - te kilkanaście tysięcy.
  • 0

#239

Pit.

    pies Darwina

  • Postów: 1034
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Człowiek też z tego co mówi oficjalna nauka od początku symfonii nie komponował, żył w sumie po to żeby jeść, po co mu większy mózg?

Ano człowiek nie ma żadnej naturalnej broni, ani nie biega szybko, ni nie skacze wysoko... pazurów nie ma, zabójczych kłów też nie. Więc jedynym sposobem by przeżyć dla człowieka było stanie się sprytniejszym i mądrzejszym niż drapieżnik (a drapieżniki to dosyć inteligentne stworzenia). Gdy człowiek stał się na tyle inteligentny by raz na zawsze poradzić sobie z drapieżnikami, coś musiał zrobić ze swoim sprytem, więc zaczął tworzyć coś co nazywamy cywilizacją...
Tak to mniej więcej wygląda w skrócie.
  • 0



#240

NO_NAME.
  • Postów: 614
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

CYTAT
mam pytanie

ile lat zyly dinozury [wg naukowcow grube banki lat], dlaczego sie nie rozwinely jak malpy,
malpy pare tysiecy lat i mamy czlowieka...


CYTAT
Bo ani się do tego nie nadawały, ani nie było im to do niczego potrzebne.
A dlaczego niedźwiedzie tak się nie rozwinęły? Dlaczego słonie tak się nie rozwinęły? Dlaczego lwy tak się nie rozwinęły?


CYTAT
Dlaczego się nie rozwinęły jak małpy? Bo nie były małpami

No właśnie, dziury w tej teorii jak w starym prześcieradle.
Jak napisał ktoś wyżej "fajne gadanie".


czy mogę wiedzieć dlaczego uznałeś że mój post na ten sam temat i w tym samym temacie nie jest godny twojej uwagi?

CYTAT
Olbrzymim roślinożercom wystarczał mały mózg, który jest w stanie nadzorować funkcje organizmu... do przeżywania liści nie potrzeba mózgu takiego jak do komponowania symfonii
Człowiek też z tego co mówi oficjalna nauka od początku symfonii nie komponował, żył w sumie po to żeby jeść, po co mu większy mózg?


gdyż jest to najbardziej bezbronne stworzenie na sawannie, prawdopodobnie bliskie wyginięcia: wolno się rozmnaża, jest niskie, chodzenie na dwóch nogach utrudnia bieg, nie ma kłów pazurów ani kolców, jest wyjątkowo słabe. z punktu widzenia drapieżnika jest to całkiem spory, ociężały i bezbronny posiłek. za to posiadający potencjał do rozbudowywania mózgu, dającym nadzieje na przetrwanie gatunku. do rozbudzenia potencjału wystarczył pierwszy kamień rzucony w dzikiego kota. tak Solar. wtedy jeszcze nie umiał ułożyć symfonii... a ty potrafisz? :)

CYTAT
Parę tysięcy lat, to ma pisana historia człowieka, gatunek liczy sobie więcej, a sumując z naszymi przodkami wychodzi kilka milionów lat.
Tylko według oficjalnej nauki. Dla mnie historia człowieka jest zapisana od jego początków - te kilkanaście tysięcy.


a homo habilis podrzucili bo im się nudziło.

pit:

jeśli zwierzęta zna się tylko pod postacią obiadu to może wydawać się że tylko mięsożerne są inteligentne. kopytne faktycznie są przymulone dosyć, ale weźmy takie słonie, naczelne, papugi a i tak ponoć najbardziej inteligentne są gęsi :P świnie najbardziej znane pod postacią wieprzowiny pod względem inteligencji są na trzecim miejscu na świecie. wyprzedziły je delfiny i szympansy oczywiście, zaraz po nich są słonie. bardzo inteligentne są szczury, także ptaki potrafią zaskoczyć: kruki z łatwością manipulują narzędziami i dostosowują je do swoich potrzeb, wyprzedzają je jednak papugi. psy w porównaniu z tymi zwierzakami to przygłupy o ciężkim niedorozwoju umysłowym :P
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych